- Otrzymane podziękowania: 19
Bezsilności ciąg dalszy
- Stranger Syl
- Autor
- Wylogowany
wracam tutaj po 3 latach.... czytam Wasze historie;; i chociaż mojego wątku już nie ma , moje zmagania trwają dalej, dużo się zmieniło, jedno pozostało takie samo, mój mąż nadal pije....
A ja nadal sobie z tym nie radzę, chociaż wydaje mi się więcej dostrzegam i bardziej otwarcie mówię z czym się nie zgadzam.. i mieliście racje, z czasem jest gorzej z alkoholikiem.
Podejmuje kolejny raz próbę uwolnienia się od mojego męża, od jego manipulacji, poniżania, obwiniania mnie o wszystko....
Tym razem się uda. Potrzebuje Waszego wsparcia.
Jestem Sylwia, wspóluzależniona..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4552
Przeniosłem Twój wątek do odpowiedniego działu. Jeśli pamiętasz swoją starą nazwę użytkownika lub nazwę tematu, to możemy połączyć wątki. Może Twój poprzedni wątek jeszcze istnieje.
Co zrobiłaś przez okres nieobecności na forum?
Mogę być tam gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9642
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- kasia31
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 83
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomasz23
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1515
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Stranger Syl
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
przede wszystkim dziękuje za przyjęcie, z weekend trudno usiąść do komputera, zawsze coś jest do zrobienia, czas z dziećmi albo mała drzemka
Niestety nie wiem jeszcze jak się cytuje wypowiedzi innych, poszukam później. Mój poprzedni nick to AnnaKatarzyna (chyba) a wątek tez coś z bezsilnością, bezradnością..
Nie pamietam na czym skończyłam wtedy, ale wiem czemu przerwałam pisanie. Nie chciałam wierzyc ze bedzie źle, chciałam wierzyć że się uda. Bałam się radykalnych kroków.
Starsze dzieci (dorosłe ) mojego męża wyprowadzily się od nas, raczej uciekły aby układać sobie życie jak najdalej od nas.
W styczniu 2021 okazało się ze jestem w ciąży,byłam przerażona ale dość szybko pogodziłam się z sytuacja. W przeciwieństwie do mojego męża i otoczenia.
Wszędzie słyszałam ze chyba ogłupiałam, po co mi kolejne dziecko, mam przecież 40 lat, lepiej się pozbyć problemu ( tutaj we Francji wszystko jest legalne więc dlatego o tym pisze),
podczas drugiego USG lekarka miała wątpliwości i kazała nam zrobić ponowne usg w innym specjalistycznym szpitalu, tak dla pewności, serduszko wydawało jej się lekko nie w tym miejscu co trzeba.
Pojechałam z koleżanką ,jakbym czegoś nie zrozumiała. Po 30 minutach okazało się ze nie tylko serce jest w złym miejscu ale i wątroba,jelito a jedno płuco się nie rozwinęlo, dziecko może umrzeć przede trakcie lub po porodzie, ma 20 procent szans na przeżycie , lekarz zasugerował nawet przerwanie ciąży od razu.....
Zofia walczyła o życie 2 miesiące ,ogółem 5 miesięcy w szpitalu, dziś ma 16 miesięcy , nie je normalnie ale wszystko w swoim czasie. Poza tym rozwija się normalnie.I to ona przewartościowala moje życie, spojrzałam na moje dzieci które w tym trudnym dla nas czasie dały radę jeszcze mnie spierać , stwierdziłam ze one najbardziej zasługują na spokój, kochających rodziców a przede wszystkim na rozsądnych i dojrzałych, i na szacunek. A tego w naszym domu bardzo brakuje. Stabilności również.
Jestem po spotkaniu z terapeutka w poradni, dziwne to trochę bo spotkania co 2 miesiące ale ma mi zaproponować coś innego; widzę się z nią w sobotę,
To tyle w skrócie...
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9642
Tutaj jest pomoc jak cytować
niepijemy.pl/forum/przewodnik-i-instrukc...290642-odp-cytowanie
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Stranger Syl
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Od jakiegoś czasu jestem w kontakcie z Panią adwokat , dostarczyłam jej wszystkie dokumenty, powiedziałam jej ze chce zrobić separacje, czekam na wiadomość od niej.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Roza
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 85
szukasz grup polskich czy francuskich?
przy kościele na Concordzie jest grupa Polska AA, są tez mitingi online przez skypa grupa nazywa się „ Nadzieja”
dawniej było w soboty od 15.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- sylwia1975
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2111
Wszystko przemija nawet wczoraj ,nie warto zyc hstoria
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Roza
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 85
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Stranger Syl
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
udało mi się uczestniczyć w mitingach online, mimo trudności bo to jest wieczorami 19h, 20h i trwa około 2godziny a wtedy zajmuje się Zosią ale mam słuchawki na uszach a telefon w kieszeni. Zostałam bardzo ciepło przyjęta. Słuchanie historii innych uczestniczek spotkania dało mi poczucie ze naprawdę nie zwariowałam.... ze moje odczucia nie są wymyślone i ze nie zwariowałam. Nie zwariowałam.
Terapii indywidualnej nie udało mi się jeszcze ogarnąć ale z drugiej strony gdybym zaczęła to wszystko na raz to bym szybko się zniechęciła , znam siebie. Ale czy bez terapii indywidualnej poradzę sobie?
Czekam na spotkane z adwokatka bo dzięki niej będę miała informacje odnośnie mieszkania dla mnie i dzieci, czy będzie to opieka naprzemienna , i oczywiście będę miała dodatkowa pomoc od państwa na początek aby stanąć na nogi... i faktycznie tutaj piją do obiadu, po obiedzie, wieczorem i w weekendy, ale znam osoby którzy piją tzw normalnie i dla przyjemności i nie stwarza to problemów .
Mój mąż stwierdził ostatnio ze miałam ogromne szczęście ze go poznałam, ze chwyciłam Pana Boga za nogi. Czy on naprawdę w to wierzy? Zachowuje się jakbym mieszkała na ulicy jak się poznaliśmy, nie umiem czytać ani pisać... i jestem nienormalna i pochodzę z patologii. i ze zniszczyłam mu życie. Nie mogę dłużej tego słuchać, mam wrażenie ze on się napawa tym jak mnie gnębi i jak widzi moje lzy, czerpie z tego satysfakcję . W jednej chwili normalnie ze mną rozmawia, za chwile jest złośliwy i albo udaje ze mnie nie ma. Dostaje na głowę z tym wszystkim.
Dobrze ze dla Zosi mam wszystko refundowane, taksówki na rehabilitacje, lekarstwa, wszystko.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9642
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Stranger Syl
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Alex75 właśnie te słowa usłyszałam na grupie... i zdałam sobie sprawę ze wcześniej albo chciałam rezultatów od razu albo wcale.
Dobrego dnia Wszystkim
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Stranger Syl
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- dromax
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 62
bez-dymka.prv.pl/popup.html
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.