Cierpisz z powodu picia bliskiej Ci osoby? Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, troskami.

25 lat z alkoholikiem-mam dość!

Więcej
2023/06/15 01:41 #246 przez Zamoszcz
Zamoszcz odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Bałaś się sądu, a wcale tak strasznie nie było, jak sobie wyobrażałaś. Sędzia prowadzi non stop takie sprawy i na podstawie zeznań, zachowania świadków, stron potrafi ocenić gdzie leży prawda.
Najważniejsze, abyś wreszcie mogła spokojnie pożyć.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/25 08:58 #247 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Witam serdecznie grupę. 
Mieszkam u brata już prawie miesiąc. Jednak nie przeniosłam się całkiem a wzięłam tylko niezbędne rzeczy. Codziennie zaglądam do domu, bo to na przeciw. Jednak chodzę tam pod nieobecność jm. Boli mnie serce, bo w domu syf. On nie sprząta wcale. Nie odzywa się też jak się przez przypadek spotkamy. Nie chcę zaczynać rozmowy, bo wiem, że skończy się to awanturą. On nie poczuwa się do niczego. Ja popłaciłam znów rachunki a nawet nie dał grosza. Cisza w tym temacie. Nie wiem jak on sobie wyobraza dalsze życie tzn, że ja będę płacić i może sprzatac(robię to przed przyjazdem córek, bo u brata nie ma miejsca, więc jak przyjadą to i ja idę tam spać i tam spędzamy weekend). Wiem, że w tym miesiącu dostał spora podwyżkę, bo mam podgląd do jego konta, ale 2 tyg po wypłacie on ma już tylko 350 zł. Zapłacił tylko 800 zł raty a ponad 3 tys już przepuścił. 
Nie wiem co mam robić! Przecież tak nie może być. Czy czekać do września do sprawy rozwodowej? Czy coś zacząć działać w sprawie eksmisji? W pozwie napisałam, że żądam jego eksmisji, bo nie da się z nim żyć w jednym domu i być może sędzia weźmie to pod uwagę, bo pytała na sprawie o sposób zamieszkiwania po rizwodzie(jak chcemy podzielić dom), ale ja powiedziałam, że to niemożliwe abyśmy mieszkali razem, bo on stwarza zagrożenie dla naszego życia i zdrowia i się zwyczajnie boimy. 
Myślę sobie ze może źle zrobiłam wyprowadzając się do brata. Może trzeba było tam siedzieć i zbierać dowody na jego chorą głowę. Nie wiem! Już nic nie wiem! 
Co Wy byście zrobiły w takiej sytuacji? 
Pozdrawiam i życzę miłego dnia. 

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/25 10:03 #248 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Skoro wizyty w domu sprawiają ci tyle bólu to po co tam chodzić?
sprzatasz przed przyjazdem córek tak? A czy one rak nie maja?
sa dorosłe a ich zachowanie sprawia, ze ty cierpisz. Może właśnie w tym miejscu pora zadbać o siebie? Odpuścić co nieco. Wiem, ze początkowo będzie to trudne dla ciebie, ale to się zmieni. Świat się nie zawali, a ty poczujesz ulgę.

one dobrze wiedza co ojciec wyczynia, dobrze wiedza ze to ty utrzymujesz ten dom i finansowo i w czystości.
wiec albo akceptują smrodek, albo pora wziasc się do roboty i odciążyć fizycznie i psychicznie matkę.
 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: jerzak, Tomoe, dzordzklunej, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/25 11:28 - 2023/06/25 11:58 #249 przez Tomoe
Tomoe odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Kiedy w 2004 roku, w czerwcu, wyprowadziłam się ze swojego mieszkania do mamy i podjęłam terapię uzależnień, zostawiłam w mieszkaniu pijanego w sztok ówczesnego partnera. Nie miałam siły ani nie miałam ochoty się z nim kontaktować, nie chodziłam tam sprawdzać co się dzieje w mieszkaniu. Odcięłam go od mojego konta bankowego, nie interesowały mnie jego źródła dochodu ani jego wydatki, odcięłam dopływ gazu i prądu do mieszkania, żeby nie mógł korzystać z mediów na mój koszt. Niestety, dopływu wody odciąć mu nie mogłam ze względów technicznych, nie mogłam też przestać płacić czynszu, bo byłam najemcą mieszkania. Postanowiłam jednak, że gdy tylko dojdę do ładu ze sobą, to się pijącego partnera ze swojego mieszkania pozbędę. Miał wtedy czasowy meldunek, wystarczyło odczekać do maja 2005 r. i wejść tam z policją. Taka była moja postawa wobec niego w pierwszych miesiącach mojego zdrowienia. Miałam w tym okresie silne wsparcie, bo byłam w terapii grupowej dla uzależnionych, a dodatkowo mój terapeuta w kontaktach indywidualnych  pracował ze mną nad moim współuzależnieniem. Uczestniczyłam również w mityngach AA. Zajmowałam się więc sobą. 
Partner mnie nachodził u mamy, czekał na mnie na przystanku gdy wracałam z pracy, namawiał do powrotu, płakał, łaził za mną po mieście, wyznawał miłość, albo mnie wyśmiewał że przechodzę "pranie mózgu", albo mnie okłamywał, że się zaszył... No, cuda wianki. 
Ja natomiast miałam wtedy jeszcze nadzieję, że on pójdzie moim śladem i też podejmie terapię. I na wszystkie jego manipulacje odpowiadałam jednym zdaniem: "Albo leczenie - albo rozstanie". Powtarzałam to jak mantrę. 
Po pół roku, w styczniu 2005 r. kiedy przyszła zima i zwyczajnie mróz go za tyłek złapał w nieogrzewanym mieszkaniu - ugiął się i poszedł na terapię. Ba, nawet ją skończył. I wtedy ja wróciłam do domu. Po trzech miesiącach sielanki on jednak wrócił do picia, a wtedy ja go bezzwłocznie wystawiłam za drzwi i zmieniłam zamki. Wtedy on ukradł mi psa i zamieszkał w moim ogródku. Ale to już inna historia. 

Ewa, ja mam wrażenie, że ty się nie leczysz ze współuzależnienia i że masz aktywny mechanizm nadkontroli nad alkoholikiem.
Dlatego masz męża ciągle "na oku", obserwujesz go, odwiedzasz go w domu, sprawdzasz co tam robi, kontrolujesz stan jego bankowego konta, a nawet wyręczasz go w regulowaniu rachunków i sprzątaniu domu.
Co to w ogóle za argument, że ty musisz sprzątać dom przed przyjazdem córek? Jeśli chcą w tym domu spędzać weekendy, to niech widzą na własne oczy, do jakiego stanu doprowadza ten dom ich ojciec. A jeśli chcą mieć porządek, to niech same sprzątają ten syf, który on tam robi. To są dorosłe kobiety. 
Pytasz o eksmisję? Gdybyś chciała, to ta eksmisja dawno by już była przeprowadzona. Ale wiesz co cię powstrzymuje? Strach, że wtedy straciłabyś męża z oczu i nie wiedziałabyś, co się dzieje w jego życiu. A twoje współuzależnienie powoduje, że odczuwasz silny przymus kontrolowania go i panicznie się boisz, że on naprawdę pewnego dnia zniknie z twojego życia i całkiem stracisz go z oczu. 

​​
 

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Ostatnia edycja: 2023/06/25 11:58 przez: Tomoe
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Katarzynka77, Alex75, Anetka, Mamuska77, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/25 14:03 #250 przez Anetka
Anetka odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Mocne ,ale prawdziwe niestety,
 

" Time changes" ..
Mój profil: Szczęścia mozna się nauczyć. Na forum od 2018

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/25 16:03 - 2023/06/25 16:05 #251 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Hej dziewczyny—piszecie mądrze, ale nie ze wszystkim potrafię się zgodzić.
Róża —sprzątam nie dlatego żeby wyręczać alkoholika czy córki, ale dlatego że chce, aby było czysto jak dziewczyny przyjadą. Chcę, aby odpoczęły, abyśmy ten czas spędziły razem a nie żeby sprzątały wtedy. Tymbardziej, że przyjeżdżają w sobotę  a w niedziele już odjeżdżają. One studiują i pracują, więc po całym tygodniu mają prawo do odpoczynku. Ja też niby pracuje, ale mam jednak dużo wolnego czasu. 
Tomoe—piszesz, że kontroluje alkoholika. No tak, na konto nie powinnam mu zaglądać, ale robię to, bo ciągle zastanawiam się co on robi z pieniędzmi, że nawet na rachunki nie ma. 
Może też powinnam postąpić tak radykalnie jak Ty i nie płacić tych rachunków, ale wszystko jest na mnie i boję się, że i tak będę musiała zapłacić i to z odsetkami. Odciac wodę i prąd? 
Tylko jak przyjadą córki to co? 
Nie chce generować kosztów, bo liczę, że jednak uda mi się pozbyć alkoholika. 
Z tym, że chce mieć go,, na oku,, to już w ogóle się nie zgadzam. Jestem na takim etapie, że jego widok mnie obrzydza i nie mogę na niego patrzeć. Ja gdyby nie brat to dawno bym stąd się wyprowadziła, wyjechała nawet za granicę, ale nie potrafię zostawić brata samego, bo nie ma kto się nim zająć. I to jest szczera prawda a nie szukanie wymówek. 
Gdyby alko się wyprowadzil to cieszyłabym się jeszcze bardziej i na pewno nie szukałabym z nim kontaktu. Dla mnie to spokój i szczęście jak nie muszę go oglądać. Wiem, że jeśli będzie mieszkał blisko to ciężko będzie mi wyzdrowieć. Nienawidze go i mam w sobie dużo żalu. Wiem, że jeszcze długa droga przede mną do wyjścia że wspoluzaleznieniu, ale jednak idę powoli do przodu. 
Ostatnia edycja: 2023/06/25 16:05 przez: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/25 16:15 - 2023/06/25 16:15 #252 przez Tomoe
Tomoe odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Wybacz, Ewa, ja nie będę z tobą polemizować.
Przedstawiłam swój punkt widzenia i nie przekonałaś mnie do zmiany zdania. 

 

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Ostatnia edycja: 2023/06/25 16:15 przez: Tomoe
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/25 17:23 - 2023/06/25 17:25 #253 przez Katarzynka77
Katarzynka77 odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
One mają prawo..a gdzie są Twoje prawa Ewa?
Ty nie posiadasz prawa do odpoczynku.
Umniejszasz problem...one pracują studiują itd itp a Ty masz więcej czasu.
Podkładasz poduszki pod pupy dzieci aby nie widziały tego bałaganu.Tylko to wszystko jest Twoim kosztem. Zgadzam się z tym co napisała Alicja.W punkt 
Dziś miałam takie doświadczenie...
Jakiś czas temu moja mama powiedziała że może by przyjechała nas odwiedzić na jesień.Mówie ok to przyjedz.
I przez ostatnie tygodnie jakieś tam plany robiła...co tu mężowi ( czyli mojemu tacie) kupić..zrobić...zawekować..ogólnie rozmawiałyśmy że da sobie rade na te dwa tygodnie.Ogólnoe mój ojciec nie wyściubia nosa poza mieszkanie,bardzo sporadycznie schodzi do ogródka..ale jak trzeba to zejdzie i psa wypuści...lub gdy siostra przyjedzie z flaszką to nie ma problemu...leci po schodach..

Dziś moja mama dzwoni..tzn daje mi sygnał...jest u mnie 7 rano..odzwaniam .Od razu mówi ze nie przyjedzie bo nie będzie wysłuchiwać ojca dogadywania ...a wogóle on nie może być sam. ...
Wczoraj jeszcze mógł   Zawsze te same zagrania.
Ja widze jeden powód.Nie będzie kto miał iść po alkohol.
To jest przykład czym jest małżeństwo alkoholika i współuzależnionej.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Ostatnia edycja: 2023/06/25 17:25 przez: Katarzynka77
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/26 07:32 - 2023/06/26 08:33 #254 przez Tomoe
Tomoe odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Postanowiłam jednak coś dodać do tego co wczoraj napisałam, Ewo.
Twierdzisz że to nieprawda, że masz potrzebę nadkontroli nad alkoholikiem, twierdzisz że wcale nie masz potrzeby mieć go "na oku", że gdyby się wyprowadził i nie widywałabyś go, to czułabyś radość i spokój.
Tymczasem kilkakrotnie opisywałaś sytuacje, gdy on znikał z domu na cały dzień, ty nie wiedziałaś gdzie jest i co robi - i byłaś cała w nerwach, cała roztrzęsiona z tego powodu, zamiast się cieszyć że nie musisz go oglądać. 
Kiedy po wypadku, na zwolnieniu lekarskim, zniknął z domu na kilka dni, uspokoiłaś się dopiero, kiedy się dowiedziałaś, że mieszka i pije u swojej matki. 
Twierdzisz, że to dlatego, że bałaś się, że komuś zrobi krzywdę, bo prowadzi po pijanemu. A niby dlaczego TY się czułaś odpowiedzialna za ewentualne krzywdy, które ON może wyrządzić? Nie, to była tylko racjonalizacja twoich lęków, które czułaś za każdym razem, gdy tylko on ci znikał z pola widzenia na dłużej i nie miałaś nad nim kontroli.
Ewo, twoja postawa - nie tylko wobec męża - charakteryzuje się nadodpowiedzialnością i nadkontrolą.
Tylko że nadodpowiedzialność nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnością, a nadkontrola nie ma nic wspólnego z kontrolą.

Kilka przykładów.
1. To TY czujesz się odpowiedzialna za szkody, które mógłby wyrządzić mąż prowadząc po pijaku. Czujesz się za to odpowiedzialna znacznie bardziej niż ON SAM, bardziej nawet niż POLICJA, która ma obowiązek dbać o bezpieczeństwo na drodze . Przejmujesz na siebie cudzą odpowiedzialność choć świetnie wiesz, że gdyby cokolwiek się rzeczywiście stało, to nie byłabyś w stanie temu zapobiec.
2. To TY czujesz się odpowiedzialna za to, żeby twoje córki spędzały weekendy w czystym domu, bo one studiują i pracują. Czujesz się za to bardziej odpowiedzialna niż ONE SAME. Przejmujesz na siebie cudzą odpowiedzialność, choć świetnie wiesz, że twoje córki mogłyby same ten dom posprzątać i pomóc w ten sposób TOBIE, jeśli by im tak samo zależało na twoim samopoczuciu jak tobie na ich samopoczuciu. Coś tu między wami nie działa w obie strony.
3. To TY czujesz się odpowiedzialna za ten dom, ale podkreślasz że chcesz go zachować DLA CÓREK, a nie dla siebie. Choć nawet nie wiesz czy im tak na tym zależy jak tobie.
4. To TY czujesz się odpowiedzialna za opiekę nad niepełnosprawnym bratem, BO NIKT INNY TEGO NIE ZROBI, choć jest przecież jeszcze twoja starsza siostra, najstarszy brat, jest też cała reszta rodziny. Są instytucje pomocowe, są różne możliwości sprawowania opieki nad nim, ale to TY oczywiście MUSISZ dźwigać na swoich plecach całą odpowiedzialność za niego.
5. To TY z twoją matką przejęłaś opiekę i odpowiedzialność za swojego siostrzeńca, gdy twoja siostra zmarła, a jej mąż alkoholik chciał oddać dziecko do domu dziecka. Pytanie - czy twój siostrzeniec czuje się teraz tak samo odpowiedzialny za ciebie, jak ty się czułaś odpowiedzialna za niego? Czy to działa w obie strony?
6. To TY jak piszesz, pomagałaś swojej drugiej siostrze w trudnych momentach jej życia. Ale równocześnie żalisz się, że z JEJ strony nie możesz liczyć na takie samo wsparcie. Więc i tutaj ta odpowiedzialność i troska nie działa w obie strony.
7. I wreszcie to TY przez 25 lat nosiłaś na sobie ciężar życia z alkoholikiem, wyprowadzając się i wprowadzając z powrotem, składając i wycofując pozwy rozwodowe, wierząc w puste obietnice bez pokrycia i... wożąc go do lekarzy i szpitali, gdy sobie coś po pijaku uszkodził. Czy za swoją wiarę, nadzieję, troskę, poświęcenie dostajesz w zamian to samo? 

Te przykłady pokazują, jak ważna jest dla ciebie rola osoby, która się dla innych poświęca, a równocześnie niewiele albo wręcz nic nie dostaje w zamian.
Takie osoby, które grają w życiu rolę poświęcających się dla innych ludzi męczenników, noszą w sobie, pod maską szlachetności i dobroci, wiele niewyrażonego gniewu. Złości, żalu, poczucia niesprawiedliwości. Ale nie widzą jednej rzeczy: że te wszystkie ciężary biorą na swoje barki DOBROWOLNIE.
Bo jednak jest coś niezwykle pociągającego w tym, kiedy się myśli sobie jako o kimś tak dobrym i szlachetnym, tak silnym, wytrzymałym, i tak ważnym - o kimś, od kogo zależy los tylu ludzi... 

A kto w tym wszystkim pomaga TOBIE? 

Współuzależnienie to ciężka choroba. Wyniszczająca psychicznie i fizycznie. 

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Ostatnia edycja: 2023/06/26 08:33 przez: Tomoe
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Roza, dzordzklunej, Tomasz23, Mamuska77, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/26 19:22 #255 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Witam serdecznie. 
Przyjmuje dziewczyny Wasza krytykę z pochyloną głową chociaż nie ze wszystkim potrafię się zgodzić. Może jeszcze potrzebuje czasu, może jeszcze pewne sprawy do mnie nie docierają, może jeszcze nie potrafię racjonalnie myśleć, bo tkwię w szponach wspoluzaleznienia. Tych może jest za dużo, bo chyba za dużo oczekuje od innych. Mam taki charakter niestety, że we wszystko mocno się angażuje i chciałabym zbawić cały świat. Wiem, że to tak nie działa, ale taka już jestem. Kiedy widzę, że komuś dzieje się krzywda, że potrzebuje pomocy ruszam z odsieczą. Nawet kosztem siebie. Nie czekam aż mnie poprosu ktoś o pomoc. I chciałabym, aby to działało w dwie strony a niestety nie działa. Tylko na moją przyjaciółkę mogę liczyć, bo wiem, że zawsze mi pomoże a ja jeji. Czy to źle? 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: jerzak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/26 19:42 #256 przez Tomoe
Tomoe odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Po pierwsze - to co ja do ciebie piszę, to nie jest krytyka.
Po drugie - twoje zachowania to nie jest "taki charakter". To jest DYSFUNKCJA i to poważna. Inaczej mówiąc - to są CHORE zachowania. To się leczy. 

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: jerzak, Tomasz23, Mamuska77, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/26 22:01 - 2023/06/26 22:04 #257 przez Anetka
Anetka odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
"Wiem, że to tak nie działa, ale taka już jestem. Kiedy widzę, że komuś dzieje się krzywda, że potrzebuje pomocy ruszam z odsieczą. Nawet kosztem siebie. Nie czekam aż mnie poprosu ktoś o pomoc. 


Kochana, ja wiem, że Ty chcesz dobrze, ale takie zachowania są dysfunkcja i odpychaja. 
Jest takie powiedzenie"nadgorliwość gorsza od faszyzmu"
I coś w tym jest, bo Twoja pomoc bez proszenia
1.wcale może nie być oczekiwana
2.mozesz kompletnie źle ocenić sytuacje
3. robisz to podług swoich poglądów, potrzeb i widzenia świata, a ludzie są różni i mają różne potrzeby. 
3. tacy wtrącacze są natrętami, wścibscy i terroryzują otoczenie swoim: ja chce, ja pomogę. 
4.urządzanie ludziom życia wg siebie
5.pomoc aby była chciana i akceptowana musi być zaaprobowana. Słowem klucz jest PROSZĘ POMÓŻ MI. 
ja takich pomagaczy na siłę unikam wielkim łukiem, bo nie cierpię jak ktoś mi się niechciany wtrąca  urządza mi życie i narzuca swoje poglądy, jeśli tego nie oczekuje i nie chcę. 
To jest chore zachowanie i to się leczy. 
Trzeba mieć najpierw swoje czyściutkie podwórko i poukładane w głowie, by radzić innym...A nie uciekać w ten sposób od odpowiedzialności za własne życie. 

Daj przykład nie wykład.

Mnie mąż wyleczył nawet h układania mu wypranych rzeczy w szafie... i ma rację. Jego szafa i potem sam wie, gdzie co położył. Jest dorosłym mężczyzną i potrzebuje kobiety a nie mamusi niańki. 

Pozdrawiam




 

" Time changes" ..
Mój profil: Szczęścia mozna się nauczyć. Na forum od 2018
Ostatnia edycja: 2023/06/26 22:04 przez: Anetka
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: jerzak, marcin, Tomasz23, Mamuska77, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/27 08:49 - 2023/06/27 09:37 #258 przez Tomoe
Tomoe odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!

Czy to źle? 
A jak ci jest w życiu?
Dobrze?
Jak to mówi Ewangelia - po owocach ich poznacie. Więc sama zobacz - jakie masz efekty?

Swoją drogą, zaskakuje mnie pewna sprzeczność. W sądzie powiedziałaś, że nie wyobrażasz sobie wspólnego mieszkania w jednym domu po rozwodzie, bo mąż stanowi zagrożenie dla waszego życia i zdrowia - twojego i córek, że zwyczajnie się go boicie, a jednak mimo tego zagrożenia chodzisz do tego domu codziennie, a w dodatku spędzasz tam z córkami weekendy. Bo córki tam przyjeżdżają, żeby odpocząć. Razem tam sobie odpoczywacie. 

Coś tu zgrzyta, nie uważasz? Mówisz jedno - robisz drugie.
Jeśli jakieś miejsce lub jakiś człowiek stanowią zagrożenie dla mojego życia i zdrowia - to ich unikam, bo mam instynkt samozachowawczy, który mi każe chronić siebie przed niebezpieczeństwem.
No chyba, że mnie w jakiś chory sposób pociąga i "kręci" poczucie zagrożenia... Wtedy sama się pcham tam, gdzie jest niebezpiecznie.
Jest ci potrzebne funkcjonowanie na podniesionym poziomie adrenaliny, na nieustannym emocjonalnym haju, żebyś w ogóle czuła, że żyjesz? 

Ewa, tak między Bogiem a prawdą - czy ty jeszcze liczysz na to, że ten cały rozwód wreszcie twojego męża ruszy, że wreszcie coś do niego dotrze i przestanie pić? Już raz tak było, liczysz na to, że się to powtórzy?
Czy już naprawdę, szczerze, w głębi serca, jesteś pogodzona z tym, że w tym tunelu nie ma światełka na końcu, że nie będzie happy endu, że nie uratujesz tego człowieka ani tego małżeństwa?

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Ostatnia edycja: 2023/06/27 09:37 przez: Tomoe

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/27 10:30 - 2023/06/27 10:36 #259 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Mi w swoim zachowaniu przypominasz alkoholika, który już wie ze nie może pic a jednak sięga po to piwo bezalkoholowe. On widzi napis „ bezalkoholowe”, ktoś inny widzi „0,5%”, lub wyzwalacz.
 
jesli czytasz inne wątki to wiesz jak to się kończy. Ani się obejrzą a już są w kolejnym ciągu.  I biedolenie, bo jak to się stało?

samo się nie stało !!!!

Wiec może od teraz warto się zastanowić czy owa sytuacja nie jest dla ciebie jak to piwo bezalkoholowe.

proponuje tez zrobić ci eksperyment. W tym tygodniu, na ten weekend nie sprzątaj, nie wchodź tam. Poczekaj na reakcje córek i razem ustalcie co dalej
Ostatnia edycja: 2023/06/27 10:36 przez: Roza
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/27 13:44 #260 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Dziewczyny mocne są Wasze słowa. Wiem, że macie w większości rację, ale nie we wszystkim. Każdy człowiek jest inny i innymi wartościami w życiu się kieruje. I to wcale nie musi być dysfunkcja, bo znam zdrowe osoby, które postępują podobnie jak ja. 
Anetko Ty serio postrzegasz pomaganie innym jako,, wsciubianie,, nosa, kontrolowanie, narzucanie się? Gdyby tak wszyscy myśleli to przecież nikt by nikomu nie pomógł! Wiele osób (szczególnie po takich traumatycznych przeżyciach) nie potrafi, nie umie, nie chce prosić o pomoc, bo boi się, nie ufa nikomu a potem dochodzi do dramatów a media komentują, że gdzie byli sąsiedzi, rodzina... 
No tak wszyscy widzieli i wiedzieli, ale nikt nie reagował, bo po co się wtrącać. Trzeba poczekać, aż ktoś poprosi o pomoc. 
To nie jest tak, że ja na siłę komuś pomagam, bo tak się nie da. Ja poprostu proponuję, że mogę pomóc np. odbieralam koleżankę ze szpitala czy podarowałam kurtkę narciarską (po mojej corce) dla jej córki itp, bo nie miała kasy a jechała w góry z klasą. Dla mnie to nie jest narzucanie się tylko pomoc z serca, bo przecież gdyby koleżanki nie chcialy skorzystać z mojej pomocy to zawsze mogły powiedzieć nie. A same (tak mi powiedziały) wstydzily się poprosić. Ja też wstydzę się prosić o pomoc i jest mi niezmiernie miło kiedy taka pomoc bez proszenia otrzymuje. Rzadko, ale się zdarza. 

Alicjo—nie ja nie pcham się do męża, bo czuje adrenalinę, że myślę, że jeszcze coś można uratować. Nie, już w to nie wierzę. I nawet bym nie chciała choćby nagle stał się cud i przestałby pić i stał się najlepszym człowiekiem. Dlaczego? Nie kocham go i mam w sobie za dużo żalu i wstrętu do niego po tym wszystkim. Jak dla mnie to mógłby wyjechać na Alaskę i nigdy nie wrócić. I naprawdę nie interesowałoby mnie co robi i gdzie jest. 
Teraz faktycznie kontroluje, ale nie jego, ale raczej dom. Wiele wysiłku  i serca włożyłam w niego(wyjeżdżałam na saksy), wybierałam i kupowalam każdy mebel, obrazek, bibelocik a teraz on to wszystko zniszczy.. W domu rodzinnym było bardzo biednie, więc wybudowanie nowego, ładnego domu to dla mnie była wielka radość. Tak, wiem —dom to nie mury tylko rodzina. Nie wiem jak dalej sprawy się potoczą, ale będę walczyć o ten dom. 
Byłam wczoraj na policji i złożyłam zeznania ws przemocy psychicznej. Powinnam zrobić to dawno, ale się bałam. JM dostanie zakaz zbliżania na 3 miesiące i będzie się musiał wyprowadzić. Jeszcze tylko córki muszą złożyć zeznania. 
W niedzielę zrobił mi awanture(był pijany) na mojej działce. Wyzwał mnie od najgorszych i powiedział, że nie da mi rozwodu ani nie będzie płacił żadnych rachunków, bo jego prawie nie ma w domu. I powiedziałam dosyć! 
Bardzo dużo mnie to kosztowało, aby iść na komendę, ale trafiłam na bardzo kompetentnych policjantow(pani i Pan) i otrzymałam od nich przede wszystkim duże wsparcie psychiczne. Powiedzieli, że powinnam już dawno przyjść, że nie mogę się godzić na przemoc itp. Teraz prawo ponoć bardzo się zaostrzyło wzg,, przemocowców,,. 
Teraz się boję jak zareaguje jm jak dostanie nakaz opuszczenia domu. Powiedział parę razy, że on się nigdy nie wyprowadzi, że jeśli on nie będzie mieszkał to i ja nie i obawiam się, że może zrobić coś strasznego! 
​​​​​​ 
Różo droga jak widzisz sprawa sprzątania domu to naprawdę drugorzędna rzecz! Czy zrobię to ja (naprawdę mam dużo wolnego czasu) czy córki to nie ma znaczenia. Pokoi córek nigdy nie sprzątałam, bo zawsze sprzątały sobie same. Chodziło mi tylko o kuchnie i salon. I absolutnie nie czuje się wykorzystana! Dla mnie to radość, że dzieci przyjeżdżają i nie che, aby siedziały syfie, abym mogła im coś zademonstrować. One wiedzą jaki jest ich ojciec! Nic przed nimi nie ukrywam już! 

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/27 14:01 - 2023/06/27 14:57 #261 przez Tomoe
Tomoe odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
To prawda.
Powinnaś była to już dawno zrobić. Pozbyć się go z tego domu. Sama ci to nieraz pisałam. Ale ty twierdziłaś, że nie możesz, bo chociaż działka jest twoja, to jest także jego dom, bo włożył tam dużo pracy, bo musiałabyś go spłacać, bo coś tam coś tam... 
Skoro więc wczoraj wreszcie zaczęłaś działać w tym kierunku, żeby się go pozbyć z twojego domu i twojego życia, to teraz pozostaje ci być konsekwentną i doprowadzić to działanie do finału. 

A co z twoją terapią? Chodzisz regularnie?
Rozwód i rozstanie z mężem to nie jest koniec zdrowienia ze współuzależnienia. To może być początek twojej pracy nad współuzależnieniem. Tak jak u alkoholika odstawienie alkoholu może być początkiem zdrowienia z uzależnienia. 

Każdy człowiek jest inny i innymi wartościami w życiu się kieruje. I to wcale nie musi być dysfunkcja, bo znam zdrowe osoby, które postępują podobnie jak ja.

Tak, każdy człowiek jest inny. Ale alkoholizm jest taki sam u każdego alkoholika i współuzależnienie jest takie samo u każdej współuzależnionej osoby. Może być tylko mniej lub bardziej zaawansowane. Ma konkretne objawy, które wymagają konkretnego leczenia. 
Nie, zdrowe osoby nie zbawiają całego świata i wszystkich ludzi swoim własnym kosztem.
Zdrowe osoby potrafią - pomagając innym - dbać również o siebie: o swoje zdrowie, swój majątek, swoją godność, swoje interesy. 
Zdrowe osoby POMAGAJĄ innym, ale nie wybawiają ani nie wyręczają innych. Mają swoje osobiste granice i potrafią ich bronić. 
Zdrowe osoby nie wymuszają także na innych ludziach, żeby żyli tak jak one chcą i oczekują. Pozwalają innym ludziom być sobą, decydować o sobie.
Zdrowa kobieta nie będzie wymuszała na alkoholiku żeby przestał pić, ani nie będzie go znosiła przez ćwierć wieku, tylko po drugim, trzecim pijackim incydencie krótko i stanowczo powie mu: CHCESZ PIĆ, TO SOBIE PIJ, TO NIE MOJA SPRAWA, ALE NIE MA MOJEJ ZGODY NA TO ŻEBYŚ TO ROBIŁ W MOIM ŻYCIU. I go ze swojego życia usunie, wyeliminuje. 
I zdrowe osoby potrafią prosić o pomoc gdy jej potrzebują i potrafią z tej pomocy korzystać gdy ją otrzymują. 

 

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Ostatnia edycja: 2023/06/27 14:57 przez: Tomoe
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Masha89, Mamuska77, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/06/27 19:43 #262 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Ewa rozumiem. Ale mi bardziej chodziło o to, ze twoje wizyty w tym domu są dla ciebie bolesne. Sama zadajesz sobie cierpienie. Naprawdę porządek nie jest tego wart.

tak sobie pomyślałam, może lepiej zebrać te cenne dla ciebie przedmioty i je schować do pokoi gdzie on nie zaglada?
moze warto zebrać np dywaniki, ręczniki itd ( nie wiem jak wyglada twój dom, to tylko przykład), i odłożyć aby nie zniszczył nie brudził, abyś mogła spokojnie spać.
jemu wystarczy niewiele, kubek, talerz…
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/08/29 08:22 #263 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Witam wszystkich. 
Dawno tu nie pisałam, ale forum podczytuje często. 
Co u mnie? 
Idę powoli do przodu chociaż bywa różnie. 
Są piękne, radosne dni, ale dosyć często trafiają się te mroczne, bardzo depresyjne. 
Próbuje żyć własnym życiem, ale nie zawsze mi się to udaje, bo alkoholika mam niestety w polu widzenia. Mieszkam cały czas u brata, ale niestety to za blisko i widzę jm często przez okno. Nabrałam do niego takiej odrazy, że aż mną trzęsie jak go widzę. Wiem, że to bardzo niezdrowe dla mnie. Rozmawialiśmy o tym ostatnio na terapii. I o wybaczeniu. Chciałabym mu wybaczyć, bo to w końcu chory człowiek, ale na razie nie potrafię. Może gdyby on wyrażał jakaś skruchę, ale nie on nie czuje się winny. On uważa, że to ja zniszczyłam rodzinę przez swoje fochy i czepianie się jego. Cały czas też czepia się mnie o wszystko jeśli przez przypadek się spotkamy. Jestem już trochę mądrzejsza po terapii i ucinam te rozmowy. Kiedyś się tłumaczyłam, jemu tłumaczyłam. Teraz wiem że to bez sensu. On i tak wie wszystko lepiej, więc po co mam tracić energię i się denerwować?
Tymbardziej, że on ze mną nie rozmawia tylko krzyczy! 
Czuje się panem, bo mieszka sobie w domu a ja płacę rachunki. Powiedział, że nie będzie płacił, bo płaci ratę kredytu 800 zł, gdy ja tymczasem place córce za pokój w Warszawie 1000 zł i jeszcze rachunki (są na mnie jak i cały dom) za dom w którym nie mieszkam. 
Powiedział, że nigdy się nie wyprowadzi, więc czeka mnie walka. Wiem, że będzie ciężko, bo niestety nasza policja i sądy działają bardzo opieszale. 2 m-ce temu złożyłam na policję zawiadomienie o znęcaniu psychicznym i jeszcze nic nie ruszyło. Byłam się dowiedzieć co i jak to Pan powiedział, że teraz są urlopy. 
A 13 września mam 2 sprawę rozwodową i mam nadzieję, że tym razem się uda. Napisałam przy okazji pozwu, że wnoszę o eksmisję jm. Zobaczymy! 
Ja jestem teraz na urlopie i trochę mam za dużo wolnego czasu na myślenie. Byłam na weekend u koleżanki w Krakowie, więc trochę odpoczęłam psychicznie. Jednak chyba wolę chodzić do pracy to wtedy tyle nie myślę. 
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. 
 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Tomoe, marcin, Krysia 1967

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/08/29 13:30 - 2023/08/29 13:30 #264 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Niestety to wszystko trwa i czasem nie wiele można zrobić.

tak sobie pomyślałam ze może do jego eksmisji nie płacić tych rachunków?
ja wiem, ze później trzeba będzie to spłacić i opłacić inne opłaty za obcięcie prądu itd Ale jak mu braknie prądu to może szybciej się wyniesie? Mrozów jeszcze nie ma to może szkód nie będzie za dużych.
Doczytałam, ze po ok miesiącu od wezwania odcinają prąd, koszt ponownego podłączenia to ok 100 zł
tak sobie myśle,  ze moze to by tego pana zmusiło do refleksji?
Ostatnia edycja: 2023/08/29 13:30 przez: Roza
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Killgrave, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/08/30 09:35 - 2023/08/30 09:37 #265 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Dziękuję Rozo za podpowiedź. Zastanawiałam się nad tym, aby odciąć mu prąd, ale obawiałam się kosztów ponownego podłączenia. Myślałam, że to może kosztować dużo więcej, ale 100 zł to jest niedużo. 
Mówiłam mu już, że nie zapłacę i w końcu odetną, ale on nie wierzy. Śmieje mi się w twarz  i mówi, że on obędzie się bez prądu. Tylko ciekawe jak będzie palił w piecu? I oglądał tv? 
A z resztą to sobie poradzi, bo chodzi spać jak tylko się ściemni. 
Ostatnia edycja: 2023/08/30 09:37 przez: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/08/30 10:13 - 2023/08/30 10:16 #266 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Będzie miał okazje przekonać się, ze żarty się skończyły.
nawet gdyby koszty podłączenia były większe, to jednak przez pewien okres nie będziesz ponosić kosztów.
mozesz odkładać sobie ta kwotę do koperty i później nie będzie to dla ciebie wielkim obciążeniem.
Ostatnia edycja: 2023/08/30 10:16 przez: Roza

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/08/30 11:47 #267 przez Killgrave
Killgrave odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
można wystapic do operatora z wnioskiem o czasowe odłączenia zasilania.

nie ma potrzeby narażac się na windykację. będzie legalnie i szybciej. koszt podobny 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Alex75, Krysia 1967

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/12 08:24 - 2023/09/12 08:25 #268 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Witam serdecznie grupę. 
Trzymajcie za mnie kciuki, bo jutro mam 2 sprawę rozwodową. Mam nadzieję, że ostatnią.! 
Pan jeszcze mąż cały czas twierdzi, że nie da mi rozwodu. On myśli że wszystko zależy od niego, że to on musi się zgodzić, chociaż przecież sprawa jest z orzeczeniem o jego winie. On kompletnie nie zna się na prawie. Tylko do mnie jest taki mądry! 
Teraz chodzi bardzo zadowolony, bo od ponad miesiaca(chyba) nie pije i chodzi (chyba) na terapię i myśli, że to wystarczy, abym nie dostała rozwodu. Poza tym nic się nie zmieniło w relacjach między nami. Cały czas jest chamski i agresywny słownie. O wszystko się czepia, chociaż nie mieszkamy razem. Przychodzi na podwórko do brata jak do siebie, bo trzyma tu króliki i chociaż mówiłam nieraz, żeby je zabrał to nie robi tego. Zgłaszałam to do dzielnicowego, który nakazał mu ich zabranie i dalej nic. Jak dostanę rozwód to będę musiała zrobić z tym porządek, bo tak nie może być. I odłączę mu prąd, bo dalej nie chce płacić rachunków. Na razie wstrzymałam się, bo wniosłam razem z pozwem o rozwód również pozew o eksmisję. Zobaczymy co postanowi sąd. Chociaż wydaje mi się, że sąd nie chce bawić się w takie sprawy przy okazji rozwodu i zapewne będę musiała założyć osobna sprawę. Zobaczymy. 
Boję się tej sprawy a najbardziej tego, aby znów nie odroczona, bo jm dopiero będzie triumfowal. Ten jego cyniczny, złośliwy uśmieszek-aż mnie skręca w środku jak go widzę, ale staram się przy nim nie okazywać emocji, ale dużo mnie to kosztuje. 
Pozdrawiam wszystkich i oby był to już koniec, bo naprawdę mam dość. 
Ostatnia edycja: 2023/09/12 08:25 przez: Nowak
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/12 08:43 #269 przez Ania2014
Ania2014 odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Trzymam kciuki i oby sprawa zakonczyla sie szybko i po Twojej mysli. Daj znac jak poszlo!
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/12 10:23 #270 przez Tomoe
Tomoe odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Trzymam kciuki Ewo za to, żebyś jutro dostała ten rozwód. I za kolejne twoje stanowcze i konsekwentnie działania, które pozwolą ci się uwolnić, zdystansować, uniezależnić, uspokoić. 

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/15 07:50 #271 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Cześć wszystkim. 
Niestety nie dostałam rozwodu. Brrrrrrrr
Pan jeszcze mąż nie zgadza się na eksmisję a na rozwód zgodziłby się tylko z winy obu stron. To sędzia pyta jakie ma dowody na moją winę i co takiego złego robiłam to on na to, że kłamie we wszystkim, gdy tymczasem to on kłamał jak z nut a ja mówiłam tylko prawdę. 
Poprosił o odroczenie sprawy, bo chce wziąć adwokata. Taki mądry! Następna sprawa odbędzie się 6 listopada. 
Musze więc i ja szukać prawnika, bo sama się nie wybronię, bo on naopowiadał swojemu adwokatowi tych kłamstw, że w końcu ja będę winna. W środę wieczorem zrobił mi straszną awanturę, bo poszłam do domu po dokumenty. Był pijany a w sądzie kłamał, że nie pije od stycznia. Ostatni miesiąc może i nie pił, ale wcześniej cały czas. 
Sprawa zakończyła się tak że wezwałam policję a dziś czekam na dzielnicowego. Byłam też w funduszu sprawiedliwości i teraz czekam na spotkanie z prawnikiem. Może mi coś doradzi. Chociaż na sprawę i tak będę musiała wziąć prawnika prywatnie, bo taki z urzędu to nie wiem czy mi pomoże. 
A Pan mąż teraz się mści i chyba chce mnie uśmiercić, bo dzisiaj zerwałam z działki cukinię i jak przyniosłam do domu to potem poczułam, że coś śmierdzi a to moje ręce i cukinia. Chyba polał ja ropą. Zaczynam się coraz bardziej bać, bo to wariat. Powiedział, że wyprowadzi się z domu jak mu damy 300 tys. Ja i córki po 100 tys. Pytam się z czego córki wezmą to mowi: przecież pracują to niech wezmą kredyt. On śmie wyciągać ręce do dzieci, gdy on nic im nie pomógł w życiu i się nimi nie interesuje. Miał kiedyś zasadzone alimenty i płacił tylko pół roku a potem już nie. A jak córki dorosły to już nic od niego nie chcialy. A teraz dom sobie wycenił na 600 tys(a wart jest myślę 400 tys) i zada spłaty połowy. Poprostu żenada. 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Moni74, Tomoe, Katarzynka77, Alex75, marcin, Krysia 1967, dzordzklunej, karencja, Tomasz23, Mamuska77, Leda, Ania14luty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/16 09:01 #272 przez Tomoe
Tomoe odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Po prostu ciężka choroba umysłowa. 
Pamiętaj z kim masz do czynienia, zdystansuj się emocjonalnie do symptomów jego choroby i nie spodziewaj się po chorym człowieku zdrowych zachowań. 
I weź pod uwagę, że nawet orzeczenie sądu o rozwodzie nie załatwi  wszystkich problemów, bo żeby się od tego człowieka uwolnić, odseparować się fizycznie i mentalnie - wiele działań będziesz musiała podjąć ty sama. Czy z rozwodem, czy bez niego. Pomyśl o tym, co mogłabyś już teraz zrobić, żeby nabrać większego dystansu mentalnego i zmniejszyć wyrządzane przez alkoholika szkody. 

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Roza, Tomasz23, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/18 16:09 #273 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Zastanawiałaś się co zrobisz gdybys nie dostała rozwodu?
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/20 18:50 #274 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Witam wszystkich serdecznie. 
Tomoe ja wiem, że jeszcze długa droga przede mną. Niestety! Tymbardziej, że z jm nie da się normalnie dogadać, bo wszystko robi na złość. Ja jednak nie zamierzam mu tak łatwo odpuścić. Będę walczyć do końca i mam nadzieję, że sprawiedliwość wygra. Byłam dzisiaj w sądzie i zrobiłam wgląd do akt. I niestety zdziwiłam się bardzo, bo w aktach jest pełnomocnictwo dla pani adwokat od Pana męża z 6 września czyli był u niej tydzień przed rozprawą. Myślałam, że to tylko straszenie z jego strony, ale nie - to prawda. Ciekawe tylko dlaczego nie zabrał pani adwokat na sprawę. Jednak ona go pokierowała, że za zadał droczenia sprawy na następny raz to już przyjdzie z nią. Jednak go nie doceniałam. Ciekawe tylko skąd ma kasę. Boję się, że narobi długów a potem ja będę je spłacać. 
Poszłam dziś też do adwokata, którego poleciła mi koleżanka. Jesteśmy umówieni jutro na 15. Wydawał się bardzo sympatyczny i rzeczowy. Zobaczymy co mi doradzi. Chciałabym, aby mnie reprezentował na sprawie rozwodowej. 
​​​
Rozo a czemu mam nie dostać rozwodu? Myślę, że w końcu dostanę i to z jego winy a nie z winy obojga. Ja mam dużo dowodów na jego alkoholizm i agresję a on na mnie nic, bo jego stwierdzenie, że kłamie (nie poparte żadnymi dowodami) to chyba trochę za mało? 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: jerzak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/22 10:12 #275 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Zadając  to pytanie raczej chciałam wiedzieć jaki masz plan na siebie.
z papierkiem czy bez co dalej? 
wasza wojna może trwać  latami, rozwód i eksmisją to nie koniec, wciąż może cię nachodzić, zakłócać ci spokój.
kiedy planujesz zacząć pracować nad sobą?bo jak natazie cała swoją uwagę skupiasz na nim
 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: jerzak, williwilli55, marcin, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/26 08:31 #276 przez Nowak
Nowak odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Rozo ja pracuje cały czas nad sobą. Ponad rok chodzę na terapię indywidualną jak i grupową.
I widzę już zmiany w swoim zachowaniu. Stałam się bardziej odważna i mimo przeciwności losu powoli idę do przodu. Teraz wiem, że mogę liczyć tylko na siebie a kiedyś chciałam polegać na mężu. I to był błąd, bo potem cierpiałam. 
Okazało się, że nie jestem taka nieudolna jak wmawiał mi jm(zginiesz beze mnie) i potrafię załatwić różne sprawy. Jest ciężko, dużo mnie to kosztuje ale potem jaka satysfakcja. I jeszcze okazuje się często, że trafiam na sympatycznych ludzi, którzy chcą mi pomóc. To bardzo miłe dla mnie, bo ja boję się ludzi i jak trafię na,, trudną,, osobę to nie potrafię zawalczyć o swoje i ze strachu się wycofuje. 
A pisać o jm będę jeszcze zapewne długo, bo niestety on jeszcze dlugo(mimo rozwodu) może być w moim życiu, bo podział majątku może trwać i trwać z takim złośliwym człowiekiem jak on. Niestety nie chce się wyprowadzić a i ja nie chce zostawić brata, więc jestem skazana na oglądanie go. Na szczęście tylko przez okno, bo do swojego domu staram się nie chodzić jak on jest. Czuję do niego jakieś straszne obrzydzenie i niechęć. I złość. 
Mam nadzieję, że to mi kiedyś minie, bo to jest bardzo męczące. Chciałabym mu wybaczyć, ale jeszcze nie potrafię. Czy to jest możliwe? 
Głupio tak do konca życia udawać, że się nie znamy. Może gdyby on nie zial taką agresją byłoby łatwiej, ale on niestety cały czas przy próbie jakiejkolwiek rozmowy wpada w szał. 
Nie wiem jak będzie dalej, ale jestem coraz bardziej spokojna, że,, jakoś tam będzie,,. 
Pozdrawiam serdecznie. 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: williwilli55, marcin, Krysia 1967, Tomasz23, Ania14luty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/27 17:50 #277 przez Tomoe
Tomoe odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Dobrze że chociaż córki potrafiły się do tej waszej wojny zdystansować - i fizycznie, i emocjonalnie. 
 

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/09/28 04:05 #278 przez Tomasz23
Tomasz23 odpowiedział(a) w temacie 25 lat z alkoholikiem-mam dość!
Myślę, że nie musisz o nim pisać. To twoja decyzja czy o nim piszesz czy nie.
Ja obecnie, w trakcie rozwodu, mam dobre nastawienie do byłej. Odkryłem, że mogę wybierać myśli na jej temat, i pielęgnować te wybrane. Pomaga mi myśl, że Bóg ją kocha tak samo jak mnie. Pomaga mi myśl, że jej decyzje przynoszą skutki głównie w jej życiu, a moje- w moim. Staram się minimalizować wpływ jej decyzji na moje życie, bo ona nie postępuje teraz mądrze. Pomaga mi pozbycie się roszczeń pod jej adresem, i oczekiwania zdrowych zachowań od chorej osoby. Ja zdrowieję, ona na razie nie widzi takiej potrzeby. I to jest okej.
Pomaga mi wreszcie budowanie relacji z osobami, które są do mnie przyjaźnie nastawione, i odpuszczenie sobie wysiłków naprawiania relacji z osobami toksycznymi. 
Dbaj o siebie, pozdrawiam- Tomek
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Krysia 1967, Nowak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.