- Otrzymane podziękowania: 19
Zamknięta terapiaAA 7 tyg.
- Ewamonika
-
Autor
- Wylogowany
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9642
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- JacekK
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 91
A to co piszesz to fakt alkohol nie rozwiazuje problemow lecz rozwiazuje umowy o prace, zwiazki małżeńskie, konta w banku itp.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4552
Jacek ma rację. Alkohol to rozwiązanie krótkoterminowe. Długotrwałe picie sprawia, że problemy nie znikają, w dodatku pojawiają się kolejne. Lepszym sposobem jest zaprzestanie picia i rozwiązywanie problemów na trzeźwo.
Dobrze, że jesteś Życzę Ci mądrych wyborów
Mogę być tam gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 5559
Też zaczęłam pić przy mężu,ciagnęłam to kilka ,nie no kilkanaście lat,aż w końcu ,miałam dość takiego życia.Bardzo chciałam przestać pić,ale przy pijącym mężu było ciężko,w końcu odcięłam się od jego picia.
Dobrze,że będziesz pod opieką specjalistów,lekko pewnie nie będzie,ale tu najważniejsze jest Twoje nastawienie,nie nastawiaj się z góry,że nie dasz radę,jeśli będziesz tego bardzo chciała to jest szansa z tego wyjść,ale Ty naprawdę musisz tego chcieć,Ty ...nie Twoja rodzina.
Fajnie,że jesteś,jestem Krysia alkoholiczka.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ewamonika
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4552
Mi pomogła terapia. Rozmowy z terapeutką pozwoliły mi realnie spojrzeć na moją sytuację. Korzystam też z mitingów.
Mogę być tam gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ewamonika
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jankes12
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1166
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ewamonika
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Lakarnum00
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 25
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jankes12
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1166
No myślę, że wśród nas tutaj obecnych, czy ogólnie w środowisku nikt nie rozmyśla jaki to choroby mogą nas spotkać w przyszłości. Na niektóre w ogóle nie mamy wpływu.Witaj ciężkie to życie ja bym nigdy nie pomyślała że mnie to spotka
dzisiaj nie piję
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- darek70
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 1704
Alkoholik bardzo czesto jest bystrym, itnteligentym czlowiekiem i posiada duzo zdrowego rozsadku pod wieloma wzgledami. Brak mu go w kwestii spozywania alkoholu i to wlasnie jest ta dolegliwosc, a nie glupota.
Pewien kanadyjski psycholog, dosc znany z intrenetu, ale nie bede tu pisal jego nazwiska, opowiadal o eksperymencie na malpach, gdzie 100 z nich dano nieograniczony dostep do alkoholu. 10% z nich po kilku miesiacach zmarala, bo chronicznie sie uzaleznila, jakas czesc spozywala bardzo umiarkowanie, a wiele znich po sprobowaniu nie zaiteresowaly sie ta sybstancja. Wsrod ludzi wskaznik uzaleznienia jest dosc podobny -10%. Skrzywienie genetyczne ? Sa badania, ktoro i to potwierdzja, ale mozna wierzyc, albo i nie. W kazdym razie nie uragaj sobie , ani innym alkoholikom.
Droga do trzezwosci, jest wziecie odpowiedzialnosci za chorobe, a nie nazywanie siebie idiota !
D.
"Everything is gonna be alright"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Lakarnum00
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 25
Alkoholikiem prawdopodobnie nie jestem, a nikogo nie nazwałem idiota czy idiotką.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 11515
Witaj EwamonikoWitaj ciężkie to życie ja bym nigdy nie pomyślała że mnie to spotka
Widzisz, można to podsumować tak: z "ciężkiego życia" zrodziło się me picie. Polubiłem to picie, bo dawało ulgę.
Ze zbyt częstego korzystania z tej ulgi zrodził się mój alkoholizm i życie stało się jeszcze cięższe, bo:
raz - nie ogarniałem tego trzeźwego, a dwa - także te pijane wyrwało się spod kontroli.
"Ciężar życia" się powiększył i aby sobie z nim ulżyć trzeba zacząć od TRZEŹWOŚCI.
Nie ma innej drogi.
Przy okazji abstynencji możesz dzięki terapii i potem mitingom wkroczyć na trwałe w trzeźwe życie.
To życie jest do ogarnięcia tylko na trzeźwo wraz z nowym podejściem do siebie i ludzi.
Tego Ci życzę.
Otwórz się na siebie, otwórz się na zmiany.
Jeśli Twój mąż pije, nie będzie Ci z nim po drodze.
Czy dlatego Twój ojciec ma do niego nieprzychylny stosunek?
Jestem alkoholikiem - dobrze, że szukasz pomocy dla siebie.
Działaj, bo nic nie zmienisz na lepsze przez samo niepicie.
Trzeba jeszcze zmieniać siebie, swe myślenie.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ewamonika
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ewamonika
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9145
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 11515
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ewamonika
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ewamonika
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4552
Zacznę od sprawy technicznej. Nie ma potrzeby tworzyć drugiego wątku. Możesz pisać w jednym, właśnie tu.
Terapia odwykowa nie jest tym samym co ruch AA. Ja byłem na zamkniętej terapii i po niej nie piłem przez blisko miesiąc. Przez kolejny miesiąc piłem i później był też jeden dzień, w który złamałem abstynencję. To pokazało mi, że moje picie jest dla mnie i moich najbliższych szkodliwe i lepiej będzie, jeśli nie będę pił wogóle. Jestem trzeźwy od 9.04.2018.
Czy warto? To zależy od Ciebie. Jeśli chcesz przestać pić i dowiedzieć się, jak trwale utrzymywać abstynencję, to jak najbardziej warto.
Mogę być tam gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- krzysiek
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2184
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Wybieram się za parę dni na zamknięty oddział AA czy był ktoś z Was na tym i czy później nie pil?Czy warto ,jak tam jest?
Rozumiem, że wybierasz się na terapię uzależnień, która będzie się odbywała w szpitalu. Wspólnota AA to coś innego. Ale o tym może potem, skoro idziesz na oddział zamknięty, to porozmawiajmy o tym typie leczenia.
Ja byłam na podobnej terapii, która odbywała się jednak w trybie Dziennego Oddziału Terapii Uzależnień. Zajęcia odbywały się według takiego samego programu, jaki stosuje się w szpitalach. Różnca polegała na tym, że nasze zajęcia terapeutyczne (grupowe) zaczynały się o ósmej, kończyły około trzynastej, a popołudnia, wieczory, noce i weekendy spędzaliśmy poza ośrodkiem. Ty będziesz miała zajęcia połączone z 24-godzinnym pobytem w szpitalu i będziesz dostawała posiłki.
Pobyt w szpitalu jest o tyle bezpieczniejszy, że bardziej utrudnia dostęp do alkoholu i daje ci taki "parasol ochronny" przed światem zewnętrznym.
Jeśli chcesz przestać pić, to oczywiście, że warto. Ja zaczęłam terapię latem 2004 roku i jestem trzeźwa do dziś.
Ale nie ma reguły ani stuprocentowej gwarancji, bo bardzo dużo zależy od samego alkoholika. Terapia daje wiedzę o chorobie i narzędzia do radzenia sobie z nią. Ale jeśli po powrocie ze szpitala do domu odłożysz skrzynkę z narzędziami i przestaniesz z nich korzystać, to szybko możesz wrócić do picia.
Mój były partner był na terapii dwukrotnie, za każdym razem po jej zakończeniu wracał do picia i, niestety, jego ostatni ciąg alkoholowy zakończył się śmiercią. Natomiast ja żyję i nie piję. A zaczynaliśmy identycznie, nawet w tym samym ośrodku i u tych samych terapeutów.
Z tym, że u mnie leczenie nie zakończyło się na tym siedmiotygodniowym oddziale terapeutycznym. Potem była terapia pogłębiona, terapia współuzależnienia i DDA. Chodziłam też na mityngi wspólnoty Anonimowych Alkoholików, we wspólnocie zrobiłam program 12 kroków i jestem w niej do dziś. Bo wiesz, każda terapia się kiedyś kończy, a o swoją trzeźwość trzeba dbać nieustająco, żeby jej nie stracić. Pamiętaj więc, że zdrowienie z alkoholizmu to praca na dłuższy okres, niż te siedem tygodni w szpitalu.
Bywa trudno, ale warto.
Powodzenia.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 11515
Nie po to chyba przechodzisz detoks i terapię. Uczciwie i z szacunkiem do siebie - potraktuj siebie i swoje działania.
Jeśli mówisz o zamkniętym mitingu AA - to bardzo Ci polecam.
Mi mitingi pomogły rozpocząć trzeźwe życie i do dziś jestem we Wspólnocie AA.
Czy jesteś na detoksie czy już po, a przed terapią zamkniętą?
Pozdrawiam serdecznie.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ewamonika
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 19
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.