Dzielimy się tutaj swoimi doświadczeniami i sugestiami jakie posiadaliśmy w trakcie naszego pijanego życia jak i na drodze naszego trzeźwienia. Mówimy o sobie, nie o innych.

Bezsilność

Więcej
2022/09/27 19:09 #106 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Monika, takie mam wrażenie, że przeszkadzam. Że "muszę" być w domu, ale nie chcą mnie tutaj. Tylko, że ja też nie chce tu być...
Szekla, ja i asertywność? Nie znamy się niestety... Co mnie lekko przeraża i smuci, to właśnie mye tylko o tym aż się wyprowadzę i będę mogła się zdystansować. Trochę przestrzeni złapać, poczuć się swobodniej. Nie tłumaczyć się ze wszystkiego, łącznie z tym, czy pije jedna kawę, dwie czy żadnej. Nie chodzić ciągle z podtulonym ogonem...
Niedługo święta i ja wiem, co najchętniej bym zrobiła - wyjechałabym gdzieś sama. Brakuje mi trochę samotności i bycia z samą sobą.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Jurek, szekla, Alex75, marcin, Krysia 1967

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/27 19:18 #107 przez Aknum
Aknum odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Asia, to to zrób po prostu..zrób to na co masz ochotę..jesteś wolnym, dorosłym człowiekiem i święta możesz spędzić jak tylko Ci się podoba.Kibicuje Ci
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Anisa, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/27 23:37 - 2022/09/27 23:47 #108 przez Emma
Emma odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Współczuję Asia. Ja mam bardzo zbliżone emocje w związku z ojcem. Teraz udaje że mnie nie ma - serio, jesteśmy pod jednym dachem czasowo i bawi się, bo nie umiem tego inaczej nazwać- w nie widzę Cię, nie ma problemu. Kiedy przyznalam się że wypilam uznał że go ponizylam. Wcześniej jeśli robiłam coś po swojemu i stawiałam granice wpadał w dziwny szał,  niezależnie od wagi sprawy. Nic ani studia ani praca ani samodzielność ani osiągnięcia nie były warte uwagi, pochwały , na które nauczyłam się czekac,  od których uzależnilam swoją wartość. Smutne - w moim wieku tym bardziej można by rzec - też jakieś chore. U mnie lata prób rozmów i stawiania się nic nie dały, asertywność spotykała się z ponizaniem. Nic nie osiagnelas też padło nie raz, tylko u mnie w tle jest jeszcze to że ojciec mierzy wszystko miarą zer na koncie, bo sam ich trochę ma i zawsze dbał o nie też można by podsumować ze chorobliwie. U mnie paradoksalnie to jego odcięcie oprócz bolu odrzucenia dało mi bardzo dużo, zaczęłam widzieć że na zewnątrz jest inny A wobec mnie jakbym mu przeszkadzała. Dotarło do mnie ze niezależnie co zrobię on się nie zmieni, to nie jest powód żeby uciekać od siebie, przecież jestem dorosła, chcę być odpowiedzialna za siebie, nie chcę mu pozwolić na takie traktowanie, ale nie dogadam się z nim (nawet jakby raczył mówić), nie ochronie Mamy od tych emocji, nie ma już miejsca i na tą iluzję.  Sorki za powtórzenia, ale do mnie długo za długo to dotrzeć nie mogło i oczekiwałam innych reakcji, bałam się braku jego akceptacji, bo to była jakaś stała w moim życiu, dopiero przeżycie straty i pogodzenie się z tym, że jestem gotowa to puścić dało ulgę. No tylko ja dopiero wróciłam na trzeźwy szlak - zaraz będą 2 tygodnie -  i dopiero po zapiciu było czytanie doświadczonych tu i terapia uzależnień, więc w sumie sama to ja metodą prób i błędów przez lata niewiele zmieniłam w tej relacji zludnych autorytetów. A teraz czuję, że to mi nie służy, niczego tutaj nie zmienię, na teraz mogę tylko skupić się na prawdziwej sobie i tylko tyle i aż tyle. 
Przebudzilam się więc może jest w tym chaos ale mam nadzieję,  że przesłanie tej wypowiedzi  jest w miarę zrozumiałe. 
Jestem wdzięczna że mogę czytać o Twoich i Innych odczuciach w tym temacie, dało mi to trochę innej a potrzebnej perspektywy w mojej własnej sytuacji. 

Edit: o to to to : "jesteś wolnym dorosłym człowiekiem (...)" - cytując Aknum - to jest klu. 
Ostatnia edycja: 2022/09/27 23:47 przez: Emma
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Krysia 1967, Anisa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/28 00:09 #109 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Dziękuję Emma:* bardzo pouczające to, co napisałaś. A ja też zawsze miałam poczucie, że jestem niewystarczająca. Tylko, że nie miałam problemu z dobrym słowem w.domu
 Moje picie wszystko zepsuło. Jak zapilam to też usłyszałam od mamy, że ją zeszmacilam, że czuje się jakbym ja obrzygalaTrudno jest jakoś to wszystko w głowie ogarnąć, mi przynajmniej. Z jednej strony rozumiem te wszystkie emocje, które towarzyszą rodzicom, a z drugiej nie umiem pojąć, jak mogą myśleć, że tak dowalajac mi, pokazując, że jestem niewiele warta, robią mi dobrze, pomagają... Przecież to jest właśnie ten mechanizm, który uruchamia moje picie. 
tak jak właśnie ty mówisz, możemy osiągać naprawdę wiele, ale na koniec dnia i tak jest słabo... 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Krysia 1967, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/28 04:08 #110 przez Krysia 1967
Krysia 1967 odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Asiu,to co rodzice Tobie robią ,to się nazywa przemoc emocjonalna.Mów im jasno,że nie życzysz sobie,żeby do Ciebie tak mówili ,że jest Ci przykro,kiedy tak do Cię poniżają,że to co było,to już było,teraz jest innaczej,teraz pracujesz nad sobą ,zmieniasz się a oni Ci w tym nie pomagają a wręcz przeszkadzają.Stawiaj im granice a przede wszystkim pamiętaj,że to co rodzice Ci mówią o Tobie,to jest nie prawda,to jest ich,chore gadanie,ich toksyczność,i to od Ciebie zależy,czy w to uwierzysz,czy nie.Nie  pozwól,żeby Twoja praca nad sobą , Twoje plany i zmiany poszły na marne,nie daj sobie podcinać skrzydeł,tak fajnie sobie radzisz,dopóki znów Ciebie rodzice nie śćiągną w dół, idz do przodu swoim tempem,jesli możesz odetnij się od rodziców,jestem pewna,że to pomogłoby Ci w zdrowieniu.
Asiu,tutaj pomyśl,tylko o sobie,co Tobie będzie najlepsze  .
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: szekla, Alex75, marcin, kubek3city, Anisa, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/28 11:04 - 2022/09/28 11:15 #111 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Dziękuję Wam bardzo:* ja po prostu nie wiem, ciezko mi ocenić ich zachowania. Nie wiem, czy to, że czuje się poniżona jest uzasadnione, czy to moja chora głową... Dzisiaj znów się wszystko powtarza. Rozmawiamy o babci, mama się boi, że ma złamane biodro i już od razu, że umrze. Ja mówię jej spokojnie, aby nie zakładać najgorszego, że nawet jeśli to jest złamanie, to nie jest wyrok. Mama zaczyna klasyczne "a trzeba było" i litania, że babcia nie oszczędzała biodra, że była po zakupy itd. mówię, aby nie wracała już do tego, że babci to zaszkodzi, że teraz po prostu trzeba dać jej spokoju i nie zakładać najgorszego. Nakrzyczała na mnie, że ja jej siły nie daje i co niby mogę dać od siebie.
powiedziałam jej, aby nie krzyczała na mnie, że staram się jej pomóc właśnie, aby się nie denerwowała, a ona mnie atakuje. Rzucila tylko, a co ja dla babci zrobiłam i poszła... Naprawdę potrzebuje zdystansować się, nie mam siły już dawać sobą szurać...
dobrze, że ma moją siostrę, ona jest dla niej wzorem i ideałem. Uwielbiam moją siostrę i to nie jest jej wina, ale teraz dla mamy to jest jedyną córką. Ja jestem nikim...
Ostatnia edycja: 2022/09/28 11:15 przez: Anisa
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Krysia 1967

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/28 11:30 #112 przez szekla
szekla odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Asiu....wiek robi swoje. To co tyle lat było w rodzicach ukorzeniane dzisiaj nie da sie usunąć, wyrwać...tak jakos to dziwnie działa, że jestem starsza, najmąrdzejsza, więc dzieci i ryby głosu nie mają.
W tej ślepocie rodzicielskiej nie zauważa sie nawet, że dzieci stają sie dorosłe, samodzielne, że możemy sie od nich sporo nauczyć. To jest dla nich nie do pomyślenia.. Wydaje im się, że dzieci są ich własnością, którą można zarządzać niczym kasą w portfelu.
Rodzona siostra Mojej Mamy, w tym roku skończyła 90 lat. Odkąd pamiętam pluła jadem, sarkazmem na moją osobę. Czasem odnosze wrażenie, że to kara za to, że urodziłam sie dziewczynką.
Nie mam z nią kontaktu 18 lat (z jej córkami również) i nie zamierzam go mieć. Zbyt dobrze mi bez niej, tak spokój bez pstryczków w nos.
Nie zapomniałam ale myślę, że wybaczyłam, mimo tego, że jakiś czas temu postanowiłam, że nie będę jej towarzyszyć w ostatniej drodze. Dzisiaj są to dla mnie tylko osoby, które kiedyś znałam.
Moją Rodzina jest tylko Córka i Przyjaciele z Forum. To Oni cierpliwie, z wiarą czekali aż sie podniosę. Kiedy Oni wierzyli ja miałam wątpliwości. Obecnie też wierzę :)

Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.

Emilka Alkoholiczka
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Jurek, Alex75, marcin, Krysia 1967, Anisa, Aknum, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/28 22:03 #113 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Dzisiaj była dalszą kłótnia... Okazało się, że mama czytała mój dziennik. Mówi, że nie wini mnie za chorobę babci, ALE przecież na zdrowiu każdego to się odbija. Mam wrażenie, że żyjemy w różnych rzeczywistościach. Nie wiem już, która jest prawdziwa. 

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/28 23:08 #114 przez Emma
Emma odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Czytała??:( z tymi dwiema rzeczywistosciami to to coś w tym jest... Mi tak mówiono o pijanym myśleniu, że reaguję za bardzo na zwykle życie.  Tu jeszcze nie mam zdania,  przyjmuję,  ale też przypominam sobie,  że zawsze bylam nadwrazliwa, tez jak nie piłam (długo zanim w ogóle zaczęłam). "Czulam matrix" jak usłyszałam ze Mama- służba zdrowia wie lepiej co to alkoholizm po tym jak padały obwiniajace mnie słowa (przez moje picie to tamto) a ja już tu bylam i coś tam czytałam na temat alkoholizmu. Wreszcie mialam niezgodę na "rownolegla rzeczywistość " jak ojciec się odcial ode mnje A jednocześnie nadal miał i wobec Mamy  zachowania przemocowe, To że jest to choroba iluzji i zaprzeczen przyjęłam, to że życie i reakcje ludzi mogą być jak niereal teoretycznie przyjmuję i mam nadzieję że na terapii to jeszcze ogarnę, bo czuję, że to mnie uwiera gdzieś. Dobrze, że Ludzie tu mają już inne doświadczenia i chcą &potrafią wesprzeć nomen omen trzeźwym słowem.  Już nie jesteś (my) z tym sama (e). 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Anisa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/29 15:29 #115 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Babcia jest po diagnostyce, podejrzewali złamanie biodra, a ma ponad 80 lat i jest po operacjach wymiany stawu, stąd całe to zmartwienie. Ale okazało się, że biodro jest całe! Nawet nie wiecie jak mi kamień spadł z serca... Rozmawiałam z nią dzisiaj i kilka razy mi powtarzała jak się cieszy, że mnie widziała, że tak we mnie wierzy, że.modli się cały czas... W niej mam źródło siły i wsparcia, wspaniała jest. 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Jurek, szekla, jerzak, Alex75, jankes12, marcin, kubek3city, Krysia 1967, Aknum

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/29 21:49 #116 przez Emma
Emma odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Dobre wieści:) i ta bezwarunkowa miłość! Trzymaj się.  Dużo zdrowia dla Babci. 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Anisa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/09/30 09:59 #117 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Wczoraj zadzwonił do mnie mąż. Jak zawsze dostałam ścisku żołądka, gdy zobaczymy jego numer... Próbujemy się rozliczyć co do naszego dorobku. Sytuacja wygląda tak, że ja nie mam nic, a on siedzi w naszym mieszkaniu, ma samochód i święty spokój. A ja mam problem z wynajęciem nawet czegoś, bo sytuacja na rynku jest trudna, wszyscy chcą wynajmować, a mam już nóż na gardle, bo w pracy już mnie do biura ściągają.
mieliśmy już teoretycznie wszystko dogadanie, ile do spłaty itd. a ten wczoraj dzwoni i zaczyna mi coś kręcić, że za dwa lata kończy się stała tata kredytu, że wtedy on będzie.miec do spłaty prawie milion (nie wiem skąd, skoro kredyt jest na 250tys) i musimy znaleźć rozwiązanie. Nie znam się na tych finansowych mechanizmach, ale przecież podział robimy na teraz i to, co będzie za dwa lata to przecież już jego problem. On chciał mieszkanie, jak mówiłam, że ja przejmę kredyt i go spłacę to mnie szantażowal. On początku roku nie mam dostępu do naszych wciąż pieniędzy, utrzymują mnie rodzice. Zaczyna się we mnie już gotować powoli. Ja nie wiem, czy on myślał, że ja.mu oddam swoją część mieszkania? Pomijam już fakt, że zdecydowana większość środków na wkład własny i urządzenie to dałam ze swoich pieniędzy... W czasie gdy je.meblowalam, wyposazalam to on pojechał do Hiszpanii się wspinać. 
CŻyje, że dochodzę do ściany i niedługo wybuchnę... Muszę zebrać tylko wszystkie myśli i argumenty, bo naprawdę dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że on mnie wywalił z mieszkania, zabrał wszystko, ja nie mam gdzie mieszkać, kasy z tego też nie mam, on siedzi w ciepłym gniazdku i jeszcze mnie obarcza tym, że on biedny ma mnie spłacić... Jeśli go na to nie stać, to sprzedajemy mieszkanie, bardzo proszę. 
Złapałam się na tym, że myślę sobie, że ok ja jestem alkoholiczka, muszę położyć uszy po sobie... Ale tutaj weszła cała na biało moja mama (to nie jest zła kobieta, tylko doświadczona emocjonalnie przeze mnie) i mi uświadomiła wczoraj, że nie mogę pozwolić, aby zostawił mnie z niczym, że to są.moje środki zainwestowane i nie mogę tak sobie pozwalać. Ma rację, nie będę dawać tak się wodzić za nos. 
Ale co najważniejsze, nie chciałam się napić, pomimo że byłam zdenerwowana.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: szekla, andrzejej, jerzak, Havana, Alex75, marcin, Aknum

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/01 17:35 #118 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Ja pierdziele (czy to jest uznawane za przekleństwo?), jaka ja głupia jestem. Zaczęłam dzisiaj już powoli w głowie układać sobie, co muszę zabrać, spakować itd. Doszłam do pościeli. Myślę sobie ile zmian mam itd. I nagle myśl jak policzek w twarz. Moja głowa zadała pytanie. A z kim on w tej pościeli spał? Czy mam pewność? 
Rozbiło mnie to na części. Cały czas ta myśl powraca. Przecież on jest "człowiekiem sukcesu", przystojny, zamożny, samotny. Wolny. 
A ja wciąż ta zagrzebana alkuska.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/01 17:51 #119 przez Alex75
Alex75 odpowiedział(a) w temacie Bezsilność

Ja pierdziele (czy to jest uznawane za przekleństwo?.

Akurat to słowo nie występuje w słowniku ale jakbyś miała wątpliwości na następny raz, to możesz sprawdzić w słowniku języka polskiego Pwn on line czy dane słowo jest przekleństwem.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Anisa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/01 17:54 #120 przez Aknum
Aknum odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Nie pisz tak o sobie. Jesteś wartościową osobą...a on ma tez swoje za uszami, więc taki "och i ach" nie jest. Pościel zawsze możesz sobie kupić nową i będzie problem rozwiązany bez rozmyślań , kto w niej spał. Uszy do góry Mała...świetnie sobie radzisz
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Anisa, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/01 18:55 #121 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Nina, jeśli chodzi o pościel to zabiorę tylko jedna. Jak odchodziłam z jednej pracy dostałam kartę upominkową do Home&you i tam kupiłam sobie taką piękną... 
obecnie mam takie poczucie, że jestem przegrywem strasznym, bo właśnie wszystko straciłam. A on nic nie stracił. Im dłużej to wszystko analizuje...widzę, że.on już dłużej chcial się mnie pozbyć. Moje zapicie, które poskutkowało utrata pracy i trafieniem na odwyk, było sprowokowane tym, że stwierdził, że on jedzie do domu matki, posiedzieć sam. Jak wrócił, ja już się zbierałam na odwyk. Od razu mnie przekreślił... Chciałabym aby też cierpial, jakiejś sprawiedliwości... Głupie to jest, wiem i bezsensowne... Ale w takich trudniejszych chwilach fantazjuje sobie, że łapie go policja jak prowadzi po narkotykach albo alko...

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/01 20:47 #122 przez Aknum
Aknum odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Te wszystkie emocje są normalne i na miejscu. Sytuacja w jakiej się znalazłaś powoduje dużo wściekłości i żalu..to często łączy się z chęcią zemsty i to tez normalne uczucie w takiej sytuacji. Najważniejsze to nie ulec temu pragnieniu..bo to nic nie da.Trzeba być mądrzejszym od kogoś, kto po tylu latach małżeństwa potraktował Cię tak,a nie inaczej. Ostatecznie to on okazuje się tym grającym niefair..i pewnie nawet nigdy tego nie zrozumie.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Anisa, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/02 00:33 #123 przez Emma
Emma odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Czytam o Twoich postępach - nie da się nie uśmiechać i kibicować:) i o emocjach - wtedy współczuję. Do mnie różne takie przychodzą w snach, wybudzam się regularnie, także u mnie jest inaczej, w dzień są wahania czasem, ale w nocy też zemsta nie raz już się rozsiadła, organicznie przeżywam wtedy różne historie z przeszłości.  Także mam trochę inaczej ale w sumie nie inaczej, bo jak to ładnie ktoś nazwał "trzeźwy szlak" zaczął być mnie wspinaczką - wszystko przeżywam tak czy inaczej, ale teraz bez znieczulenia (nie wiem ile w tym jest pijanego myślenia, nie wnikam bo "za krótka jestem"). Bywa trudno, bardzo czasem skupić się na tu i teraz i tylko na trzezwieniu. Z kolejnymi dniami i postepami jest niby łatwiej, ale nie zawsze, i zaczynam dopiero rozumieć np. Co znaczy odpuszczać,  co znaczy przynieść ciało najpierw i różne takie. Trzeba wyrażać emocje, ale skupiać się na tym co najważniejsze. Chyba bym wzięła co moje, najwyżej bym się potem tego pozbyła, ale przede wszystkim niezmiennie bym kierowała całą uwagę na swoje zdrowienie i starała się puścić każdego kto stoi na tej drodze przodem (chcialam najpierw napisać bokiem, cha cha) - boli (czasem jeszcze serio nie umiem nazwać co tak naprawdę) ale adieu. Jesteś dzielna i warta tego co najlepsze, nie daj się. 
Spokojnego cd nocy i udanej niedzieli. 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Krysia 1967, Anisa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/02 06:02 #124 przez Krysia 1967
Krysia 1967 odpowiedział(a) w temacie Bezsilność

Przecież on jest "człowiekiem sukcesu", przystojny, zamożny, samotny. Wolny. 
A ja wciąż ta zagrzebana alkuska.

Jesteś wartościowym człowiekiem,może jeszcze pogubionym,ale kiedy nie pozwolisz,żeby słowa innych nie trafiały w Ciebie,,pozbierasz się",zaczniesz myśleć o sobie zupełnie innaczej to i Ty poczujesz się ,,człowiekiem sukcesu".Wiem to z doświadczenia,jak bardzo alkohol i niska samoocena ciągnęly mnie w dół.Nic takiego nie zmieniłam,no może swoje ukryte hobby rozwinęłam , tylko i aż zaczęłam dobrze traktować siebie i pozytywnie myśleć o sobie i odrazu świat wokól mnie stał się przyjazny.Pamiętaj,jesteś wyjątkowa ,myśl tak o sobie i nie pozwól,żeby ktoś,albo coś to zmieniło i tu nie chodzi o samouwielbienie,ale o pokochanie i zaakceptowanie siebie.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Anisa, Aknum, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/02 06:23 #125 przez aga66
aga66 odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Witam Każdy musi sobie zdawać sprawę że wcześniej czy później poniesie konsekwencje swojego nagannego zachowania,człowiek dużo zniesie,wiele wytrzyma i wybacza niezliczoną ilość razy ale przychodzi w życiu taki moment że upada pod ciężarem trosk,żalu,gniewu,rozczarowania itd wtedy postanawia zostać sam,sam ze sobą bo tylko w taki sposób odzyska swoją wiarę i właśnie tak postąpił Twój mąż zostawiając Ciebie samą sobie i pojechał do mamy,ile razy dawał Ci szansę na poprawę ? ile razy prosił i groził ? ile nerwów stracił przez Twoje zachowanie ? zrobił wszystko co mógł,wszystko co na tamten czas potrafił i co ? Ty go nie słuchałaś straciłaś pracę,straciłaś przez swoje postępowanie wszystko i niech będzie to dla Ciebie i innych przestrogą,proces niszczenia Relacji-małżeństwa trwa lata to nie dzieje się z dnia na dzień,miałaś dużo czasu na decyzję żeby coś z sobą zrobić,żeby wkroczyć w proces zdrowienia,miałaś niezliczoną ilość szans które mogłaś wykorzystać i nie wykorzystałaś bo wybrałaś alkohol a nie Rodzinę,teraz ? możesz mieć pretensję tylko do samej siebie że swój czas zmarnowałaś,ale tak jak człowiek wchodzi w proces wynaturzenia tak samo może z niego wyjść-należy tylko o tym Zdecydować,to od Twojej decyzji,zaangażowania i trwania w tej decyzji zależy Twój los,a jak się on potoczy tego nie wie nikt ponieważ tylko Ty nad swoim losem możesz zapanować,może mój przekaz odbierzesz jako "atak" ale tak nie jest,piszę to żeby wszyscy otworzyli oczy na Prawdę,piszę to żeby wszyscy pojęli i zrozumieli że czas każdego kto nie zadba o siebie się kończy,że chore Relacje wcześniej czy później tak właśnie się kończą i nikt do nikogo nie może żywić za to pretensji
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: jerzak

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/02 08:46 - 2022/10/02 09:07 #126 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Aga, rozumiem co chcesz przez swój post powiedzieć i tu masz rację. Tylko, że w moim przypadku to było tak.  Znosiłam latami jego picie, nadskakiwalam, opiekowałam się, wybaczalam zdrady, oszustwa. Koniec końców ja się uzależniłam. I od samego początku żadnego wsparcia nie miałam. Ale to nie o to chodzi, bo nie każdy chce wspierać osobę uzależniona. I to, że ja tak robiłam, to nie oznacza, że to było dobre.
w każdym razie dążę do tego, że ja za swoje picie place cenę, dotkliwa. I słusznie, tak właśnie powinno być. On nie płaci żadnej. Tak jak chlał wcześniej, chleje i cpa dalej. Ale jednocześnie ma nasze.mieszkanie, mój samochód, spokoj, bo żadna alkoholiczka mu nie truje, aby nie pił w domu. A ja się tułam, wyniosłam się tak jak on chciał.
pojechał do domu matki nie dlatego, że piłam. Skąd wiem? Bo nie piłam, ale wymagałam aby on nie pił. Ciesz się, że pojedzie, bo będzie mógł się wyspać w nocy, bo ja nie będę mu przeszkadzać swoją obecnością. Pracę straciłam, bo zapilam, owszem, to jest moja wina. Ale wiem jedno, że nigdy nie dam sobie powiedzieć, że porażka tego związku to moja wina, bo przez całe 10 lat dawałam z siebie więcej niż mogłam. Skończyłam jako alkoholiczka z depresją, wypalona całkowicie. 
nie dostawałam szans na nic, on się cieszył jak ja piłam, bo nie mogłam wtedy mieć pretensji, że on pije i odwala jakieś akcje. Problem zaczął się wtedy gdy przyznałam się do nałogu i wiedział, że koniec z imprezowaniem i bezkarnym piciem. Jak wyszłam ze szpitala to pierwsze co pamiętam, to jego ogromny zawód na twarzy jak mi powiedział "to jak to? Już nie będziemy chodzić na imprezy?"
Ostatnia edycja: 2022/10/02 09:07 przez: Anisa
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: szekla, marcin, Krysia 1967, Magda777, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/04 10:43 - 2022/10/04 10:44 #127 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
W sobotę jadę po swoje rzeczy do starego mieszkania. Boje się bardzo.
Boje się jak to zniosę. Spotkam się z mężem. Nie wiem co mnie tam zastanie. A jeśli wyrzucił już nasze wspólne zdjęcia? Przecież mógł to zrobić, ile może udawać, że tam jestem. Ja bym je pochowała juz dawno. A i tak boje się to zobaczyc... Jeśli zobaczę jakieś "ślady" innej kobiety? Jakieś rzeczy? Czy cokolwiek innego...
Dzisiaj śniło mi się, że dowiedziałam się o tym, że.kogos ma. Wiem, że to głupie, nie jesteśmy już razem, ale to był koszmar... I myślałam w tym śnie, aby się napić. 
Boję się, jak będzie wyglądać moje opuszczenie tego miejsca. Chyba najbardziej się boje jego obojętności. Że pożegnamy się jak obcy ludzie. 
Cieszę się, że zobaczę mojego psiaka. Tęsknię za nim. Ale jednocześnie boje się rozstania z nim. 
Jeny już jak to pisze to płakać mi się chce. Całe szczęście, że szwagier ze mną będzie. On ma w sobie dużo spokoju, bardzo mi pomaga. Nie będzie eskalować moich emocji dodatkowymi nerwami, da mi przestrzeń na płacz, a jednocześnie będę bezpieczna pod kątem alkoholowym.
Boję się też, że przy mężu się rozkleję. Nie chcę przy nim płakać, nie chce by widział jak cierpię. Chce być przy nim silna, aby zobaczył, że radzę sobie świetnie. 
Tak bardzo się boje. 
Ostatnia edycja: 2022/10/04 10:44 przez: Anisa
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Krysia 1967

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/04 11:16 #128 przez Emma
Emma odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Asia, dasz  rade. Strata i ból i strach to życie, chcialabym jakims zartem podniesc Cie na duchu ale inaczej napisze. On ma prawo do swoich zachowań Ty do swoich. Jak dobrze, ze nie będziesz tam sama i masz wsparcie i to do tego mądre. On ani nic nie jest powodem że musisz czy chcesz się napić. Zobacz, ile zrobiłaś już, ile zmian na "trzeźwym szlaku". Wybor walki o siebie masz za sobą, dajesz też z siebie więc ta dobra energia niech się kumuluje.
Trudno nie czuć, dobrze, że to z siebie wyrzucasz,  ale zobacz, do soboty jest duzo czasu, możesz się wzmocnić i tu i co tam Ci jeszcze pomaga (terapeuta, bliscy, medytacja sama ze sobą dodatkowo) albo poddać się temu strachowi bez tego. On w koncu minie czy się będziesz bać czy nie, i może wracać czy strach czy inne emocje bo to są przeżycia, ale wiesz na czym stoisz i czego chcesz. Podejmujesz dzialania. Dbaj dalej o siebie i swoje zdrowienie i wszystko będzie jak ma być. Mam nadzieję, że to nie brzmi jak umniejszanie ważnej dla Ciebie sytuacji, bo tak nie jest. 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Anisa, Aknum

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/04 11:28 #129 przez Alex75
Alex75 odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Jak to się mówi strach ma wielkie oczy. Niejednokrotnie wyobrażałam sobie pewne rzeczy a one wcale się nie zdarzyły. Także nie martw się na zapas i nie kręć w głowie czarnych scenariuszy bo to czego się boisz może w ogóle nie nastąpić.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Anisa, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/04 11:49 #130 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Właśnie mam z tym duży problem - kreuje rzeczywistość, tworzę scenariusze, wizje... A przecież nie mam wpływu na niektóre rzeczy. I zamiast skupić się na swojej trzeźwości, to właśnie zastanawiam się, jak on się zachowa. Zadręczam się tym, a tak naprawdę to nie wiem co będzie. Jeszcze dużo pracy przede mną 

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/04 14:01 #131 przez Aknum
Aknum odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Asia nie wymagaj od siebie teraz zbyt wiele...nie próbuj być herosem. Wiele traumatycznych przeżyć Cię ostatnio spotkało i masz prawo do tego, żeby czuć się źle..nie rób sobie z tego powodu wyrzutów. Małymi kroczkami wszystko zacznie się układać, bo widać w Tobie determinację. Co do męża, to też normalne, że odczuwasz poczucie starty, kiedyś się kochaliście, nie stanie Ci się to wszystko obojętne z dnia na dzień. Potrzeba czasu. Nasz umysł też jest zwodniczy, im więcej w nim lęku, tym więcej czarnych scenariuszy..a my przecież nie mamy zielonego pojęcia co się wydarzy za godzinę, a próbujemy przewidzieć całość naszego życia.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Krysia 1967, Anisa, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/06 09:04 #132 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Zaczynam dzisiaj "wielki czterodzionek". Wieczorem ruszam do Poznania, z mamą ;). Prześpimy się u siostry i jutro mam odbiór mieszkania. W sobotę Warszawa. W sumie to już jak wrócę stamtąd to najgorsze będzie za mną. Ten moment, na który tak czekałam zbliża się wielkimi krokami i mam w sobie mnóstwo determinacji, aby nie zawieść.
Przed chwila mama rozmawiała ze swoją koleżanką. Ona jest matką mojej koleżanki, pracowała z moją. Mama powiedziała jej o rozwodzie. Tą koleżanka na koniec z drżącym głosem poprosiła aby przekazać mi pozdrowienia. Rety jakby ona wiedzia, jaka jest prawda... Że rozwód to tak naprawdę tylko wierzchołek góry lodowej... Ciekawe czy dalej by mnie tak lubiła.
Ze spraw przyjemniejszych, to od wczoraj utwierdzam w sobie przekonanie, że ludzie potrafią być dobrzy. Nie wiem ilu z Was obserwuje profil Make Life Harder na Instagramie, ale chłopak, który to prowadzi wrzuca czasem linki do zrzutek na ważne cele. Ogólnie profil jest raczej śmieszkowy, ale bywa też poważnie. Wczoraj wrzucił zrzutkę na chłopaka, 38 lat, cierpiącego na raka trzustki z przerzutami na wątrobę. Potrzebował 50000 zł na leczenie i życie. Od 19.00 jest już zebrane prawie 440 000 zł. Wspaniałe to jest, że potrafimy jednak jakoś tak się zebrać i poświęcić te 10-20 zł. Rezultaty są jak widać wspaniałe.​​​
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Aknum, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/06 13:13 #133 przez Emma
Emma odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Trzymaj tak dalej:) Dbaj o siebie,  ważne że Ty wiesz jaka jest prawda:)
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Anisa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/08 14:54 #134 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Słuchajcie, zrobiłam to... Rety, tak marżami o tym momencie... Wszystko jest z głowy, zabrałam swoje rzeczy stamtąd. Było to trudne, zobaczyć go, jeszcze zobaczyłam, że kogoś ma/mial... Zrobiło mi się przykro, ale przyznam, że spodziewałam się tego i jakoś zaniosłam to lepiej niż myślałam. Gorzej zaniosłam rozstanie z Ryjkiem. Jezu, jaki on kochany był. Na początku oczywiście był nieznośny, szwagier był przerażony. Strasznie był podniecony moja obecnością, ale potem już się uspokoił i przytulał się, leżał ze mną w pokoju jak się pakowałam... Tak bardzo nie chciałam go tam zostawiać...
mąż na koniec przytulił mnie mocno i długo. Nie pocałował, ale to może lepiej. Nie było tak jak się bałam, że będzie, że pożegnamy się jak obcy. Naprawdę mocno mnie przytulił... 
Teraz już mogę zamknąć te drzwi. Umówiliśmy się wczoraj co do spłaty. Chciałabym jeszcze tego Ryjka mojego odzyskać... Ale tak to zaczynam od nowa, oficjalnie.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Jurek, Moni74, szekla, freelander, Alex75, marcin, kubek3city, Krysia 1967, Aknum, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/08 15:15 #135 przez Moni74
Moni74 odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Super wiadomości Asiu Zuch kobietą jesteś

Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel %%-
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Anisa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/08 16:53 #136 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Strasznie mi się kotłuje w głowie. Zajechalam już do Poznania i zaczynam mieć zjazd. Najpierw była radość, że w końcu, nareszcie... Ale teraz wszystko analizuje i myślę sobie, jak mu dobrze beze mnie. Rety, aż głowa mnie boli 

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/08 17:42 #137 przez Alex75
Alex75 odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Spróbuj zająć czymś myśli na siłę, książka, film, serial, coś co lubisz. U mnie bardzo dobrze sprawdzały się seriale albo film, który oglądałam 10 raz, taki który lubię, byle nie myśleć i nie analizować.
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: marcin, Anisa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/08 20:11 #138 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Zajęłam się rozpakowywaniem rzeczy na szczęście... Mam nadzieję, że.koniec końców będę tak padnięta, że po prostu zasnę. Całe szczęście, że to już koniec 
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Alex75, marcin, Krysia 1967, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/09 08:14 #139 przez szekla
szekla odpowiedział(a) w temacie Bezsilność

 zaczynam mieć zjazd. Najpierw była radość, że w końcu, nareszcie... Ale teraz wszystko analizuje i myślę sobie, jak mu dobrze beze mnie. 
To takie naturalne u mnie. Najpierw działam a potem spadek napięcia, czasem też płacz, jakaś niemoc, bezsilność, pustka, spokój.
Decyzja + jej realizacja, opadają emocje, pozostaje żałoba, która każdy sam musi przeżyć.
Czas weryfikuje czy to dobry czy zły krok. U mnie to był strzał w dziesiątkę, bo dziś jestem trzeźwa a to najbardziej sie liczy.
Usiądź, odpocznij i podelektuj sie tym co masz teraz. I daj czas czasowi :)

Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.

Emilka Alkoholiczka
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Anisa, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Więcej
2022/10/09 20:49 #140 przez Anisa
Anisa odpowiedział(a) w temacie Bezsilność
Przeżyłam i nie wypiłam! Dzisiaj rano zrobiłam mega głupia rzecz, która o dziwo sprawiła mi ulgę. Napisałam do niego, jak okropnie postąpił, że zaledwie dwa miesiące mnie nie było, że tak chciał zachować między nami dobre kontakty, a tak mnie zranił. I że nie chce go znać.
żałosne, wiem. Ale poczułam jakby mi kamień spadł z serca. Dzisiaj dalej zasuwałam, aby to wszystko sobie ogarnąć tutaj. Jutro idę do pracy. I wiecie co? Jutro też się nie napije! Dziękuję wam bardzo za wsparcie :*
Następujący użytkownicy podziękowali za tą wiadomość: Moni74, marcin, Krysia 1967, Emma

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.