- Otrzymane podziękowania: 3893
Dzień po Dniu i nie Tylko !!!
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
Ps.Wyobraz sobie przychodzi do ciebie czlowiek (moze byc to obcy, znajomy, przyjaciel, albo idac hardkorowo Ona)
i daje ci ... gowno zwyczajne smierdzace gowno.
Pytanie co robisz:
a) bierzesz i zastanawiasz sie co poeta mial na mysli dajac Ci taki prezent
b) bierzesz i przekazujesz innym
c) nie odbierasz "dziekujesz" w zdecydowany sposob.
Cd.
Zakladam, ze wybrales c).
Wiec dlaczego nie potrafisz, nie robisz tak kiedy taki brud informacyjny dostajesz od innych. Musisz nauczyc sie przesiewac, twoja brama od razu na dzien dobry blokuje szit nawet przesyłany w "dobrej" wierze.
Ja sie tego ucze i powiem Ci, ze dziala i pomaga mi byc w dobrej kondycji, gdyz nie pozwalam innym, nie daje im prawa aby w jaki kolwiek wplywali na moje zycie, nie majac nic madrego do powiedzenia poza "dowalenie" bo kiedy zaczynam sie zastanawiac analizowac, moje samopoczucie sie pogarsza, emocje powoduja, ze sie zle czuje. Na cholere mi to, odsiewam odrzucam to co mnie "oslabia" biorac tylko to co mnie wzmacnia.
A twoje posty i przemyslenia bardzo mnie wzmacniaja i biore calymi garsciami. Rob swoje i w d.pie miej krytykantow.
I jak tu nie korzystać z doświadczeń innych ? Czyż to nie jest wspaniałe że błądząc nieraz po omacku
Dostajemy gotowca, tylko teraz pytanie co z tym zrobię ,ja Robercie kupuje to od razu i dziękuje
że mogę ,pozwoliłem sobie skopiować ten post bo on jest dla mnie bardzo ważny a szczególnie to
Ja z faktami nie dyskutujePytanie co robisz:
a) bierzesz i zastanawiasz sie co poeta mial na mysli dajac Ci taki prezent
b) bierzesz i przekazujesz innym
c) nie odbierasz "dziekujesz" w zdecydowany sposob.
Zdecydowanie wybieram C
I jeszcze raz dziękuje .
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
i tak było tak jak miało być ,a nie jak ja bym chciał ,więc uśmiech na twarzy ,problemy na bok
bo życie jest tylko jedno ,szkoda go marnować na budowanie fikcji,zamartwianie się na zapas i bycie smutasem .

Staje się wolnym i sam świadomie rezygnuje z życia w iluzji o cudownym świecie ,dzięki swojej
trzeżwości ,buduje swój spokój wewnętrzny i usuwam przeszkody które burzyły i niszczyły
mnie samego,przez siebie samego.
PD.24. Trzeżwość jest wspaniałym darem.
Ps.Tragedią naszego życia jest to, jak głęboko musimy cierpieć, zanim nauczymy się prostych prawd, według których trzeba żyć.
(Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość, str. 331)
Tak uczę się każdego dnia ,ciężko i mozolnie ale uporem maniaka godzę się z prawdą a nie ze swoimi
Zatwardziałymi zasadami , idzie,idzie po mału ale idzie

I po to mam i powtarzam ten prosty a jakże cudowny tekst
Modlitwa o Pogodę Ducha
Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić,
odwagi,
abym zmieniał to, co mogę zmienić,
i mądrości,
abym odróżniał jedno od drugiego.
Niech się dzieje wola Twoja, a nie moja Panie.
Ps.
Na dziewiątą z wynikami chwila prawdy ,nawet nie pękam


Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
wojgrawoj napisał: Dzisiejszy dzień daje do myślenia o przemijaniu ,o sensie istnienia o samym sobie.
Co czuje dziś ?
Cóż coraz więcej moich bliskich już odeszło lub odejdzie taka kolej rzeczy a ja ?
Ja wiem jedno, życie jest cudem, bez względu na to co się dzieje , dzisiaj doceniam
To co było, nie jest mi dane cofnąć czasu się nie da a ten który mi pozostał chcem przeżyć
Jak najlepiej dla siebie .
Nauczyłem się żyć , cieszyć się swoim życiem tydzień temu wypadł mi dysk ,wieczorem
Kładłem się młodzieńcem a wstałem a właściwie zwlekłem się jak kaleka .
Jak kruche jest wszystko ,dlatego cieszę się każdym dniem o alko nawet mi się już nie chce
Mówić ani pisać bo i nie mam co , jestem trzeżwy więc jestem odpowiedzialny i wiem co
Robię , myślę , czuje.
Ps.
Szkoda mi dzisiaj czasu na złe dni i nastroje a już na biadolenie to wogóle.
Jest dobrze .
Ps.
Tak ,to już rok lubię wracać do swoich wpisów już za dwa dni święto zmarłych ,nasówają mi się
W związku z tym kolejne nowe dla mnie refleksje ,dużo w moim życiu się dzieje .
Tak dziś pamiętam ale dziś już się nie boję,dziś już nie mószę powtażać w kółko dziś nie pije
ten proces mam za sobą bo nie pije ,dziś skupiamn się nad współ uzalerznieniem ,tak bo dziś
niepijąc nadal przebywam z osobami pijącymi uczę się pewnych zachowań ,dziś mam wiele szacunku
do osób przebywających z osobami uzalerznionymi ,bo one niedość ze mają sporo kłopotów to jeszcze
Osobę uzalerznioną ,dla nich nie ma ucieczki muszą to znosić,być,itd.
Dlatego dziś to widzę już nie skupiam się tylko na swojej osobie bo wiem jak to wygląda po drugiej
stronie.Na tyle dziś jestem trzeżwy i świadomy swoich zachowań żeby móc realnie ocenić
sytuację .Tak wszystkich świętych jest świętem raz w roku,dla mnie pamięć o moich bliskich
Jest całym rokiem ,oni żyją w moich myślach są ze mną każdego dnia,natomiast choroba z nią się
pogodziłem ,zaakceptowałem ,znalazłem przyczynę dlaczego.
Dlatego dziś nie ma miejsca na ciągłe wspominanie ,ona jest i będzie ,jest zatrzymana
i jeśli ja sam dziś tak postanowię to tak jest ,moje życie jest moje ,moje sprawy są moimi.
To był rak zjadający mnie od środka ,czy mam dzisiaj myśleć,karmić moje ego wspomieniami
czy żałować ?,tęsknić ?,czy myśleć że mi brakuje ?albo bym ? .
Nie, dziś jestem na tyle zdrowy i przytomny i świadomy ,mam wiedzę na ten temat ,mam przykłady
nie tylko swoje ale ,setki AA tak że dziś nie chcę już ani wspominać ani wracać
Dziś mam czysty umysł,mój dom jest domem radości,miłości nie ma w nim miejsca na pustkę,nude
i narzekanie tak odnalazłem spokój w sobie,kocham siebie i akceptuje to wszystko co przynosi
mi każdy dzień ,ale mam też sito prawdy ,gdzie mogę oddzielić to co jest mi niepotrzebne
i zbędne.
Moje cztery pory roku są jak najbardziej prawdziwe i realne bo jacdziś jestem prawdziwy
Ale to ja ,przez pryzmat czasu nawet tu na forum widzę siebie ,pisząc różnie i cytatami i
powiedzeniami ja wiem o co chodzi, tak dziś się cieszę,jestem z siebie dumny,nie zarozumiały
tylko zadowolony że ciężką pracą,zmianą swoich myśli ,podpożądkowaniem się pewnym zasadom
i tym że dziś mogę mówić co czuje lub nie mówić nic ,nie ranię siebie ani najbliższych
Ten czas jest moim czasem dziś mogę nie muszę i to jest moje.
I na koniec moich rozważań ,podsumowania powiem tylko że wszystko to tylko moje myśli,moje ego
Mój egocentryzm i to co ja z tym zrobię ,ja wybrałem bycie wolnym i dziś poraz kolejny
napiszę że wolność to nie życie bez zmartwień,chorób,kłopotów i dramatów,
Wolność to moja siła wewnętrzna,pogoda ducha ,mój stan .
I na koniec to co kiedyś mówiłem a inaczej żyłem ,taki mały cytat a jakie ma wielkie dziś dla mnie znaczenie :
a/nJeśli potrafisz stawić czoło coraz to nowym problemom; jeśli potrafisz zachować spokój i opanowanie mimo naglących obowiązków i piętrzących się powinności; jeśli potrafisz wznieść się ponad stresujące okoliczności i nieprzyjazne uwarunkowania – odkryłeś bezcenną tajemnicę: nauczyłeś się skutecznie radzić sobie w codziennym życiu. Jeżeli wbrew wszelkim nieszczęściom, ograniczeniom i przypadłościom potrafisz przejść przez życie z równowagą i pogodą ducha, oznacza to, że uporałeś się z czymś, z czym większość ludzi nie umie sobie poradzić.
Twoje osiągnięcia i zwycięstwa są warte więcej niż dokonania królów czy generałów.
Wszystko jest dobre co nie szkodzi !,umiar ze wszystkim przede wszystkim.
Pozdrawiam ,Miłego Dnia ,Spokojnych i zdrowych i całych wyjazdów na groby bliskich.
"CUD"
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
przemija ,że kiedyś przyjdzie taki moment .
CZAS .
CZAS.Rozpoznanie siebie jako świadomość jest prawdziwą Wolnością .
Eckhart Tolle w książce Mowa Ciszy /Twoje codzienne wsparcie /napisał:
CZAS.Co pozostanie ze wszystkich obaw i pragnień,związanych z problemami i sytuacjami ,które każdego
dnia pochłaniają tak wiele uwagi ?.
Klepsydra z datą urodzin i śmierci na twoim nagrobku.
W małym ja ,ta myśl wywołuje depresje i smutek.
Dla Ciebie to wyzwalające.
Ps.
CZAS- MYŚLI- JA
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Andrzejowi za cenne wskazówki i rady .
Przecież cały czas uczę się jak żyć ,jak sobie radzić ,jak odróżniać jedno od drugiego
niby proste ,a jak skomplikowane i zawiłe,co jest dobre a co złe,jak to rozpoznać ?.
Dziś mój tydzień już nie dzień wygląda zupełnie inaczej ,mam czas dla siebie ,prawdziwy czas
nie rozpatruje wszystkiego pod kątem choroby .
Siłownia pokazuje mi moje słabe punkty ( taka przenośnia) i tu też zaufałem swojemu trenerowi.
Jest to wspaniałe uczucie słabości a zarazem ból który przechodzi jak się ćwiczy ,jak podobne
do tego z czym się zmagałem do niedawna ,tak są etapy które trzeba przejść a tylko systematyczność
i praca daje efekt i tu też nie ma półśrodków ,pierwszy trening, zakwasy i ból ,zwątpienie
Dziś to uczucie nie jest mi obce ,też nowi ludzie ,nowe tematy przedział wiekowy różny .
Tak cieszę się bardzo że zdecydowałem się na ten krok ,jest to super sprawa dla ciała i ducha.
Ps.
Co do spraw związanych z moją chorobą to w sobotę jadę do Gietrzwałdu na mityng rocznicowy
z czego bardzo się cieszę, grupa obchodzi VIII rocznicę powstania, a ja tam będę piąty raz.
Radość moja jest tym większa że dziś mogę śmiało powiedzieć że w sobotę tam mogę być w miejscu
gdzie się się wszystko zaczeło gdzie spotkam się z ludżmi którzy pokazali mi że można żyć bez
alko i że nie będzie łatwo i że nie pić to dopiero początek drogi,tak dostałem wsparcie,dostałem
nadzieje i wiarę a resztę musiałem już sam zrobić i robię to do dziś.
Tak że jeszcze raz napiszę że można nie pić ,ale samo nie picie niczego nie zmieni ,będzie to tylko
okres lub stan pomiędzy jednym a drugim sięgnięciem po alko .
Dziś dla mnie najważniejsze co jest to czas dla siebie i nie ma miejsca słowo bo ja nie mam czasu.
Ja też nie mam czasu na mówienie o tym .to jest moje życie,mój czas i moja wolność i co z tym
zrobię ,też mam w jakimś stopniu na to wpływ a jak nie mam to też nie problem dziś mogę i nie muszę.
Wszystko jest w mojej głowie .

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
zewnętrzną do całego systemu,prawa,bezradność wobec tej machiny która mnie otacza,te bezduszne
przepisy i martwe jak skała wszystko to mnie trochę przygniata ,dziś wiem że jest to te normalne szare bezwzględne życie dnia codziennego z którym nie mogłem sobie poradzić uciekając w alko,ale tak naprawdę to tylko to odwlekałem wpędzając się w gorsze bagno swojego wegetowania,pewnie nie biorąc udziału w tym co się dzieje na zewnątrz byłem szczęśliwy bo nie pije ,biegam po mitingach itd,
ale gdy dziś muszę walczyć z tą całą machiną pseudo prawa działającą w jedną stronę czasami okazuje się to bezsensem i tak naprawdę jestem bezsilny,choć dziś potrafię przystopować ,zachamować złe emocje niemiej problem zostaje niezałatwiony bo tak działa ten system.
Ogólnie nie jest żle ale ta bezradność mnie dusi,i wiem że to co dotyczy mojej choroby a to co dotyczy codziennego życia to dwie różne drogi ,z alko musiałem się podać ,co do życia muszę walczyć
bo inaczej nic nie załatwię,być dobrym ? zostanę zjedzony ,przeżuty lub wypluty i nikogo to nie
obchodzi ,wszędzie tylko kant,lipa ładne słówka a tak naprawdę wielki pic.
I to właśnie dziś daje mi siłę żeby żyć ,to właśnie moja praca nad sobą pozwala mi być dzisiaj
trzeżwym ,choć uczę się każdego dnia panowania nad emocjami ,przychodzi taki czas że wszystko to
jest tak naprawdę wielkim "G" ale cóż mogę poradzić ? ,jedynie co to odpuszczam bo to do niczego nie prowadzi .Z spraw przyjemniejszych to to że chodząc na siłownie ( zakwasy przeszły)
Potrafię to odreagować ,jest to dobry sposób na stres ,dodatkowo pływanie pozwala mi zachować jako taką formę i kondycje psychiczno fizyczną .
Wspólnota AA dała mi siłę i nadzieję na lepsze życie bez Alko,program dał mi sugestie ,ludzie w AA
pokazali mi upadki i powroty i nawroty ,ja wybrałem życie bez alko ale już praktyka i jak sobie
radzić nalerzy do mnie ,dlatego wiem że nie zawsze wszystko idzie tak jak bym chciał ,dlatego w miarę
buduje swój świat ,mam cel,mam grunt pod nogami i wiem że te cztery pory roku są jakie są a czy jestem szczęśliwy ? Czy mam powód do narzekania ? .
Mam w sobie spokój i to jest dla mnie dziś najwarzniejsze,idę dalej.
PD.24 godzin.

Dzięki Ci za to co mi zabrałeś,dzięki Ci za to co mi dałeś, dzięki Ci za to czego mi oszczędziłeś.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Poczytałem sobie dziś trochę o nawrotach ,o zachowaniach o stabilizacji .
Miałem ostatnio dużo na głowie mimo że starałem sobie to rozkładać ale stres ,nerwy i zmęczenie
dało o sobie znać .
Dlatego postanowiłem odpocząć ,dać sobie kilka dni spokoju ,dziś jest już super .
Piszę dlatego o tym bo mój dzienniczek uczuć pokazuje mi gdzie popełniam błędy i mimo wszystko wiem
ale robię po staremu ,jest to bardzo niedobre bo potrzebuje póżnie trochę czasu żeby się pozbierać
Sam sobie to funduje ,wiedząc że to tak naprawdę do niczego nie prowadzi .
Nie lubie takich sytuacji ,ale jeśli już mają miejsce wyciągam wnioski ,szkoda tylko że nie zanim
to nastąpi a po czasie.
No niestety tak już jest że uczę się i popełniam błędy ,bo inaczej jak bym miał się nauczyć.
Ale cieszę się że w moim przypadku mój sposób na odreagowanie działa .
Kiedyś uciekałem w prace ,dziś odwrotnie cisza spokój dwa trzy dni i wszystko wraca do normy
Oczywiście cisza i spokój nie oznacza całkowitego odizolowania a zostawienia spraw .
I dziś już inaczej patrzę inaczej myślę i świat się nie zawalił a sprawy nie zając nie uciekną.
Kolejny raz powtórzę że wszystko jest w mojej głowie i odemnie zalerzy jak do tego podchodzę
czy sam się dołuje ,pisze scenariusze i czy sam chce sobie pomóc czy tkwić w przekonaniu że tak ma być .Jest to męczące zajmuje mi czas uważam dziś że już to powinienem kontrolować ale jednak się
Myliłem ,na pewne sytuacje i zachowania nie mam wpływu ,ale dziś mój ból czy gniew jest uzasadniony
Choć nic z tym nie mogę zrobić ale muszę go przeżyć ,tak jak katar leczony siedem dni a nieleczony tydzień .
Pozdrawiam .PD.24 godzin.
Nie musi być widno żeby było jasno .
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Niedziela godz 12 morsowanie
Pon-Śr-Pi godz 17 siłownia ( śr godz15 )
Śr lub Piątek spotkanie AA
Wt-Czw- w miare możliwości basen.
Tak wygląda mój tydzień ,długo mi zajeło wprowadzenie sobie takiego trybu ,dziś jest to dla mnie
nie obowiązek ale przyjemność ,nowi ludzie,nowe wyzwania nowe pasje .
Jeśli chodzi o czas i kase ? .
Czas jest mój
Kasa ?, to co wydawałem na leki(a kiedyś na alko) to jeszcze mi zostaje na kawe i ciacho

Oczywiście umiar i nic na siłę ,wszystko to ma mi służyć a nie przeszkadzać i szkodzić.
Tak kiedyś słyszałem że ja nic nie muszę ! I jest to prawda ,ja dzisiaj chce ,to wszystko co
robie pozwala mi zachować sprawność fizyczną i psychiczną i jest to możliwe a ja myślałem że nie dla mnie już te zmiany a jednak się myliłem .
Wszystko jest i było we mnie to ja musiałem i muszę się zmieniać .
No to takie moje niedzielne podsumowanie ,a teraz kawusia i lecę pomorsować ,oczywiście ze swoją G


Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Roman Kreft

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
mi chęć wdawania się w dyskusje, które nic nie wnoszą ,a jedynie służą udawadniania swojego ja.
Cały czas będąc we Wspólnocie AA starałem się zrozumieć program i sugestie zawarte w WK .
Jest tam taka modlitwa ,którą nie raz czytałem ale bez zrozumienia dziś jakoś szczególnie utorsamiam
się z nią ,są to wspaniałe słowa które pomagają mi zrozumieć przekaz AA i razem z modlitwą o pogodę
ducha wspaniale się uzupełniają .
Pozwala mi to zrozumieć swoją pyche,ego ,egocentryzm i zrozumieć że tak naprawdę to ja mam być
Szczęśliwy a Wy ? Każdy ma wybór ,ja nie mam wpływu na czyjeś życie ,na to kim jest i jak się
zachowuje ,mogę tylko podzielić się swoim doświadczeniem ,
Modlitwa św. Franciszka
O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju,
Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło tam, gdzie panuje mrok;
Radość tam, gdzie panuje smutek.
Spraw abyśmy mogli, Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać;
Albowiem dając, otrzymujemy;
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,
A umierając, rodzimy się do wiecznego życia.
Ps.
Tak ,choroba pomogła mi odnaleść siebie ,swoje pasje,powrócić na ziemie i być sobą.
A to wszystko zawdzięczam drugiemu AA ,który pokazał mi jak żyć ,nauczył mnie słuchać i szanować
Innych i nie dyskutować z faktami .
PD.24 godzin ...
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Szarego ,pochmurnego czy też słonecznego ,gdzieś odeszło to samo, szczeże wolałem to fascynację
Dziś minąl miesiąc jak chodzę na siłownię ,też już nie ma emocji chodzę ćwiczę ot takie normalne
to samo z morsowaniem czy basenem ,stało się to normalnym rytmem w moim grafiku ,czuje się dobrze
ale już spokojnie podchodzę do tematu bez emocji itd.
Myślę że i ten czas we Wspólnocie AA jest już takim normalnym stanem ,przestał być pępkiem
w mojej głowie ,Zastanawiam się nieraz czy to z wiekiem czy za sprawą programu ,stałem się
spokojniejszym ,mniej potrzebującym ,mniej dociekliwym ? .
Jakoś to wszystko odeszło przestałem się nawet denerwować ,oczywiście robię co do mnie nalerzy
ale na wszystko mam jakiś dystans ,myślałem że to lenistwo ,czy zobojętnienie miewałem podobne
stany ale to było całkiem co innego ,nawet czytając wpisy ,czy będąc na spotkaniu AA
Przestało mi się chcieć podejmować tematu żeby komuś coś tam udowadniać czy tłumaczyć .
Chyba tak musi być ? Nie wiem czas okaże ,ogólnie dobrze się z tym czuje ale jakoś dziwnie.
Jest ten spokój we mnie czyż by to inny wymiar życia w którym żyje ? .
Ale jest to chyba to co słyszałem nieraz na spotkaniach AA ,wyjście poza wymiar choroby ,przestałem się po prostu na tym skupiać i poszedłem dalej .Ciężko jest o czymś pisać co nie jest widzialne
ale ja to czuję,czuje te zmiany ,dużo pomogły mi spotkania DDA ,tam miałem możliwość poznać i posłuchać ludzi z problemami codziennego życia ale bez alko ,
Dziś wiem jedno nie udało by mi się to gdybym nadal robił po swojemu ,bo ja wiem lepiej.
Ten czas we Wspólnocie prawie pięć lat pozwolił mi na nowo się narodzić i zacząć żyć bez
Okłamywania samego siebie i życia w iluzji .
Dziś wiem że jest to ciężka mozolna praca ale bez uczciwości nic z tego nie wyjdzie .
Teraz gdy mam za sobą pewne stany ,pierwszy to obsesja picia,drugi to targowanie ( czy może kiedyś)
trzeci to podanie ,teraz zostało tylko akceptowanie codzieności i godzenie się z tym czego zmienić nie mogę .
Jest mi ciężko nieraz to ogarnąć ,pogodzić się z tym ,ale wracać do starych schematów myślowych też już nie mam zamiaru wracać. Tak że żyję po malutku ciesząc się że dane mi było skożystać z tego
daru jaki dostałem w postaci trzeżwości.
Ps.
A to taki mały cytacik mój ostatnio ulubiony .
A kim ja jestem ,że twierdzę że nie ma Boga .
Ja nim dziś też już nie jestem .
Ps.
To takie moje przemyślenia i doświadczenia .
Wojtek AA.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Roman Kreft

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Jest to długa droga i z reguły po cierniach i żarach a ile przy tym bulu i rozterek
Kiedyś mówiłem że tonący chwyta się nawet brzytwy i dziś z tym się zgadzam o bólu zapomiałem a
blizna która pozostała zawsze mi przypomina o tym co było .
W niczym mi dziś już ona nie przeszkadza ale w pamięci zawsze będzie a pamięć moja nie pozwoli mi nigdy zapomieć jak mogło to się skończyć .
Dlatego pamiętam i pamiętać będę .( nie rozpamiętuje)
24g.PD.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Truskaweczka83

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Tak też jak piłem to mimo że też cierpiałem ,ale nadal brnąłem w samotność i uciekałem w alko
Choć wiedziałem i znałem finał ale to było silniejsze odemnie mimo bólu,żalu do siebie nie mogłem
Nic zrobić, brnąc dalej a dalej było tylko coraz gorzej a ja dalej brnąłem w bólu i cierpieniu
Raniąc swoją bezsilnością .
Wstępując do Wspólnoty AA zacząłem patrzeć i czuć inaczej tą samotność dawałem sobie czas mimo że relacje się poprawiały ja nadal czułem samotność,pustkę ,zniechęcenie .
Dopiero praca na programie pozwoliła mi odnaleść siebie,pokochać siebie odbudować relacje z sobą
i wtedy ta samotność zaczęła przybierać inną wartość ,okazała się moją wolnością .
Bycie z sobą nagle pozwoliło mi na prawdziwe życie bez fikcji ,udawania, miałem i mam bardzo
dużo znajomych ale to co innego a co inego bycie samemu ,nie uciekanie od siebie.
I to właśnie w tym czasie jak przestałem pić zaczęły spadać na mnie jak grom z nieba śmierć
Najbliższych, choroba z otarciem o śmierć i prawie inwalidżwo ,poznałem pogardę i cwaniactwo
Zrozumiałem co to życie te prawdziwe bez iluzji jaką dawał mi alkohol ,tu nie było taryfy ulgowej
Miting trwał dwie godziny a doba ma dwadzieścia cztery wtedy zrozumiałem że mogę żyć tak jak żyłem
Lub to zmienić ,a już mogłem ale jeszcze nie wiedziałem jak ?.Nadal nie piłem i nadal nie byłem
szczęśliwy poza wspólnotą i tym że nie pije.
To właśnie moja samotność wewnętrzna pokazała mi że jeśli nie mogę sam z sobą wytrzymać to nigdy nie
będzie dobrze mogę nie pić ale czy będę szczęśliwy ?.
Proste słowa dezideraty które czytałem setki razy pomagały mi na chwilę a życie toczyło się do przodu
a ja co ?,nadal szukałem rozwiązania .
Ono przyszło samo pogodziłem się z tym ,zaakceptowałem świat jakim jest ,przestałem walczyć
i oczekiwać tego co i tak bywa inne od moich myśli i moich chciejstw .
Jest tak nie inaczej i nic na to nie poradzę, a to że dziś nie pije pomaga mi trzeżwo analizować
Swoje ja .To czy jutro będzie jak dziś ? Też nie wiem ,to czy jutro nie zabraknie mi kogoś ,też nie wiem.
Życie jest wielką niewiadomą nie da się ani zaplanować ani przewidzieć co się wydarzy .
Tylko takie podejście pozwala mi zachować dziś równowagę ze sobą samym ,
A ta prosta modlitwa o PD trzeżwo myśleć i godzić się z tym czego zmienić nie mogę.
Ps.
Czy ty Mieciu czy ja czy Wszyscy tu i tam wiemy co Nas jeszcze czeka ? To jest tylko jeden z epizodów naszego życia.
PD.24g.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Antea
wojgrawoj napisał: Siwy napisał:
Wyobraz sobie przychodzi do ciebie czlowiek (moze byc to obcy, znajomy, przyjaciel, albo idac hardkorowo Ona)
i daje ci ... gowno zwyczajne smierdzace gowno.
Pytanie co robisz:
a) bierzesz i zastanawiasz sie co poeta mial na mysli dajac Ci taki prezent
b) bierzesz i przekazujesz innym
c) nie odbierasz "dziekujesz" w zdecydowany sposob.
Witam
Ja wyberam odpowiedż C ( jest SUPER) ale gdy podziękuję to ta osoba nadal będzie próbowała mnie nachodzić i próbować mnie namówić na to g... To napewno zrozumie osoba inteligentna ale są na tym świecie ludzie którym trzeba powiedzieć ostre słowa i definitywnie zerwać kontakt.
POGODY DUCHA
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9370
pozdrawiam,
Robert
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Jest nam dany do czasu dla nas bez daty.Jest na forum temat Kondolencje .
Tu już się nie dyskutuje tu się wszystko kończy .
Czyż nie jest to odpowiedni moment nad zastanowieniem ,refleksją nad samym sobą ?.
Tak kiedyś go nie szanowałem czas się nie liczył ,dziś coraz bardziej myślę o swoim życiu ,czasie
który mi pozostał.
Czy żałuje tego co było ? Czy mogłem inaczej ? Czy dziś jestem spełniony ?.
To tylko pytania na które i mam i nie mam odpowiedzi .Ale czy dziś życie jest tylko przeżytym dniem ?
I tak czy coś robię czy nie czas upływa z każdą sekundą ,ważne jest to, czy to wszystko ma dziś dla mnie jakiś sens ? czy tylko jest przemijaniem .
Kiedyś o tym nie myślałem dziś tak wiem że też odejdę kiedy ? tego nie wiem ,ale jak czytam nekrologi
Czy jestem na cmentarzu dociera to do mnie.
Czyż ja jako alkoholik nie dostałem tej szansy żeby to zrozumieć ,docenić życie,czas ?
Czyż nie po to dostałem sugestie na lepsze życie aby teraz z nich nie skorzystać ?
Czy mam nadal targować się ,buntować ,obwiniać wszystkich za swoje życie ? ,wiedzieć najlepiej
co jest dobre a co nie ? gonić do nikąd ?
Czyż zmieniając swoje życie nie urodziłem się na nowo ,czyż nadal mam żyć tak jak żyłem tylko nie pijąć ?
Nie, od początku swojej drogi chciałem zmian ,tylko wtedy nie byłem gotowy ,bo chciałem po swojemu
dziś wiem że tak się nie da ,trzeba wybrać albo albo,
Kolejny rok dobiega końca ,kolejne doświadczenia mam za sobą, czasu nie cofnę ale ten który mi pozostał chcem przeżyć bez lęków,gonitwy,chciejstw i przede wszystkich w spokoju z samym sobą,jest to trudne ale wiem że można ,tylko odemnie samego dziś zalerzy czy chcem czy nie.
Więcej spokoju,pokory i miłości ,zrozumienia dla drugiego człowieka ,uśmiechu,więcej dziękuje ,przepraszam .
Ps.
To takie moje przemyślenia.( moje cztery pory roku)
Tak dziś nie pije !!! Ale czy jestem trzeżwy ?,czy na pewno ?
Tak ,często zadaje sobie to pytanie.
Pozdrawiam .
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26385

A skoro już to wiem, to im bliżej tym bardziej pragnę życ godnie, fajnie....
Czasem cofnę sie za siebie, w przeszłość... Czasem pogdybam ze smutkiem.....i wracam, do TU i TERAZ by rozkoszować sie TYM co MAM.
Dziękuje Wojtku za Twój post. Opisałeś moje tez moje myśli

Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Dawno się już pogodziłem ze świadomością że jestem alkoholikiem ,chociaż nie piłem jakiś czas nie
mogłem się pogodzić ze światem ,ludżmi i swoim drugim ja ,o ile na spotkaniach AA funkcjonowałem
To w codzięnnym życiu czegoś szukałem ,żyłem w jakimś niezrozumiałym łęku który przez lata picia
rujnował moją psychikę ,niby dobrze a jednak w środku niepokój o co ? I dlaczego ?
Musiało upłynąć trochę czasu zanim zrozumiałem że przecież nie ma odskoczni w iluzje ,codzieność
I rzeczywistość jest realna ,nie ma taryfy ulgowej .
Moje zdrowie,moja praca,moje relacje i wszystko co mnie raduje i co mnie przytłacza jest właśnie
Codzienością ,mogę uciec ,ale dokąd ? Mogę walczyć, ale z kim ? .
Godzinami zastanawiałem się nad reakcjami ,nad swoimi myślami i co ?.
Przyszedł kryzys, nie pije a życie nadal mi się niepodoba ,dlaczego ? .
Przecież była radość euforia zachwyt moją trzeżwością tym że już nie pije.
Ale i to przemija stało się normalnością moja G,znajomi,rodzina i w końcu ja już się przyzwyczaiłem
do tego stanu ,zacząłem szukać zastępstwa kolejne fascynacje ,uciekanie w sport itd ,z czasem to też
stało się normalnością dnia codzienego .
I co teraz i co dalej ? Kolejne szukanie,kolejna ucieczka ? Ale od czego i gdzie ?
Przecież od siebie samego nie ucieknę .
Wreście przyszedł czas że zrozumiałem jedno, muszę to po prostu zaakceptować,pogodzić się z tym.
Przestać szukać czegoś czego nie ma ,przestać walczyć z czymś czego nie ma.
Ta choroba pozwoliła i dała mi szansę a raczej wybór ,poprzez suche kace,sny alkoholowe,chuśtawki
nastrojów ,do normalnego funkcjonowania i powrotu do starych zachowań do wyciągnięcia wniosków
Co ja właściwie oczekuje,czego chcem od życia .Teraz odpowiedż muszę dać sobie sam.
Te wszystkie stany przeszedłem od a do zet .
Ps.
To takie moje przemyślenia.( moje cztery pory roku)
Alkoholizm jest chorobą którą nie leczy się tabletkami ,ani swoimi postanowieniami .
Dla mnie pomógł drugi Alkoholik który pokazał mi że można ,dlatego też dzielę się tym co otrzymałem.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Antea
Witajwojgrawoj napisał: Co ja właściwie oczekuje,czego chcem od życia .Teraz odpowiedż muszę dać sobie sam.

Jeden ksiądz powiedział że najpierw muszę wiedziec KIM JESTEM ,a potem będę wiedziała czego chcę.
1. Jestem ALKOHOLICZKĄ -chora na alkoholizm...
2. Jestem mamą dwóch synów...
3. Jestem żoną ...
3. Jestem kobietą -CZŁOWIEKIEM która ma godność osoby boskiej
POGODY DUCHA
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach
I tak doszedłem do dnia dzisiejszego ze wszystkimi za i przeciw.
O ile w pierwszym kroku jest mowa o alkoholu ,pozostałe to już program duchowy ( nie religijny)
Dziś wiem kim jestem ,jestem sobą mam wady i zalety,mam gorsze i lepsze dni.
Mam też już swoje lata błędy popełniałem i będę popełniał.
Przez ten czas nauczyłem się jednego ,że co się dzieje ze mną ,jak podchodzę do tematu,spraw
jest to wytworem mojej wyobrażni,myśli i jak nad tym zapanuje ,a nie zawsze od razu mi się to udaje
jest to tylko we mnie i ja sam muszę sobie z tym poradzić .
Program AA dał mi sugestie ,spotkania AA dały mi wsparcie i doświadczenie ,sam bym nigdy
nie dał sobie rady .
Natomiast forum jest moim cieniem .( taka przenośnia. )

Tu jestem u siebie .
Pozdrawiam PD 24 godzin.
Taka mała moja trylogia...
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Pierwsze to to że dzięki swojej pracy nad sobą mogę dziś powiedzieć że żyje w zgodzie z sobą
samym .
Drugie to to że tak naprawdę to wszystko jest tak jak ma być.
Trzecie to to że czuje się wolnym .
Czwarte to to że nie dałem się wciągnąć w uzalerznienie od choroby.
Piąte Życzę Wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku .
Ps.
Co do choroby, to wiem że mam alergie .

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Moje refleksje moje doświadczenia.
Boże, użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,czego nie mogę zmienić,
Mogę się szarpać ale co to da ? Czy mam wpływ na to co się dzieje w świecie który mnie otacza ?
Mam kontakt z osobami chorymi na raka z porażeniem muzgowym itp, w tym z dziećmi od nich dużo się nauczyłem i uczę. Dziś alko jako choroba nie jest już śmiertelna dla mnie, jak dla tych ludzi
Jestem bezpieczny i zdrowy dopóki nie pije a oni ? Każdy ich dzień jest niewiadomą.
Odwagi abym zmieniał to, co mogę zmienić,
Tak postanowiłem zmienić całe swoje życie i to zrobiłem i okazało się że wszystko to tylko kwestia mojego podejścia,rozumowania ,myśli,lęków moje ego itd.
I mądrości abym odróżniał jedno od drugiego.
Z tym było gorzej ,ale tu pomogły mi sugestie AA ,drugi AA,literatura ,spotkania, a przede wszystkim
Umiar ze wszystkim przede wszystkim.
Niech się dzieje wola Twoja, a nie moja Panie lub i tak będzie jak ma być.
I tu już jest codzieność ,dopóki tego nie zrozumiałem ,zaakceptowałem, życie codzięnne było
Jednym wielkim g.....
Ps.
Tak że nasówa się jeden wniosek ,nawet niepijąc lata nic z sobą nie robiąc będziemy tylko niepili.
A reszta pozostanie bez zmian .
A życie jest jakie jest, ze wszystkimi za i przeciw.
Tak że niepicie a codzięnne życie, to dwa oddzielne tematy .
Abym odróżniał jedno od drugiego.
To takie moje przemyślenia w nowym roku.
Nikt nie mówił że będzie łatwo,ale też nikt nie mówił że jest to niewykonalne.
A to już w dużej mierze zalerzy odemnie co z tym zrobię ,ja wybrałem .
Kończąc / to dzięki tej chorobie zrozumiałem co znaczy żyć i być wolnym.
Ale to ja .
Pozdrawiam.
Uważaj na swoje myśli,bo stają się słowami…
Uważaj na swoje słowa,bo stają się czynami…
Uważaj na swoje czyny,bo stają się nawykami…
Uważaj na swoje nawyki,bo stają się charakterem…
Uważaj na swój charakter, on staje się Twoim losem.
Frank Outlaw
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- MISIA
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2781

-nie chodzę na żadne spotkania
-AA jest mi znane tylko ze skrótu
-nie byłam na żadnej terapii,szpital i detoks jest mi obce.
-brak literatury z zakresu alkoholizmu.
-nie znam ludzi w realu z chorobą alkoholową,poza poznanymi z forum na "żywca" i tu pozdrawiam gorąco

-pewnie coś jeszcze pominęłam

Komu oceniać czy tylko nie piję?co jest w takim razie wyznacznikiem?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- sobasia
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2299

Miłość Odwaga Wiara
Jestem CUDem do odkrycia, a nie problemem do naprawienia

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
MISIA napisał: "Tak że nasówa się jeden wniosek ,nawet niepijąc lata nic z sobą nie robiąc będziemy tylko niepili."Twoje Wojtek refleksje i Twoje doświadczenie,napisałeś dalej "Ale to ja"tak,Ty a ja to ja
.W skrócie o sobie:
-nie chodzę na żadne spotkania
-AA jest mi znane tylko ze skrótu
-nie byłam na żadnej terapii,szpital i detoks jest mi obce.
-brak literatury z zakresu alkoholizmu.
-nie znam ludzi w realu z chorobą alkoholową,poza poznanymi z forum na "żywca" i tu pozdrawiam gorąco
-pewnie coś jeszcze pominęłam
Komu oceniać czy tylko nie piję?co jest w takim razie wyznacznikiem?
Ps.
Dziękuje Ci bardzo za Twoje doświadczenia .
Codzięnne życie jest samo dla siebie sprawdzianem i oceną.A komu oceniać czy tylko nie pije ?
Też codzieność .Co jest w takim razie wyznacznikiem ?

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Roman Kreft

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26385
Podziękowałam Co za ten post za pomocą "klik", i tu potwiedze swoje podziękowanie.MISIA napisał: Komu oceniać czy tylko nie piję?co jest w takim razie wyznacznikiem?
Co jest wyznacznikiem? Myślę, że własna osobowość, chęć do bycia dobrym, pomocnym, życzliwym. Kochającym i szanującym każdy dzień, każdą chwilę i wszystko to co otacza, świat.
To trzeba mieć w sobie i poprzez niepicie pielegnować. Potrafią wtedy wyrosnąć przepiękne kwiaty.
Terapia i AA mogę być tylko pomocne nadając kierunek do Trzeźwości. Pewne jednak zalety trzeba mieć w sobie lub do nich po prostu dążyć.
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Praktyki i teori też.
Więc nic już nie stoi na przeszkodzie żeby wszystko było już nie sugestią ,tylko rzeczywistością.
Nie spróbuje nigdy się nie dowiem.
I to jest właśnie mój wyznacznik trzeżwienia .
Ps.
Rzadko się zdarza itd......
Wszystko jest kwestią czasu .
Już czas.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
szekla napisał:
Podziękowałam Co za ten post za pomocą "klik", i tu potwiedze swoje podziękowanie.MISIA napisał: Komu oceniać czy tylko nie piję?co jest w takim razie wyznacznikiem?
Co jest wyznacznikiem? Myślę, że własna osobowość, chęć do bycia dobrym, pomocnym, życzliwym. Kochającym i szanującym każdy dzień, każdą chwilę i wszystko to co otacza, świat.
To trzeba mieć w sobie i poprzez niepicie pielegnować. Potrafią wtedy wyrosnąć przepiękne kwiaty.
Terapia i AA mogę być tylko pomocne nadając kierunek do Trzeźwości. Pewne jednak zalety trzeba mieć w sobie lub do nich po prostu dążyć.
Ps.
Dziękuje Ci Emilko za ten wpis ,wszystko jest fajnie tylko nie zawsze ten wyznacznik o którym
Piszesz jest wystarczający.
Wiem że nie Wszystkim się podoba co piszę ,ale tu nie chodzi czy się podoba czy nie ,
Piszę tu o swoich doświadczeniach,myślach i to mi pomogło w odnalezieniu swojej drogi.
I jeśli czytam czy słyszę o tym jak ktoś zapił jest to też sygnał dla mnie dlaczego ?
Dlaczego co było powodem ? .
I tu nie ma mądrych, i tu lata nie picia nie są gwarantem abstynencji,trzeżwości ,dopiero czas pokazuje właściwą drogę i też nie można jej stosować zbiorowo , tylko indywidualnie ,
I tego się cały czas uczę też nie ze wszystkim się zgadzam ,nie wszystko akceptuje
ale to ja .
Pozdrawiam .
Ps.
A teraz jadę zamrozić swoje szare komurki ( oczywiście chodzi o kąpiel temperatura p - 17/wody 2.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- hanys
wojgrawoj napisał: I tego się cały czas uczę też nie ze wszystkim się zgadzam ,nie wszystko akceptuje
Ja bym dodał do tego zdania drugą część.
.....ale wszystkiego mogę spróbować i mam prawo dzielić się zarówno tym co działa u mnie jak też tym co u mnie się nie sprawdziło.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26385
Gdzies popełniam błędy, czasem emocje biora górą, nie zawsze zachowam się tak jakbym chciała.
Nie bardzo karcę się za to, bardziej skłaniam się do przemyśleń i wniosków, i do tego by to sie już nie powtórzyło.
Dla mnie liczy się człowiek, z całym swoim jestestwem. Nieważna jest przynależność gdziekolwiek czy wyznanie wiary.
Jest człowiek, jego zachowania, charakter.... Moje sa wybory czy akurat z tą osobą chce obcować.
Zło, pokusę...moge spotkać wszędzie, nawet u "świętych". W moim interesie leży to jak się przed tym uchronić.
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Codzięnne życie jest samo dla siebie sprawdzianem i oceną oraz wyznacznikiem mnie samego.
Czas jest najlepszym lekarzem.
Te pięć lat które niedługo miną są moim wyznacznikiem dalszego życia ,czy to dużo czy mało
Nie wiem, ale wiem jedno że ten czas czy okres mojego życia dał mi wiele .
Dziś mój czas i życie jakie teraz prowadzę jest na tyle poukładane i spokojne że mogę śmiało
Powiedzieć że to jest to ,są dni że nakładają się sprawy na siebie,są dni że nic mi się nie chce
ale nie są to dni puste,daję sobie przyzwolenie na nic nie robienie i regenerację organizmu i
Spokoju.
Tak zmieniłem wiele ,wiele się nauczyłem i zrozumiałem post wyżej u Emilki.
Ważne jest to że akceptuje siebie takim jakim jestem ,przestałem gdybać ,zrozumiałem
Że kiedyś żyłem w iluzji a dziś większość co mnie otacza jest iluzją .
Ale tym się akurat już nie przejmuje .
Walczyć już nie zamierzam ,mam swój poukładany na swój sposób świat ,dobre relację .
Nie ma we mnie lęku ,pozbyłem się go tak samo jak pozbyłem się obsesji picia.
Wiem czego oczekuje,wiem co mnie zabijało wiem ,że na wiele rzeczy nie mam wpływu .
Realizuje swoje pasje do póki zdrowie pozwala ,żyje dniem dzisiejszym .
I czego mam chcieć więcej od życia?.
To takie moje orędzie dla siebie w nowym roku.
.....mój spokój.
Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Czeslaw
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3893
Ps.wojgrawoj napisał: Witajcie kolejny dzień, kolejny tydzień,kolejny miesiąc,kolejny rok,kolejna niedziela.
Czytam forum pije kawusie i zastanawiam się nad swoim życiem ? Co bym chciał zmienić ?
Wiecie Nic .Dzisiaj czytałem u Chrisa o dezideracie ,deziderata i modlitwa o pogodę ducha są moim przwodnikiem dziś już nie muszę
Ich czytać ja nimi żyje tak jak i kroki i tradycje był czas buntu ,walki niezrozumienia ,zwątpienia i nie zrozumienia .
Skoro zaczeło się coś zmieniać w moim życiu na lepsze pomyślałem czemu by nie spróbować w końcu wszystko zawodziło .
I tak małymi kroczkami mimo zwątpienia z rozchwianymi myślami szedłem do przodu trafiając co rusz na znaki zapytania.
Z alko już nie walczyłem ale sam z sobą bardzo długo a trwało to dla tego bo chciałem sam sobie poradzić . I pewnie do dziś
Bym się sam z sobą zmagał gdyby nie całkowite podanie się .jak już pisałem wcześniej wiara,nadzieja i miłość do dało
Mi siłę na lepsze dziś , i to mi wystarcza.
Ps.
Życzę wam wiary ,nadzieji i miłości.
Wszystko jest możliwe i wszystko jest niemożliwe.
Ja wybrałem możliwe, bo tego chcem.
Pozdrawiam Pogody Ducha i 24 Godzin .
Rok temu a dziś ? .
Jestem starszy i bogatrzy w nowe doświadczenia .

Wojtek
"Chociażbym chodził ciemną doliną
zła się nie ulęknę
Bo Ty jesteś ze mną."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.