Nigdy nie mów nigdy,ale wierzę,że pokonam NAŁÓG

Jestem tutaj i bardzo się cieszę,drugi dzień w pełni świadomości,że kończę pewny etap w życiu i zaczynam nowy.Przechlałam 10 a może więcej lat,sama już nie wiem,pogubiłam się w tej "śpiączce".Pochodzę z rodziny gdzie od dziada alkohol był na stole bohaterem numer 1.Jako dziecko a potem nastolatka zarzekałam się,że jak będę dorosła to taka głupia nie będę,a jednak powieliłam schemat rodziny.Na początku piłam codziennie po 3 lub 4 piwa dziennie,powiedziałam sobie stop!.Na jakiś czas była przerwa a potem powoli wracało tak niewinnie a podstępnie.Zaczęłam pić w piątek po pracy a kończyłam w niedzielę.W poniedziałek dochodziłam do siebie,w czwartek byłam już "gieroj" i odliczałam czas do piątku.Najpierw piwo,potem kalkulowałam coś tańszego i przerzuciłam się na wino(kadarka).Kolejna kalkulacja i wyszła najtańsza wóda.Było chlanie,spanie i tak w kółko.Dom zawsze mam zadbany,sama również,chyba nikt nie wiedział oprócz mnie,że mam problem.Alkoholu nigdy nie chowałam,ale od sierpnia zeszłego roku piłam prawie codziennie.Lampka kontrolna włączyła Mi się niedawno,postanowienie Noworoczne.Miałam od 1 stycznia ale dałam plamę.Od poniedziałku zawsze zaczynam,3 lata temu bez niczego,niczyjego wsparcia rzuciłam palenie,i tak sobie myślę,że z fajkami dałam radę a z alkoholem nie dam?Mam kaca moralnego,nie mogę patrzeć na swoje odbicie w lustrze,jest Mi taki wstyd.Pokorę w sobie mam,jestem świadoma tego i dojrzałam do swojej decyzji.Boję się tylko piątku,z wiadomej przyczyny.Ręce nigdy Mi się nie trzęsły ani nie miałam telepki,za to dreszcze w nocy i potliwość,bezsenność i pesymizm.Piłam dla poprawienia sobie humoru i odwagi a potem stres i każda wymówka dobra.Mam córkę prawie nastolatkę,w sobotę zabierałam Ją z urodzin (na lekkim haju)spytała Mnie czemu "zamulam" i do czego potrzebny jest Mi alkohol,nie potrafiłam odpowiedzieć.Postanowiłam skończyć z piciem.Wiem,że nie będzie łatwo,czytałam Cytrynę i Lukasza.Mam silny charakter i czasami jestem dla siebie niedobra.Tęsknie za tamtym życiem trzeźwym,miałam wtedy czas na wszystko co lubię,trochę się rozpisałam ale co tam dobrze trafiłam.

chyba nikt nie wiedział oprócz mnie,że mam problem.

też tak myślałam, ale ... zycie pokazało, że było inaczej

i tak sobie myślę,że z fajkami dałam radę a z alkoholem nie dam?

powodzenia... treż tak myślałam rok temu
A teraz boję cię, że i z terapią i forum i ogromnym wsparciem najbliższych nie dam rady...

Misia. Ja mam na imie Ula i jestem alkoholiczka. Sama nie dasz rady, od razu Ci mowie, ale wiem, ze chcesz sie o tym przekonac. Fajnie, ze jestes

Witaj Misia na forum

Z Wami dam radę,serio.

wodna napisał: A teraz boję cię, że i z terapią i forum i ogromnym wsparciem najbliższych nie dam rady...

Bo najlepsze jest AA i jego program ja to wiem ,ja to znam Terapie ukończyłem 18 lat temu,szlak by mnie dawno trafił,jakby nie AA.

Witaj, Misia!

Witajcie wodna,ursa,norbi,agda i inni.Podziwiam Was za odwagę,Ja nawet nie wiem czy jestem alkoholiczką tylko się nie śmiejcie ze Mnie,po moim wpisie wiecie.Nowicjuszka ze Mnie

MISIA napisał: Witajcie wodna,ursa,norbi,agda i inni.Podziwiam Was za odwagę,Ja nawet nie wiem czy jestem alkoholiczką tylko się nie śmiejcie ze Mnie,)

Misia tu masz test Baltimorski i inne pomoce abyś mogła sama określić,czy jesteś alkoholiczką,czy nie,ja nie jestem uprawniony ,aby Ci to zdiagnozować.
A co do śmiechu to mamy specjalny Dział Chichy - Śmichy Wesoły Autobus

Dzięki norbi Jutro po 8 rano zrobię,teraz kończę pracę i muszę zmykać,w domu nie bardzo,wstydzę się swojej "dzidzi".Tak jak piszecie tutaj:dzisiaj nie piję!.Do jutra

Witaj Misia na forum

Ja jestem alkoholikiem
a na imię mam Grzegorz

Cześć Misia. Mam na imie Asia i jestem alkoholiczka. Bez pomocy nie dałabym rady nie pić...

Cześć uszatek i cytryna!Udało Mi się włączyć kompa.Córka jest na angielskim to mogę korzystać.Asia od dwóch dni czytałam wszystko co napisałaś,wielki ukłon wszystkim,którym się udało.Tak jak wcześniej pisałam,miałam kiedyś przerwę i doszłam do takiego wniosku,że jaka Ja głupia byłam i traciłam czas na picie,śmiałam się sama z siebie.Cóż...zrobię sobie test i zaraz Wam napiszę co i jak.Miałam zabrać się za sprzątanie ale kurze niech poczekają,nic się nie stanie,zdrowie ważniejsze.

Zrobiłam test Baltimorski,odpowiedziałam twierdząco na 6 czyli jestem uzależniona od procentów.Jakie było moje zaskoczenie negatywne,Ja?.Kiedyś coś takiego słyszałam:wszyscy tylko nie Ja.Jaki wstyd

Teraz o fizyczności mojej,rysy twarzy obrzmiałe,tak jak reszta ciała,spuchnięte od alkoholu,waga poszła duuuuuuuuuuuuużo w górę,mimo tego,że mało jem.Problemy skórne,jakieś krosty na ciele jak u 18-tki(sorki,jak Kogoś uraziłam),jakieś liszaje,wiem,że to zniknie za kilka dni.Pytanie,czy też tak mieliście?o potach nocnych już pisałam i dreszczach,a czy zimno w dzień też Wam było?

Zimno to mnie jest zawsze- jestem niskocisnieniowcem.
Przytylam ponad 10 kilo, poty nocne, bezsennosc, trzesawki poranne, bole miesni. Na cere pomoze duuuzo wody niegazowanej i zielona herbata. Poza tym zaopatrz sie w jakis dobry zestaw witamin, dodatkowo magnez, witamina Bcompleks przynajmniej przez miesiac, no i potas- jest go bardzo duzo w pomidorach.
Przezyjesz

Ja też zawsze marznę. tylko po alko nie marzłam, zawsze ubieram się cieplej niz reszta
Powiem szczerze, w zestawy witamin nie wierzę, mało z tego wchłania się
spróbuj mojej metody
wieczorem do pół szklanki wody łyżka miodu, rano do tego cytryna i trochę gorącej wody. pij na czczo - wzmacnia, uodparnia, naturalne i pyszne do tego
Za to magnez koniecznie, i sok pomidorowy też (potas)

Dzięki ursa,trzęsawek i bóli nie mam,rano łykam magnez+potas.Pije dużo wody niegazowanej oraz od czterech miesięcy herbatę zieloną.Pomidory i banany "wcinam"bo mają potas,co pozwala na pozbycie się wody podskórnej.Znam trzy kobiety,które były na odtruwaniu w szpitalu,z jedną rozmawiałam,zadawałam jej pytania.Dobrze wiedziałam jakie,oczywiście pod swoim kontem.Tak się zastanawiam,ile jest kobiet takich jak Ja w mojej miejscowości?.Wiem o jednej,jak jestem na zakupach w markecie i stoję w kolejce do kasy,to z nudów przyglądam się co ludzie mają w koszykach.Czasami miałam wrażenie,że robią jak Ja wcześniej flacha a reszta,to przykrywka.Kilka razy spotykałam się z taką dziewczyną,Ona na mnie Ja na nią.Potrafię odróżnić osobę,która ma problem z alkoholem,zastanawiam się,czy tak samo wyglądam...i czy po mnie widać.Takie tam przemyślenia pod koniec dnia.

Witaj, milo Cie poznac Misia , mam na imie Daniel jestem alkoholikiem, napewno dobrze trafilas , ja tez dzis nie pije, fajnie ze jestes wsrod nas.

O 20-tej zmykam,córka wraca,co mam zrobić,żeby wasze wpisy na bieżąco się pokazywały?.Robię wstecz i wchodzę jeszcze raz i dopiero wtedy widzę,że Ktoś dodał wpis np.10 minut temu.

Witaj Daniel,na Mnie jeszcze nie pora,żeby się przedstawiać,muszę dorosnąć do tego

Ja też nie przedstawiam się "jestem Aga alkoholiczka"
wolę mówić "jestem Aga i dziś nie piję"

Dzisiaj robię sobie całkowitą labę,jeżeli chodzi o obowiązki domowe.Idę do łazienki w wiadomym celu hyc do łóżka i będę oglądała Muppety z kosmosu,wczoraj zaliczyłam na Manhattanie.Wszystko to dla przypomnienia przed premierą 20 stycznia,nowych.Drugi dzień za Mną.Spodobało Mi się:dzisiaj nie piję.W takim razie do jutra,szybko śpijcie

Czesc Misia ja jestem Malgosia alkoholiczka Fajnie ze chcesz trzezwiec W grupie sila wiec zostan z nami

Witaj,powiem krótko,ja też byłem pewien ze poradze sobie sam z alko,zabrałem sie ostro do tego,jako że uwielbiam czytać to masa literatury na temat wiadomy,szperanie w necie po forach (tego forum nie znałem) i co?? i zesrało sie,zapiłem raz,drugi i poszło w miesięczny ciąg.teraz po terapi wiem że sam nie jestem w stanie trzeźwiec.moja kolejność to AA,terapeuta,i forum.pozdrawiam.Hanys

Witaj Misia,
Mam na imie Robert i jestem alkoholikiem.
Dobrze, że dostrzegłaś swoją chorobę.
Teraz czas zacząć się leczyć. Więc do działa. Trzymam za Ciebie kciuki.
Dziś nie pije czego i tobie życzę.

wodna napisał: Ja też nie przedstawiam się "jestem Aga alkoholiczka"
wolę mówić "jestem Aga i dziś nie piję"

ja juz nie mam problemu z powiedzeniem Asia alkoholiczka. Najpierw nie przechodziło mi to przez gardło. "Ładniej" mi się wydawało uzalezniona od alkoholu...

Witam Cię Misia
Ja jestem Mietek i też nie sprawia mi trudności dodać jestem alkoholikiem

To świadczy że zaakceptowałem swoje uzależnienie, swoją chorobę-alkoholizm,
to świadczy tez że czuję swoją bezsilność wobec alkoholu, przez co nie spożywam dziś tego trunku
Pozdrawiam Cie

MISIA napisał: co mam zrobić,żeby wasze wpisy na bieżąco się pokazywały?.Robię wstecz i wchodzę jeszcze raz i dopiero wtedy widzę,że Ktoś dodał wpis np.10 minut temu.

Misia, ten link moze byc przydatny: www.niepijemy.pl/forum/recent

Odpowiada na forum zakladce "Ostatnie tematy" - zamiast isc wstecz mozna tez te zakladke nacisnac. Albo zaktualizowac przez "F5".

witaj na Forum !!!

Witajcie wszyscy!,Jak fajnie,że Was tyle jest,wierzę w siłę woli i na razie tak zostanie.Rano powiedziałam sobie:dzisiaj nie piję!.Powtarzam to sobie jak mantrę i się cieszę,że kolejny trzeźwy dzień.Małgosia,razem będziemy obchodziły urodziny,Ja jestem rok starsza od Ciebie.Muszę poczytać o głodzie alkoholowym,nic nie wiem ani o kacu(nigdy nie miałam).Daje Mi do myślenia ten test i 6 na TAK.Asia a jak u Ciebie z paleniem?.Czytałam Twoje argumenty wypunktowane,zdrowie u mnie było na 3 miejscu,dziwne,prawda?

Witaj Misiu. Fajnie, ze do nas dołączyłaś.
Rozpisałam się trochę na Twoim wątku, ale sobie skasowałam, :cry: ale nie szkodzi, moze później coś dodam od siebie
Pozdrawiam serdecznie

Oprocz slow "dzisiaj nie pije", mozesz rowniez powtarzac MODLITWE O POGODE DUCHA. Ja tak robie, gdy ktos lub cos wyprowadza mnie z rownowagi, czasem powtarzam ja nawet 10 razy
"Boze, uzycz mi Pogody Ducha
Abym godzil sie z tym, czego nie moge zmienic
Odwagi, abym zmienial to, co moge zmienic
I Madrosci, abym odroznial jedno od drugiego"

Dzięki dziewczyny .Muszę nauczyć się modlitwy.Na razie codziennie o różnych porach mówię pacierz,daje Mi spokój.Jakiś czas temu przeprowadziłam się do nowego domu,myślałam,że w starym wszystko zostaje,guzik prawda,w nowym spotęgowało picie.Mam pod "nosem" kościół,w tą niedzielę idę na mszę,wstyd pisać ale byłam tylko 2 razy.Wiadomo co robiłam,ludzka głupota nie zna granic.

Mnie pomaga też Oaza Spokoju tak fajnie wycisza emocje