Odp: Pokora czy upokorzenie?
- Norbi
-
- Wylogowany
swej godności i swoich ograniczeń.
Dojrzały chrześcijanin to człowiek pokornego serca. Chrześcijańska pokora nie ma jednak nic wspólnego z pogardą wobec własnej osoby, z poniżaniem samego siebie, z dostrzeganiem w sobie wyłącznie negatywnych cech czy z zapominaniem o niezwykłej godności, jaką ma każdy człowiek. Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo i dlatego każdy z nas ma nieskończoną wartość w Jego oczach. Jesteśmy aż tak cenni, że Syn Boży ofiarował za nas własne życie, potwierdzając w ten sposób, że los każdego z nas jest dla Boga ważniejszy niż Jego własny los!
Na czym w takim razie polega dobrze rozumiana pokora? Otóż człowiek pokorny to ktoś, kto uznaje całą prawdę o sobie. Taki człowiek wie, że życie, godność, łaskę zbawienia, wolność i zdolność do miłości, że wszystko to otrzymał zupełnie za darmo, bez najmniejszej nawet zasługi ze swej strony. Właśnie dlatego człowiek pokornego serca jest najpierw kimś wdzięcznym. Jest kimś ogromnie wdzięcznym Bogu i ludziom za niezwykłe dary, które otrzymał. Człowiek, któremu brakuje pokory, odkrywa to, jak bardzo potrzebuje pomocy Boga i bliźnich zwykle dopiero wtedy, gdy jest poważnie chory albo gdy czuje się opuszczony, zapomniany, niekochany. Tymczasem człowiek pokornego serca nieustannie dziękuje Bogu i ludziom za otrzymane dary, bez których nie byłby w stanie istnieć. Taki człowiek czuje się jak bezradne dziecko w tym wielkim i tajemniczym świecie, ale jak dziecko, które jest bezpieczne w ramionach kochającego Boga Ojca.
Człowiek pokorny jest nie tylko kimś serdecznie wdzięcznym, ale też kimś bardzo czujnym. Taki człowiek uznaje bowiem nie tylko fakt, że swe istnienie i swoją godność zawdzięcza komuś innemu. Uznaje też inny fakt, a mianowicie że jest kimś wielkim i jednocześnie kimś ogromnie zagrożonym. Każdy z nas jest kimś wielkim, gdyż jest w stanie myśleć, kochać i postępować na podobieństwo Chrystusa. Żadne zwierzę nie zostało obdarzone przez Stwórcę podobnymi talentami i możliwościami. Z drugiej strony człowiek pokornego serca ma świadomość, że jest kimś zagrożonym z zewnątrz i od wewnątrz. Z zewnątrz jesteśmy zagrożeni przez tych ludzi, którzy nie kochają, którzy ulegają egoizmowi, którzy prowadzą nas na pokuszenie. Symbolem kogoś zagrożonego z zewnątrz jest biblijny Józef, syn Jakuba, sprzedany do niewoli przez własnych braci. Człowiek pokornego serca pamięta także o tym, że jest kimś zagrożonym przez samego siebie: przez własną słabość, naiwność, ignorancję i grzeszność. Symbolem krzywdzenia samego siebie jest syn marnotrawny z przypowieści Jezusa. Syn ten miał wspaniałego ojca, który mądrze go kochał i szlachetnie wychowywał. Mimo to syn wybrał błędną drogę życia.
Człowiek pokorny pozostaje zawsze człowiekiem czujnym i zdyscyplinowanym po to, by nie utracić otrzymanego daru życia, miłości i wolności. Taki człowiek wie, że najpiękniejszą formą pokory jest świętość, czyli realizowanie Bożych, a nie własnych — choćby najpiękniejszych - pragnień i aspiracji. Wzorem pokory jest Maryja, która uwierzyła, że Bóg ma dla niej piękniejsze plany od jej własnych aspiracji i marzeń. Człowiek pokornego serca każdego dnia od nowa pragnie spełniać Boże pragnienia, czyli dorastać do świętości. To człowiek, który poważnie traktuje Boże marzenia i otrzymaną od Boga godność dziecka Bożego. Równie poważnie traktuje też własną słabość, gdyż wie, że powołanie do świętości nosi w kruchym naczyniu ludzkiej natury, zranionej skutkami grzechu pierworodnego oraz skutkami grzechów kolejnych pokoleń ludzi tej ziemi
autor:ks.Marek Drzewiecki
PS:Finka słowo Bóg jakkolwiek go rozumiesz.
Połaczyłem te wątki ,dlatego,że są tematycznie spójne.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10973
cytryna napisał: A tak właściwie to kiedy jest sie już tym z niższej półki? Pijąc piwko Żubra gdzie sie sklasyfikuję?????
Do lodowki Cytryna i ja tez

" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ubeusz
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- gosya


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ubeusz
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
Zgadzać się,że są mądrzejsi ode mnie.jak np: osoby mające większe doświadczenie ode mnie i to nie tylko w procesie zdrowienia,ale po prostu w rożnych życiowych sprawach. Nie zjadłem wszystkim rozumów,nie jestem Bogiem, nie muszę wszystkiego wymyślać na nowo czy robić sam. Teraz wiem czym jest dla mnie Pokora,a jednak często mam jeszcze problem z bycia pokornym.
Pokora to dla mnie akceptacja,pogodzenie się,uznanie bezsilności w sprawach których nie przeskoczę a muru głową nie przebiję.


Pokora to umiejętność ugryzienia się w język, gdy przychodzi mi ochota by coś odszczeknąć.Pokora dała mi dzisiaj też ten komfort,że nie krzyczę,nie walę pięścią w stół,nie rzucam rzeczami martwymi.Nie podchodzę z emocjami do rozwiązywania sytuacji problemów,gdy jestem nakręcony,naładowany złą energią i emocjami nie podejmuję żadnych decyzji.Staram się unikać panicznych zachowań.
Ks.Tomasz na początku mej drogi powiedział mi tak: Kto nie ma pokory,temu bardzo ciężko jest wracać do domu.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- matiwaldi
norbi napisał: ...Zgadzać się,że są mądrzejsi ode mnie....
zgadzam się,ale mam prawo do własnych błędów na własną odpowiedzialność,a nie do cudzych błędów przy mojej odpowiedzialności.......
ma pokorę w sobie,bo nie udowadniam,że mam rację.....i godzę sie z tym czego nie mogę zmienić.....
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9908
Doświadczenia innych alkoholików, powinny być dla nas przestrogą i nauką, możemy z nich korzystać dla budowania swojej trzeźwości. Po co wywarzać otwarte drzwi.
Ja widzę tak pokorę,że prawdy głoszone przez terapeutów i tych co przez wiele lat sami doświadczyli na własnej skórze jak trzeźwieć uznaję za pewnik i nie poszukuje potwierdzenia ich wiarygodności, nie sprawdzam, nie mówię: wy sobie gadajcie, a ja wiem swoje. Po prostu akceptuje i wprowadzam w życie jak swoje.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- matiwaldi
siwy napisał: w/g mnie Waldi nie ma potrzeby powielać błędów. Szczególnie jeśli chodzi o naszą chorobę.
Doświadczenia innych alkoholików, powinny być dla nas przestrogą i nauką, możemy z nich korzystać dla budowania swojej trzeźwości. Po co wywarzać otwarte drzwi.
albo nie zrozumiałeś tego,co napisałem,albo chcesz wejść komuś w d.....
siwy napisał: Ja widzę tak pokorę,że prawdy głoszone przez terapeutów i tych co przez wiele lat sami doświadczyli na własnej skórze jak trzeźwieć uznaję za pewnik i nie poszukuje potwierdzenia ich wiarygodności, nie sprawdzam, nie mówię: wy sobie gadajcie, a ja wiem swoje. Po prostu akceptuje i wprowadzam w życie jak swoje.
to musisz być szczęśliwym człowiekiem !!! gratuluję !!!
raz powiedzieli Ci nie pij i nie pijesz !!! fajnie masz ......ja niestety długo musiałem dochodzić do nie picia !!!!!
Ty to masz fajnie....
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9908
matiwaldi napisał:
siwy napisał: w/g mnie Waldi nie ma potrzeby powielać błędów. Szczególnie jeśli chodzi o naszą chorobę.
Doświadczenia innych alkoholików, powinny być dla nas przestrogą i nauką, możemy z nich korzystać dla budowania swojej trzeźwości. Po co wywarzać otwarte drzwi.
albo nie zrozumiałeś tego,co napisałem,albo chcesz wejść komuś w d.....
siwy napisał: Ja widzę tak pokorę,że prawdy głoszone przez terapeutów i tych co przez wiele lat sami doświadczyli na własnej skórze jak trzeźwieć uznaję za pewnik i nie poszukuje potwierdzenia ich wiarygodności, nie sprawdzam, nie mówię: wy sobie gadajcie, a ja wiem swoje. Po prostu akceptuje i wprowadzam w życie jak swoje.
to musisz być szczęśliwym człowiekiem !!! gratuluję !!!
raz powiedzieli Ci nie pij i nie pijesz !!! fajnie masz ......ja niestety długo musiałem dochodzić do nie picia !!!!!
Ty to masz fajnie....
Wiesz Waldi, jak na człowieka, który kieruje się w życiu Dezyderatą to trochę ciekawie się do mnie odniosłeś. A przecież mogłeś potraktować mnie jak głupca, który ma swoją opowieść.
Wolałeś odpowiedzieć jednak odrobiną sarkazmu. Twój wybór. Ja tylko napisałem w/g mnie Waldi..................
Pewnie nie zrozumiałem twojej wypowiedzi.
Czy ja komuś chciałem wejść w dupę (napisze pełen wyraz bo nie lubię iluzji, że niby ktoś napisał to słowo, ale jednak go nie użył bo napisał d.....)
Ja naprawdę szanuję swoich terapeutów i ludzi którzy są na szlaku trzeźwości. Korzystam też z ich doświadczeń, nie oceniając i podważając ich. Zastanawiam się komu i po co chciałbym wejść i nie znajduję odpowiedzi, jak tobie się udało to wydedukować?.
Nie muszę być szczęśliwym człowiekiem, ale jestem. Po co te wykrzykniki. Tak jestem z co najmniej kilku powodów i najważniejszym nie jest fakt, ze od dwóch lat nie pije, ale, że dzięki nie piciu od około roku zacząłem się zmieniać na lepsze. Kiedy rano wstaje i mówię Mojemu Kochanie: dzień dobry Kocham Cię to jestem szczęśliwy, kiedy idę spać, a Mojemu Kochanie mówi mi dzięki za dzisiejszy dzień, kocham Cie to jestem szczęśliwy.
Jeżeli mi gratulujesz to nie stawiaj tych wykrzykników tylko zrób to szczerze. Z przyjemnością przyjmę te gratulację od Ciebie.
Tak, raz powiedzieli, a ja uwierzyłem i tak zrobiłem. Czy mam przepraszać za to że tak się stało,a Ty miałeś inna drogę swojego nie picia.
Moje problemy z alkoholem zaczęły się kiedy miałem 15 lat. Przez ten okres czasu wiele razy leżałem w rynsztoku, niszcząc swoje życie i najbliższych. W tym blisko 30 letnim okresie jak już pisałem setki razy chciałem rzucić picie a raczej poradzić sobie z niekontrolowanym piciem. Nigdy mi się nie udało. Zawsze powracałem i zawsze było coraz gorzej i coraz niżej. Pewnego dnia czyli 7 września 2009 roku, kiedy po raz kolejny nie mogłem na siebie spojrzeć w lustrze po kolejny piciu i upodleniu, zdecydowałem się poszukać pomocy. Poszedłem rano na miting, ale czegoś mi brakowało i tego samego dnia poszedłem do klubu, gdzie odbywały się zajęcia z terapeutą. I zaskoczyło. Początki były trudne, ale powiedziano mi jak dziś się nie napić. I posłuchałem.Tylko doradzono, abym swój okres dziś się nie napije jak nie daje rady podzielił na krótsze okresy. Ja je dziełem na 6 godzinne okresy gdyż doba to była wieczność. Dziś mija dwa lata uwierzyłem im na słowo, wtedy obcym ludziom, uwierzyłem terapeucie. Od dwóch lat praktycznie każdy poniedziałek jestem na grupie, wcześniej mam godzinne zajęcia indywidualne. Mam wiele pytań wątpliwości, jednak kiedy uzyskam odpowiedź nie próbuję sprawdzać czy mieli rację. Dziś nie piję, dziś również nie daję sobie prawa do zapicia i powiem więcej wiem, że jutro też się nie napiję. Dlaczego tak uważam, bo jutro tak jak dziś decyzje o moim niepiciu będę podejmował ja sam, w danej chwili na którą mam wpływ, ale tym nie zaprzątam sobie głowy bo będzie to dopiero jutro. Dziś jestem szczęśliwym człowiekiem, który ma swoje życiowe problemy do rozwiązania. Blisko cztery miesiące temu czytając w internecie lektury na temat mojej choroby trafiłem tutaj. Wiem, że dla mnie forum jest ważną częścią mojego zdrowienia i to tyle. Nie wiem Waldi dlaczego od razu posłuchałem, może tak bardzo miałem już dość picia i upodlenia, a oni, trzeźwiejący alkoholicy byli moją ostatnią deską ratunku. Chciałem, żyć a nie wiedziałem jak, ONI powiedzieli i wtedy zdarzył się cud, a ja nadal nie piję.
Pewnie wyślę ten wiadomość, chodź może nie powinienem, ale mam nadzieję, że nikogo nie urażając choć troszkę przybliżyłem siebie i swoje myśli o sobie i swoim trzeźwieniu.
Ps. Ciekawi mnie też dlaczego Finka i Elizabet podziękowały za tą wiadomość Waldiemu ?
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- finka
nie wiedzieli, a uwierzyli. Sama tego jestem przykładem, na pierwszej rozmowie z terapeutką zapytałam dlaczego ja tak destrukcyjnie piję??? Powiedziała mi dlaczego. Uwierzyłam jej, i nie piłam osiem lat. Później zapiłam, ale to jest historia na inny post, opisywana zresztą w moim piciorysie. Kolega z AA niedawno obchodził 24 rocznice trzeźwości. Najgorszy "bandyta" na osiedlu, który ( jak sam o sobie mówi) pił wszystko oprócz smoły, z butelką w ręku krzyknął do swojego dzielnicowego, że ma dosyć picia, i prosi o odwiezienie na odwyk.
Uwierzył tam ludziom, został, wiele dobrego wnosi do Wspólnoty. Drugi kolega wyczołgał się spod ławki, bezdomny, i brudny, poszedł do księdza po pomoc, nie pije od tamtej pory 19 lat. Przyjęli z pokorą ( tak jak Ty) swoją chorobę. Zaakceptowali ją, są szczęśliwi jak Ty , i ja, i wielu, wielu innych ludzi.
Tacy "szczęśliwcy" naprawdę istnieją. Lepiej być pokornym wobec choroby, niż upokorzonym przez chorobę. Pozdrawiam Siwy.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
siwy napisał: Czy ja komuś chciałem wejść w dupę (napisze pełen wyraz bo nie lubię iluzji, że niby ktoś napisał to słowo, ale jednak go nie użył bo napisał d.....)
Siwy to nie iluzja,jesteś już trochę na forum i zauważyłeś,że używamy słów podobnych a milszych dla oka na zewnątrz np: d.... = doopa np: kur...... = Kużwa.
Szekla to zaczęła,nie ma jej ,ale możemy to stosować dla estetyki i to żaden fałsz ani iluzja i będzie miło.




Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Asia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
Asia napisał: znalazlam cos Pokora nie polega na mysleniu o sobie gorzej ale o mysleniu o sobie rzadziej
No no dobre,dobre



Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Asia


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- matiwaldi
siwy napisał: Wiesz Waldi, jak na człowieka, który kieruje się w życiu Dezyderatą to trochę ciekawie się do mnie odniosłeś. A przecież mogłeś potraktować mnie jak głupca, który ma swoją opowieść.
na prawdę chcesz,żebym Cię tak traktował ???
gdyby tak było...nie pisałbym wcale do Ciebie......
siwy napisał: Nie muszę być szczęśliwym człowiekiem, ale jestem. Po co te wykrzykniki. Tak jestem z co najmniej kilku powodów i najważniejszym nie jest fakt, ze od dwóch lat nie pije, ale, że dzięki nie piciu od około roku zacząłem się zmieniać na lepsze.
przekonujesz mnie,czy siebie ???
....wiem,że jutro też się nie napiję....?????siwy napisał: ... Dziś nie piję, dziś również nie daję sobie prawa do zapicia i powiem więcej wiem, że jutro też się nie napiję...
pewnie tym się właśnie różnimy,bo ja takiej pewności nie mam....
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9908
Dobrej nocy.

Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- matiwaldi

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
Bardzo często żyłem złudzeniami na swój temat.Gdy mijają lata,dowiaduję się coraz więcej o swoich wadach i często są to ciemne strony,które do tej pory najczęściej zauważałem u innych.Mogę robić dwie rzeczy,albo do śmierci zaprzeczać,że np. jestem egoistą, albo zobaczyć siebie w prawdzie, przyznać się i popatrzeć,co mógłbym z tym zrobić.Bóg prowadzi mnie do Pokory i z tego nie rezygnuję.Jednak moje mechanizmy przekory często zabijają pokorę. Bogu zależy na mojej pokorze,bo oznacza ona prawdę w dwóch kierunkach: ja wiem, kim jestem i wiem, Kim jest mój Bóg.To jest piękne,ale i bolesne jest poznawać siebie i poznawać Boga.Moje życie duchowe ma właśnie biec w tym kierunku:Ja czasami uporczywie trzymam się drogi powrotnej,to ja jestem pod każdym względem w porządku,a inni mają wszystkie wady,a wtedy Bóg tak naprawdę niewiele się w tym wszystkim liczy dla mnie,zapominam wtedy o nim i pcham się "łokciami' do przodu,że ja mam rację,że ja wiem najlepiej,że to To ktoś inny jest doopkiem,jest zły,niedobry,łobuzem,zabijaką,czy nawet pedałem itd:itd:
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- nadzieja
A stąd, że zasiadam do stawiania znaczków na papierze w nadziei, że coś wyrażę, umiem na tym spędzać całe dnie, ale kiedy postawię kropkę, widzę, że nie wyraziłem nic."
Czesław Miłosz.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- anna52
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- nadzieja
bo nie na tym polega zycie by negowac i obrażac sie na innych za to ze maja inny punkt widzenia.Moge go zawsze wysłuchac.
Kazda nowa mysl cos wniesie.czy ja pochwyce i rozwinę, zalezy odmnie.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Asia


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
Asia napisał: .ale to dobra lekcja
Tak Asiu to dobra lekcja-to lekcja Pokory.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10973
Wlasnie...to watek zalozony przez Szekle...moze gdyby miala wiecej pokory nie czula by sie upokorzona i nie odeszlaby...Asia napisał: dzis dla mnie pokora wiaze sie niejako z upokorzeniem...gdybym byla pokorna nie czulabym sie upokorzona....
Nie moge patrzec na jej wygasly profil :cry:
" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- anna52
Gdy piłam i zażywałam , miałam bardzo zafałszowany obraz pokory , która kojarzyła mi się z upokorzeniem , ja nie chciałam upokarzać się przed nikim i niczym . Wydawało mi się że to jest dla ludzi słabych i głupich , którzy się tylko ośmieszają . Odeszłam też od wiary , bo po co mi ona , tylko przeszkadzała . .Jednak nie zdawałam sobie sprawy , jak przez picie i zażywanie sama się ośmieszam i poniżam , jak w miarę upływu czasu (lat) znika moje poczucie wartości , jak stałam się "panną nikt ".Pierwszym aktem mojej pokory było przyznanie się w przychodni przed psychiatrą , że jestem alkoholiczką i lekomanką , było to bardzo trudne przyznać się do klęski życiowej , że jestem "P.NIKT", ale mimo wszystko odetchnęłam z ulgą .Dla mnie POKORA oznacza PRAWDĘ ......
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- anna52
bez NIEJ trzeźwieć NIKT nie może .
Pycha , duma przeszkadzają
wiele złego doradzają .
...Musisz wyzbyć się wad , słabości
dążyć do głębokiej uczciwości
Bo oszukać możesz każdego ,
nigdy Boga i siebie samego .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- margaretka
Codziennie bacznie obserwuje siebie swoje mysli slowa i zachowania i nie jest mi latwo zawsze byc pokorna ....To wielki Dar byc pokorna .Pokora to dla mnie umiejetnosc zycia wzgodzie z sama soba ale tez z innymi ludzmi i oczywiscie Bogiem i wyrazania siebie tak abym nikogo nie zranila ale tez byla w zgodzie z sama soba i w tym bardzo pomaga mi wlasnie wyjscie poza siebie to co napisala Asia "zebym myslala o sobie ZADZIEJ "
anna napisala "pycha duma przeszkadzaja wiele zlego doradzaja " tak i ja czuje ze gdy mysle tylko o sobie tylko licze sie z moimi uczuciami jestem niejednokrotnie zla kloce sie wybucham zloscia atakuje swojego rozmowce a w konsekwencji jestem smutna pogniewana obrazam sie obmawiam i oczywiscie na sam koniec jaka to ja biedna jestem nikt mnie nie rozumie jak on mi mogl tak powiedziec i gdzie doprowadza mnie wlasnie ta wstretna duma ano do upokorzenia ale oczywiscie tego falszywego podeslanego od egoizmu abym dalej prowadzila wojne abym dalej zle sie czula abym dalej widziala ze wszystko i wszyscy wkolo sa zli tylko nie ja !!!!!!!!.Natomiast gdy przemawia przeze mnie pokora w tedy uczucia ktore mi towarzysza sa diametralnie inne odczuwam spokoj zrozumienie zgode w tedy wyrazam sie z troska wspolczuciem i wlasnie wychodze poza siebie patrze na ta druga osobe i odczuwam w tedy radosc zadowolenie szczescie i wdziecznosc i zawsze wewnetrznie czuje sie dobrze nie targaja mna jakies zle emocje nigdy dlatego codziennie staram sie dbac o swoja pokore aby zyc wzgodzie z Bogiem i drugim czlowiekiem .Niezmiernie pomocny jest mi 10 krok krory wlasnie codziennie sklania mnie do refleksji nad sama soba pozostawiajac innych z ich zaletami i wadami .Jestem szczesciara ze naleze do Wspolnoty Anonimowych Alkoholikow i dziekuje kazdemu z Was ze moge byc tu z Wami i ze dzieki Wam udalo mi sie na nowo zyc :X :X :X







Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany
(T. Merton).
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- lukasecek
Piszcie, piszcie proszę! Coraz więcej rozważam na temat POKORY. Dochodzę do wniosku, że w moim życiu jej nigdy nie było. Nawet w pracy, jeśli ktoś z zespołu poprosił mnie o wyręczenie etc. , potrafiłem popatrzeć z pod byka i powiedzieć niby w żartach: "nie jestem twoim niewolnikiem". Jeśli czasem w pracy byłem 15-10 min wcześniej i ktoś mnie poprosił o coś odnośnie pracy potrafiłem odpowiedzieć: "jeszcze w pracy nie jestem, będę za 10min."
To taka namiastka tego co potrafiłem... Szkoda słów. Czasem miewałem "przebłyski", ale generalnie pycha, poczucie wyższości brały górę. Myślałem: Jak to ja, mam komuś usługiwać i robić za niego pracę? Albo: Jak on może ze mnie żartować? Przecież to ja mogę się tylko nabijać z kogoś...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Norbi
-
- Wylogowany



Na mitingu Pokorny a na drodze wariat. :o



Przepisy są przepisami tak albo nie ? To taki jeden z wielu prosty typ Pokory z mojego doświadczenia.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Asia

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.