- Otrzymane podziękowania: 157
Skończyłem 30 i chce się zmienić.
- Mateusz30l
- Z dala

Dziś oczywiście nie pije.
Pozdr
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157


W ogóle od czasu, kiedy przestałem pić to też rzuciłem fajki. Pojawiały się myśli o papierosie, ale nie sięgałem, bo świadomość tego jak bardzo niszczą zdrowie skutecznie mnie zniechęcały. No i z jakieś dwa mieszki temu zacząłem sobie tak z czapy szukać alternatyw. Dopadł mnie jakiś sad mood i czegoś mi brakowało. Znalazłem gdzieś na forum, że popularne są teraz saszety nikotynowe, które wykazują bardzo małą toksyczność i są 8 razy mniej szkodliwe od fajek. No to co Mateunio zrobił? od razu poleciał do lokalnej żaby i je zakupił. Kupiłem je i dosłownie z trzęsącymi rękami otwierałem te pudełeczko jak kiedyś sete na kacu. Zarzuciłem pod wargę iii... jeju jaki przyjemny stan. I teraz non stop je stosuje. Po mieszkaniu walają się teraz pudełeczka. Nawet zacząłem układać z nich piramidki... i mam takie coś - No miałem już tego nie brać, ale.. wezmę jeszcze jedne pudełeczko bo piramidka jest niedokończona (powalony umysł uzależnionego xD tłumaczy sobie na swój sposób)
Co raz częściej łapie się na tym jak moja podświadomość nie gra ze mną w jednej drużynie. Tak samo jak kiedyś śmiałem się ze znajomych, że cały czas ślipia wpatrują w telefon.. a teraz? snapy, instagramy, facebooki i tik-toki to moje kolejne uzależnienie... Sam nawet ze znajomymi nagrałem pare tik-tokow, które okazały się prawie viralem i mają po pół miliona wyświetleń. To dopiero wyrzut dopaminy i endorfin jak ciągle ludzie piszą fajne komentarze i serduszkują.
No i właśnie z tego wszystkiego jednym z moich planów jest też udać się na taki 10-dniowy wypad do takiego ośrodka medytacyjnego, gdzie pozbawiony człowiek jest wszelakich niepotrzebnych bodźców (telefony, kawa etc) Na YT jest film "to zmieniło moje życie" na kanale ojwojtek. Niesamowita sprawa jak medytacja potrafi zmienić perspektywe.
PS: Mam nadzieje, że nie użyłem żadnego słowa, które może być uznane za wulgaryzm. Mam lekką schizę, żeby nie dostac kolejnego bana xD już nawet sprawdziłem czy słowo "szatan" nie jest wulgaryzmem i wpisałem w google

Dobrej soboty
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Stary_Kuń
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 24
Jeśli te "nikotynowe saszetki" to skandynawski snuss, to zalecam ostrożność.
Bardzo silnie uzależnia, niszczy dziąsła, gardło, błonę śluzową żołądka.
Do tego, z tego co słyszałem o wiele trudniej rzucić to niż fajki.
Ale może to co używasz, to jakiś inny nowy wynalazek, bo widziałem że i takowe się pojawiły.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- darek70
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 1704
Snus chyba nie jest legalny w Polsce, wedle dyrektyw jasnie nam panujacych komisarzy, jest tylko produktem wewnetrznym np w Szwecji.
Nie mniej, akuart zamiana fajek na snus dla mnie to bylo jak zamienic heroine na metadon. Zamiast wychodzic na fajke, z calym ceremonialem, mialem w gebie snus praktycznie, od wstania z lozka, do ostatniej rzeczy, jaka robilem przed snem.
Fakty sa jednak takie, ze to pod wieloma wzgledami zdrowsza alternatywa. Pod wzgledem uzaleznienia, jednak nic nie zmieniajaca,
Nikotyna w saszetkach, to jednak cos troche innego i czasem stosowalem, gdy chcialem ograniczyc, lub rzucic palenie/snus.
W koncu po 15, czy 16 probie sie udalo, ale tu raczej pomocne bylo zastotsowanie zasad zapozyczonych z programu 12 krokow, skorzystania z doswiadczen innych i zrobieniu dokladnej inwenturty, do czego mi ta nikotyna potrzebna i czemu juz jej w zyciu nie potrzebuje.
Moge z cala odpowiedzialnoscia powiedziec, ze poczulem sie bardzo wolnym czlowiekiem, gdy odstawilem ok 2 lat temu i ta szkodliwa uzywke !
D.
"Everything is gonna be alright"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Stary_Kuń
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 24
Kiedyś słyszałem wiele złego na ten temat.
Od produktów z nikotyną staram się trzymać z daleka-lepiej złego nie kusić.
Im mniej ryzyka uzależnienia tym dla mnie lepiej.
A na pewno czuje się bezpieczniej
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Co za szalony tydzień.. W poniedziałek wyleciałem służbowo do Dublina, bywałem tam już pięć razy. Niestety wcześniej zawsze widziałem to miejsce okiem nietrzeźwego alkoholika i wyjazdy tam (z reguły służbowe) zawsze kończyły się tym, że umilałem sobie czas w pubach pijąc duże ilość tamtejszej whisky. No więc już jak siedziałem w samolocie, to miałem takie myśli, że "to miejsce mnie przygnębia". Ogólnie tamte rejony to zawsze mi się kojarzą z deszczem i ponurym klimatem




Taki początek roku to ja rozumiem. Obecnie pije kawkę i pisze do Was. Pewnie narobiłem błędów składniowych, ale już nie będę tego edytował i analizował :p W każdym razie dopisuje kolejny duży plus do karty z plusami bycia trzeźwym, bo nigddy takie coś nie spotkałoby mnie gdybym chlał.
Nie pije i kompletnie nie mam zamiaru. Jak ja mogłem wcześniej niszczyć sobie wizje świata przez pryzmat procentów.
Pogody ducha bracia i siostry

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jurek
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3351
Pomagając sobie pomagasz innym.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Arbuz
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 412
Wiesz, ja wypracowałam sobie umiejętność zmiany nastawienia. Jeśli czeka mnie coś czego się obawiam, myślę o tym z niechęcią, to z automatu wprowadzam myśl że "ej, to może być całkiem fajne". Zamiana lęku na ekscytację. I wiesz co? To, kurcze, działa! Nawet ostatnio przed wizytą w Urzędzie Skarbowym
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9642
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157



Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- kejtlin
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 37
napisałam do Ciebie PW.
Pozdrawiam.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Wczoraj już udało mi się osiągnąć spokój, ostudzić emocje i wejść w taki normalny tryb, ale do czasu.. ;p Po basenie uznałem, że wskoczę na chwilę do galerii i pokręcę się po empiku w poszukiwaniu jakiejś ciekawej książki. Jednym z moich podpunktów na ten rok jest założenie, iż będę czytał dwie książki miesięcznie. Jedną zdążyłem już pochłonąć od początku roku, a więc wszcząłem obławę na kolejną. Po 30 minutach wertowania półek znalazłem. No więc dziarsko wychodzę i zmierzam ku wyjściu i nagle patrzę na witrynę jednego ze sklepów - o fajne buciki. No i wchodzę, przymierzam i kupuje. Później myślę sobie - hmm kurcze, do tych butów przydałoby się dobrać jakieś ubrania. No i się zaczęło tournee po sklepach. Zapomniałem o wszystkim i byłem w jakimś amoku kupowania xD Miałem tylko takie myśli dziwne "aaa nie pije przecież i nie imprezuje, to se pozwole". Wyszedłem z galerii lżejszy o 2 tys, a zaraz po tej euforii pojawiło się dziwne uczucie winy. Że po co mi kolejna para butów jak pewnie te będę rzadko zakładał.. że te ubrania też będą raczej pokarmem dla moli, bo przecież szafa pęka w szwach.. że wydałem tyle pieniędzy, a wpadłem tylko po książkę. Pomyślałem sobie, że zwrócę chociaż ten komplet dresów na siłownie, bo przecież chodzę dwa razy w tygodniu

Wieczorem udałem się na miting i trafiłem na taki, który lubię, bo było dużo ludzi. Jak jest mało, to czuje się jakoś niekomfortowo, nie wiem czemu. Po wyjściu poczułem się lżejszy, a jak mijałem jakiś dwóch typów co palili szluga to uslyszalem w moim kierunku - pewnie student xD
Na dzisiaj koniec przygód. Rygluje drzwi i nigdzie nie wychodzę.
Milej niedzieli
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Ale oczywiście mam świadomość, że nie tylko alkoholem można się upajać i nie tylko alkoholem można się upijać.
A gdybyś się kiedyś jeszcze wybierał do Dublina, to weź może pod uwagę, że jest tam kilka polskojęcznych grup AA.
Tak tylko mówię.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Michu
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 126
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247
Brawo za działanie i trzymam kciuki żeby ta czkawka nie trwała długo.
Pozdrawiam
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5559
O tak Mateuszu ,dziękuję za podzielenie się doświadczeniem.Naprawdę jestem wdzięczna za to forum,tylko dzis wzięłam dla siebie tutaj wiele,uświadamiam sobie wciąż,że trzeźwienie,to praca na długie,długie lata,nie wolno zaprzestać na laurach.... chciałbym też, aby moje doświadczenie było przestrogą dla wszystkich,..
Super sobie poradziłeś,masz nowe doświadczenie na przyszłośc.Tak trzymaj .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 11515
Mati , a ja czuję dużą radość i satysfakcję z Twojej postawy.... czuje też dużą satysfakcje z wygranej.
Potraktowałeś siebie uczciwie i szacunkiem.
Szanuj każdy trzeźwy dzień, wygrywaj małe i duże potyczki, a z czasem powiesz szefowi z uśmiechem:
szefie mi alkohol nie jest potrzebny do marzeń. Potrafię marzyć bez niego.
Pozdrawiam serdecznie.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157


Dziś natomiast już więcej emocji, bo jestem ustawiony na piłkę z kolegami, a później na squasha z bratem. Mam nadzieje, że też będzie fajnie. Zima znów dała o sobie znać :p Już nie mogę sie doczekać jej wyprowadzki i przywitania wiosny :p
Dzisiaj nie pije, a Wam życzę pogody ducha i spokojnego weekendu
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Jesteśmy na kontakcie. Do następnego.
Dziś nie pije.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5559
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- dzordzklunej
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 896
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Mój plan na dzisiaj, to dać organizmowi odpocząć, bo mam takie zakwasy, że jeszcze się nie schyliłem, aby założyć skarpetki. Chciałbym również odwiedzić braci, brakuje mi strasznie jakiegoś kontaktu z bliskimi. Czuje taką wewnętrzną potrzebę iść i przytulić znienacka ich oraz powiedzieć, że ciesze sie że są. Wziąć na ręce ich dzieci, pogadać z nimi no i po prostu być. Poczuć się częścią rodziny.
Chce spokojnej niedzieli oraz wam też tego życzę

Dzisiaj piję imbirek z cytrynką i miodem, a alkohol? może dla mnie nie istnieć. Ale wiem, że skubany czyha za rogiem oraz że zbiera swoje żniwo. Z pewnością w sobotę wieczorem pochłonął wielu ludzi, którzy dzisiaj rano deklarują "łeeeh juz nigdy więcej". Jeżeli ktoś taki wpadł jako nowicjusz tutaj na forum, czyta mój wątek oraz zadeklarował takie słowa - niech wie, że taka decyzja może bardzo zmienić jego życie, tak jak zmieniła moje. Nie warto czekać. Nie warto żałować. Nie warto dalej tkwić w iluzji.
Pozdro
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247
Przed wszystkim gratuluję Ci tych 9 miesięcy jak i również osiągnięc w tym czasie zdobytych, Przeszedłes dużo, nawet bardzo dużo i fajne jest to, że dalej w tym trwasz, i że podoba Ci się trzeźwe życie.
Zwróciłam uwagę na te 9 miesięcy, które określasz jako nie wiele. To jest bardzo wiele, bo ten początkowy okres jest najtrudniejszy. To okres kiedy ciężko uwierzyć w to, że życie bez alkoholu może dużo lepsze, zwłaszcza kiedy życie dostarcza różnych emocji. Miałeś takie i teraz też masz. Cały czas Ci kibicuję

Co do stażu abstynencji to nie jest on wykładnikiem trzeźwienia. Wiek też nie jest wykładnikiem mądrości.
Moje doświadczenie....?
Gdy miałam bladą chęć zaprzestania picia poszłam do Stowarzyszenia Rodzin Abstynenckich. Tam poznałam Michała, mógłby byc moi synem. Bardzo dużo od Niego sie nauczyłam, wzięłam i stosowałam w życiu codziennym. Widziałam jak bardzo dużo pracował nad sobą, ile poświęcał czasu. Alkohol, narkotyki i schizofrenia paranoidalna. Dzisiaj jest szczęśliwym człowiekiem i wzorem dla mnie.
Dużo też uczę sie od Córki. Biorę to co dla mnie dobre, staram się też dawać. I wiesz co w tym wszystkim cudowne? Że słuchając Jej mam wrażenie jakbyśmy były na tych samych terapiach, pisały na jednym Forum, czy coś?
Jest fajnie. Jest rozmowa, jest kontakt, są spotkania....
Spotkanie Alkoholików w Licheniu jest co roku w ostatni, pełny weekend lipca.
Miło będzie Cie tam spotkać
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Ewa Woydyłło-Osiatyńska to psycholożka, terapeutka, autorka licznych książek i artykułów, a przy tym wdowa po profesorze Wiktorze Osiatyńskim, prawniku, konstytucjonaliście, również autorze licznych publikacji naukowych i paru książek o alkoholizmie, trzeźwym alkoholiku, który swoje zdrowienie rozpoczął na początku lat 80. w Stanach, gdzie u szczytu swojej kariery naukowej wykładał na jednej z wyższych uczelni. Oto co mówi pani Ewa w wywiadzie, który wczoraj przeczytałam:
Gdyby Wiktor nie wyjechał do Stanów, nie poradziłby sobie. On by się zapił. W Polsce nie było wtedy żadnej szansy na żadne leczenie. To były lata 80. Natomiast w Ameryce wystarczyło, żeby raz się upił i przyszedł na uczelnię, gdzie był zaproszonym wykładowcą. Rektor powiedział mu od razu: „Dobrze że cię widzę, nie siadaj, idź zlikwiduj swoje biurko, pójdź do kwestury, odbierz pieniądze i więcej się nie widujemy.” „Ale jak to! W Polsce stan wojenny, co ze mną?” „Nie słyszałeś co mówię? Na naszej uczelni profesor się tak nie zachowuje” - odparł rektor.
No to on wpadł w panikę. Mieszkał wtedy u znajomego małżeństwa, po tym pijackim ekscesie jedzie tam, wyjmuje klucz, zamek nie działa. Łomocze. Kobieta uchyla drzwi: „Garaż jest otwarty, zabierz rzeczy i do widzenia. My mamy małe dziecko. Nie potrzebujemy kłopotów”.
I wtedy poszedł na terapię. A właściwie nie poszedł, on na nią pofrunął. Nie miał wyjścia, jeśli chciał pracować, rozwijać się, zostać w Ameryce. Zobaczył, że gdy pije, nikt nie poda mu ręki. Ameryka tak działa. To tylko u nas w Polsce tak jeszcze jest: „Nie mogę jej nic zrobić, nie mogę jej nic przykrego powiedzieć, bo to moja przyjaciółka”. My w Polsce wszyscy bardzo jesteśmy współuzależnieni i mamy olbrzymią tolerancję dla alkoholików.
(Źródło: Wysokie Obcasy, 16.05.2020 r.)
Do czynnego alkoholika nie przemawiają żadne łagodne słowa, perswazje ani mowy motywacyjne, dopóki nie doświadczy realnych strat, dopóki nie zostanie brutalnie, realnie skonfrontowany z konsekwencjami swojego picia i dopóki się ich autentycznie nie przestraszy. Pozdrawiam.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Sasza
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 35
Ale ale… czy tylko mnie interesuje, co dalej z tą ciążą? Pisałeś, że czeka was poważna rozmowa, ale w kolejnych wypowiedziach w ogóle o tym nie wspominasz. Trochę to dziwne, zważywszy na kaliber tej informacji.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mateusz30l
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 157
Sasza, podzieliłem się informacją i wspomniałem o tym jaki to miało na mnie wpływ, resztę zachowam dla siebie. Nie odzieram się kompletnie ze swojej prywatności, mimo że jestem tutaj niejako anonimowy (chociaż ktoś kto prześledzi mój wątek i mnie zna, może od razu się domyśleć kim jestem) to jest to dosyć intymna sprawa między dwoma osobami. Rozumiem, że Cie interesuje, więc zdradzę Ci, że nie weźmiemy ślubu, nie zamieszkamy razem i nie stworzymy pięknej i szczęśliwej rodzinki, bo nie ma uczucia między nami. Wiem jak to brzmi, ale nawet dla dobra dziecka nikt nie może się do tego zmuszać. Mamy wspólne ustalenia, ja będę znał swoją role. Po narodzinach mam świadomość, że zmieni się bardzo dużo i nawet w trakcie ciąży mam zamiar pomagać jak najbardziej mogę. Tyle w temacie
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- naruto2002
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 29
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.