Co to jest trzeźwienie
- Nadzieja
A mój mąż jest chory,łamią go kości ma gorączke.I zaczął ubolewać że jak pił to nie chorował...Bzdury,chorował tylko każdą chorobe zpijał.Dziś po raz pierwszy jego organizm walczy z Grypą na trzeźwo.On uczy się na nowo życia i na nowo uczy się jak pokonać wirusa.Nie zpić go tylko uodpornić się na niego.
Może taka zwykła choroba pomoże mu odbudować cały zapity układ immunalogiczny,i nabędzie większą odporność?
Tak choroba w chorobie też wiele daje.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany

Miśka moja żona też z początku nie rozumiała choroby alkoholowej.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- elizabet
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Miska72

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Franciszek
alkoholizm to choroba zakłamania i manipulacji,alkoholik czynny nie przyznaje się że ma problem ponieważ on takiego pojęcia nie zna,natomiast zrobi wszystko aby się napić,tak działa ta choroba,wiem to z własnego doświadczenia,ileż to ja razy słyszałem od najbliższych,przyjaciół że pije jakoś inaczej niż inni,nie umiałem tego zrozumieć i piłem sobie dalej,wydawało mi się że nikogo nie krzywdzę,dopiero upadek pozwolił mi dostrzec i zrozumieć jakie wiodłem życie,myślę że warto poczytać na temat choroby alkoholowej,zrozumiesz istotę tej choroby,
pozdrawiam.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- elizabet
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Nadzieja
Moge o coś zapytać? :oops:
Czy twój partner jest czynnym alkoholikiem????
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- elizabet
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Nadzieja
Macie duży problem ...Ty chcesz wyjść z uzależnienia a on będzie cię ciągnął na dno.........
Przykro mi to mówić........Bedzie ciężko.Ale życze wytrwałości bo takie sytuacje tez się dzieją.I nawet jedno zdrowiejące istnienie może uratować drugie.Czego wam życze.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- elizabet
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Nadzieja
Mitingi w AA,wspólne rozmowy z trzeźwiejącymi face to face,może terapia grupowa ..utrzymuj te kontakty a zaowocują.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- elizabet
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
- Autor
Monika napisał: .I zaczął ubolewać że jak pił to nie chorował..
Nie jest to Moniką taką bzdurą. Ja w ten sposób również mówiłam i to nie tak dawno. Może tylko w innym przypadku bo dotyczył on znalezienia pracy. Brzmiało to:Jak chlałam to zawsze znalazłam pracę a jak przestałam to pracy znaleźć nie mogę. To jakieś złe fatum ale takie tłumaczenie jest. Nie piłam ponad rok i dopiero w listopadzie pracę znalazłam. Nie ważne jaka ona jest, ważne że daje mi źródło utrzymania i poczucie wartości. Może takie myślenie to nawrót, objaw bólu, bezsilności ale uwierz mi, że takie myślenie się pojawia a wiadomo, że nie nadążymy za myślami

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Nadzieja

Może i ma nawrót.Ale ja nie jestem od tego żeby ten nawrót za niego przeżyć.Musi sam go rozpoznać,przeżyć i jeśli chce nadal byc trzeźwy to powinien coś z tym zrobić.Może ma kilka sugestii z książek i z mitingów coś wyniósł...jednak terapia daje narzędzia do walki z nawrotami i głodami...i tam można siebie poznać i zgłębić[wracając do przeszłości].
Daje czas czasowi.Co bedzie to będzie ja żyję swoim życiem i nie ingeruje w czyjeś.Nic na przymus .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany




Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
- Autor
W sumie to fajnie, że zerknęłam do staroci bo myślę, że ten wątek może nam się wszystkim przydać. I tym co trzeźwieć zaczynają i tym co trzeźwieją już długo.
Pozdrawiam z Pogodą Ducha
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
- Autor

Cóż, trzeba czegoś doświadczyć żeby dotarło to do nas.
Chyba poczytam więcej tych starych wątków

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10188
Oj Szeklo Droga, Ty w wątku Silna Wola prosiłaś o nie wdawanie się w dyskusję, a sama swojego czasu taką mocną dyskusję wywołałaś. Niezła jazda. Jak widać temat cały czas aktualny, a rozmowa i dyskusja może jedynie pogłębić moje doświadczenie i poszerzyć moją wiedzę na temat trzeźwienia (jestem dopiero na początku tej drogi), zresztą nam wszystkim pewnie się przyda. Pod warunkiem, że oprócz mówienie/pisania, również słuchamy/czytamy ze zrozumieniem. Dzięki za przybliżenie tego wątku. Ciekawa lektura.szekla napisał: D
Sama ideologia trzeźwienia jest nader piękna ale wymaga mnóstwo czasu dlatego na początku ważna jest właśnie silna wola, tzw samozaparcie,
Chyba nie potrzebnie łapiemy się za słowka przez co wdajemy się w dyskusje, która w jakimś stopniu nie pozwala nam trzeźwieć.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
- Autor
Wracając do wcześniejszych wątków to bardzo często nawiązywałam do tego, że wolę Stowarzyszenia bo jestem dyskutantem.
Dzisiaj wole mitingi i zapewniam Cię, że nie tylko z powodu zapicia

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
tommek50 napisał: Według mnie trzeba znależć złoty środek i zrozumieć, że dla każdego będzie to inny środek :!:
Ja już tam wolę nie szukać tych innych środków.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- abdello
szekluś, a ja to usłyszałem dzisiaj na marywilskiej tyle, że terapeuta powiedział dlaczego tak mówi... AŻ 30% udaje się wyleczyćszekla napisał: nie pamiętam z jakiego powodu pielęgniarka powiedziała "Wy alkoholicy jesteście wybrańcami".......
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
- Autor

Jest mi z tego powodu smutno tym bardziej jak pomyślę ile pracy, bardzo cięzkiej pracy idzie na marne i to przez to g*wno. Mnie jest smutno a jak się czują Ci, którzy nad tym pracują. Nie potrafię nawet o tym myśleć
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
Ja tam nie należę do tych wyleczonych,raczej tych uratowanych.abdello napisał: szekluś, a ja to usłyszałem dzisiaj na marywilskiej tyle, że terapeuta powiedział dlaczego tak mówi... AŻ 30% udaje się wyleczyć

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- abdello
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- czarodziej
Na swojej drodze trzeźwienia spotykałem różnych alkoholików, tych co chodzili na mitingi AA codziennie i zapijali co kwartał, poznałem takich co byli na kilku terapiach zamkniętych i zapijali po wyjściu z tej terapii.
Poznałem takich co nigdy nie byli na żadnej terapii , na mityngi chodzili rzadko a nie pili latami , znałem tez takich co chodzili na grupy modlitewne i nie pija do dzisiaj.
Znam tez tych co chodzą na mitingi systematycznie pracują dla wspólnoty AA i utrzymują trzeźwość długie lata.
Wniosek , wszyscy , podobnie jak wyznawcy różnorakich wyznań religijnych wspinamy sie po zboczach tej samej góry , której szczyt ginie w obłokach . Wspinamy się jednak z różnych stron.
Nie wszyscy jednak dotrą na szczyt ale uparcie próbujemy .

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
- Autor
czarodziej napisał:
Poznałem takich co nigdy nie byli na żadnej terapii , na mityngi chodzili rzadko a nie pili latami , znałem tez takich co chodzili na grupy modlitewne i nie pija do dzisiaj.
Racja, nie piecie i tu jest ta róznica. Nie pili, tylko nie pili. Dziś spotykam taką jedną osobę, która zaczęła pić po 15 latach abstynencji i teraz pije około 3 lat. Zaparcia starczyło na 15 lat. W sumie dobre i to. Lubię go ale jak widzę jak się wstydzi siebie robi mi się go żal. Smutno.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jacek Alkoholik
Piszesz o szczycie... A co to jest szczyt? Każdy dzień, tydzień, miesiąc, rok?
Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- matiwaldi
Jacek Alkoholik napisał: Czarodzieju!
Piszesz o szczycie... A co to jest szczyt? Każdy dzień, tydzień, miesiąc, rok?
Pozdrawiam
nie mogę Cie Jacku zrozumieć......
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- czarodziej
Tak samo jest trzeźwością jeden ściskając tyłek wytrzyma nie pijąc jeden dzień a inny rok. Ta góra to symbol dążeń JACKU

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- emi123
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10188
A ja chyba podążam za tokiem rozumowania.matiwaldi napisał:
Jacek Alkoholik napisał: Czarodzieju!
Piszesz o szczycie... A co to jest szczyt? Każdy dzień, tydzień, miesiąc, rok?
Pozdrawiam
nie mogę Cie Jacku zrozumieć......
Dla mnie Jacku ten szczyt, to sama droga w której jestem trzeźwy, a dzięki swojej postawie na szlaku mogę wywołać uśmiech na twarzach najbliższych, a sam ze spokojem patrzę w lustro i widzę dobrego człowieka, ten szczyt to dni, które zamieniają się w tygodnie, miesiące i mam nadzieję, że lata.(we wrześniu minie drugi rok, ale kiedy podchodzisz do tego w ten sposób to okres ma drugorzędne znaczenie)Najważniejsza jest sama droga, a nie cel(szczyt), ba celem samym w sobie jest droga i jakość podróży jaką mam do przebycia każdego dnia. Pozdrawiam
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.