Naszła mnie jednak pewna myśl odnośnie odbierania innych osób.
Zauważyłam jednak u siebie taką rzecz, że się wkurzam na ludzi zupełnie niepotrzebnie ,
bo w autobusie za blisko stoi,
bo w sklepie w alejce na środku jest a ja chce przejść.
Źle mi z tym a jakoś nie potrafię na to inaczej spojrzeć.
Karcę się przy takich myślach ale one powracają.
Magda

do tego masz całe

życie na trzeźwo, by powoli coś w tym spojrzeniu zmieniać.
To normalne, że czasem coś wkurza i mnie, ale wtedy mówię sobie: trenuj Jędrek pokorę, cierpliwość, zrozumienie tego
na co wpływu nie masz, nie jesteś VIPem ani celebrytą

- więc odstój godnie swoją działkę życia ...
@ stój w tej kolejce na poczcie grzecznie, nie psiocz na mało rychliwe panie w okienkach, na ludzi, że nie mieli kiedy przyjść,
tylko akurat wtedy - co ja,
@ nie wkurzaj się, że ten facet w pociągu nawija bzdety - przefiltruj jego nadawanie, trenuj tolerancję głupoty albo się przesiądź,
@ nie popędzaj faceta co przed Tobą się wlecze 60, a mógłby jechać 90 - powlecz się spoko póki nie będziesz pewien
na 100%, że bezpiecznie go wyprzedzisz, ...
@ nie bądź Jędrek zgorszony, że temu facetowi w średnim wieku widać przedział i spodnie mało mu z tyłka nie spadną
i nie ściągaj mu ich w odwecie bo w ryło dostaniesz za darmo

@ nie pouczaj tej pani, która zastawiła całą alejkę swoim wózkiem, albo niechlujnie pozostawiła swój koszyk
jakby robiła komuś łachę, że tu robi zakupy - omiń miss marketów obojętnie - będziesz zdrowszy psychicznie ...

Magdo, życie to ciągłe wybory - wybieraj spokój.

Ja też się tego uczę.