- Otrzymane podziękowania: 3893
Dzień po Dniu i nie Tylko !!!
- kalka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Antea
Witamwojgrawoj napisał: Moje refleksje:
Jak byłem na mityngu grupy ''Maksymilian'' Wiecie na przeciwko mnie wisiał obraz uczty Pana Jezusa z Dwunastoma Apostołami nasunęła mi się taka refleksja tak znalazłem zadowolenie i spokój.
Jak piłem pan Jezus mówił mi żebym przestał ja go olewałem przez trzydzieści lat i co teraz mam mieć pretensje do niego że mnie nie wysłuchuje od razu nie robi tak jak bym chciał .Ja go nie słuchałem tyle lat a teraz jak na tym obrazie pan Jezus jest prowadzącym a ja jednym z wielu wiedź mówię sobie tak czekaj aż przyjdzie twoja kolej nie jesteś najważniejszy przed tobą jest wielu takich samych jak ja.Więc ciesz się chłopie że w ogóle możesz skorzystać kiedyś z łaski bądź cierpliwy i pokorny a będzie ci dane.
PD...
Ps.
Małgosiu każdy ma swoje pięć minut tylko nie zawsze od razu![]()

czytałam trochę ze Leonardo da Vinci malował "Ostatnią wieczerzę" kilka lat ,bardzo długo dobierał do swojego obrazu osoby które prosił o to żeby mu pozowały . Ładną pogodną twarz dobrą i wrażliwą jest twarz Pana Jezusa gdy po kilku latach został mu jeszcze do namalowania Judasz to chodził da Vinci po najgorszych spelunkach ,miejscach sodomy i gomry. aż w końcu znalazł jest leży w rowie twarz Judasza .Poprosił człowieka o pozowanie do obrazu .Ten się zgodził ,mówiąc że się znają .Kilka lat temu również prosił da Vinci o pozowanie tego człowieka do obrazu. Co się okazuje twarz Jezusa i twarz Judasz z tego obrazu to twarz tego samego człowieka, Dla niewtajemniczonych

Pogody ducha
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
Bo wygranych nikt nie rozlicza .Niby to tcze gadanie moje ale ile zmienuiło w mym zachowaniu i myśleniu,jeszcze do niedawna żyłem ciągle na emocjach negatywnych we wszystkim i wszystkich widziałem
Coś negatywnego ,dziś się zastanawiam dlaczego ? Odpowiedż jest prosta moje lęki strach przed nieznanym słaba wiara w siebie ,to właśnie nie pozwalało mi być sobą ,nawet czytankiaowskie nie wszystkie, czy lekarze ,drugi AA wszyscy boją się tej" przeklętej " choroby ,a dlaczego ?
To właśnie lęk i słaba wiara nie pozwalają odrzucić te stare schematy i powiedzenia typu :
Ty musisz,ty będziesz chory do końca życia , Tobie chce się chlać i wiele powielanych tekstów .
A czy musi tak być? Czy my ludzie jesteśmy bogami ? Mędrcami czy pustelnikami? Skąd niby mamy wiedzieć co nastąpi lub jaki będzie wynik ,nie żyjemy dniem nie cieszymy się chwilą tylko już nawet niepijąc ciągle uciekamy od siebie świata i ludzi w umyśle w zakodowaną chorobę bo tam nie wolno bo tak nie wypoada itd i to jest chore.
Ps.
Sory za te my ale to przenośnia i piszę o swoich przemyśleniach i doświadczeniach.
Miłego dnia .
Jaki dziś dzień ?
Dziś !!!
Mój Ulubiony .

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
W skrócie kopiemy się z koniem tylko po co?
W moim wypadku przestałem się szarpać kiedy zrozumiałem że nie kieruję swoim życiem.
Mam wpływ na to jak żyję, ale nie kieruję tym co mnie spotka, dokładnie to co napisałeś, nie jestem Bogiem. Mojemu pijanemu umysłowi wydawało się dosyć długo, że jednak będzie tak jak chcę żeby było, że pokieruję, że wpłynę na wszystko i wszystkich. To chyba ta alkoholicka mania wyższości, kiedy nawet leżąc jesteśmy lepsi od innych.
Dla mnie hasłem kluczem do tego było " to nie alkohol jest moim problemem, piłem ponieważ nie potrafiłem żyć"
To nie zaprzestanie picia daje radość, to nauka życia daje prawdziwą satysfakcję.
Pozdrawiam
Grzegorz
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Dziękuje za ten Wpis "kopać się z koniem ? Ale po co !!!) i nie tylko ten ale też za Wszystkie.
Tak to nie alko dziś też to wiem nawet zastanawiam się czy wogóle alko było moim problemem ?
I z perspektywy czasu doświadczeń dochodzę do wniosku ( ale to moje przemyślenia)
Że tak naprawdę to czy to alko,czy to praca,czy objadanie wynika z jakiś zachować,DDD
Kiedyś tłumaczyłem pije bo lubie ,jem bo lubie,pracuje bo mnie to rajcuje i pochłania!!!!
A dziś się właśnie okazuje że to ja moje chore myślenie i to też nie do końca z tym się zgadzam.
Doprowadzały do tego że wymykało się to z pod kontroli.
Tak dziś moja świadomość pozwala mi kontrolować swoje zachowanie?
Jeśli boli mnie ząb idę do dentysty,jeśli mam sprawę do załatwienia czy cokolwiek to organizuje to świadomie.jestem głodny nie jem w biegu,jestem zmęczony odpoczywam ,nie zabijam się w pracy
Nie marnuje czasu na takie tam bo tak wypada bo co powiedzą inni.Nie gonie za czymś bo to mają inni
Nie uznaje zbieractwa co robiłem itd...
Obserwując małe dzieci w piaskownicy widzę teraz to co się działo ze mną. Z niewinych ,nieśmiałych zabaw przechodzenie do stanów emocjonalnych zachowań a właściwie braku kontroli .
To samo doprowadzało mnie do tego że w początkowym stanie piłem nie zdając sobie sprawy że po kilu kieliszkach nie będę już sobą a to jest normalny objaw braku kontroli bo dostając znieczulenie już nie mam wpływu na zachowanie.
Ps.
Dziś żyjąc z sobą w zgodzie nie mam problemu z czasem,z emocjami i tymi złymi i dobrymi lęki
odeszły bo jestem świadomy swego stanu i zachowania nie kieruje się chwilowymi reakcjami na spokojnie podchodzę do sytuacji,przyjmuje pogodnie co nie znaczy że jestem z tego powodu szczęśliwy ale akcepotuje to że się starzeje ,nie wybiegam w orzyszłość ani nie katuje się przeszłością.
Robie to co mi sprawia przyjemność i nie chodzi tu o kase ,bo tej zawsze brakuje ale dziś planuje
Wydatki a jak brakuje to po prostu rezygnuje bo co mam zrobić .
Ze drowiem też różnie ale stosownie do wieku i tego co przeszedłem to i tak jest oki.
A reszta ? Jedni mówią jakoś będzie lub jak bóg da albo co ma być to będzie.
Wiem jedno mam robić swoje.
Pozdrawiam
Moje cztery pory roku ,i tak ma być.Dekalog Tylko Dzisiaj
1. Tylko dzisiaj postaram się wyłącznie żyć dniem dzisiejszym, nie chcąc rozwiązywać za jednym zamachem wszystkich problemów mego życia.
2. Tylko dzisiaj maksymalnie zatroszczę się o moją postawę: być uprzejmym, nikogo nie krytykować, ani tego nie pragnąć, nie uczyć karności nikogo poza samym sobą.
3. Tylko dzisiaj będę szczęśliwy w przekonaniu, że zostałem stworzony, aby być szczęśliwym i to nie tylko w przyszłym świecie, ale również teraz.
4. Tylko dzisiaj przystosuję się do okoliczności i nie będę domagał się by to one przystosowały się do moich planów.
5. Tylko dzisiaj przeznaczę przynajmniej dziesięć minut na dobrą lekturę, pamiętając, że jak pokarm potrzebny jest do życia ciała, tak dobra lektura potrzebna jest do życia duszy.
6. Tylko dzisiaj uczynię coś dobrego i nikomu o tym nie powiem.
7. Tylko dzisiaj uczynię przynajmniej jedną z tych rzeczy, których czynić nie lubię, a jeżeli moje zmysły czułyby się pokrzywdzone, postaram się, aby nikt się o tym nie dowiedział.
8. Tylko dzisiaj sporządzę szczegółowy plan dnia. Może nawet nie wypełnię go dokładnie, ale zredaguję. Będę się strzegł dwóch nieszczęść: pośpiechu i niezdecydowania.
9. Tylko dzisiaj będę wierzył niestrudzenie, nawet gdyby okoliczności mówiły co innego, że Opatrzność Boża opiekuje się mną tak, jakby nikogo innego na świecie nie było.
10. Tylko dzisiaj nie będę się lękał. Szczególnie zaś nie ulęknę się radować pięknem i wierzyć w dobro.
Tekst jest autorstwa papieża Jana XXIII.
Znany jest jako „Dekalog Jana XXIII”.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893


Najlepszy mój fragment z królewicza
Otrzymałem życie, abym cieszył się wszystkim...
Nie otrzymałem niczego, o co prosiłem, ale wszystko, na co miałem nadzieję,
Niemalże wbrew mej woli, moje niewypowiedziane modlitwy zostały wysłuchane,
Wśród wszystkich ludzi zostałem najhojniej obdarowany...
Ps.
Miłego Każdego Dnia ...
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Oczywiście nie mówię o alko ,bo to się samo prześ sie rozumie ale mój odbiór rzeczywistości gdzie nawet słońce było moim wrogiem


I przyznaje racje mojej G,mojemu synowi ,bo to najprawdziwsza z prawd dowiedzieć się o sobie
Od siebie.
Choć nie obwiniam systemu,tamtych czasów bo ich nie ma są nowe ale tak w nas wpajano bój się boga,mikołaj przyniesie rózgę ,bądż twardy ,prawdziwy facet nie płacze i wiele takich chorych zachowań na tamte czasy ,a już nie wspomnę o szykanach i przezwiskami za to że pisałem lewą ręką
Typu śmaja itd,dziś jest to mój atrybut bo jestem uniwersalny

I cała ta teza o chorobie do końca życia i ubolewaniu nad sobą ,albo bycie nad innymi jako lepsi
Legła już u mnie w gruzach ,tak dziś zmieniam zdanie ,choć nie jestem chorągiewką ale potrafię przyznać się do błędu lub niewiedzy,bo to normalne nawet jak dziecko ma większą wiedzę na jakiś temat
I zapewne gdyby Bill i Bob żyli dziś to poszli by dalej w swej teori trzeżwienia ,zdrowienia,
Choc już są wzmianki o normalności ,choć nadal nie wiem co to jest ta normalność i juz mi to nie potrzebne to wiem jedno że dziś zrobiła się moda na terapełtów ,warsztaty, itp,gdzie liczy się tylko kasa a sponsor zamienia się w chienę która wykożystuje chorobę i pod logo AA itp,goli kasiorę,
Wiem że nie wolno mówić pisać o tym ale gdzie mam o tym powiedzieć jak nie tu czy na spotkaniach AA.
W końcu łączy Nas wspólny cel pomagać sobie nawzajem .To są moje odczucia ,doświadczenia ,przeżycia które obserwuję jak małe dziecko które uczy się stawać na nogi ,potem raczkować żeby samodzielnie chodzić ,a tu właśnie podcina się nogi i mam cały czas raczkować i żyć w chorobie bo jestem alko do końca życia,totalna bzdura ,można żyć ,cieszyć się życiem,kochać ,wychowywać,pomagać innym poza AA
Czy szpitalami,lekarzami,terapełtami i całą tą otoczką pseudo pomagaczy.
Przeczytalem całą literaturę aowską i nie tylko ,w książkach Meszuge dla niektórych kontrowersynych
Po ostatnią przebudzenie zobaczyłem innego człowieka ,nie znam Go osobiście,nie wiem jak żyje ale swoim przykładem,pokazał mi światło w tunelu ,a obecni moi znajomi pokazują mi wspaniałą drogę życia
Ich rodziny,przyjaciele i znajomi są dziś wspaniałymi ludżmi ,pomagającymi innym bezinteresownie.
To takie moje przemyślenia,sory za wykład ale tak dziś to odbieram i czuje,trzezwy na umyśle nie związany z żadną partią ani organizacją ,Po prostu dziś jestem sobą wojtkiem .
To Wy kochani pokazaliście mi jak mam żyć .
Pogody Ducha ,raczkującym 24 godzin ,bo ja żyję tylko dziś a więc jutro też będzi dniem dzisiejszym.

Ps.
I proszę mnie nie oceniać ja poprostu opisałem co co dziś czuje i nie mam zamiaru dusic w sobie swoich myśli ani uczuć.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893

Witajcie ,bardzo się cieszę i dziś okazuje to na każdym kroku ,lubię czytać i to się czuje
Ta szczerość ,radość ,bezinteresowność.
Ja wiem że ciężko się otworzyć na drugiego człowieka ,na okazywanie uczuć ,na reakcje chociażby
Polubienie czyjegoś wpisu ,to przecież nic nie kosztuje ot zwykły klik a jak ważny dla osoby po drugiej stronie.dziś rozmawiam bardzo dużo w realu z młodymi osobami o problemie dnia codziennego
O walce z kasą ,przetrwaniem ,egzaminami szkołą i wiecie my Alko mamy ten parasol że się użalamy nad sobą ,póżniej budujemy pomniki chwały że nie pijemy .a Ci młodzi ludzie skąd mają brać wzorce ?
Jak mają żyć ?.
Dlatego dziś staram się swoją osobą pokazać nie tylko problem alko ale inne dysfunkcje ,między innymi
Lęk który towarzyszy przed nieznanym .
Dziś wiem jedno czym dalej w las tym więcej drzew ,tylko co zrobić jak chcemy wyjść na drogę ?.
Dlatego pierwszym etapem jest uporanie się z problemem alko ,następnie odpowiedzialność i uczwiwość
Wobec siebie i akceptacja choroby .Bo uciekanie od siebie nadal odala nas od dorosłości.
I będąc tu na forum już te pare dnia dużo się nauczyłem ,zrozumiałem ,choć się nie znamy w realu
Ale przez rozmowy telefoniczne ,czy też wpisy tak naprawdę wchodząc tu na forum widzę Was .
Czasami niewidomi widzi lepiej czy głuchoniemy słyszy lepiej niz osoba zdrowa ,tak to działa.
Tak że kochani otwierajmy się do ludzi ,uśmiechajmy się częściej dziękujmy za miłe wiadomościa,unikajmy ludzi krzykliwych,chałaśliwych i pseudo przyjaciół ,bo oni są udręko ,tak jak jest napisane w dezideracie,a akceptacja pimaga pogodzić się z codziennym życiem,chorobą czy śmiercią
W końcu rodzimy się do śmierci ( Taka przenośnia) nic z sobą nie zabierając a dobro wraca.
Mieczem wojujesz od miecza giniesz prawda stara jak świat.
Jaki dziś dzień ?
Dziś
To mój Ulubiony.
Tego się uczę od dzieci szczerego uśmiechu czy szczerego płaczu.
Miłego dzionka.
To takie tam moje przemyślenia .Pozdrawiam choć jest trochę jeszcze czasu w Częstochowie nie będe
Ale wybieram się do Lichenia i myślę że będę miał to przyjemność spotkać Was na szlaku !!!.
Choć dziś moja aktywność w AA jest mniejsza niemniej jestem cały czas w kontakcie ze swoimi znajomymi
I w miarę możliwości pomagam przy organizowaniu spotkań ,czy zlotów w Naszym Regionie .
Na to zawsze mam czas .
A i tak będzie jak ma być ,jak to ktoś kiedyś poiwiedział ? Wyżej własnej de nie podskoczysz .
Zdagam się w stu procentach i nie zamierzam próbować ani podwarzać ....
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Moni74
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15972
wojgrawoj napisał: wiecie my Alko mamy ten parasol że się użalamy nad sobą ,póżniej budujemy pomniki chwały że nie pijemy
Wojtku wiesz, może nie "my", nie ja, bo ja nie stawiałam i nie stawiam sobie pomnika, że nie piję, nie dla innych w pysze, ok

Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Przepraszam jeszcze raz JA.


Ps.
My to tylko taka przenośnia chociażby zaczerpnięta z literatury AA oczywiście my to JA.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Moni74
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15972


Tak trochę dużo wybiegłam, ale nie wszystkie teksty trafne są, tak według mnie, nie zawsze jak u kogoś, znaczy, że u mnie, że ich widzieć nie chcę.
Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Przebudzenie
Większość ludzi twierdzi, iż pragnie jak najszybciej opuścić przedszkole. Ale nie wierz im. Nie mówią prawdy. Jedyne, czego naprawdę chcą, to by naprawić im popsute zabawki. „Oddaj mi moją żonę”. „Przyjmij mnie znowu do pracy”. „Oddaj mi moje pieniądze”. „Zwróć mi moją wcześniejszą reputację”. Tego właśnie naprawdę chcą. Pragną, aby zwrócić im dotychczasowe zabawki (życie). Tylko tego, niczego więcej. Psychologowie twierdzą, że ludzie chorzy w istocie rzeczy nie chcą naprawdę wyzdrowieć. W chorobie jest im dobrze. Oczekują ulgi, ale nie powrotu do zdrowia. Leczenie bowiem jest bolesne i wymaga pracy, wyrzeczeń. Przebudzenie, jak wiadomo, nie jest rzeczą najbardziej przyjemną. W łóżku jest ciepło i wygodnie, budzenie nas irytuje.
(Anthony De Mello - Przebudzenie).
Ps.
To moje cztery pory roku ,Dzień po Dniu, żeby stanąć przed lustrem i spojrzeć prawdzie w oczy .
Długie miesiące walki,podania przepychania udowadniania,dziś jest" 23 "jest to moja cyfra szczęśliwa
Każdego miesiąca moje święto narodzenia do życia,tego nowego świadomego i bez iluzji i w wolności.
PD.24 godziny bo tyle tylko potrzeba żeby poczuc się wolnym i szczęśliwym.Tylko dziś.
Wczoraj było .
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu,ani młodemu ani staremu.
Tylko dziś tu i teraz,w tej sekundzie jestem wolnym.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- thomas

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- E-Truska

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893

Dla mnie wojtka AA
W terminologi mojej jeśli chodzi o program aowski i kroki kończy się właśnie miesiąc kwiecień
A co z tym związane czwarty krok :
4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.
Długo nie mogłem sobie poradzić z tym pojęciem i zrozumieniem takie proste a takie trudne i skomplikowane ,o ile na spotkaniach AA jeszcze jako tako szło to na zewnątrz ściana i beton

Tak dziś mówię i piszę o tym śmiejąc się już z tego i siebie

Jest takie proste słowo " PUŚĆ "
Za każdym razem spotykając się z Tomkiem moim znajomym z AA i DDD słyszałem od niego rub swoje ale "PUŚĆ"
Jakiś czas temu kupiłem książkę :
12 kroków dla dorosłych dzieci
Jest to Super przewodnik Dla DDA i DDD.
Myślę że każdy powinien ją przeczytać ( ale to tylko moje chciejstwa )
12 kroków dla dorosłych dzieci z uzależnieniowych i innych rodzin dysfunkcyjnych
Książka opracowana z myślą o tych, którzy doznali urazów w dzieciństwie, byli krzywdzeni przez rodziców bądź opiekunów. Jej podstawą jest program "12 Kroków", dzięki któremu miliony osób zdrowieje z uzależnień, zachowań kompulsywnych i obsesyjnych. Kładzie ona nacisk na rolę poznawania samego siebie i przemian osobowości jako głównych mechanizmów zdrowienia.
Właśnie ta książeczka pozwoliła mi poznać siebie ,swoje zachowania ,zrozumiałem pojęcie
Miłości ,Nadopiekuńczości i swojego zachowania ,a głównie lęku który był moim głównym problemem.
Ps.
Dlaczego piszę i mówię o tym ?
Dlatego że jest to miejsce gdzie kiedyś też przyszedłem zagubiony i pokiereszowany i właśnie tu usłyszałem że można wydostać się z kubła ze śmietaną ,tylko trzeba iść aż się ubije a ja coraz wyżej i wyżej ,ale to wymaga działania z mojej strony.
Tak dziś dzwonię rozmawiam z osobami z forum i z tymi co są i z tymi co byli i poszli dalej .
Pozdrawiam PD 24 godzin.
Wojtek który dziś jest sobą ale nadal chory na chorobę alko F.10.2
Ale dziś bezpieczny bo przestrzegam podstawowych zasad .To Znaczy : Dziś Nie Pije.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Odpowiadam:
Właśnie po to, żebym był tu gdzie jestem .


Tak to działa ,W tej chorobie Potrzebny jest drugi CZŁOWIEK .
Ps.
Zresztą nie tylko w tej !!!.

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Wszystkim którzy chcą go przeczytać .
Esej o życiu,prawdzie i przemijaniu,bez iluzji i zakłamania.
Pada deszcz -biorę parasol
Świeci słońce - wkładam okulary
Jest zimno- ubieram się cieplej, zawsze moża coś z siebie zdjąć
Boli ząb -idę do dentysty
Zepsuł się samochód - dzwonię po mechanika
Nici z moich planów -szukam rozwiązania
I tak oto powierzam swoje życie sile wyższej ,bo wiem że jest w każdym człowieku .
nie narzekam ,nie biadolę, już nie proszę o cud, (bo życie samo w sobie jest cudem)
tylko sam załatwiam i rozwiązuje swoje sprawy ( kiedyś problemy)
Wiem że nie zawsze wszystko układa się tak jak bym chciał ,ja muszę się dostosować do tego świata l iudzi
Ale mam też wybory :
-Mogę sobie wybierać znajomych
-Mogę zmieniać swoje życie
-Mogę przeżywać każdy dzień
-Mogę Być Wolnym człowiekiem .( na tyle na ile sobie pozwole)
Jestem dysponentem własnego czasu
Dziś wiem ,że i tak będzie jak ma być.
Moje Cztery Pory Roku.
Ps.
Jest to mój ostatni wpis.
Wojtek z gór.



Życzę Wszystkim Tego co sobie. Miłości,Uczciwości,Radości,Nieustającej Pogody Ducha .
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9370
W każdym razie co zrobisz to zrobisz świadomie i dla siebie, bo już wiesz jak zadbać o siebie i o to chodzi w trzeźwym świadomym życiu.
Więc nie zatrzymuję bo to twoja droga i twoje wybory.
Ja w każdym razie nigdzie się nie wybieram więc jak zawitasz kiedyś to jestem.
pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alerk

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Moni74
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15972

Smutno czytać takie pożegnanie, jednakże do spotkania realnego na szlaku, o ile pamiętam to w Licheniu, może tym razem wyjdzie

Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Ps.Moni74 napisał: Wojtku wszystkiego dobrego
Smutno czytać takie pożegnanie, jednakże do spotkania realnego na szlaku, o ile pamiętam to w Licheniu, może tym razem wyjdzieWiele Pogody Ducha i słoneczka.
Moni


Ja Napisałem że kąńczę pisać swój dzieniczek uczuć ( swój prywatny) ani słowa nie było że Was
Opuszczam

Wiem ,że nieraz zanudzam ,dlatego też zmieniam trochę siebie .
Ps.
A ostatni wpis dotyczy nie tu ale tam .

A licheń ? Już nie mogę się doczekać ,nie zapeszam bo u mnie to jak nie sr.....,to przemarsz wojsk.
Dzięki że jesteście

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Moni74
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15972

Machina ruszyła i napisałam jak napisałam. Dobrze, że tam, a nie tutaj


Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alerk



Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893

Pozdrawiam
Ps.
Już tego nie nadrobie ,ale już na pewno nie spi....
Tyle się dzieje fajnych spraw że zajęć mam do końca i jeden dzień dłużej ......
Najważniejsze że bez parcia ,wszystko na luziku,ale odpowiedzialnie.( z mojej strony)

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Przede wszystkim Witam w ten piękny poranek.
Na początku trochę wspomień

Część 1.
Pamiętacie zapewnie jak Dwa lata temu miałem problem z kręgosłupem ?
Właściwie to miałem go od dawien dawna (miałem wypadek i trzaśnięty piąty krąg ,groziła mi operacja w najlepszym wypadku wózek) ,ale tu dodatkowo wypadł mi dysk .
Pamiętam jak dziś ból,ból i jeszcze raz ból ,czołganie się do łazienki ,
Jedynie o co prosiłem swoją Bozie ,to o to, żebym mógł dotrzeć o własnych siłach do łazienki .
Wtedy to zrozumiałem jak ważne jest zdrowie i radość z prostych codziennych czyności które
mógbym sam wykonywać, a teraz żeby nie moja kochana G stałem się bezradny,bezużytecznym
Skazanym na pomoc .
I tu zrozumiałem jeszcze jedno ,jeśli wyjdę z tego lub nie tak musiało być i nie mam wpływu.
I dzięki sugestiom ,dzięki AA i krokom,dezideracie,programowi AA ,sugestiom ,nauczenia i wytrenowania w sobie pewnych nawyków postanowiłem spróbować walczyć o siebie.
Tu w tym wypadku walczyć ,każdy dzień rozpoczynał się bólem i kończył się bólem, bo nie brałem żadnych
leków tylko te przeciw zapalne.
Lekarz szykował mnie do operacji usunięcia kręgu ,już nawet termin wstępny miałem ustalony.
Pisałem wtedy o tym ,ale to tylko szczątkowo.
Zacząłem ćwiczyć lerząc w łóżku i nagrzewać poduszką elektryczną .
Jaka była radość jak sam o własnych siłach idąc przy kulach i po ścianie po dwóch tygodniach jak ślimak doszedłem do łazienki i sam zrobiłem siusiu,wiecie wygrana miliona w totka nie sprawiła by mi
Takiej radości ,wtedy zrozumiałem to co przez długie miesiące usilnie chciałem zrozumieć
ale ja wiedziałem lepiej że urodziłem się bez części zamięnnych ,że się stażeje,że wszystko
To iluzja i życie w matryksie ,że tak naprawdę wszystko jest tylko w lizyngu na czas życia
Jaki przychodzę,taki odejdę,że trumna nie ma kieszeni,a co się liczy ,to to że jestem .Można mieć
Wszystko i żyć i być skorupą pustą, a można żyć i cieszyć się z małych rzeczy.
To wszystko zaczeło składać się w jedną całość,zrobiłem rachunek sumienia i remanent
Bo czasu miałem bardzo dużo,dziś wiem że nie ma przypadków ,ale to ja,dziś wiem
Że twierdzenie czy bóg jest, czy go nie ma też nie ma znaczenia,bo ja dziś nim nie jestem.
Cdn.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
I tak mijały tygodnie ,ja pogodzony już ze swoją przypadłością zacząłem chodzić regularnie na basen
Ale już nie tak jak kiedyś

w moim życiu lekarz tylko mówił że co ja wyprawiam ,cóż miałem do stracenia ,nic i tak miałem być
Operowany to nic to mi już zaszkodzić nie mogło jedynie ból do którego zresztą już się przyzwyczaiłem
Potem doszedł rower stacjonarny i siłownia ,następnie jak dostałem na krioterapie skierowanie
Pomyślłem że mam to za darmo ,bo jezior u mnie mnogo i tak się zaczeło .
Po jakimś czasie pojechałem do tego samego lekarza ale już rowerem ,po rozmowie stwierdził
Że cuda się jednak zdarzają ,powiedziałem mu że wiem ,bo jestem tego żywym przykładem.
Trwa to już drugi rok ,regularnie ćwiczę na siłowni z basenu zrezygnowałem prawie bo mam jezioro
I wspaniałą grupę morsów ,prawdziwych pozytywnie zakręconych ludzi .
Rok obserwowałem ich i postanowiłem przedłużyć okres spotkań który trwał od pażdziernika do kwietnia
I tak cierpliwie czekałem w między czasie ogarniałem wszystkie sprawy i udało się ,załorzyłem
Grupę Morsujących Rowerzystów ,mamy swoje koszulki ,logo,nawet hymn napisaliśmy z moją G dla morsów
I rowerzystów w tą niedzielę był pierwszy start .
Jestem miło zaskoczony bo jest nas stu pięćdziesięciu a na pierwszym wyjeżdzie było czterdziestu.
Jest to duża zasługa AA,tu się nauczyłem słuchać ,tu uwierzyłem że można, w dużej mierze i mojej ciężkiej pracy,z czego jestem bardzo zadowolony.
Celem Naszej grupy jest Aktywność całym rokiem ,oprócz tego bierzemy udział w różnych akcjach charytatywnych.
W czercu chcemy odać krew dla szpitala dziecięcego ,organizujemy dzień dziecka,spotykasmy się
Co niedziela całymi rodzinami bez barier ,bez polityki ani jakiejkolwiek religi.
Jest to wspaniała sprawa. Dlatego dziś wiem jedno
Nigdy nie mów nigdy,wszystko jest możliwe ,ale wymaga pracy,zmian i otwarcia na drugiego człowieka.
cdn.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Tu już krótko a właściwie luz ,cóż
Żyję spokojnie w sensie tego co się dzieje ,nie mam wpływu mam swoje miejsce ,jest to miejsce
Miłości ,radości i wolności,pozbyłem się koszmarów i lęku.
Uwierzyłem w słowa z WK i tych którym się udało wyjść z obsesji nałogu i wchodzenia w kolejne
Wiem że Wszystko jest dla ludzi,tylko nie dla wszystkich,bynajmiej dla mnie.
Ale to pozwala mi godnie dziś żyć ,nie chodzi tu o dobra i tam te inne pseudo wartości
Mam spokój wewnętrzny ,poukładałem sobie to wszystko ,fakt pięć lat mozolnej pracy dzień po dniu
Ale warto było ,i tak jak w czterech porach roku u mnie to się dziś dzieje.
Mam cel,mam marzenia,mam co mam mam radość że żyję .
Pozdrawiam to takie moje dziś przemyślenia już nie jako męczącego i zmagającego się ze sobą
Tylko wolnego ,dziś masm wybór ,mogę wszystko ,tylko dziś też wybieram co jest dla mnie dobre
tak że pozdrawiam Wszystkich i jadę ze swoim synem po prostu na ryby,czekałem na to tyle lat.
Dziś to jest normalne,od takie miłe .





Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
Pozytywny, świadomy, trzeźwiejący.

Pozdrawiam
Grzegorz
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893

Też nie zawsze jest tak cudownie ani hepi ,to też przyjeła moja druga półkula .
Miałem w swoim czystym fizycznym ale nie psychicznym umyśle trzy zdarzenia głodu alko ,było ich więcej albo i jeszcze więcej ale tamte to chmurki przy tych trzech a ten ostatni pojawił się
W tą niedzielę !!!!.
Nic ot wyruszyliśmy rowerami pierwsze kilometry norma ,dalej krótki postój uzupełnienie wody
W organizmie,jakiś banan,jabłko i w drogę kolejne kilometry trochę nerwowe ludziska nie przygotowali rowerów do sezonu i tu pękł łancuch,tam powietrze zeszło takie pierdy zwyczajne ,jedziemy dalej
Na kolejny postój ja trochę spompowany bo krążyłem od ogona do czoła teraz już mamy łoki toki
( krótkofalówki) no i pot spływa, do punktu postoju parę metrów a tu bar przydrożny siedzą lutki i piją zimne piwo pod parasolami,pierwsza myśl och taka zimna szklanka och i kłęby myśli w głowie .
Dobrze że wożę zapas wody wypiłem chyba prawie całą butle wody odjechałem na pobocze
I pierwsza myśl, chłopie co ci chodzi po głowie,podjechała moja G ,poprosiłem ją o chwilę
rozmowy ,wyjaśniłem o co chodzi zjadłem kanapkę i druga butla wody ciut jak nie smok wawelski.
Przeszło szybko ,myśli rozbiegane .
Kolejne doświadczenie .Halt .Mimo że to tylko myśli ,niby normalne ale dla mnie jest to sygnał
na przyszłość !!! Co innego jak chodzę po parku,czy jestem w lokalu ,tam jestem przygotowany
na takie sytuacje a tu jak na drodze ,nigdy nie wiadomo co wyjedzie za zakrętu.
Dziś potrafię zapanować nad takimi sytuacjami,nie robię z tego tragedi po prostu nie raz nie dwa
Będę doświadczał takich sytuacji.
Ważne jest to co z tym zrobię.
Nie pociąg zabija tylko lokomotywa ,nie będę uciekał i bał się lokomotywy ,tylko nie będę ryzykował
Przechodzenia przy zamkniętych ślabanach .
Tak że podsumowując moje zachowania nie mówię że to nawrót tylko sytuacja która się wydarzyła
Była następstwem moich chorych jeszcze myśli ,bo dla osoby zdrowej było by to normalne ,dla mnie
Jest to sytuacja nie tyle niebezpieczna co dająca do myślenia że nigdy już jeśli chodzi o moje uzalerznienie nie będzie to normalkne i nie przejdzie to do normalności i porządku dzięnnego.
Tak że tu nie ma żartów .
Ale żeby nie było za ponuro dzień dzisiejszy był dobrym dniem.
Spokojnej Nocki i kolorowych snów.

Ps.
To już nie przemyślenia ,tylko codzięnne życie i niekiedy walka o życie i albo wóz ,albo przewóz.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9370
Duzo biore od Ciebie tego spokoju i filozofii zyciowej.
Pozdrawiam.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893

Dziękuje Wszystkim ,Bo Bez Was było by to niemożliwe .
Tylko drugi niewidomy Zrozumie niewidomego, a razem bez pomocy niesłyszącego ,sobie też nie poradzi

Dopiero połączenie sił jednoczy i tworzy silny zespół.
Ps.
Największym problemem dla mnie wojtka Alko było to ,że ja na wszystko miałem gotową odpowiedż
Nawet jak jeszcze nie padło żadne zdanie ,ja już wiedzaiałem lepiej.
Drugim problemem był lęk ,dlatego wiecznie walczyłem i starałem się być najlepszy.
Nie dawałem sobie prawa do błędu,porażki ,myślałem że jestem niezniszczalny i nieśmiertelny.
Byłem ślepy,głuchy i naiwny dla Wszystkich miałem czas i zrozumienie ,dla siebie nigdy.
Nie istniało słowo nie mogę,nie dam rady ,nie załatwię.
I tak przeżyłem tyle lat w iluzji,jak sam znalazłem się w potrzebie ,nikogo nie było .
Dziś też tak żyję ,ale już świadomie,mam czas dla siebie,na odpoczynek,nie robię niepotrzebnych
Kilometrów ,nie szukam po omacku mam narzędzia jak kowal nie muszę się parzyć .
Nie szukam tam gdzie jest jasno tylko tam gdzie zgubiłem.
A najwarzniejsze to to że mówię dziś to co czuje,i mówię prawdę chociaż to jest niewygodne dla innych ale mnie to służy ,jeśli ja jestem szczęśliwy to i wszystko wokół mnie jest proste,jasne,przejrzyste.
A i tak będzie jak ma być.
To nie reklama ,to wyjście do ludzi ,na fejsie jest moja strona "Morsujący Rowerzyści Olsztyn"
zapraszam wszystkich do wyjścia poza ramy uzalerznienia naprawdę warto spróbować ,zawsze można
Wrócić spowrotem ,tylko po co jak można zmienic wszystko i zacząć od nowa.
Myślę że nie naruszam zasad podając tytuł stronki ,to jest tylko przedłużenienie dalszego procesu
Jakim jest wychodzenie z uzalerznienia.
Nigdy nie mów nigdy to takie moje motto na dziś.
Dziękuje Wam Kochani że jesteście ,bo dzięki Wam mi się chce żyć .

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- tommygun
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 752
wojgrawoj napisał: A najwarzniejsze to to że mówię dziś to co czuje,i mówię prawdę chociaż to jest niewygodne dla innych ale mnie to służy ,jeśli ja jestem szczęśliwy to i wszystko wokół mnie jest proste,jasne,przejrzyste.
A i tak będzie jak ma być.
Moje dotychczasowe obłudne życie niedawno się skończyło. Staram się mówić prawdę i szanować siebie i innych. Dopiero jestem na etapie raczkowania w tych trudnych dla alko kwestiach, ale już widzę, że "kombinowanie" i naciąganie dla wątpliwych korzyści jest złe. Zauważyłem, że podstawą mojego kolejnego trzeźwego dnia, jest cierpliwość i wewnętrzny spokój. O szczerości już nie wspominam bo bez niej prosto i jasno w moim krótkim trzeźwym życiu nie może być mowy.. Pisząc, że raczkuję miałem na myśli grzechy codzienności, jak momentami nadmierne gadulstwo i zwykłe plotkowanie na temat innych. Łapię się już na tym, że zaczyna mi to ciążyć i próbuję te moje negatywne zachowania rugować. Dzięki serdeczne Wojciechu za kolejny Twój wpis, który powoduje, że patrzę na siebie inaczej tak bardziej do środka mojej pokręconej natury. Dzięki
Zdrowiejesz na tyle, na ile potrafisz być uczciwy, gdy inni na ciebie nie patrzą....
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Zewnętrznym.
Jadę dziś szósty już raz na rocznicę grupy "Odnowa" 18 rocznica powstania grupy.
Oprócz tego muszę podzielić czas ,bo mamy też koncert charytatywny na którym będziemy jako
Nasza grupa Morsujący Rowerzyści.
Ale dziś nie stanowi to już problemu ,będę godzinkę na spotkaniu ,mityngu rocznicowym
Następnie godzinka drogi i będę na koncercie .
Cieszę się ,że dziś mogę coś zrobić dla drugiego człowieka jako wojtek AA i jako wojtek.
Mógłbym zrezygnować z rocznicy grupa Odnowa ,ale dzięki tej grupie Jurkowi i wielu innym
Wspaniałym osobom którzy pokazali mi że wszystko jest możliwe ,jak i Ci którym się nie udało
Miałem możliwość wyboru .Wiem i szanuje decyzje czasami bezsilną drugiej osoby która zapija.
Tak jak pisała Tereska ,ale na to już nie mam wpływu.
Dziś już tak emocjonalnie nie podchodzę do tematu ,nie daje ryb ,tylko wędkę ,lub łopatę żeby sobie
Wykopać studnie a czy woda jest ?czy nie ? Ale jest motywacja i działanie ,tyle mogę dać
Od siebie .
Pozdrawiam i pamiętam.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Dlatego po dzisiejszych nie chcianych wpisach u Miecia ale potrzebnych bo godność człowieka
Jest dla mnie szacunkiem do samego siebie.Dlatego jeśli kogoś uraziłem to przepraszam.Dziś kończę dzień swoją krótką modlitwą .
Dziękuje panie za to co mi dałeś ,dziękuje za to co mi oszczędziłeś i dziękuje za to co mi zabrałeś
A zabrałeś mi urazy i za to jestem wdzięczny.
Bo nosząc w sobie urazę ,nawet do przypadkowej osoby ,tak naprawdę to ja cierpię ,bo ona o tym
nie wie.
I jak tu nie dziękować Wspólnocie AA za te mądrości ,dzięki którym jestem szczęśliwym .
Dobrej nocy,pogodnego poranka i takiego też dnia.
Ps.
A jutro wspaniała akcja, kilometry na rowerze ,za każdy kilometr przejechany 10 zł sponsor
Michelin dawny Stomil przekazuje na szpital dziecięcy, udział bierze setka rowerzystów !!! I 150 u biegaczy.
Już się cieszę.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.