Re: hej

  • narkomanka7
2014/11/06 12:56 #1 przez narkomanka7
Re: hej was created by narkomanka7
Witam wszysystkich zarejestrowanych uzytkowników na tej stronie mainowice mam pewnien problem,rodzice i chłopak twierdzą ze mam duzy problem z narkotykami (a raczej z ich odstawieniem ) ale ja tego nie widze proponują mi wyjazd do osrodka ale ja sie nie zgadzam bo uwazam ze poradze sobie z tym sama.Moje odczucia są takie ze chcą mnie wpakowac do osrodka zeby mniec mnie z głowy na rok bo przeciez tam będę pod stałą opieką a oni niczym sie nie będą musieli martwic i tak jak ja mowie problem beda mniec z głowy.Po za tym chłopak cały czas rzuca w moja strone głupie komentarze dotyczące cpania i wyzywa mnie ze jestem pier***** narkomanką ja mam tego serdecznie dosyc jestem na skraju wyczerpania psychicznego i nie umiem sobie z tym poradzic Prosze o odpowiedz niewiem co mam zrobic a wypowiedzi innych napewno mi pomogą w podjęciu decyzji :) Dzięki :))

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Amon
2014/11/06 13:14 #2 przez Amon
Amon odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Więc Ci odpowiem w punktach:
1. Sama widzisz że jest problem - przecież ćpasz? Odpowiedz szczerze.
2. Z problemem chcesz sobie sama poradzić - a ile razy to sobie obiecywałaś? Skoro sobie nie poradziłaś, to się nie udało.
3. Nie znam Twojej relacji z chłopakiem - ale ostatnie czego bym chciał to pozbyć się dziewczyny na rok - to przecież lepiej zerwać gdybym miał to w poważaniu. Myślę, że dla niego jest to też trudne.
4. Dlaczego na słowa pier... ćpunka Ciebie coś bierze? Czy aby nie dlatego, że to prawda? Pytam serio, jako kiedyś pier.... pijak.
5. Jesteś na skraju załamania nerwowego bo im zależy, czy gdyż nie masz komfortu ćpania bo wypominają, a Ty wiesz, że mają rację i starasz się z siebie zrobić sierotę?
6. Rodzice chcą Ciebie wysłać na rok do ośrodka bo chcą Ciebie mieć z głowy? Spójrz na relacje z nimi z wcześniejszych lat - kochają Ciebie? Są dobrzy? To może nie chcą się pozbywac Ciebie tylko nie wiedzą totalnie co mają zrobić i to pierwsze rozwiazanie (i słusznie) podawane przez specjalistów, czy nawet wujka goole.

Moja rada (a leczyłem się z dużą ilością narkusów). Ochłoń. Przemyśl na spokojnie, czy cały świat (w tym najbliższe osoby) się na Ciebie uwziął, czy coś w tym jest. Przeanalizuj moje pytania. Przeanalizuj szczerze swoje odpowiedzi - tak wiem ... to jest ciezkie.

A na koniec powiem tak - statystyki wychodzenia z problemu narkomanii są MIAŻDŻĄCE. Alkoholizm to przy nich nic - mimo że alkohol to też narkotyk. Owszem, zalezy jeszcze co bierzesz ... ale odpowiedź masz jedną - trzeba coś z tym szybko zrobić. Albo strzelić focha i kontynuowac obecne życie, które jakże szybko może sie skończyć.

Na koniec - napisz jeszcze co bierzesz.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • maciejski
2014/11/06 13:42 #3 przez maciejski
maciejski odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
witaj. jestem Maciek alkoholik.
po latach picia i po dwóch latach w terapii nauczyłem się i przekonałem się, ŻE TO PRAWDA, że najbliżsi to NAJCZULSZE spławiki mojego uzależnienia i ZAWSZE mają branie jeśli nawet trochę "coś" jest nie tak.
ja to wiem. u siebie.
pozdrawiam - Maciek

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • narkomanka7
2014/11/06 14:18 - 2014/11/06 16:05 #4 przez narkomanka7
narkomanka7 odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Więc Ci odpowiem w punktach:
1. Sama widzisz że jest problem - przecież ćpasz? Odpowiedz szczerze.
2. Z problemem chcesz sobie sama poradzić - a ile razy to sobie obiecywałaś? Skoro sobie nie poradziłaś, to się nie udało.
3. Nie znam Twojej relacji z chłopakiem - ale ostatnie czego bym chciał to pozbyć się dziewczyny na rok - to przecież lepiej zerwać gdybym miał to w poważaniu. Myślę, że dla niego jest to też trudne.
4. Dlaczego na słowa pier... ćpunka Ciebie coś bierze? Czy aby nie dlatego, że to prawda? Pytam serio, jako kiedyś pier.... pijak.
5. Jesteś na skraju załamania nerwowego bo im zależy, czy gdyż nie masz komfortu ćpania bo wypominają, a Ty wiesz, że mają rację i starasz się z siebie zrobić sierotę?
6. Rodzice chcą Ciebie wysłać na rok do ośrodka bo chcą Ciebie mieć z głowy? Spójrz na relacje z nimi z wcześniejszych lat - kochają Ciebie? Są dobrzy? To może nie chcą się pozbywac Ciebie tylko nie wiedzą totalnie co mają zrobić i to pierwsze rozwiazanie (i słusznie) podawane przez specjalistów, czy nawet wujka goole.

Moja rada (a leczyłem się z dużą ilością narkusów). Ochłoń. Przemyśl na spokojnie, czy cały świat (w tym najbliższe osoby) się na Ciebie uwziął, czy coś w tym jest. Przeanalizuj moje pytania. Przeanalizuj szczerze swoje odpowiedzi - tak wiem ... to jest ciezkie.

A na koniec powiem tak - statystyki wychodzenia z problemu narkomanii są MIAŻDŻĄCE. Alkoholizm to przy nich nic - mimo że alkohol to też narkotyk. Owszem, zalezy jeszcze co bierzesz ... ale odpowiedź masz jedną - trzeba coś z tym szybko zrobić. Albo strzelić focha i kontynuowac obecne życie, które jakże szybko może sie skończyć.

Na koniec - napisz jeszcze co bierzesz.



DZIĘKUJE ZA ODPOWIEDZ :))



Pierwszy raz wziełam jak miałam 13 lat była to xxxx yyyy zzzz potem nawet niewiem kiedy straciłam nad tym kontrole brałam coraz wiecej i wiecej potem zaczełam łaczyc to z alkoholem po jakimś czasie nie dawało to takiego efektu jaki był chciała.Poczatkowo było wszystko ok do czasu jak nie zaczeły sie problemy w domu do tego doszedł jeszcze rozwód rodzicow nie umiałam sobie poradzic z tym wszystkim było tego za duzo,matka zaczeła sie czepiac o rozne pierdoły a ja zeby tego nie brac tego wszystkiego do siebie potrzebowałam wiecej i wiecej im bardziej i wiecej cpałam tym bardziej traciłam kontakt ze swiatem i z szarą rzeczywistoscia do ktorej po czasie nie chciałam juz wracac ani o niej słyszec.Potem matka zdecydowała ze wysle mnie do osrodka bo twierdziła ze wpadłam w złe towarzystko w osrodku nie miałam kłopotu z dostaniem substancji ktora mogła bym wziac zeby nie czuc psychicznego bólu zaczełam wchodzic w to głebiej potem nawet niewiem kiedy siegnełam po cos co przynosiło dłuzsze dzialanie i czułam sie lepiej.Wrociłam chciałam zaczac wszystko od nowa udało mi sie nie brac miesiąc po czym wrociłam do cpania nie wytrzymałam siegnełam po opium,marihuane,dopalacze,amfetamine,extazy chciałam jakos to zatrzymac ale niewiedzałam jak.Zapisałam sie na terapie według mnie nie jest mi potrzebny osrodek byłam w jednym i nie wytrzymalam niewiem czy chce uspic czujnosc wszystkich i powiedziec ze tego problemu juz nie ma. Mówie ze juz jest ok ale to jest najgorsze ze w tym wszystkim okłamuje samą siebie a dobrze wiem ze tak nie jest jak im mowie :(((
Ostatnia edycja: 2014/11/06 16:05 przez: maciejski

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • narkomanka7
2014/11/06 14:20 #5 przez narkomanka7
narkomanka7 odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Ahaa jestem uzalezniona od marihuany amfetaminy i opium.Pozdrawiam
:|

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2014/11/06 14:27 #6 przez andrzejej
andrzejej odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
:czesc:
Czy branie narkotyków uważasz za normalne ? x_x
Ja niestety, nie i uważam, że należy coś z tym zrobić, póki nie jest za późno.
Twój wybór, Twoje życie.
:-BD

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • narkomanka7
2014/11/06 14:50 #7 przez narkomanka7
narkomanka7 odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Nie uwazam ze to jest normalne ale jezeli rodzice sie od ciebie odwracaja w wieku 15 lat a po latach mowia ze mam problem nigdy ich przy mnie nie bylo a teraz przyponnieli sobie po 5 latach ze maja corke i proboja mnie umoralniac to chyba nie tedy droga bo wtedy kiedy ich najbardziej potrzebowalam to ich nie bylo a teraz probuja grac dobrych zainteresowanych rodzicow zawsze zostawalam ze wszystkimi problemami sama i musialam sobie radzic samabi to jest przykre

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2014/11/06 14:58 #8 przez Jurek
Jurek odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Witaj :czesc: Jestem alkoholikiem.

narkomanka7 napisał: Mówie ze juz jest ok ale to jest najgorsze ze w tym wszystkim okłamuje samą siebie a dobrze wiem ze tak nie jest jak im mowie :(((


To może przestań siebie i innych okłamywać-manipulować.Po to są właśnie terapie żeby Ci w tym pomóc.
Ja co prawda jestem alkoholikiem ale równiez uzależnionym człowiekiem.Po to żeby odbić się od własnego dna potrzebowałem pomocy drugiego człowieka(terapia,mityng AA).Samemu to ja próbowałem wiele razy.I nic z tego nie wynikało.Ja wybrałem trzeżwe życie przy pomocy drugiego człowieka-a co Ty wybierzesz to już tylko Twoja decyzja.Pozdrawiam i życzę mądrego wyboru %%- Życie jest tylko jedno-warto je przeżyć godnie bez substancji zmieniających świadomość.Czuć i widzieć świat taki jaki jest on rzeczywiście.Przed sobą nie uciekniesz.

Pomagając sobie pomagasz innym.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • krzychu62
2014/11/06 15:19 #9 przez krzychu62
krzychu62 odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Powiem tak..Twoje życie to bagno w którym tkwisz po pachy i mało tego,,,jesteś z tego zadowolona,bo nie widzisz większego problemu.Szukasz winnych,chcąc obarczyć ich swoim obecnym stanem.Rada jest tylko jedna..musisz ubabrać się w błocie cała,po sam czubek głowy,może wtedy zobaczysz swój problem w całości.Nie jestem miły,ale TY dla siebie również nie jesteś miła.Masz problem ,a właściwie dwa i nie wiem który jest poważniejszy,czy twoja narkomania,czy twój stosunek do niej.Warto byłoby wybrać się do psychologa i pogadać z nim o tym.Chcesz wyjść na prostą!?.Sama nie masz szans.Na początek szukaj wsparcia.Reszta będzie póżniej. :czesc:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2014/11/06 15:26 #10 przez szekla
szekla odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Witaj Narkomanko :czesc:
widzisz....największym problemem osoby uzależnionej jest to, że ona sama nie zauważa problemu, a jeśli już zauważa to myśli, że sama da radę, że jest silna, że sobie poradzi. A to nieprawda. Potrzebna jest wiedza i wsparcie. i nie muszą to być rodzice a drugi zdrowiejący narkoman.

Spróbuj pomyśleć poważnie o swoim uzależnieniu, nie wstydź się iść poprosić o pomoc. Nie zwlekaj. Zrób to już i teraz a nawet natychmiast. Dla siebie, nie dla kogoś innego.

Mądrej decyzji Ci życzę @};-

Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.

Emilka Alkoholiczka

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • maciejski
2014/11/06 16:11 - 2014/11/06 16:13 #11 przez maciejski
maciejski odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
wykasowałem nazwy leków. tak na wszelki wypadek jeśli by ktoś chciał być początkującym. reszta jest zanana jako opiaty.
pozdrawiam - Maciek
ps. czytam czytam i nie widzę chęci na przerwanie.

(...)a wypowiedzi innych napewno mi pomogą w podjęciu decyzji :) Dzięki :))(...)

czy jest bnggfgbfb tak strasznie =)) że nie możesz wytrzymać> 3aa :)) kaszxeeee

--
i nie wiem co jeszcze za emotke wkleić aby dodać tragizmu
pozdrawiam
ps. dopisze: JAKIEJ DECYZJI????
Ostatnia edycja: 2014/11/06 16:13 przez: maciejski

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2014/11/06 16:30 #12 przez Moni74
Moni74 odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Witaj :czesc:
Nie umiałaś sobie poradzić i brałaś, można jednak nie brać i sobie radzić w życiu, a nie uciekać w ten szajs, formy pomocy znasz.
Ty problemu nie widzisz, więc nic z tego. Najbliżsi nie chcą się Ciebie pozbyć, chcą Cię ratować, tylko Ty nie widzisz jak głęboko już w tym bagnie jesteś, a jednocześnie jeszcze za płytko. Nie wiem, żartujesz sobie? Z własnego życia? Taki jest mój odbiór.
I tutaj na forum możesz mieć wiele odpowiedzi, a i tak Ty decydujesz, bo to Twoje życie jest, zrobisz jak Ty uważasz.
Jestem Monika alkoholiczka.

Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel %%-

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • narkomanka7
2014/11/06 16:54 #13 przez narkomanka7
narkomanka7 odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Tak tylko ja nie chce isc do osrodka chce byc normalnym czlowiekiem a wszyscy mysla ze tylko osrodek mi w tym pomoze a ja tak nie mysle powiedzialam ze bede chodzic na grupe wsparcia i wierze ze tam mi pomoga

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2014/11/06 17:03 #14 przez Jurek
Jurek odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej

narkomanka7 napisał: Tak tylko ja nie chce isc do osrodka chce byc normalnym czlowiekiem


A kto to jest normalny człowiek wg.Ciebie?
Czy ten co był(jest)na terapii w ośrodku to nie jest normalny?

Pomagając sobie pomagasz innym.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • hanys
2014/11/06 18:38 #15 przez hanys
hanys odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Własnie....
kto to jest normalny człowiek.....

ja tam normalny nie byłem nie jestem i nie zamierzam być :)) :)) :))
(nie mam na myśli swojego uzależnienia)

mnie jest dobrze z moją szajbą :)) :)) :)) :))


Narkomanko7,piszesz że jesteś uzależniona od kilku substancji...
Myślisz że dasz radę sama nagle rzucić je wszystkie i zyć "normalnie"???
Próbuj

iiii pytanie mam.czy teraz jesteś pod wpływem substancji odurzającej???

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2014/11/06 19:06 #16 przez MirekM
MirekM odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Witaj, bez wątpienia, przede wszystkim jesteś Człowiekiem, a nie pi...ną narkomanka. Człowiekiem , który ma swój rozum i godność. Jednak jesteś też , jak sama stwierdzasz uzależniona ( czyli problem masz, sam w sobie ), a każde uzależnienie , odbiera nam tą godność i człowieczeństwo, po woli, krok po kroku. I najgorsze w tym wszystkim jest, ze My uzależnieni dostrzegamy to jako ostatni. Osobiście nie traktowałbym ośrodka jako karę. Gdybym mógł cofnąć czas, sam dałbym się zamknąć w takim ośrodku przed laty, aby uratować to , czego już się nie da odzyskać, a co przeminęło bezpowrotnie. Zdaje sobie sprawę , ze inaczej się patrzy na świat mając 20 lat, zapewne bardziej kolorowo, ale ja już tego nie pamiętam. I dobrze, cieszę się dniem dzisiejszym, moja trzeźwością i pielęgnuje ją w każdej darowanej mi sekundzie życia. Dziewczyno ratuj siebie i swoje życie. A w takim ośrodku, jestem przekonany, poznasz wspaniałych ludzi, terapeutów i pacjentów. I co najważniejsze tam znajdziesz zrozumienie.
A tak wogóle to jestem Mirek, alkoholik, pozdrawiam
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: andrzejej

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Miecia
2014/11/06 19:25 #17 przez Miecia
Miecia odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
witaj, jestem współuzależniona. Czytając Twoje posty odnoszę wrażenie, ze zrzucasz winę na rodziców, ze nie zauważyli jak się uzależniasz. I dziś, gdy chcą Ci pomóc ich starania też Ci się nie podobają. Jednak to nie oni kazali Ci sięgnąć po narkotyki. Sama to zaczęłaś i przede wszystkim Ty musisz chcieć przestać je brać. Myślę, ze jeśli uznasz, ze jesteś uzależniona, ale tak szczerze w swoim sercu to będziesz pragnęła pójść na terapię. Wg mnie sama grupa to za mało. Ratuj się dziewczyno, bo brniesz w coraz większe bagno.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2014/11/06 19:36 #18 przez Pitbull
Pitbull odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Witaj i na tym forum, wstępnie się już poznaliśmy, tak jak Ci pisałem, mam na imię Tomek, jestem alkoholikiem i narkomanem :czesc: @};- B-)

Nie odbierz mojego postu jako atak na Twoją osobę, bo kompletnie nie o to mi chodzi i nawet nie sprawiłoby nawet najmniejszej satysfakcji.. ale dziewczyno, uwierz, że to Ty masz problem. I dopóki będziesz go mieć, musisz zająć się najpierw sobą, na oskarżanie rodziców masz jeszcze całe życie właściwie. Mi też w domu fajnie nie było, dorastałem właściwie sam, zacząłem zabawę z używkami wszelakimi w podobnym wieku do Ciebie, ale złego słowa na rodziców nie mogę powiedzieć i tego po prostu nie robię.

Stestowałaś zapewne spory kawałek rynku dragów w Polsce, to nie jest normalne, uwierz ;) Swoją drogą, jestem ciekawy (z czystej narkomańskiej ciekawości :twisted: ) co Ty właściwie uważasz za opium.

Nie wiem dlaczego unikasz tematu ośrodka. Mi się wydaje, że szczególnie taki długoterminowy (a nie jakieś tam 8 tygodni), byłby dla Ciebie bardzo, ale to bardzo dobry. Uczy odpowiedzialności, pokory, otwiera oczy na wiele spraw. Co najważniejsze, uczy szczerości i pomaga w poznawaniu i wyrażania swoich emocji. Przecież to nic strasznego.

Nie będę się wypowiadał tutaj na temat Twoich rodziców - to Ty tutaj się zarejestrowałaś i Twoje problemy ewentualnie możemy spróbować Ci pomóc rozwiązać.

Pozdrawiam Cię mocno, jeszcze pogadamy, lecę dalej czarownicaa zwyciesteoe

Intelligence + character - that is main goal of true education.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Amon
2014/11/07 09:03 #19 przez Amon
Amon odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Pani narkomanko7 - dostałaś wiele odpowiedzi. Wierz mi, Ci ludzie nie robią Ci na złość - po naszych przejściach człowiek jest wyczulony jak ktoś robi sobie z życia bagno. Skoro i osoby bliskie i osoby dalsze (tu na forum) mówią to samo to chyba coś w tym jest. Czasami pogłaszczą po głowie i poproszą, a czasami rzucą niewygodną prawdę w twarz. Podejrzewam, że wielu głaskanie już się znudziło więc to drugie dostajesz. Jak poczuć się lepiej (nie rozbitym/zaszczutym psychicznie) - przestać.

Sama nie dasz rady. No chyba że jesteś akurat tym wyjątkiem, którego jeszcze nigdy w życiu nie widziałem/poznałem go/słyszałem o nim.

A teraz dalej - jestes uzależniona od marihuany, amfetaminy i opium (jak słusznie zauważył pitbull ciekawe co za opium uważasz ... morfina, kodeina, kompot, heroina? Kurcze nie lubie tego robić, ale moze to uwypukli Ci powagę sytuacji: wiesz ile osób leczących się wychodzi (tzn. w sensie normalnie funkcjonuje, staje się uzaleznionym pasywnie) z alkoholu? 30 %. Wiesz ile z Heroiny? 3%. A Ty chcesz poradzić sobie sama? Nie dla ośrodka zamkniętego? Dziewczyno - jak w grę wchodzą opiaty to bezwzględnie terapia zamknieta, najkrótsza możliwa, ale według mnie mijająca się z celem to 3 miesiące (Twoi rodzice dobrze kombinują - ROK!!! rok aby uratować swoje życie). Zresztą o czym mówimy - jak niby sama chcesz sobie aplikować środek zastępczy, co z bardzo dużym prawdopodobieństwem będzie konieczne? A narazie poruszylismy jedynie temat opiatów. Jest przecież jeszcze amfetamina i marihuana ("niegroźne ziółko" z którego leczył się znajomy podczas mojego pobytu w ośrodku - 3 miesiace z samej trawy!!!).

Pani narkomanko - bądź ze sobą szczera. Nie przede mną, nie przed innymi na forum, nie przed bliskimi - przed sobą. Co zrobiłaś najgorszego na prochach albo chcąc je zdobyć? Chcesz aby tak wyglądało Twoje życie? Trafiłaś w bagno - sama z niego NIE WYJDZIESZ! Daj sobie szansę - posłuchaj bliskich.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • jola
2014/11/07 10:54 #20 przez jola
jola odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Witaj...mam na imię jola i jestem alkoholiczką...twój problem jest mi bardzo bliski,otóż mój syn jest narkomanem i właśnie dzisiaj jedzie na ośrodek.Przeszedł detoks na oddziale w szpitalu i jest gotowy do zmierzenia się z uzależnieniem.Nie dawno uciekł z ośrodka i po pół rocznej abstynencji zaczął brać narkotyki...brał dopalacze.Zerwałam z nim jakikolwiek kontakt,od ludzi wiem,że jedzie na ośrodek...uwierz mi nie dasz sobie rady SAMA,daj sobie pomóc puki nie jest za póżno.....jeśli nic ze sobą nie zrobisz to umrzesz!!!Tyle porad dostałaś na forum co z tym zrobisz to już Twoja sprawa oj ,żeby nie było za póżno....życzę mądrych decyzji......jola trzeżwiejąca alkoholiczka......

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • sugarfree
2014/11/08 08:44 - 2014/11/08 08:51 #21 przez sugarfree
sugarfree odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
:czesc: Jestem narkomanem, alkoholikiem i lekomanem. Ty niestety jesteś już też lekomanem choć leki Maciejski zastąpił iksami i igrekami.Opiaty i szczególnie dopalacze robią kipisz konkretny z mózgu, pozostają po nich koszmarne zmiany (wiem po sobie). Uzależnienie jest bardzo głębokie choć z pozoru dla tego , który bierze, długo "nie ma problemu". Chcesz jasnej i prostej odpowiedzi? Udzielę CI jej. Jesteś na prostej biegnącej ku bezdomności, prostytucji i śmierci. Absolutnie nie jest przypadkiem, że terapia która może CI pomóc w znalezieniu nowego trzeźwego życia trwa rok. Trwa tylko rok. Gdy będziesz tam wchodzić będziesz czuła lęk i obawę przed nowym. Gdy będziesz stamtąd wychodzić będziesz się obawiała powrotu do rzeczywistości i będziesz doceniać wiedzę i bezpieczeństwo jakie tam stanie się Twoim udziałem. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci mądrych decyzji. Sam jestem czysty od 7 miesięcy. Pozdrawiam serdecznie. Marek
Ostatnia edycja: 2014/11/08 08:51 przez: sugarfree

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • sugarfree
2014/11/15 08:45 #22 przez sugarfree
sugarfree odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Bardzo mi miło, że piszesz do mnie na PRIV. Zachęcam Cię byśmy przenieśli nasza dyskusję tutaj . Wiele dowiedziałem się i bardzo wsparli mnie forumowicze , którzy mogliby zabrać głos w naszej rozmowie gdybyśmy prowadzili ją tutaj. 3m się, pozdro

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Crumb
2014/11/16 23:24 #23 przez Crumb
Crumb odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Opium jako pochodna heroiny uzależnia równie mocno, choć wolniej. Amfetamina także jest jedną z bardziej uzależniających substancji, a ponad to może spowodować, że zwariujesz. U mnie skończyło się depresją, miałem szczęście.
Najbardziej martwi mnie opium. W moim systemie klasyfikacji heroina i jej pochodne to inna liga. Znam tylko jedną osobę, która od takiego nałogu uwolniła się sama, była tylko na detoksie. Problem jedynie w tym, że w miejsce starego nałogu, pojawił się alkohol.
Poradzisz sobie bez ośrodka? Ok. Przestań ćpać.
Pozdrawiam i trzymam kciuki.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • lucy
2014/12/03 09:50 #24 przez lucy
lucy odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Nie wiem jak alkoholik (zapewne podobnie), ale kazdy narkoman obarcza wina wszystkich dookoła za swoje ćpanie. Kazdy narkoman jest swietny aktorsko, a w zdobyciu towaru jest zaradny ponad przeciętną. Gdyby tę energię przenieśc na działanie zdrowego człowieka prezesura w całkiem niezłym biznesiku to minimum. Nawet tutaj próbujesz manipulować odbiorcami. Na szczescie to nie forum o podrecznikach szkolnych. Wchodza tu ludzie, którzy dobrze wiedza co, z czy sie jada. Terapia w osrodkach dla narkomanów jest tak ustawiona, ze tam nikogo nie zmanipulujesz. Ludzie pełniący tam wszelakie funkcje to leczacy sie narkomani, dobrze znaja wszelkie sztuczki. System monarowski jest koszarowy, trzeba sie podporzadkowac twardym regułom, ale jesli byłas słaba, by zaczac uciekac od realiów zycia w kierunku odurzania się zamiast twardo walczyć z przeciwnościami, trzeba teraz odwagi i siły, by ratować siebie. Igrasz bowiem z własnym zyciem. Substancje od których jestes uzalezniona to własciwie pełne spektrum wrażen. Do osiagnięcia haju potrzebujesz i speeda i opiatów.

Cóż, matka Cie kocha i martwi sie o Ciebie. Uważając jedynie swoje wielkie poszkodowanie i zal do wszystkich i wszystkiego nie jestes w stanie nawet sekundy przeznaczyc na wyobrazenie sobie co czuje rodzic, którego dziecko sie zabija, okrada najblizszych, kłamie i rujnuje spokój.

Ośrodki monaru czy karanu sa w całej Polsce, maja rozne programy. Mozesz poza terapia, rozwijac swoje zainteresowania, konczyc szkoły, kursy..., dla wytrwałych są atrakcyjnie turystyczne wyjazdy. poza tym basen, kina...... i całe spektrum specjalistów i srodków zaradczych.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • sugarfree
2014/12/07 11:42 #25 przez sugarfree
sugarfree odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Napisz co u CIebie

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Crumb
2015/08/03 21:16 #26 przez Crumb
Crumb odpowiedział(a) w temacie Odp: Re: hej
Hej,

nie wiem, czy tu jeszcze zaglądasz. W każdym razie chcę powiedzieć, że moje eksperymenty zakończyły się niczym. Nieważne, czy palisz tylko trawę, czy bierzesz inne środki, mniej, bardziej bezpieczne. Po prostu nie da się ruszyć z miejsca z odurzoną głową. Nie da się poprawić jakości życia, być szczęśliwym. Człowiek uzależniony nie może zmienić substancji i wtedy będzie wszystko dobrze. Człowiek uzależniony musi postępować według wzoru abstynencja + zmiana = trzeźwość = dobre życie. Sprawdziłem na sobie, więc wiem.

Pozdrawiam, życzę mądrych decyzji.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.