Szekla, napisałaś: "
Tolerancja nie jest przewrażliwieniem a Forum jest tematyczne a nie ogólnie-poglądowe na temat taki, taki, lub taki.
Jeśli będziesz pisał o swoich zaburzeniach zapewne nie zwrócę Ci uwagi w myśl .... i tu powtórzę:
na Forum dzielimy sie własnym doświadczeniem, problemami, smutkami, radościami"
Szekla, tylko co ma tolerancja do tego co napisałem? Dlaczego założyłaś, że coś z moją tolerancją nie teges? (tolerancja- z łac. oznacza cierpliwie znosić.) I ja cierpliwie znoszę między innymi to, że są ludzie, którzy i takie problemy mają, jak pociąg seksualny do tej samej płci i na tym swoją osobę budują. Ale na pewno nie będę tego afirmował (bo chyba nie oczekujesz tego ode mnie, a co współcześni inżynierowie dusz ludzkich oczekują?

). Czy mówiąc alkoholikowi, uświadamiając go, że ma problem alkoholowy stajesz się nietolerancyjnym człowiekiem? (oczywiście nic na siłę, nie chcesz żyć w prawdzie- twoja sprawa ziom, ale nie możesz oczekiwać, że nie będziesz określony głupcem.). Czy rozmawiając na temat chorób i zaburzeń, gdy przywołasz zaburzenie opisane jako homoseksualizm, stajesz się człowiekiem nietolerancyjnym? (ojej, on powiedział że homoseksualizm to coś nienormalnego. Toż to cham i homofob!

Zabrać mu facebooka!

) Nie no, nie wygłupiajmy się. Ale na pewno, jeżeli homo (a zwłaszcza gej) będzie się zalecał natarczywie do normalnego faceta, to musi się liczyć z tym, że dostanie w twarz. I jest to normalne, tak jak normalne, że w społecznościach są homoseksualiści.
A Alex napisała:
"Nie wiem czy zauważyłeś jeden z postów, który był w innym wątku a dotyczył właśnie homoseksualizmu. Skończyło się bardzo nieprzyjemnie, doszło do wyzwisk i forumowicz za swoje zachowanie musiał opuścić to miejsce. Ty uważasz że taka jest prawda jak w powyższym cytacie, inni mają odmienne zdanie i mają swoją prawdę. Dlatego bardzo często jest tak, że ktoś wypowiada swoją opinię na dany temat, inne osoby się dołączają, rozpoczyna się dyskusja z wieloma uczestnikami forum i już nie raz było tak, że ze spokojnej polemiki dochodziło do kłótni. Dlatego tak jak Emilka napisała lepiej trzymać się tematu forum, dzielić się swoim doświadczeniem, pisać o sobie, bo to miejsce do tego zostało stworzone."
Alex, nie zauważyłem. Widziałem jedynie temat o spotkaniach AA dla homoseksualistów, ale raz wszedłem, kilka odpowiedzi przeczytałem i to wszystko. Nie ma co się dziwić, że doszło i będzie dochodzić do wyzwisk, a nawet pogromów gejów (i wtedy pewnie będzie się dostawać normalnym homoseksualistom), bo obecnie ta cała afirmacja, zakłamywanie rzeczywistości środowisk LGBT, coraz bardziej robi się nie do zniesienia (aż zostanie przekroczona granica tolerancji) i nie dziwię się, że niektórym nerwy puszczają. Ideologia LGBT redukuje człowieka do postrzegania w pierwszej kolejności przez pociąg i popęd seksualny, przez zaburzenia z tym związane. A prawda jest taka, że to tylko część człowieka i nie najważniejsza.
Odnośnie prawdy w powyższym cytacie- jak to napisałaś. Nie uważam, że taka jest prawda jak w powyższym cytacie, bo tak mi wygodnie i ja sobie taką prawdę wybrałem z wygody. Po prostu, taka jest prawda o człowieku i albo przyjmuję tę prawdę i żyję w prawdzie, albo odrzucam tę prawdę i żyję w błędzie, w zakłamaniu. Każdy wybór ma konsekwencje. I są wybory, które rzeczywiście mogę z własnej wygody, a są wybory fundamentalne, które po prostu muszę przyjąć jak chcę żyć w wolności, prawdzie, dobru, miłości albo w zniewoleniu, fałszu, złu, nienawiści.
Zakłamywać rzeczywistość, że homoseksualizm jest czymś spoko, że w sumie to jest normalny pociąg seksualny, i takie tam, to robienie krzywdy samemu homoseksualiście i pozostałym którym jest to narzucane, bo tworzy napięcie (może nie? każdy, kto zastanowi się nad tym i stanie w prawdzie, to dojdzie do wniosku, no, że jednak nie jest to normalne, żeby facet pociągał seksualnie faceta. Czym innym jest przyjaźń, koleżeństwo, a czym innym miłość faceta do faceta (jak to w przypadku gdy mężczyzna do kobiety).
A tak w ogóle to ciekawe, że osoby z trudnościami typu współuzależnienie, tak są przewrażliwione na punkcie homoseksualizmu. (ojej, geje biedne geje, jakie to ofiary, męczennicy normalnie). Rozumiem że chcecie dobrze, ale tak samo dobrze chce matka czy małżonka usprawiedliwiająca chlanie synusia. Co ostatecznie świadczy o współuzależnieniu i nie sprzyja w wyjściu z alkoholizmu i życiu w prawdzie.
A osobie w kontekście homoseksualizmu, to wychowałem się na Queen (wiadomo, najlepsza z najlepszych muzyka, jeśli chodzi o popularną. Ale naprawdę, bez dyskusji, taka jest prawda.

), na podwórku miałem (to znaczy nie przestał być kolegą, ale długie lata go nie widziałem) kolegę, który widać było, że miał miękkie ruchy i zadawał się z dziewczynami ( hi hi

), raz się do mnie zalecał homoś(

), ale on później do każdego i musiałem go bronić, bo mało nie dostał bęcków ( no i co ? czy to nie świadczy żem nie jest taki nie ludzki?

) Miałem jeszcze kilka styczności z ludźmi o tym problemie, ale już mniejsza o to. To tak trochę o mnie w tym kontekście.
*I tak Alex, przepraszam z tym umieszczeniem postu pod postem, zamiast edycji, ale na usprawiedliwienie dodam, że to z przyzwyczajenia z innego forum. Tam jest tak, że jak się napisze post pod rząd, to automatycznie wkleja do pierwszej odpowiedzi. Obiecuję poprawę i już więcej tak nie robić. Dziękuję za wyrozumiałość.