Cierpisz z powodu picia bliskiej Ci osoby? Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, troskami.

Moje życie...

Więcej
2023/11/12 11:29 - 2023/11/12 12:11 #36 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Dziękuję za Wasze wypowiedzi. Są bardzo cenne i podnoszą na duchu.Dlaczego przestałam chodzić na terapię? No właśnie... Tutaj pewnie włączy się moje tłumaczenie a przecież dla chcącego nic trudnego. Mieszkam 25 km od miasta w którym pracuję i gdzie jest poradnia. Po pracy były spotkania, później powrót do domu 30 km. Moja mama radzi żebym chodziła na terapię, ale gdy spotkanie się przedłużało i byłam w domu np. ok godziny 21 wystarczyło że zadzwoniła do mnie pytając kiedy będę, włączała się presja. Wiem, jestem już dorosłą dziewczynką a jednak mechanizmy pozostały. Zawsze byłam grzeczna i sumienna. Takim też oto sposobem przestałam uczęszczać na terapię. Nie wspominając że mój szanowny małżonek ciągle mi zarzucał i nadal o tym wspomina, że poszłam tam a oni (terapeuta i inni) zrobili mi wodę z mózgu. Typowa agresja alkoholika. Ciągle się zbieram, żeby wejść w pogłębioną grupę. Tak zalecała mi moja terapeutka.Cały czas czytam to forum choć ostatnio się nie udzielam. Wiem, że tylko odłączenie się od alkoholika i toksyka może mnie uwolnić od tego cierpienia. Strasznie się boję rozstania a będąc z nim nic dobrego nie mamy. Codziennie słyszę jak mi mówi XXXXXX A to ja mieszkam w swoim domu. On nawet nie jest tutaj zameldowany. Jestem na siebie wściekła, że pozwalam na to wszystko. Jestem chyba od niego uzależniona jak on od wódki. Taka jest prawda. Jak można być z kimś kto nas niszczy  Inni też widzą jaki on do mnie jest i dziwią się, że jeszcze z nim jestem. Czekam na cud, który się nie wydarzy
Ostatnia edycja: 2023/11/12 12:11 przez: Alex75 Powód: Wulgaryzmy

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/12 12:18 #37 przez Alex75
Alex75 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Proszę abyś zapoznała się z regulaminem, które zabrania używania przekleństw nawet jak część słowa to kropki czy krzyżyki. Następne użycie będzie skutkować czasową blokadą konta.

Współuzależnienie się leczy, jak nie bedziesz się leczyć to sytuacja będzie się pogarszać, nie tylko dla Ciebie, co gorsza dla twoich dzieci. One dorosłą i najprawdopodobniej powtórzą w swoim życiu to co widzą teraz, uzależnienie albo współuzależnienie, a może oba. I pretensję będą mieli do Ciebie, że mogłaś coś zrobić żeby je uchronić a nie zrobiłaś. 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Krysia 1967, ToJa, dzordzklunej, Ania14luty, Emiradlo

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/12 13:15 #38 przez Marianna2022
Marianna2022 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Hej dziewczyno 

Wychodziłaś zamąż w wieku 21 lat.
Jak mogłabyś chcieć odejść jeśli zwyczajnie nie znasz innego życia .
On zawsze był , więc jak żyć bez niego.

Czasami po prostu wszystko musi zostać tak jak jest .
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: ToJa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/12 16:06 #39 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

Proszę abyś zapoznała się z regulaminem, które zabrania używania przekleństw nawet jak część słowa to kropki czy krzyżyki. Następne użycie będzie skutkować czasową blokadą konta.

Przepraszam, myślałam że gwiazdki są dozwolone.

Cały czas czytam, że mój stan się leczy. Głowa to wie a strach żyje w sercu. 
Całe życie za bardzo skupiam się nad innymi a nie nad sobą. Ja tracę nerwy i zdrowie a on sobie pije w najlepsze oskarżając mnie o rozwalanie rodziny. Uważa, że pije jak wszyscy. Przez te wszystkie lata ani jeden raz nie wracał jako kierowca z imprezy. Nigdy. Oczywiście przez ostatnie kilka lat nigdzie nie wychodzimy ani nikt nas nie odwiedza. Na weselach itp. zostawia mnie samą i bawi się z innymi. Potem gdy spokojnie mówię mu jak się zachowuje ubliża tak, że na pewno inni słyszą. Przykładów mogę mnożyć.

 

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/12 16:09 #40 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

Hej dziewczyno 

Wychodziłaś zamąż w wieku 21 lat.
Jak mogłabyś chcieć odejść jeśli zwyczajnie nie znasz innego życia .
On zawsze był , więc jak żyć bez niego.

Czasami po prostu wszystko musi zostać tak jak jest .

Wyszłam za mąż w wieku 21 lat. Nie chciałam wtedy brać ślubu ale on nalegał. Uległam bo przecież nie mogę pozwolić, żeby ktoś przeze mnie cierpiał. I tak tym oto sposobem skazalam siebie na cierpienie. Nie znam innego życia bo od zawsze byłam z nim. Chciałam mieć tylko rodzinę. Normalną zdrową rodzinę 
 

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/12 16:57 #41 przez sylwia1975
sylwia1975 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Ja poznalam swojego bylego meza maja 19 lat,a wyszlam za maz maja 21 lat ,rozeszlam sie maja 40 lat odeszlam z telewizorem i materacem i 16 tys euro dlugiem z dzieckiem 4 letnim, corka zostala nie na dlugo u niego, po dlugiej terapi odeszlam, mnialam przemoc fizyczna, psychiczna i bylam kierowca, imprezy i urlopy  podobne  do twoich atrakcji on napity, albo sie obrazal albo szukal awantury, corka moja ucierpiala, jest DDA,i ma chroniczne depresje pozdrawiam sylwia

Wszystko przemija nawet wczoraj ,nie warto zyc hstoria
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: szekla, Krysia 1967, dzordzklunej, Ania14luty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/12 16:58 - 2023/11/12 17:02 #42 przez Krysia 1967
Krysia 1967 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

 Ja tracę nerwy i zdrowie a on sobie pije w najlepsze oskarżając mnie o rozwalanie rodziny. Uważa, że pije jak wszyscy.
... Na weselach itp. zostawia mnie samą i bawi się z innymi. Potem gdy spokojnie mówię mu jak się zachowuje ubliża tak, że na pewno inni słyszą

 

Jeżeli w tej chwili nie możesz zdecydować się na odejście, chociaż głowa podpowiada Ci innaczej,to postaraj się przynajmniej zadbać o siebie i  o dzieci.Skoro uważa,że pije jak wszyscy,to niech sobie pije,ale nie za Twoje i nie przy Tobie,stawiaj mu granice,bądż cierpliwa i konsekwentna,odetnij się od niego emocjonalnie,to nie jest łatwe,ale naprawdę możliwe.Wróć na terapię,spójrz na wszystko z dystansu,on Ci szczęścia już dawno nie daje i nie łudź się,że to się zmieni,poprostu zadbaj o siebie,żyj swoim życiem a nie jego..
Jeżeli na weselach bawi się z innymi,nie musisz cierpieć,baw się i Ty,po to w końcu jesteś na weselu..to taki przykład...
Ostatnia edycja: 2023/11/12 17:02 przez: Krysia 1967
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: ToJa, Ania14luty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/12 17:00 #43 przez Dahud
Dahud odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Witaj, ToJa, jestes dwa lata na forum i nie posunelas sie ani o krok do przodu. Gdy cie czytam, to mam wrazenie, ze piszesz tu tylko po to, aby sie nad soba pouzalac. Jestes dorosla, nie ograniczona umyslowo osoba, wiec jestes w stanie decydowac o sobie i swoim zyciu. Pytanie mam, jaka presje odczuwasz, gdy matka zadaje ci pytanie: kiedy bedziesz? Czy to naciskanie na ciebie, ze masz wracac? Wymowka, ze jeszcze cie nie ma i ona musi za ciebie opiekowac sie dziecmi? A moze, po prostu, matczyna troska, czy nic ci sie nie stalo? Dlaczego sama sobie robisz taka krzywde? Maz wyzywa, poniza, wyrzuca z TWOJEGO mieszkania... Kobieto, ludzie ci juz mowia, ze sie dziwia, ze z nim jestes. Na co jeszcze czekasz? Alex ma racje, twoje dzieci nie podziekuja ci za takie dziecinstwo. Wrecz przeciwnie, masz duze szanse na to, ze gdy sie napatrza, jak ojciec cie traktuje, zaczna to powielac. Nie namawiam cie do rozwodu. Ale sugeruje pomoc w postaci terapii, chocby sie palilo i walilo, nie daj sobie wmowic, ze to mafia, ze robia ci pranie mozgu itd. Prawie kazda z nas, osob, ktore poszly na terapie, to przerabiala. A wiesz dlaczego alkoholik toba manipuluje i oskarza? Bo wie doskonale, ze tam otrzymasz pomoc dla siebie i wsparcie, ze nie bedzie juz tak latwo toba manipulowac, bo ,, w kupie sila''. Bo bedzie przy tobie ( przechodzaca terapie) tracil komfort picia. Bo straci swoja ,, pomagierke.'' Zastanow sie dobrze, ile jest w tobie milosci do samej siebie? A jakie uczucia masz dla meza? I nie pytam o twoje bycie ,, Matka Teresa''- Heroska. Przewartosciuj swoje priorytety, bo zycie masz tylko jedno, a ono szybko sie konczy, drugiej szansy nie dostaniesz. Pozdrawiam. Magda

,, ... Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy...''
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: szekla, Alex75, marcin, Krysia 1967, ToJa, dzordzklunej, Marianna2022, Emma, Ania14luty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/12 21:58 - 2023/11/12 22:22 #44 przez Marianna2022
Marianna2022 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Taki facet jest na jednym z portali społ. , alkoholik po 28 latach picia teraz 8 lat trzeźwieje .

powiedział taką rzecz 

że od czasu jak zaczął trzeźwieć ( nie mylić z abstynencją) to  im dłuższy ma staż tym bardziej „nie rozumie tych bab , co siedzą z tymi alkoholikami , co obrażają , poniżają a one o tak - jak mu pomoc , co mam zrobić ”
Dzwonią do niego , bo on udziela tam porad też online i mu jęczą i ani słowa o sobie , tylko non stop jak mu pomoc i jak ja go kocham.

Przykro tego się słucha .
W takim układzie pijący ma kompletnie gdzieś żonę , a jak już jakimś cudem ocknie się i trzeźwieje to jeszcze bardziej ma gdzieś taką kobitę co latała , woziła , obiadki gotowała .
„Wspólniczka nałogu ” -JoannaFlis  bodajże tak to określiła.


Co Ty dziewczyno masz z tego życia, jak w wieku 21 lat wyszłaś zamąż , ehhhhh…..
Rodzice to wszystko widzieli i nigdy nie powiedzieli -dosyć tego !
czy mówili , ale Ty bez niego jak bez powietrza ?

jesteś jeszcze bardzo młoda, dbaj o zdrowie bo będzie Ci potrzebne i to końskie 


 
Ostatnia edycja: 2023/11/12 22:22 przez: Marianna2022
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: ToJa, Ania14luty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/13 07:48 #45 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
ToJa dlaczego będąc na zajęciach nie wyciszysz telefonu???
to czas dla ciebie i nikt nawet twoje dzieci nie powinne z byle powodu ci przeszkadzać.

sama wracam z zajęć ok 22:30, nie ma w tym nic złego.dzieci sobie radzą, trudno ze czasem ząbków nie umyją.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: ToJa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/14 21:00 #46 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
To prawda, nic nie zrobiłam a myślałam że jestem silniejsza. Pewnie chcę się poużalać nad sobą bo nie mam siły tego zakończyć. Jestem słaba a mąż to wykorzystuje. 
Kłamie w żywe oczy, nie szanuje. Mało tego, jest przekonany o swojej niewinności. A ja wtedy zaczynam się zastanawiać czy czasem nie zgłupiałam, czy może rzeczywiście czepiam się bezpodstawnie. Mąż pracuje, w domu robi różne rzeczy a to, że się napije to nic złego. Przecież nie stoi z reklamówką pod sklepem. 
Całe życie byłam tylko z nim. Jestem bardzo współuzależniona. Zadzwoniłam do poradni i umówiłam się na spotkanie z terapeutką. Muszę znowu tam uczęszczać i jakoś powoli odblokować swoją głowę. 
Dziękuję bardzo za wszystkie Wasze wypowiedzi ❤️
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Dahud, marcin, Marianna2022, Ania14luty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/14 23:12 - 2023/11/14 23:14 #47 przez Marianna2022
Marianna2022 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Mąż potrzebuje Ciebie , bo przy Tobie nie musi się starać , nie zmusza się do przestrzegania jakichś zasad czy szacunku czyjegoś zdania czy komfortu. 

Przy innej kobiecie (na wypadek jakbyś jakimś cudem odeszła , czego on absolutnie nie zakłada )  ,z którą dla przykładu stworzyłby dom czy związek nie wiadomo jakby się potoczyło , a nuż by pyskowała albo się stawiała .
A tu ,wiadomo ze można wszystko .

Dlatego tych doradców wszelakiej maści z tych terapii bezsensownych i sekt nawiedzonych histeryczek co Ciebie buntują  najlepiej się pozbyć , bo mu tylko obsługę i room-service psują . 

Terapia nawet jeśli nie spowoduje Twoich  radykalnych decyzji , to zawsze może sprawić że stanie się on dla Ciebie przezroczysty . Będziesz widziała że otwiera usta , coś mówi ale ani treść , ani forma nie będzie do Ciebie docierała .
Rozwijaj siebie , poznawaj siebie, nadrabiaj czas a przyjdzie moment że spotkasz ludzi zupełnie niepodobnych do tego,do czego jesteś przyzwyczajona  

A wtedy …… …….   ……. ……. 
 
Ostatnia edycja: 2023/11/14 23:14 przez: Marianna2022
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: ToJa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/15 07:05 #48 przez andrzejej
andrzejej odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

Obecnie nie chodzę na terapię.
Mąż pije jak pił. Jest agresywny jak był.
Nie szanuje mnie i nie szanował. Nie ma dnia żeby mi nie ubliżył.

Wiem co powinnam zrobić a tego nie robię.
Boję się, że runęło moje marzenie o rodzinie. Marzenie o normalnym życiu.
Boję się pewnie samotności.
Witaj ToJa 
Nie robisz nic ze swoją sytuacją, bo pragniesz okłamywać siebie i otoczenie, że jesteście rodziną i jest ok. oraz boisz się
co będzie jak zostaniesz sama. Poniekąd to rozumiem lecz dobrze byś uzmysłowiła sobie, że samą siebie OSZUKUJESZ.
Jesteś poniżana, pozwalasz mu na to i tak na prawdę nie wierzysz, że może być inaczej.
Nie skazuj siebie na dożywocie z nim, postaw twarde granice i wóz albo przewóz.
W domu Twoich rodziców, niezameldowany nawet - jaki masz problem powiedzieć: masz wybór - niepicie i terapia,
albo nie masz wstępu do tego domu.
Jedyny problem jest w Tobie, w Twojej iluzji, że jeszcze to da się poskładać.
Ile razy próbujesz to składać? Czy Ty - osoba nie szanowana przez niego masz szansę go zmienić?
Jeśli człowiekowi coś w życiu nie pasuje - wszelakie zmiany powinien zacząć od siebie.
Jedyną drogą odcięcia się emocjonalnego od niego jest Twoja terapia i jeśli to możliwe odseparowanie się pod każdym
względem - fizycznym i finansowym. Ty akurat masz ku temu bardzo sprzyjające Ci warunki.
Nie masz jeszcze 40 lat i wiele jeszcze dobrych chwil przed Tobą - tylko wyjdź sobie na spotkanie z samą sobą.
Dogadaj się ze sobą - co dla Ciebie lepsze: to co masz dzisiaj od niego czy spokój, równowaga, poczucie
własnej wartości i trzeźwe spojrzenie na relacje z innymi ludźmi.
Życzę wiary w siebie i otwartości na zmiany. 
Nie bój się przyszłości.
Z pewnością nie może być gorzej jeśli polubisz siebie i zaczniesz cenić.
Ja, alkoholik - uwierzyłem, że w życiu bez alkoholu, może być tylko lepiej. 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Alex75, Krysia 1967, ToJa, Ania14luty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/17 15:20 #49 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
To prawda, oszukuję siebie i boję się przyszłości. Bardzo się boję. Zawsze byłam tylko z nim i przyzwyczaiłam się do tych wyzwisk i poniżania. Jest to straszne ale prawdziwe.
Wczoraj jednak zrobiłam coś, co nawet jego zaskoczyło. Zadzwoniłam pierwszy raz po policję. Wróciłam do domu z pracy. Nie był pijany, ale na pewno coś wypił. Dogadywał się do dzieci a na moją reakcję żeby tak się do nich nie zwracał zrobił się agresywny. Znowu zaczął mi ubliżać. Doskoczył do mnie i powiedział, że weźmie auto, pojedzie i będę go mieć na sumieniu. Tak też zrobił. Wyjechał samochodem, było już ciemno. Zadzwoniłam na policję że mąż alkoholik jest pewnie pod wpływem, zaczął mnie straszyć samobójstwem i nie wiem gdzie jest. Przyjechali bardzo kompetentni policjanci. Musiałam dzwonić do niego żeby zlokalizować gdzie jest i odebrał. Był bardzo pijany. Rozmawiał z policjantem a przy tym ubliżył mi znowu że co ja narobiłam i że rozwaliłam rodzinę. Pojechał gdzieś do hotelu. Został tam wylegitymowany.
Bardzo się boję ale już czara goryczy się przelała. Wszyscy naciskają mnie na rozwód. Ja bym wolała odciąć się od niego formalną separacją. Nie wiem co lepsze. Jestem bardzo współuzależniona od niego. Cały czas go kocham. Tylko jak można ciągle ratować człowieka, który nie chce tej pomocy? Nie wiem co przede mną. Nie wiem co on zrobi. Teraz może wystosować we mnie wielkie działa. Może jakoś przetrwam. Jeśli przeżyłam tyle lat z czynnym alkoholikiem (agresorem) to chyba jakoś dam radę. 
Czytanie tego forum, Waszych wypowiedzi jest dla mnie bezcenne i bardzo budujące. 

Chyba już któryś raz powtarzam że się boję, ale tak jest. Czy będę potrafiła żyć bez niego?
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Tomasz23, Marianna2022

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/17 15:40 #50 przez Alex75
Alex75 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

Czy będę potrafiła żyć bez niego?

Będziesz, jeśli skorzystasz z pomocy. Też zadawałam takie pytanie, terapeutka pomogła mi przejść najtrudniejsze chwile, nieraz mówię, że prowadziła mnie za rękę. Tylko od Ciebie zależy czy sobie pomożesz.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, ToJa, Marianna2022

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/18 09:03 #51 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Muszę korzystać z pomocy bo sama tego nie przejdę. Jestem z tych ludzi bardzo uczuciowych, którzy wszystko przeżywają. Mam bóle żołądka, biegunki. 

Mąż dzisiaj rano wparował do domu na 3 minuty. Był tak okrutnie wściekły ale nie odezwał się słowem. Wpakował do torby tylko to co udało mu się zgarnąć z szafy. Odjechał...
Idzie na dno. Lata picia zrobiły swoje.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/18 09:18 #52 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Mężem nie ma się co przejmować.
teraz ty jesteś najważniejsza.
kiedy na początku mąż się obrażał i izolował tez odczuwałam smutek, nie mogłam spać itd. Głupia ja. Teraz wykorzystuje ten czas dla siebie. W końcu mam czas na czytanie, oglądanie tego co lubię, mam czyściej w domu itd. Być może on myśli, ze w ten sposób mnie kara, ale prawda jest taka ze robi mi przysługę. Wystarczyło tylko zmienić punkt widzenia i cieszyć się z tych chwil kiedy mąż stroi fochy.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Jadwiga, Krysia 1967, ToJa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/18 21:52 #53 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Czuję się strasznie. Chce mi się płakać. Mam czarne myśli, że już nic dobrego przede mną. Jestem w rozsypce. Tęsknię...
Tak, wiem że to chore i wrócę na terapię. Gdy mąż był w domu i tak żyliśmy jak w separacji. Mimo to, cierpię że się nie udało, że przegrałam 

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/18 22:18 - 2023/11/18 22:19 #54 przez Marianna2022
Marianna2022 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Młoda , to płacz . To przynosi ulgę . 

Napisz tu albo na kartkę , czego realnie najbardziej się boisz.
W punktach . 
Chodzi o finans czy o to że mężczyzna musi być ? On przystojny jest ? Pociągający ? Ma piękny tembr głosu ? 


czy to tak działa syndrom sztokholmski? 

Z medonetu  z artykułu Zuzanny Opolskiej 

„W psychologii "syndrom sztokholmski" to inaczej "przywiązanie z pojmania" – stan psychiczny, będący reakcją na silny stres i pojawiający się w sytuacjach takich jak: porwanie, więzienie, obozy pracy, zaangażowanie w sekty, mobbing , kazirodztwo i znęcanie się nad dziećmi lub partnerem w związku. 
– Z jednej strony mamy silne poczucie zagrożenia, a z drugiej nadzieję na zmianę na lepsze, czyli jeśli spełnię oczekiwania osoby stosującej przemoc, to się uratuję. Gdy tak się dzieje, nie tyle przechodzi nam złość na to, co się stało, ale jesteśmy wdzięczni sprawcy, że darował nam życie. Z syndromem sztokholmskim spotykamy się również w rodzinach dotkniętych przemocą. Nigdy nie można powiedzieć, że domowy oprawca jest zły do szpiku kości. Maltretowana kobieta ma z nim dobre i złe doświadczenia. A to sprawia, że traci ogląd sytuacji i przestaje racjonalnie myśleć – mówi psycholog, prezes Stowarzyszenia "Niebieska Linia" – Luis Alarcon Arias.”

 
Ostatnia edycja: 2023/11/18 22:19 przez: Marianna2022
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: ToJa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/19 08:18 #55 przez andrzejej
andrzejej odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

Czuję się strasznie. Chce mi się płakać. Mam czarne myśli, że już nic dobrego przede mną. Jestem w rozsypce. Tęsknię...
Tak, wiem że to chore i wrócę na terapię. Gdy mąż był w domu i tak żyliśmy jak w separacji. Mimo to, cierpię że się nie udało, że przegrałam 
Moja droga   wróć na terapię i to jak najrychlej, bo bez niej zrobisz z tego wszystkiego wielką przegraną, a tak nie jest.
To dopiero początek nowej, z pewnością lepszej dla Ciebie drogi.
Gdyby wszystko było proste - dawno byś już coś z tym zrobiła by poczuć SPOKÓJ, by nie żyć jego piciem.
Bez bólu się nie obejdzie lecz wiedz, że jest on przez Ciebie stworzony - poprzez Twoje  "chore" myślenie.
Tęsknisz, bo kochasz, ale kogo kochasz? Jego pijącego, ubliżającego, poniżającego?
Jedyne co w nim do kochania zostało - to te DOBRE wspomnienia. To kochasz - swoje wyobrażenie o nim,
to jakim go widzisz gdy był trzeźwy.
OBUDŹ SIĘ!!!
Rzeczywistość jest inna, co gorsza - nie masz na nią żadnego wpływu.
To co się dzieje - uznaj za dobre, za początek dobrego, przez który musisz przejść. 
Nie będzie łatwo, ale zobaczysz kiedyś, że było warto.
Pozdrawiam ciepło   i kibicuję 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Dahud, Alex75, ToJa, Tomasz23, Marianna2022, Ania14luty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/19 09:25 #56 przez Alex75
Alex75 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

Tak, wiem że to chore i wrócę na terapię.  


Umówiłaś się? Masz już termin?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/19 19:12 #57 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

Młoda , to płacz . To przynosi ulgę . 

Napisz tu albo na kartkę , czego realnie najbardziej się boisz.
W punktach . 
Chodzi o finans czy o to że mężczyzna musi być ? On przystojny jest ? Pociągający ? Ma piękny tembr głosu ? 

​czy to tak działa syndrom sztokholmski? 

Z medonetu  z artykułu Zuzanny Opolskiej 

„W psychologii "syndrom sztokholmski" to inaczej "przywiązanie z pojmania" – stan psychiczny, będący reakcją na silny stres i pojawiający się w sytuacjach takich jak: porwanie, więzienie, obozy pracy, zaangażowanie w sekty, mobbing , kazirodztwo i znęcanie się nad dziećmi lub partnerem w związku. 
– Z jednej strony mamy silne poczucie zagrożenia, a z drugiej nadzieję na zmianę na lepsze, czyli jeśli spełnię oczekiwania osoby stosującej przemoc, to się uratuję. Gdy tak się dzieje, nie tyle przechodzi nam złość na to, co się stało, ale jesteśmy wdzięczni sprawcy, że darował nam życie. Z syndromem sztokholmskim spotykamy się również w rodzinach dotkniętych przemocą. Nigdy nie można powiedzieć, że domowy oprawca jest zły do szpiku kości. Maltretowana kobieta ma z nim dobre i złe doświadczenia. A to sprawia, że traci ogląd sytuacji i przestaje racjonalnie myśleć – mówi psycholog, prezes Stowarzyszenia "Niebieska Linia" – Luis Alarcon Arias.”

Boję się samotności choć z nim byłam samotna.
Boję się tego, że już nie będziemy razem a to z nim wzięłam ślub i miałam dożyć końca dni.
Boję się, że on ułoży sobie życie z kimś innym.
Boję się, że długo będę cierpieć i nie wiem kiedy stanę na nogi.

Wiem, że muszę dać radę. Rozum wszystko wie a serce krwawi. Nie tak miało być. 

Na pewno mam syndrom sztokholmski. Jakbym czytała o sobie. Z jednej strony wiem, że życie z agresywnym alkoholikiem nie ma przyszłości i należy uciekać w te pędy a z drugiej strony mam ciągle nadzieję, że on się zmieni, zrozumie i zobaczy że mnie rani. Mózg przywołuje te dobre momenty 

 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Jadwiga

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/19 19:22 #58 przez marcin
marcin odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

Mózg przywołuje te dobre momenty 
 

Ostatnio mam tak samo. Nie chcę zagłębiać się w szczegóły i napiszę tylko tyle, że nie zapomniałem o tych złych chwilach.


Pamiętam też, że po rzuceniu picia kolega chciał widywać się ze mną, żeby wypić. Ja odpowiadałem, że mogę przyjść pogadać, a on mógłby pić, ale nie skorzystał z takiej oferty. Ta znajomość umarła śmiercią naturalną.

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.


WWO - Mogę wszystko
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: ToJa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/19 19:44 #59 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Umówiłam się na wizytę za tydzień. Będę chciała również przystąpić do grupy. Sama nie dam rady 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Alex75, marcin, Marianna2022

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/19 22:40 #60 przez Marianna2022
Marianna2022 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Nie będziesz sama .
Choć cierpieć będziesz sama , gdyż nikt za Ciebie Twojego bólu nie przeżyje . Może go przeżyć z Tobą ale nie za Ciebie.

Może Ciebie to pocieszy , przynajmniej teraz - nie ułoży on życia . Oczami wyobraźni widzisz go , tego „dobrego , czułego , kochającego ” w obecności jakiejś innej , nowej , lepszej . I on jest taki z marzeń . Wiele razy Ci mówił , ze przez Ciebie jest nerwowy , Ty go wyprowadzasz z równowagi , gdyby nie Ty to by …..( tu wpisać dowolne ) .
Możesz go dalej kochać , nikt i nic tego nie zamierza zmieniać .
Terapia być może pomoże Tobie odkleić się od niego emocjonalnie .
Przecież on nie znika z tego świata . Tą pępowinę trzeba lekutko naciąć . Krwiobieg swój własny masz jedynie zbudować . Swój osobisty .
Tak po troszeczku , po małej komóreczce łapać tlen .
Tak sobie w głowie teraz ułóż .
A  potem w trakcie terapii będziesz na bieżąco radzić . 

I nie będziesz sama .
zapamiętaj to sobie 

Buziaki   i pisz 
 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, ToJa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/20 21:00 #61 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Marianna2022 jest właśnie jak piszesz. Dziękuję Ci za te słowa ❤️
Oczami wyobraźni wszystko tak właśnie widzę...

Bardzo cierpię. Nie potrafię pogodzić się z tym, że wybrał picie. Każdy mój ruch, moja obrona nigdy nie spowodowała że coś do niego trafiło.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/20 22:28 #62 przez Marianna2022
Marianna2022 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Ty chcesz żeby było tak jak kiedyś .
Ale nie będzie .
Wyrzucenie męża z domu kiedyś miało go wystraszyć i spowodować zmiany , a wystraszyło Ciebie .

I w sumie w tej sytuacji to już nawet bez znaczenia jest to czy to przemocowiec czy alkoholik przemocowiec czy on jest czy jego nie ma, bo on zwyczajnie jest zmęczony Tobą i Twoją chorobą .
Tak , tak dobrze przeczytałaś .
Nie zaczniesz się leczyć , nic się nie zmieni . A już na pewno nie mąż .
Co gorsza ( dla Ciebie) , mąż gdyby zaczął trzeźwieć nie wykluczone że mógłby zostawić wasz związek, bo po co mu uzależnienia kobieta . I to jeszcze od niego .

Widzisz dziewczyno , z mojej rozkminy wychodzi jedno - ino bierz się do roboty .
Inaczej Twój scenariusz może się ziścić. Nie wiem który , ale któryś może .
Trzeba by w tej sytuacji znaleźć jakiś pomysł na siebie .
Napisz coś o sobie , czym się zajmujesz, co lubisz ,czy masz jakiś zawód , czy jesteś chudy patyczek czy słodka bułeczka , czy jesteś team- mięsko a może team- cuksy i czekoladki  , czy umiesz piec a może robisz przetwory ?

i jeszcze raz : nie masz przestać go kochać , masz przestać chorować .
Masz zdrowieć
 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Jadwiga, Dahud, Alex75, marcin, Krysia 1967, ToJa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/21 06:46 - 2023/11/21 07:04 #63 przez siwy
siwy odpowiedział(a) w temacie Moje życie...

Bardzo cierpię. Nie potrafię pogodzić się z tym, że wybrał picie. Każdy mój ruch, moja obrona nigdy nie spowodowała że coś do niego trafiło.
Najtrudniej zrozumieć pratnerowi alkoholika, że wybór picia alkoholika nie ma nic wspólnego z jego osobą i że z nim wszystko jest ok i nie ma żadnej winy w jego postepowaniu i zadreczanie się myślami, że mógł coś lepiej zrobić aby druga nie piła nie ma sensu.

Drogie wspołuzależnione/ nieni wybór alkoholu przez  alkoholika nie ma nic wspólnego z wami, a jednak się zadreczacie co z wami nie tak, że alkoholik wybiera alkohol a nie Was. Dlaczego? Bo wedłu brak Wam wiary w siebie, swój potencjał co jest zrozumiałe ze względu na życie w takim układzie.

Czas zrozumieć, że z Wami wszystko jest ok. a praca nad sobą to praca nad odbudowaniem własnego poczucia wartości, które traci każdego dnia w relacji z czynnym alkoholikiem.

Ps. Kiedyś jako dziecko nie mogłem zrozumieć dlaczego ojciec wybrał picie, a nie nas i szukałem winy w sobie.
Jako dziecko bładziłem i jie  znajdowałem odpowiedzi poza tym, że jestem jakiś gorszy.
Trochę czasu mi zajęło zanim się odbudowałem i zrozumiałem, że decyzje ojca alkoholika nie miały ze mną nic wspólnego. Ta droga dziecka alkoholika to DDA, to jeszcze własne uzależnienie, ale stanąłem na własnych nogach.

Wy drodzy wspołuzależnieni już jesteście dorośli więc czas aby zadbać o siebie i popracować nad niezależnym myśleniem i odbudować swoją wartość jsko człowieka, bo tak jak alkoholik ktory przestaje pić musi wziąć odpowiedzialność za swoje życie i decyzje tak i wy musicie to zrobić bez wzgledu na to czy wasz partner będzie pił czy przestanie, bo to wasze życie.
Tym bardziej nalezy to zrobić jeśli macie dzieci, bo o nie trzeba sie zatroszczyć i nie dać im pozwolić myśleć, że coś z nimi nie tak, a żeby tak było musicie być silni i dać im opiekę i przykład.
 

Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Ostatnia edycja: 2023/11/21 07:04 przez: siwy
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Dahud, jerzak, Alex75, marcin, Krysia 1967, ToJa, dzordzklunej, Tomasz23, Marianna2022

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/21 07:03 - 2023/11/21 07:05 #64 przez Krysia 1967
Krysia 1967 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Dobrze,że wróciłaś na terapię,terapia otworzy Ci oczy,pokaże Ci na co przymykałaś oko,czego nie zauważałaś,na co pozwalałaś,pewnie nie raz złapiesz się za głowę,Bądz dobra dla siebie,nie obwiniaj o nic siebie,zrobiłaś co mogłaś,poświęciłaś nawet siebie,teraz pora nabrać dystansu i zacząć zauważać siebie,swoje potrzeby... zająć się  sobą.Nie będzie to łatwe,ale jest naprawdę możliwe,możesz być szczęśliwa,możesz zacząć żyć swoim życiem,masz jeszcze dzieci ,nie jesteś sama .Spokoju i pogody ducha Ci życzę, uśmiechnij się dziś izacznij to robić częściej I częściej .Przytulam .
Ostatnia edycja: 2023/11/21 07:05 przez: Krysia 1967
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Dahud, Katarzynka77, ToJa, Tomasz23, Marianna2022

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/22 18:05 #65 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Jestem skoncentrowa na mężu. Co myśli, co robi, co zamierza. Czy tęskni? Wiem, że to chore. Przez te lata było dużo więcej poniżania i ubliżania o piciu nie wspominając niż tych naprawdę dobrych chwil. Nerwy i agresja męża na każde moje słowa że krzywdzi nas piciem. Oczywiście zawsze byłam winna i czepialska. Inne żony są ok, potrafią nawet z mężem wina się napić.
Staram się to wszystko sobie tłumaczyć i przypominać czas, kiedy leżał pijany albo krzyczał i prowokował. 
Nie potrafię pogodzić się z tym, że moje marzenia o normalnej rodzinie legły w gruzach. 

Jestem umówiona z prawnikiem. Chcę zasięgnąć opinii jakie mam prawa i jak moja sytuacja finansowa. Mam z mężem wspólność majątkową. 
Boję się jak mąż zareaguje (wiem że to chore) na ewentualne pismo w sprawie alimentów albo separacji. Nie potrafię odciąć się od niego emocjonalnie. On był zawsze moim centrum. Wygląda to tak, że jestem od niego uzależniona jak on od alkoholu.

Dziękuję Wam za wszystkie porady i pomoc. Jesteście wspaniali! 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Marianna2022

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/22 22:03 #66 przez Marianna2022
Marianna2022 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Nie tęskni .

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/11/22 22:23 #67 przez Roza
Roza odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Twoje marzenia o normalnej rodzinie mogą się zrealizować, ale nie z nim i nie bez terapii.
wszystko przed tobą. Im szybciej podejmiesz kroki tym bliżej będziesz swego marzenia.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: jerzak, Alex75, Tomasz23, Marianna2022

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/12/06 15:44 #68 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Mąż od piątku jest na prywatnym miesięcznym odwyku. Poinformował mnie o tym dzwoniąc gdy był pijany. Przez dwa tygodnie nie odezwał się tylko pił na umór. 
Postanowiłam podjąć konkretne kroki. Musi płacić na dzieci. 
Jakie to życie jest niesprawiedliwe...Moja teściowa dzwoniła do jego kolegi podziękować mu, że namówili go na odwyk.A gdzie ja??? Tyle lat prosiłam ją o pomoc i nic nie zrobiła. Jeszcze na mnie gadała. Do mnie się nie odezwała. Cisza!Strasznie to przykre i niesprawiedliwe.Wyszło na to, że teraz wszyscy mu pomagają a nie żona. Wypięłam się!Tylko gdzie byli ci wszyscy gdy prosiłam o pomoc????
Gdy musiałam wezwać policję i gdy już upadł dopiero wtedy poszedł na terapię. Nie wierzę też, że stanie po niej na nogi. Pije przez tyle lat. Jestem wykończona i mam dość...
 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Krysia 1967

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/12/06 19:59 #69 przez Magda777
Magda777 odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Ale dzwonił z odwyku pijany?

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2023/12/07 12:52 #70 przez ToJa
ToJa odpowiedział(a) w temacie Moje życie...
Dzwonił pijany we środę, przed pójściem na odwyk. Wiem od jego kolegi, że przez dwa tygodnie pił ciągle i był już w bardzo złym stanie. Sam stwierdził, że czas coś zrobić bo się zapije. 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Jadwiga

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.