- Otrzymane podziękowania: 16966
Jak zwalczyć natrętne myśli?
- Tomoe
-
- Wylogowany
Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
Poszedłem, bo chciałem iść, tak na poważnie, a nie dla samego "bycia, odbębnienia i zaliczenia, jakby to egzamin byl", wielkie plany snułem przed, że się może nawet sam wypowiem, ale nie. Co mi to dało? Nic, wyszedłem wcześniej. Co tu dużo więcej mówić? Przestałem wierzyć, że mi coś pomoże wyjść na prostą.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 16966
Tu pachnie czymś mocniejszym niż syropek.
Ale jeszcze się nie napiłeś?
Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
Jakie pytania zadajesz?Nie, nie napilem się.A co myślałaś, że obaliłem pół litra już?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Stary_Kuń
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 25
Co Ci Antek zrobił, że tak do niego piszesz?
A może sama bardzo mocno chcesz sobie "łyknąć conieco" i dlatego tak traktujesz innych?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 16966
A mówiąc całkiem serio, to sytuacja jest bardzo poważna, bo chłopak jest w silnym nawrocie, łyka jakieś tabsy i nic nie robi, żeby się ratować przed zapiciem.
Masz dla niego jakąś ofertę?
Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5109
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6598
Antek,serio?,nie poddawaj się,cały czas masz szansę wyjść na prostą,dopóki będziesz działał,dopóki bedziesz próbował sobie pomóc,masz szansę i to dużą.Tylko musisz coś robić,zmusić się nawet jeśli trzeba do działania.Masz dwie drogi,,walczyć" i pomóc sobie,albo poddać sie i wiesz co Ciebie czeka,co wybierasz.Życzę Ci dobrych wyborów Antek.
Poszedłem, bo chciałem iść, tak na poważnie, a nie dla samego "bycia, odbębnienia i zaliczenia, jakby to egzamin byl", wielkie plany snułem przed, że się może nawet sam wypowiem, ale nie. Co mi to dało? Nic, wyszedłem wcześniej. Co tu dużo więcej mówić? Przestałem wierzyć, że mi coś pomoże wyjść na prostą.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 16966
Ja zapilem po trzech latach i to dopiero jest nie powiem co, bo tu nie wolno mówić (pisać) brzydkich słów.
Skopiowałam te słowa z wątku Pelagii.
Żeby była zachowana w twoim temacie, Antek, chronologia wydarzeń.
Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
Byłaś taka pewna, że się napruje w końcu.
Jestem na takim etapie życia, że się nie umiem podnieść.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 16966
Widziałam na jakim etapie nawrotu jesteś, opisałam ci szczegółowo objawy, pokazałam twoje błędy, zachęcałam do leczenia.
Niestety, nie skorzystałeś, więc stało się to, co było nieuchronne. Więc raczej na siebie powinieneś być zły, a nie na mnie.
Co zamierzasz teraz zrobić dla leczenia swojego alkoholizmu?
Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6598
Antek,kiedy przyszłeś tutaj,to gołym okiem ,,widziałam",że jest coś nie tak,że dzieje się coś niedobrego,zresztą wywnioskowałam,że Ty też zdajesz z tego sprawę...no szkoda,że tak się to potoczyło,ale ,to wcale nie koniec...,jeśli wyciągniesz z tego jakieś wnioski,masz szansę zacząć i to nie zupełnie od nowa,bo masz już garść doświadczeń,nie piłeś przecież 3 lata,to spory czas i nie zawsze chyba było ciężko.Jestem na takim etapie życia, że się nie umiem podnieść.
Antek ,nie zamykaj się w sobie,nie użalaj się za długo,podnieś się i wracaj jak najszybciej na trzeźwy szlak .Życzę Ci tego z całego serca.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9908
Kazdy z nas jest wyjatkowy i jednocześnie bardzo przewidywalny w swoich zachowaniach. Więc kiedy ktoś tu z forum Ci psze, że jesteś rozchwiany emocjonalnie i idziesz prostą drogą do zapicia, to nie jest zyczenie Ci zapicia, czy komuś innemu, ale stwierdzenie na podstawie setek jak nie tysiecy obserwacji, że w tą stronę zmierzasz. To żadne, czary mary, czy czarnowidztwo, tylko bez owijania w bawelne informacja zwrotna. Na którą mozna się obrazic jak i na autora, albo wyciagnoac wnioski. Wybór zawsze jest.
Nawet jak myślisz i twierdzisz, że dla Ciebie nie ma ratunku, to jeszcze nie mysi być prawda, bo moze okazać sie, że się mylisz. Pytanie czy chcesz udowadniać sobie i innym,że masz rację i pójść w stronę picia to Twoja sprawai teoja racjs. , Czy chcesz podwazyc swoje przekonania na dziś uznać, że sie mylisz i zrobić coś wbrew obecnym myslom i slowom i wejscna drogę trzeźwości.
Masz wybór, co zrobisz to już inna historia.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
Jest sens, jak ludzie zapijają po 15, 20 latach?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- karencja
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 733
Przecież to zawsze te 15, 20 lat przeżyte na trzeźwo.Wmawianie, że się załatwilo tabsy na lewo, kiedy prawda jest inna zupełnie...
Jest sens, jak ludzie zapijają po 15, 20 latach
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9908
A jak myślisz?Jest sens, jak ludzie zapijają po 15, 20 latach?
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6598
Antek,ja nie wiem,czy zapiję za te 15,czy 20 lat,ba...skąd ja wiem co będzie za 5 lat,nie zastanawiam się teraz nad tym,jestem trzeźwa dziś ,to jest ważne i to ma wieeelki sensJest sens, jak ludzie zapijają po 15, 20 latach?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9908
Czyli 24h wygrywają?
Nie wiem czy 24h wygrywaja. Ja wiem, że trzeźwość wygrywa.
Zasada 24 godzin - bardzo dobra zasada- jest dla tych co nie potrafią spojrzec za daleko w w przyszłość i nie ujrzec tam alkoholu, bo ta przyszłość przeraza, ja do takich ludzi należałem, ba ja kiedyś należałem do opcji 6 h, bo taki był mój horyzont, dalej było trudno mi zrozumieć świat bez alkoholu.
Dziś mój horyzont jest daleko dalej przesuniety i widzę tam hen, hen daleko trzezwego gościa Widzę gościa, ktorego całe przyszle zycie jest trzeźwe, bo trzezwe zycie to dobre życie.
Z tego co piszesz, Ty nadal się motasz, niepogodzony z chorobą, ze sobą, ktory nie wyobraza sobie, ze zycie bez alkoholu moze być ok, że jest ok.
Cóż nikt Ci nie poradzi na tę dolegliwosc jak sam nie ogarniesz tematu. Są tacy, ktorzy zapijają się na śmierć, albo całe zycie walczą ze swoją chorobą nie dajac zgody na rzeczywistość w ktorej sie znaleźli i życie uplywa im na szarpaninie ze sobą w przekonaniu o niesprawiedliwosci swiata.
Ty też tak mozesz, masz do tego prawo, aby reszte życia się szarpał i był biednym nieszczesliwym alkoholikiem.Nie będę Ci pisał i mówił, że mozna inaczej, bo po co jak już masz swoją teorie i chcesz zostać ofiarą sądzac po tym co wypisujesz na forum. Twoja sprawa , Twoj wybór mi nic do tego, tylko szkoda, że rozsiewasz ten defetzm dookoła ale może i takie teksty są potrzebne, żeby ludzie mogli zobaczyć jaką drogą nie iść, bo ona powadzi jedynie do flustracji.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
A skąd ta pewność u Ciebie, że masz same trzeźwe lata przed sobą?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9908
Przeczytaj jeszcze raz moj post, tam jest o czymś innym.
A jesli pytasz skąd wiem, ze dzis, jutro i za 10 lat i 20 lat i do końca swiata i o jeden dzień dluzej będę trzeźwy bo wiem, że trzeźwość to piekny stan, bo pić mi się zwyczajnie nie oplaca, bo wybralem godne zycie, bo lubię budzic się trzezwy, bo lubię klaść sie trzezwy, bo uwielbiam mieć wpływ na swoje działania, bo kocham siebie takiego jakim jestem teraz, bo nienawidzilem tego co robiłem kiedy piłem, co robił ze mna alkohol, bo trzezwy umysł to stan który daje mi poczucie satysfakcji, spelnienia, bo bycie trzeźwym to doswiadczania życia, to prawdziwe życie, bo pijąc odbieralem sobie godność, bo pijąc niszczylem tych co kocham, bo obiecalem sobie, że wnuczka nigdy nie zobaczy mnie pijanego, bo będąc trzezwym jestem slowny, odpowiedzialny za siebie i najbliższych, bo kiedy jestem trzeźwy to nauczyłem się panowac nad emocjami, nie obrazam się na świat, bo będąc trzezwym potrafilem towarzyszyć mamie i wspierać ja kiedy umierala na raka, po prostu bylem dla niej, bo mój ojciec zapił się na śmierć i wybrał alkohol zamiast rodziny, a ja kazdego dnia wybieram rodzinę i jestem z tego faktu dumny, że przerwałam pijacki krąg, bo będąc trzezwym mogę widziec jak moje dzieci radzą sobie w zyciu i być dumny ze swoich dzieci i w miarę mozliwosci je wspierać, wspolnie z synem otwieramy biznes, a córka może spelniac swoje marzenia, a mnie stać aby jej pomoci finansoeo i organizacyjnie, bo pijąc bym wszystko stracił to co zbudowałem, to co kocham, bo cenie i kocham swoje obecne życie, bo będąc trzeźwym marze i realizuje swoje marzenia, bo będąc trzeźwym odnosze porazki i wyciagam z nich wnioski, bo kiedy przegrywam i nie idzie wiele spraw po mojej myśli, to nie obrazam się tylko zmieniam strategię i idę dalej, a to daje mi tylko trzeźwość, bo wreszcie kiedy mojej żonie mówię kocham Cie to nie sa tylko słowa, bo tak wiele lat zmarnowalem jej i nam zycia, że nie zamierzam już zmarnowac nawet godziny, poprzez picie, bo dziś jestem dla niej dobrym mężem cho daleko mi od idealu, bo nienawidzilem tego momentu kiedy budzilem się i nie widzilem co robiłem wczorajszego dnia, bo czułem olbrzymi wstyd kiedy dowiadywalem się co robiłem poza świadomością jakim człowiekiem sie stawalem, bo dziś kiedy jestem trzeźwy jestem dobrym czlowiekiem i nie krzywdze innych ludzi i siebie, który ma sporo wad i popelnia błędy, ale uczy się ich dostrzegać i zmieniać to, bo dziś akceptuje swiat który buduję, bo mam wglad w siebie swoje emocje, bo uczę się siebie i uczę się żyć, bo znam swoje silne strony i je eykorzystwywac i wzmacniać, ale znam tez swoje ograniczenia i wady, z jednymi uczę się żyć inne korygowac, bo kiedy mój umysł jest trzeźwy to więcej widzi więcej może, bo dziś spojrzec w lustro kazdego ranka i wieczora to statysfakcja, bo...
Jest jeszcze setki jak nie tysiece powodów skad wiem, ze dzis pojde spać trzezwy i trzezwy wstanę.
Stąd też wiem, ze moje przyszłe zycie to trzeźwe życie.
pozdrawiam
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
Gratuluję tej pewności siebie ze wierzysz, że co by się nie działo, będziesz trzeźwy. Nawet jak ci się grunt pod nogami będzie zapada, Ty wiesz, że będziesz trzeźwy. Super.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6598
Antku,nie traktuj tych trzech lat jako straconych,weź to jako doświadczenie,przyjrzyj się nim,przeanalizuj,wyciągnij wnioski ,żeby nie popełniać tych samych błędów na przyszłość.Trzy lata poszło się walić. I od nowa... Do tego mam doły, które jakbym opisał, na czym polegają, to by pewne osoby napisały, że użalanko się mnie dalej trzyma.
A skąd ta pewność u Ciebie, że masz same trzeźwe lata przed sobą?
A może Antku warto opisać swój stan,może wyrzuć to z siebie,nie targaj się z emocjami sam.Jeśli tu nie chcesz,albo nie możesz,to może pomyśl o powrocie na terapię,to tylko takie moje małe sugestie,jak mógłbyś sobie pomóc.
Nie wiem jakie masz plany ,gdybyś zdecydował się wrócić na trzeźwy szlak a mam nadzieję,że tak,to zachęcałabym Cię jednak do stosowania zasady 24 h.Pytałeś,czy 24 godziny wygrywa?,odpowiem,że zwłaszcza na początku drogi i w kryzysowych sytuacjach zdecydowanie tak,kto wie,może gdybyś zastosował je jeszcze kilka dni temu,kiedy było Ci tak ciężko...?,ale, to tylko moje gdybanie,patrzę,to ze swojej perspektywy.Jeszcze nie mam tylu lat trzeźwości,co Ty miałeś,brakuje mi kilka miesięcy ,nie jestem też jeszcze na tym etapie,(być może jeszcze przez ostrożność)że jestem pewna,że nigdy w życiu już się nie napiję,to jednak napewno wiem,że nigdy nie chcę już się napić i nigdy nie chcę wrócić do starego życia ,uczę się więc żyć w zgodzie sama ze sobą ,czerpać radość z trzeźwego życia i choć nie zawsze jest usłane różami, to cieszę się,że teraz widzę na jak wiele spraw mam wpływ i wykorzystuję to,a na które nie mam wpływu,co mi pozostaje...staram godzić się .I co najważniejsze,już żadne zdarzenie,żadna zła wiadomość,nie jest powodem,żeby choć pomyśleć o takim rozwiązaniu jak kiedyś,naprawdę są inne metody,żeby sobie z problemamii radzić.
Antku życzę Ci ,żebyś odnalazł sens w trzeźwieniu,warto i to bardzo być trzeźwym
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9908
Cały widz polega właśnie na tym, że właśnie kiedy Ci się wali grunt pod nogami trzeba być trzeźwym.Gratuluję tej pewności siebie ze wierzysz, że co by się nie działo, będziesz trzeźwy. Nawet jak ci się grunt pod nogami będzie zapada, Ty wiesz, że będziesz trzeźwy. Super.
Bo jak Ci się grunt zapada i pijesz, to mozesz być pewnym, że tak naprawdę zakopujesz się coraz glebiej i szybciej i szybciej się zapadniesz.
Tak naprawdę są dwa wyjścia, albo kazdy powód jest dobrym pretekstem do napicia się i wtedy odrzuc wszelka ideologie dlaczego pijesz, i po prostu pij nie szukając powodu,
albo uznasz, że nie ma zadnego powodu, sytuacji która by dawała Ci pozwolenie/potrzebę/uzadadnienie/powód dla którego jest jakiś sens napicia się.
Każdy ma prawo wybrać jaką drogą podazy.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
Siwy, ja za bardzo nawet nie mam dobrych relacji z ludźmi wokół siebie. W pracy to już w ogóle, ale w pracy ludzie nie musza się kochać. Ale ja nawet nie potrafię stworzyć normalnego związku, we wcześniejszych latach jakieś same bluszcze i rozchwiane emocjonalnie panny sciągnąłem. Taka wyższa patologia, której gołym okiem nie było widać. Jestem sklocony z rodziną w większości. Mam kolezkow jakichś, ale to nie o takie znajomości mi chodzi. Mało optymistyczne to.
Pije to odstawiłem tabsy, a i tak nie mogę spać. Jak mam wyjść z tego błędnego koła?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2429
Trzymam kciuki za Ciebie! Nic mądrzejszego nie napiszę w tej chwili...
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat przywrócony: Metternich, Castlereagh i zagadnienie pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10163
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- MatiX83
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 592
31.01.2022r
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5109
A jak wyszedłeś poprzednim razem?Jak mam wyjść z tego błędnego koła?
Skoro ta droga sprawdziła się raz, to może z niej skorzystasz? Masz narzędzia i doświadczenie w korzystaniu z nich. Cała reszta to tylko (albo aż) zapytać samego siebie, czy chcesz dalej pić czy wrócić do normalnego życia.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2429
Czy to co przepisał ten lekarz pomoże? Nie wiem. Czy będą tylko skutki uboczne? Nie mam pojęcia? Czy trafił z lekami? Nikt tego nie wie. Ja podjąłem działanie mające na celu poprawę sytuacji. To daje pewną satysfakcję i zmniejsza poczucie winy, samobiczowanie i niechęć do własnej osoby, a tego mi nie brakuje ostatnio. Podobnie było dzisiaj. Ponad godzinę myślałem o tym czy jechać na mityng. W decyzji pomogła mi rozmowa telefoniczna z jednym z forumowiczów. Zabrałem nawet głos i powiedziałem wśród obcych ludzi o bardzo trudnych dla mnie sprawach. Spotkałem się z życzliwym przyjęciem. Wiem, że masz awersję do mityngów i może Tobie to w tej chwili nic nie da. Moim zdaniem kluczem jest robienie czegoś, nie wiem czego, dla chociaż chwilowego odwrócenia tego beznadziejnego stanu. Własne myśli w samotności mogą praktycznie zabić.
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat przywrócony: Metternich, Castlereagh i zagadnienie pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 358
Cześć AntośJak mam wyjść z tego błędnego koła?
Proponuję Ci abyś postarał się wcielać w swoje trzeźwe życie Program 24 godzin-Własnie Dzisiaj-z którego korzystam od lat...
Program na "24 godziny"
OAZA SPOKOJU
Właśnie dzisiaj chcę spróbować przeżyć ten dzień dobrze
i nie od razu załatwić w nim problemy z całego mojego życia.
Spróbuję przeżyć go tak,jak nie miał bym jeszcze odwagi żyć przez resztę mojego życia.
Właśnie dzisiaj chcę być szczęśliwy.
Zakładam,że prawdą jest:
"najczęściej ludzie są na tyle szczęśliwi,
na ile postanowią nimi być" (Abraham Lincoln)
Właśnie dzisiaj chcę dostosować się do tego co jest,
a nie próbować dostosowywać wszystkiego do moich własnych życzeń.
Chcę sprostać mojemu losowi,jakikolwiek on będzie.
Właśnie dzisiaj chcę ćwiczyć mój umysł:
Chcę poznawać rzeczy godne poznania.
Chcę nauczyć się czegoś użytecznego.
Chcę czytać coś wymagającego wysiłku,myślenia,skupienia.
Właśnie dzisiaj chcę ćwiczyć moją wolę na trzy sposoby-
zrobię coś dobrego i nie wypomnę tego,nie pochwalę się tym-
dokonam co najmniej dwu rzeczy,na które zwykle nie mam ochoty-
nie okażę nikomu,że uczucia moje zostały zranione.
Właśnie dzisiaj chcę mieć plan postępowania:
mogę nie trzymać się go ściśle,lecz spróbuję uchronić się od pochopności
i niezdecydowania.
Właśnie dzisiaj znajdę chwilę spokojną dla siebie i spróbuję się odprężyć.
Spojrzę wtedy na moje życie z lepszej perspektywy.
Właśnie dzisiaj chcę pozbyć się obaw i cieszyć się tym co piękne.
Ufam,że dając z siebie dużo światu,dużo przez to zyskuję.
Właśnie dzisiaj chcę być zgodny z otoczeniem,
chcę dobrze wyglądać,
być dobrze ubranym,
mówić spokojnym tonem,
być uprzejmy,
nie krytykować niczego,
nie wyszukiwać "dziury w całym"
nie zmieniać nikogo z wyjątkiem siebie samego.
(z literatury AA)
Życzę Ci Antoś Powodzenia i Konsekwencji w Działaniu
"...Szanujmy wspomnienia,smakujmy ich treść,nauczmy się je cenić..."
Skaldowie.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6598
Antek,dziękuję Ci za miłe słowa ,właśnie dlatego stąd nie odchodzę ,nie no trochę żartuję jestem tu,bo bardzo pomogło mi kiedyś,to forum ,wyszłam z wielkiego dołka i pomaga nadal ,fajnie,że i Ty tu jesteś.Piszesz,że kiedyś byłeś empatyczny ,a czemu by do tego nie wrócić.Waldek napisał bardzo fajny tekst,kiedy czytam go,to nawet jeśli mam gorszy dzień,te słowa podnoszą mnie na duchu i zachęcają do działania.W życiu duże znaczenie ma nastawienie jakie mamy,może postaraj się wyszukać w sobie jakieś pozytywy,za co możesz być wdzięczny,napewno znajdziesz coś,czasem nie zdajemy sobie sprawy,za jak dużo rzeczy możemy być wdzięczni... .masz pracę,masz gdzie mieszkać,masz zdrowe ręce i nogi.Kiedyś przez parę miesięcy,jeżdziłam na wózku inwalidzkim,nigdy wcześniej nie zdawałam sobie sprawy,jaką byłam szczęściarą,że mogłam chodzić bez przeszkód,jaką ogromną radością było,kiedy zaczęłam stawiać pierwsze kroki,póżniej jeżdzić na rowerze a teraz nawet tańczę .Kiedy poszłam na terapię miałam za zadanie codziennie wieczorem wpisywać do zeszytu za co dziś mogę być wdzięczna ,na początku miałam z tym trudności ,ale z czasem było ich coraz więcej i więcej.Antku te błędne koło można przerwać,zacznij od tego,żeby polubić i być dobrym dla siebie ,byłeś wcześniej trzeżwy,może warto wrócić do tego co Ci pomagało, jeśli trzeba wprowadzać też nowe.Krysiu, bije od Ciebie taką matczyną troska, czytam Twoje posty w wątkach innych użytkowników i chyba ani razu nie widziałem, żebyś pojechała po kimś. Kiedyś też taki empatyczny byłem, jakoś mi przeszło. ..
Jak mam wyjść z tego błędnego koła?
Życzę Ci spokoju i pogody ducha .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- antek31
- Autor
Ale Ty jesteś taką osobą, do której się lgnie i dobrze Ci to ktoś w Twoim wątku napisał. Może matki i babcie tak mają? Ale moja mamuńcia i tatuńcio pierwsi się odwrócili ode mnie i tak pozostało. Nie dostałem od nich pomocy i oni ode mnie też nie dostaną, nawet jakby chcieli.
Freelander, Matix - gdybyście przeczytali moja odpowiedzieć moglibyście na PW napisać, jakie leki bierzecie (tu nie można rzucać nazwami leków)?
Mityng online bardziej na teraz trafia do mnie niż ten w realu, gdzie ostatniego nie mogłem po prostu zdzierżyć i dlatego wyszedłem, bo może nigdy fanem nie byłem, rzuciłem wszystko szybko (ta wiara w siebie samego i w jadamradesam), ale ten ostatni mnie dobił jak żaden poprzedni i nawet moje pierwszy raz dobre chęci nie pomogly.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6598
Antku z tego co pisałeś wcześniej,masz stany depresyjne,pomyślałam,że dla swojego dobra ,warto skonsultować to ze specjalistą,piszę to nie z regułki,bo gdzieś tam o tym poczytałam,ale z doświadczenia,bo sama przełamałam stereotyp myślenia o takiej formie pomocy,kiedyś w życiu nie pomyślałabym,że skorzystam z niej .Jesteś młodziutki,życie przed Tobą,jeszcze wiele możesz w sobie zmienić i przeżyć fajnie to życie,daj tylko sobie szansę pomóc i skorzystaj z niej.Pozdrawiam cieplutko .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.