- Otrzymane podziękowania: 10188
Duma a pycha
- lipero

Gdy przestałem pić dopiero wtedy zetknąłem się z odczuciami takimi jak duma czy pycha.
Na euforii odczułem dumę że jestem alkoholikiem i że nie pije


Potrzebowałem wielu lat by zrozumieć że oba te pomyłkę. Lecz nie żałuję tego

Muszę coś przeżyć, odczuć by wiedzieć jak to działa. Dziś nie teoretyzuje a odczuwam, przeżywam.
Kiedyś usłyszałem od kogoś kto ma ponad 40 lat niepicia że z dumą i pychą nie idzie utrzymać długoletniej abstynencji ha też tak uważam bo sam jej kiedyś nie utrzymałem

Są to odczucia których nie idzie się pozbyć, tylko natura może to uczynić.
Dziś kiedy nie ma we mnie obłudy, potępienia czy dumy i pychy nie widzę jej także u innych.
Te cechy zostały mi odebrane, nic sam w tym kierunku nie robiłem tylko często uczęszczam na mitingi

"Co masz w sobie widzisz u innych". Patrzymy nie otrzyma czy umysłem lecz sercem a ono ci powie co masz w środku.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
Widziec oczyma to dar, widziec sercem to dar widziec rozumem to dar. Korzystajmy ze wszystkich swoich darow bo dane sa nam z jakiegos powodu.
Ps Tak jak od wypicia zawsze dzielii mnie grubosc szkla i moja decyzje tak od tego czy dzis bede dobrym czy zlym cienka linia decyzji i wybor co powiem i co zrobie bo slowa i czyny okreslaja moje czlowieczenstwo. I o rym chce i pamietam kazdego dnia
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Zanikająca

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Isabell
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Dominik79
Przetestowałem to na sobie i stwierdzam, że nie wyzbywając się dumy i pychy moje trzeźwienie byłoby niemożliwe. Mając dumną postawę nie dopuszczałem do siebie w ogóle myśli, że mogę się straszliwie mylić. To inni mieli problem, nie ja, ja piłem i wg swojej opinii mogłem to kontrolować. Nie potrzebowałem pomocy. Jak się bliżej przyglądam dumie to dochodzę do wniosku, że w dumie nie ma niczego pozytywnego. Zauważcie, już sam fakt, że rozpatrujemy: duma dobra, duma zła, zdrowa duma, chora duma sprawia, że z dumą nie wszystko jest w porządku. Dla porównania: czy rozpatrujemy: zdrowa pokora, chora pokora? Nie! - jest po prostu pokora, która z gruntu jest czymś pozytywnym i szlachetnym.
Duma to ślepy zaułek jest, duma jest niebezpieczną pułapką, ja znam powiedzenie "duma poprzedza upadek".
Przypuśćmy: kupuję ekstra brykę za ekstra kasę, to właśnie duma sprawia, że kiedy mi ją ukradną to będzie to dla mnie cios niemal nie do przeżycia, ta sama duma sugeruje mi, że jestem kimś lepszym od mojego sąsiada, którego bryka ma gorsze parametry. A bryka to tylko bryka, rzecz nabyta.
Przez dumę ludzie często nie zrealizują swoich życiowych marzeń ponieważ są zbyt dumni żeby dostrzec, że ktoś wyciąga do nich pomocną rękę. Mówi się, że ujmą się honorem, ale to właśnie duma.
Ja też mam małe dziecko, nie mogę być dumny np. z jego osiągnięć? Mogę, tylko rodzi się pytanie: co daje mi duma w tym wypadku? Duma daje mi tyle, że obnoszę się z osiągnięciami mojego dziecka, stwierdzam, że moje dziecko w porównaniu z innymi dziećmi jest lepsze, zdolniejsze. Daję innym do zrozumienia: zobaczcie jakie moje dziecko jest zdolne. A tymczasem wszystkie dzieci są wyjątkowe, nie muszą czegokolwiek osiągać, żeby takie być. Każde jedno jest unikatowe i wspaniałe. Nasza duma psuje nasze dzieci, tak właśnie uważam.
Poza tym duma kojarzy mi się z przyczepianiem wszędzie etykietki 'moje'. Ciuch w lumpeksie jest zwykłym ciuchem, ale jak kupię go za trzy złote, to już jest mój i jestem z niego dumny, jak ma do tego markową etykietkę to zesram się niemal w gacie z tej dumy. A to tylko kawałek obszytego materiału, przecież to jest śmieszne, karykaturalne.
Widzieliście finał Francja - Portugalia w piłce nożnej na Euro 2016 w tym roku? Łącznie z dekoracją? Popatrzcie na postawę Francuzów po meczu. Jakaż to siła nie pozwoliła im dać założyć sobie srebrnych medali na szyję lub jaka siła kazała im te same medale ostentacyjnie z szyi zdejmować? Przecież to były srebrne medale ME do cholery! I to była duma właśnie, a konkretniej urażona duma, a do tego brak szacunku dla przeciwnika, uznania jego klasy. Aż żal było patrzeć na tę postawę. Jedynym wyjątkiem, który zobaczyłem, był trener Francji, który nie zdjął medalu i dlatego jest to dla mnie gościu z klasą.
Przypuśćmy, że duma jest uczuciem. To oznacza, że nie mam wpływu, że ją poczuję. Mam za to wpływ na to, co zrobię z nią dalej. I mogę ją na przykład zamienić na radość. Przykładowo dziś nie piję 399 dzień, taki jest fakt. Kiedyś powiedziałbym, że jestem z tego dumny. A dziś tak nie powiem, zamiast tego wiem, że jestem zadowolony z tego, że nie piję kolejny dzień. Usatysfakcjonowany, że ogarnąłem swoje życie i że jestem innym człowiekiem niż półtora roku temu, że stale nad sobą pracuję, że krytycznie podchodzę do siebie, a nie do innych. Popatrzcie co wynika z dumy z długości okresu abstynencji

pije mniej ode mnie i co? Duma sprawia, że ludzie są bardziej zazdrośni o moje osiągnięcia, bo bardziej ściągam ich atak na siebie swą dumną postawą. Duma potrzebuje ciągłych głasków, zobaczcie mnie, doceńcie mnie, popatrzcie co osiągnąłem. Nie Kowalski, nie Nowak, tylko ja, ja i ja, moje, moje i moje. Bycie w centrum uwagi. Ja takie postawy kojarzę z mojego pijanego życia, a teraz nie chcę taki być.
Co zamiast dumy? Właśnie radość, właśnie zadowolenie, właśnie wdzięczność - ursa, to co Ci ktoś poradził to bardzo dobra rada życiowa była. Pozytywy, nie negatywy.
Ludzie dumni są bardziej podatni na ataki ze strony innych, przez co muszą sporo energii wydatkować na obronę. Przykładowo udowadnianie swojej racji, jeśli ktoś zaciekle broni swojego zdania, to często przez to, że jest ze swojego poglądu dumny. I taka postawa często rodzi np. arogancję, rodzi nadęcie, rodzi brak szacunku dla innych, rodzi egoizm, rodzi osądzanie. Jak się nad tym zastanowić to duma stanowi niezłe preludium do bardzo wielu negatywnych postaw. I dlatego ja staram się ją neutralizować u siebie. Owszem, nie wyprę się, że kiedyś emanowałem dumą, pychą, ale teraz przyszedł czas, aby tę negatywność z siebie eliminować, przekuwać ją w coś dobrego, pozytywnego. Czasy picia mogę teraz wspominać tylko po to, żeby uzmysławiać sobie, jaki być nie chcę.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany

Ja też tak miałem? mało tego powiem,że zawsze do tej Dumy miałem usprawiedliwienie,ze to pozytywna Duma.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10188
Duma jest emocjonalna nagroda za osiagniecia.Nie jest wada ktora nalezy zwalczac, ale wartoscia do ktorej nalezy dazyc"
Nathaniel Branden.
To sa slowa o dumie ktore napisal autor ksiazki "6 filarow poczucia wlasnej wartosci" (do ktorej po dwoch latach wracam ponownie) i sa mi one bardzo bliskie. Gdybm umial tak dobrze wyazac swoje mysli tak bym pewnie napisal o dumie bo tak ja czuje.
Ps polecam ksiazke wszystkim tym, ktorzy pragna siebie bardziej poznac i dzieki temu zrozumiec i stac sie lepszym czlowiekiem.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10974
" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Antea

jestem dumna

6 filarów poczucia własnej wartości
1.Praktyka świadomego życia
2.Praktyka samoakceptacji
3.Praktyka odpowiedzialności za siebie
4 Praktyka asertywności
5.Praktyka życia celowego
6.Praktyka prawości
a motto z okładki "Ze wszystkich sądów .które formułujemy w życiu ,żaden nie jest tak ważny jak sąd o sobie samym"
Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- saaszi
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- krzysiek
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2439
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10188
Nie ma u mnie zgody aby moja wartosc oceniali inni czesto obcy ludzie, bo niby dlaczego mieliby to robic i jakie maja "papiery" do tego.saaszi napisał: wartość jednostki(każdego) ocenia jego własne środowisko i aby nie krzywdzić innych a tym samym siebie samego...
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- saaszi
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Gregorus
Jestem dumny z bycia Polakiem, jestem dumny z mojej rodziny, jestem dumny z powodu trzeźwości.
Pycha to karykatura dumy.
Obie postawy nie są mi obce. Na szczęście nie znajdzie się tu śmiałek, co by pierwszy kamieniem chciałby we mnie cisnąć

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- saaszi
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- samsal
Bardzo podoba mi się to zdanie. Zawsze miałem w sobie dumę. Nie uważam że być dumnym, mieć poczucie własnej wartości, czuć się odpowiedzialnym, etc to coś złego. Moje poczucie dumy zostało jednak wykoślawione. Wynaturzone. Wiele się na to złożyło czynników i niech każdy sobie określa swoje. "Pijak to uparty szaleniec.....". Byłem tak uparty że żaden rozsądny argument nie mógł mnie przekonać. Odejście od, choćby najgłupszych, postanowień byłoby utratą twarzy. Nie tylko alkoholizm ale wiele innych, czasem nawet ratujących przed sfiksowaniem. Niema co dziś rozrtrząsać przeszłości co dobre i złe było a jak mogło być. Na dzisiejsze Tu i Teraz umię się podporządkować logice i zmienić zdanie. To chyba jeszcze lepiej niż zawsze mieć rację.????!! Mam prawo być dumnym. Mam wiele powodów do tego. Choćby taki że już nie jestem taki uparty i głupi i słyszę co mówią. Nie jestem ani pyszałkiem ani nieomylnym gościem. Jestem alkoholikiem takim samym, to też powód do dumy że nieróżnie się.Gregorus napisał: Duma kojarzy mi się tylko z poczuciem godności i wartości.
Jestem dumny z bycia Polakiem, jestem dumny z mojej rodziny, jestem dumny z powodu trzeźwości.
Pycha to karykatura dumy
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- perelka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Marcin tygrys

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
Natomiast-pycha mówiąc w skrócie-prowadzi do kielicha...a ja bardzo pragnę normalnie żyć.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Kojak1976
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- cytryna
Nie wyobrażam sobie życia bez dumy. Jestem dumna z siebie kiedy coś osiągnę i już. Szanuje swoje sukcesy i siebie samą. Niedocenienie i brak dumy to jakieś dziwne karanie samego siebie , nienaturalne dla mnie.Waldek napisał: .Nad pojęciem "duma", obecnie nie zastanawiam się,staram się raczej zachować obojętność,uwalniać się od tego pojęcia.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Kojak1976
Ja np. Jestem dumny z mojego syna albo z siebie jak coś dobrze zrobię.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
1.Pozytywna,kiedy coś osiągamy kosztem własnym a nie innych
2.Negatywna,kiedy to samo robimy,ale kosztem innych.Nie mogę też być dumny z manipulacji,korupcji,oszustw,kłamstw,bijatyk,aroganckich zachowań etc:
Tak,że nie każda duma jest cnotą.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Kojak1976
Duma i Honor idą w parze.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- martasa
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- remix99
Gregorus napisał: Duma kojarzy mi się tylko z poczuciem godności i wartości.
Jestem dumny z bycia Polakiem, jestem dumny z mojej rodziny, jestem dumny z powodu trzeźwości.
Pycha to karykatura dumy.
Zgadzam się, z tym że dla mnie pycha to przeciwieństwo dumy a nie karykatura dumy. Chociaż pewnie myślimy o tym samym.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Batoruenjeruarita667
Pycha to m. in. zachowanie kogoś na wyższym stanowisku który pomimo że się pomylił nabiera wody w usta i udaje że nic się nie stało. Przykładem jest ostatnie zachowanie "admina" "Moni74" która już miała skasować moje konto bo wydawało jej się że jestem jakąś Anitą z forum. Ludzie nie mający pojęcia o informatyce nie powinny być administratorami.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Marii
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- leszek277
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 427
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- leszek277
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 427
Terapeutka tłumaczyła mi priorytety i mówiła -" Leszek najważniejsza jest twoja trzeźwość " . Ja jej a żona ? a dziecko ? a praca ? .
Ona -" To też ważne ale jak nie będziesz trzeźwy to stracisz to wszystko , żonę , dziecko , pracę ...."
I ja brałem to co mówiła ale utożsamiałem na początku swoją trzeźwość ze swoja osobą .
Myślałem że ja to bohater , nie piję więc powinni mnie szanować , bez mała na rękach nosić , ja jestem najważniejszy .....
Teraz wiem ze była to PYCHA pisana dużymi literami .
Na szczęście terapeutka szybko to wyczaiła i pomogła mi rozdzielić w moim pojmowaniu ważność mojej trzeźwości od moje osoby .Że moja trzeźwość jest priorytetem a nie moja osoba .
No obecna chwilę trzeźwość jest priorytetem ale nie w mniemaniu że jest wyczynem ale raczej stanem do pomocy w trudnych sytuacjach żonie , dzieciom , innym alkoholikom .
Ja na szczęście miałem osobę która mi to uświadomiła i pomogła poskromić pychę i zobaczyć że mogę mieć satysfakcję ze swojej trzeźwości .
Może jeszcze jedno moje przemyślenie . Dużo chodzę na mitingi w różne miejsca .
Spotykam ludzi którzy mało mówią nieraz o swoim trzeźwym życiu . Natomiast cały czas mówią o tym jak to pili .... i to w takich kategoriach że ... tak jak ja to nikt nie pił ... takich wynalazków to nikt nie pił ..jakie ja miałem choroby to nikt nie miał . I tak co miting .
Ja to sobie nazwałem to " pychą pokory " . według mnie wychwalanie swoich słabych punktów w kategoriach chlubienia się nimi to też taka pycha - pycha pokory . Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- darek70
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1909
Alkohol przestał być moim rozwiazaniem, a więc i moim największym problemem. Byłem alkoholikiem, zanim odkryłem alkohol, więc muszę leczyć powody, a nie symptomy.
Jasne, że trzeźwość na pierwszym miejscu, to mój priorytet, ale tylko ja mam się temu podporządkować, a nie cały świat względem mnie "bo ja teraz trzeźwieje".

"Everything is gonna be alright"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 12268

Ja znam alkoholika, który długo opowiadał jak pił, kogo nalał, skopał, jak odgryzł się psom, jak kogoś wykiwał po pijaku, ...
Nie było by to jeszcze najgłupsze gdyby kończył te historie "zdrowymi" refleksjami nad sobą.
Jednak było inaczej.
Pomyślałem, że taki facet który dzisiaj się szczyci swoimi pijanymi "przekrętami" będzie pił dopóty,
dopóki nie spojrzy na nie z innej strony.
Nie myliłem się.
Nasz bohater miał tylko przerwy w piciu.
Obecnie gdzieś "wsiąkł".
Pycha pokory - to takie dziwne zestawienie słów jak np. dodatnie wady czy ujemne zalety.

To po prostu PYCHA !!!

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krzysztof Z.
darek70 napisał: Ciągle opowiadanie "historii wojennych", to po prostu objaw obsesji picia.
A moim zdaniem Darku niekoniecznie. Tak jak powyżej napisał Andrzej - jeśli po tym następuje zdrowa (wg mnie cudzysłów niepotrzebny) refleksja to jest to po prostu podzielenie się doświadczeniem pod kątem tego w jakim strasznym stanie było się pijąc.
Ja parokrotnie przytaczałem tu na forum jakieś nieciekawe historie z czasów mojego chlania, np wyzywanie i pokazywanie środkowego palca sąsiadce, zdradę, pseudo „romanse”, przechlanie żałoby po ojcu, etc. Nie na zasadzie „wspomninek”, ale raczej by pokazać jakim byłem chamem i bydlakiem pijąc. To właśnie robił ze mną alkohol - wypaczał, a bywało, że i zezwierzęcał moje zachowania.
Dziś - jeśli jest taka potrzeba - wracając do tego czuję niesmak, bo wybaczyć sobie już wybaczyłem. Byłem chory i nie zdawałem sobie z tego sprawy, a powyższe „wyczyny” albo sobie tłumaczyłem (sąsiadka „zasłużyła”, bo była „wredna”) albo wypierałem czyli spychałem gdzieś głęboko, „zapominałem” o nich.
Myślę, że trza to rozdzielić. Inna rzecz jak ktoś jest dumny z takich „wyczynów” i opowiada o tym wręcz z sentymentem, a inna gdy dzieli się niefajnymi doświadczeniami.
Pozdro

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- darek70
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1909
U mnie na grupie wciąż istnieje no tendencja, gdzie ktoś wracający po zapiciu ma usłyszeć ciąg opowieści o zapiciach innych. Po co ?
Czy tej osobie potrzebne jest dalsze grzebanie się w tym błocie ?
Nie biorę w tym udziału. Mam dawać świadectwo, co działa, dlaczego dziś, w tych 24 godzinach jestem trzeźwy.

"Everything is gonna be alright"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 27135
Może niektórym daje to satysfakcję, takie kozaczenie, poczucie wyższości

Wolę doświadczenia już z Trzeźwego Szlaku, jak sobie radziłam, co się we mnie zmieniło..., bo to taki drogowskaz do pracy nas sobą.
Wzmianka, przykład z okresu chlania - TAK. Ale jak to Andrzej fajnie ujął: niech to sie kończy "zdrowymi" refleksjami nad sobą.
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.