- Otrzymane podziękowania: 15
Lęk przed trudnymi początkami..
- Aleksandra12345
- Autor
- Wylogowany
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Liddka
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 321
Lidka alkoholiczka / trzeźwa od kilku tygodni
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jerzak
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 11414
"Chętnych los poprowadzi, niechętnych wlecze" Seneka
Gdzieś we wszechświecie
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jajo-Bajo
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 426
Chyba każdy z nas mierzył się z głębokim lękiem pt "jak to będzie na trzeźwo", czy życie będzie puste itp. To jeden z objawów uzależnienia.
Tak sobie myślę, że najlepiej jest sprawdzić samemu.
Ja tak zrobiłem, spodobało mi się i tego się konsekwentnie trzymam.
Pozdrawiam i powodzenia życzę
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6598
Ja też kiedyś uciekałam od smutków i kłopotów w alkohol,też piłam z mężem i nie wyobrażałam sobie,chociaż marzyłam o tym,żeby kiedyś było innaczej, nie umiałam już cieszyć się z życia na trzeżwo.W końcu miałam dość tego picia,awantur po alkoholu,kaca porannego ,zaczęlam szukać sposobu żeby to zmienić,trafiłam na to forum ,czytałam,zdobywałam wiedzę,zaczęłam pomału wprowadzać zmiany ,po jakimś czasie poszłam na terapię,teraz wydawałoby się,że co chwila dostaję jakieś ciosy od życia,to jednak jestem wdzięczna za to,że znoszę je z pokorą i zawsze znajdę powód,żeby i tak cieszyć się,doceniać to życie i czerpać z niego radość.
Życie bez alkoholu,nie jest nudne ,ono dopiero nabiera barw i jest mega prawdziwe .
Fajnie,że jesteś
Jestem Krysia alkoholiczka .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26985
Chciałoby sie zaśpiewać "czego sie boisz głupia" ale pamiętam swoje początki, więc śpiewać mi sie ode chciało.
Jak widzisz, wielu z Nas miało ten sam problem, jednak jesteśmy też żywym przykładem, że ten lęk, wstyd można pokonać.
Olu...da sie to zrobić, pokonac to co Cie powstrzymuje i naprawdę warto.
Masz dla kogo żyć, masz siebie, masz swoją młodość i piękne lata do przeżycia.
Zdrowiej dla siebie a Synek zapewne będzie miał kochającą Mamę
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10163
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Aknum
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 752
Po pierwsze alkohol jest depresantem, pogłębia tylko stany depresyjne. Pomoc jest w zasięgu ręki, tutaj masz link do wszystkich przychodni leczenia uzależnień, w Polsce na NFZ swiatprzychodni.pl/swiadczenia/leczenie-uzaleznien/wroclaw/ , są tez mitingi online ( to dobre, jak na razie nie masz odwagi na real) tu masz linka aa24.pl/pl/mityngi-on-line . Na Youtubie jest dużo informacji o alkoholizmie, o jego fazach, fazach wychodzeniach z nałogu, o głodach...to nie zastąpi terapii..ale to już jakiś początek. Mi pomogła zasada 24 godzin, ze przez cały dzień nie pije i trzymam się tego postanowienia i tak codziennie budze sie z takim postanowieniem i to działa. Jest też HALT, aby nigdy nie być zbytnio głodnym, zmęczonym, złym i samotnym. Najlepiej z domu pozbyć się całego alkoholu, żeby nie kusiło.Na początku pic dużo wody, kupic witaminy z grupy B, potas, magnez, można podjac cos słodkiego, jak głód alkohlowy przyjdzie. Na początku są wahania nastroju..złośc, rozdrażenieni, apatia, depresja..ale to mija. Najważniejsze to wyedukowac sie co sie dzieje i co sie dziac będzie. Dlatego Kochana do dzieła dla siebie i dziecka. Dzieci z rodzin alkholowych wyrastaja na Dorosłe Dzieci Alkoholików i często potem nie radzą sobie w życiu, sami często zostają alkoholikami. Dlatego, jak nie dla siebie..to dla tej istoty, którą masz, daj mu poczucie bezpieczeństwa, nie zmarnujcie mu życia.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Aleksandra12345
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 358
Życzę Ci Powodzenia i Konsekwencji w Działaniu
Jestem Waldek alkoholik.
"...Szanujmy wspomnienia,smakujmy ich treść,nauczmy się je cenić..."
Skaldowie.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6598
Fajnie,że jesteś tu,czytaj ,wyciągaj wnioski i pisz co u Ciebie ,jak radzisz, wiem jak bardzo pomaga wsparcie ,bo sama otrzymywalam i otrzymuję dużo stąd .
Trzymam za Ciebie kciuki ,za kolejne trzeźwe 24 h .Miłego dnia życzę .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- krzysiek
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2355
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- blackangel
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 330
ja ze swojej strony tylko moge napisać ze tez nalezalam do osób, ktore nie widzialy sensu w zyciu bez alkoholu. Tez piłam odkąd pamietam i nie wyobrażałam sobir zycia na trzezwo. Jednak przekroczylam granice i musiałam, chcialam to zmienić. Poczatki byly trudne ale naprawdę da sie.. później zmieni Ci sie myslenie. Bardziej bedzie to na zasadzie ze nie bedziesz sobie mogla wyobrażać jak mozna sie upijać, zmieniać sobie świadomość, celowo niszczyć, zatruwac organizm itd itd. Przynajmniej ja mam tak teraz. Lubię to ze czuje i widze wszystko takie jakie jest. Naprawdę warto przejść ta trudna droge aby w koncu się uwolnic od przymusu picia. Zycze Ci duzo cierpliwosci! Powodzenia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Aknum
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 752
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Anisa
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 383
mam 31 lat i od ponad roku walczę. Mój mąż mnie zostawił, sam ma problem z alkoholem, ja mu zaburzalam już komfort picia. Twierdził, że on ma nerwicę przeze mnie, że nie da się tak żyć, ale jednocześnie chował się z butelką wódki w łazience... Po co to pisze? Bo masz skarb w postaci swojego męża, który chce was ciągnąć w górę, a nie na dno! Macie synka i to jest najważniejsze, masz rodzinę, dla której warto żyć.
Pierwsze dni, tygodnie, są bardzo trudne. Ja codziennie płakałam praktycznie, snułam się bez sensu, bam niespokojna, panicznie wręcz tylko szukałam "drogi do normalności". Ciągle się boje jak to będzie dalej, bo przyjdą długie zimowe wieczory i co? Największy strach przede mną budzą podróże (czy pociągiem, czy samochodem, zawsze wtedy piłam) i spacery albo zakupy w galeriach. Dodawałam sobie "animuszu" o zgrozo. Teraz uczę się żyć bez tego. To jest trudne, ale na szczęście zawsze można tu zajrzeć i wylać swoje zale, leki, wątpliwości. Jest tu dużo przyjaznych dusz. Już samo to, że możesz to zrobić jest oczyszczające
życie bez alkoholu jest miliard razy lepsze - nie budzić się nad ranem z walącym sercem i szukaniem jakiś ostatków alko by dalej spać albo poranne mdłości, bo już wchodzi kac... Ta wszechogarniająca bezsilność.
Nie wiem czy to będzie podchodzić już pod polecanie konkretnych terapii, ale na Facebooku, Instagramie i YouTube jest taka alko-influencerka (o ile tak to mogę nazwać). Organizuje takie "wyzwania trzeźwości", coś na wzór tych fitness-wyzwan. Może to będzie dla ciebie jakaś motywacja?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tom72
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 285
Widzisz już minęło kilka dni , zaraz będzie tydzień , miesiąc , rok . A z każdym dniem coraz lepiej . Uwierz w siebie i działaj .
Tomek alkoholik
Cele są marzeniami z wyznaczonym terminem spełnienia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- JedrekMisia
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 34
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jajo-Bajo
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 426
Na forum też jest kilkoro ludzi, którzy sami dali radę.
Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 12010
Witaj OluJak nie piję kilka dni jestem rozdrażniona, płaczliwa,
myślę tylko co zrobić by wypić.
Pewnie jak większość alkoholików byłem na początku rozdrażniony, miałem poczucie winy, niską samoocenę i bałem się.
Ta obawa raczej wynikała z braku odpowiedzi na pytanie - jak to będzie, gdy nie będę mógł poprawić sobie fatalnego
samopoczucia, takiego jak właśnie teraz, gdy nie piję dopiero kilka dni? Kiedy to przejdzie?
To nie był strach przed przyszłością jako taką lecz przed właśnie brakiem alkoholu.
Wierzyłem, że skoro tyle schrzaniłem ze swego życia pijąc, to nie pijąc potrafię to życie opanować.
Z jakim skutkiem - nie wiem, ale wiedziałem, że niepicie oznacza dla mnie poprawę.
Uwierzyłem, że może być tylko lepiej.
Ola, jesteś młoda, masz wsparcie w mężu, masz synka - doceń to wszystko i nawet nie gdybaj czy warto nie pić?
To konieczność - jeśli chcesz godnie żyć, poznać siebie, polubić i zrozumieć, że spoko można się wpasować w to
z pozoru głupie życie - bez picia, bez chwilowej ściemy.
Alkoholik od pewnego momentu zaczyna tylko tracić w życiu i tu nie chodzi tylko o pieniądze.
Zaczyna płacić co raz większy haracz za "poufałość" z alkoholem - więc perspektywy picia marne.
Najmarniejsza to śmierć.
Ty jak i mąż powinniście podjąć realne działania , bo sama abstynencja to za mało - gdyż alkoholizm,
to oprócz ciała, także choroba umysłu i duszy. Ja polecam mitingi:
aa24.pl/pl
Na smartfona masz też aplikację "Meeting Guide", która pomaga znaleźć najbliższy Twej aktualnej lokalizacji GPS
miting AA wraz z adresem i odległością w linii prostej.
Dla mnie właśnie ta droga okazała się wybawieniem z alkoholizmu.
Od innych, zdrowiejących alkoholików dowiedziałem się - jak żyć bez alkoholu.
Zdałem się na ich mądrość i doświadczenia.
Tylko i aż - musiałem zmienić w sobie podejście do SIEBIE i ludzi.
Dobrze, że jesteś.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Aleksandra12345
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- karencja
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 733

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 12010
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Aknum
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 752
Żeby Cię trochę uspokoić...na początku będzie dość dużo rozdrażnienia i złości...to normalne, organizm jest zły,bo nie dostarczasz mu alkoholu i biochemia mózgu szaleje.Sama to przeżywałam, wręcz czasem czułam się jak potwór, bo potrafiła mnie wyprowadzić z równowagi pierdoła. To z czasem się stabilizuje, potrzeba czasu.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jankes12
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1303
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.