- Otrzymane podziękowania: 31
Po 12 latach picia dzisiaj 17 dzien trzezwy
- Mysza
-
- Wylogowany
Zgadzam się z wami co do tego picia. Nie raz kończyłam na parę tygodni lub miesięcy po czym myślałam, że mam to pod kontrolą i umiem się uraczyć " cudowną substancją" - mając umiar. No niestety zawsze kończyło się tak samo, ja nie umiem jak zacznę to nie umiem zakręcić butelki.
Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164
Robiłeś je w równych odstępach czasu ( wychodzi mniej więcej co 3 miesiące)?
No i jakie wrażenia podczas i po odbyciu, chudłeś, jak reagował organizm i psychika?
W przerywanym te okienka 7-8 stosujesz normalnie na codzień, co kilka dni, czy jakoś po swojemu?
No i jeszcze sprawa po tym 72h jak wracałes do jedzenia, to co jadłeś na pierwsze kilka posiłków?
Trochę pytań się posypało.
Na razie od 1 stycznia ściąłem węglowodany, co jest w moim wypadku bardzo proste- odstawiłem pizzę (którą uwielbiam i moge podjadać 3-4 razy w tygodniu) i po tygodniu prawie 2kg spadły.
Jeszcze 12-15 kg i będę zadowolony

Mysza- "bo pić to trzema umić"


Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9147
Ja zaczynajac mialem na pewno mniej wiedzy niż Ty teraz.
Przeczytalem wieczorem artykul, uzałem, że to ma sens i rano zaczałem post, nie robiac doktoratu na ten temat. Tak już mam, uważam to za duży plus mojej osobowosci, niemniej jednak muszę często uważać na pochopne decyzje.
W kazdy razie wracając do postu 72 godzinnego to nie fizyka jadrowa, więc nie ma co dzielić włosa na czworo z przygotowaniami, a Ty chyba parę artykułów już przeczytałeś. Poza tym ja nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, aby Ci doradzac, co i jak i tego robić nie zamierzam.
pozdrawiam.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164

Pytałem po prostu o Twoje subiektywne doświadczenie fizyczne i psychine w trakcie (bo chyba te 3 dni nie minęły jak każde inne i pewnie doba czy dwie po poście też), a wiadomo, że praktyka często rózni się od teorii.
Ale jak nie chcesz, to nie nalegam.
Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4552
Forum służy dzieleniu się własnym doświadczeniem, więc tu nie ma rad, nakazów czy zakazów co do czyjegoś życia
Mogę być tam gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164
"Forum służy dzieleniu się własnym doświadczeniem" - a teraz przeczytaj jeszcze raz mój ostatni post.
Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9147
Nie zrobiem sie tajemniczy, ale każdy organizm jest inny i inaczej reaguje i nie chcę Cie wprowadzać w błąd i jak pisałem nie czuję się kompetentny w tym zakresie jak to robic co jeść przed, co pić w trakcie co jeść po poście. Natomiast dla mnie post 3 dniowy nie jest szczególnie trudny, ale są osoby, którzy wręcz nie wyobrażają sobie 24 godzinnego więc powracam do kwestii iż każdy organizm reaguje inaczej, a jak będzie u Ciebie to dopiero dowiesz się jeśli zdecydujesz się na takie rozwiązanie. Żadne teoretyczne rozwiązania nie zastąpia praktycznego doświadczenia.Ale się Siwy nagle tajemniczy zrobiłes..
Pytałem po prostu o Twoje subiektywne doświadczenie fizyczne i psychine w trakcie (bo chyba te 3 dni nie minęły jak każde inne i pewnie doba czy dwie po poście też), a wiadomo, że praktyka często rózni się od teorii.
Ale jak nie chcesz, to nie nalegam.
Pozdrawiam
pozdrawiam
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164
Wiem Siwy, że jak "będzie u mnie", to dowiem się w trakcie swojego postu..
Apropos poruszonego przeze mnie tematu, to w sumie.. już nic.
Nie było tematu.
Pozdrawiam.
Nie pijemy!
P.S Rozumiem, że lepiej nie będę dzielił się swoim doświadczeniem z głodówką, żeby komuś nie zaszkodzić. Wszystko jasne- zdrowy rozsądek i ci cho sza!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9147
serio....
P.S Rozumiem, że lepiej nie będę dzielił się swoim doświadczeniem z głodówką, żeby komuś nie zaszkodzić. Wszystko jasne- zdrowy rozsądek i ci cho sza!
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164
Najpierw nie możesz się podzielić (jak to zrobiłeś- czyli przykładowo ile wody piłeś (czy czegoś innego), czy miało to jakiś widoczny wpływ na Twoje samopoczucie i organizm itp. rzeczy, o które już wcześniej zapytałem i pozostały bez odpowiedzi), a potem pytasz się mnie, czy "serio" zrobię tak samo?
Do tego pomiędzy wódkę a zakąskę wbija się akcent o "życiowej mądrości".. przecież rozmawia tutaj dwóch starszych facetów, co to z niejednego gara już płyny w siebie wlewali (skoro 1.5 litra 40% w ciągu 24h większej krzywdy mi nie zrobiło, to szczerze wątpię, aby "rada" co do litra wody, herbaty, kawy czy soku z marynowanej cukinii z dodatkiem rozmarynu (pewnie nie istnieje, akurat na poczekaniu wymyśliłem

I jeszcze raz - nie, nie pytałem jak ja mam to zrobić, tylko jak Ty to zrobiłeś. Od samego początku w ten sposób zadawałem pytania.
(Mysłałem, że wyrażam się jasno, ale to pewnie mój sposób pisania.)
Ogólnie znowu nic nie kumam (to zdarzało się już wcześniej w moim temacie), dlatego chciałem przedtem skończyć ten niewdzięczny temat
P.W. Łoł jaka jazda, zupełnie jak z moją starą (żarcik!) , a chodziło przecież o proste rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie,
Nie pijemy!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- aNiezlaAgentka
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1
pozdrawiam Ania alkoholiczka
Nadal nie piję, pięknego dnia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164
Mi zdarzały się już w przeszłości kilka razy jednodniowe. Raz nawet (nie pamiętam, czy o tym tutaj wspominałem) nic nie jadłem i nic nie piłem- zero czegokolwiek przez cały dzien. Wieczorem czułem się normalnie, może oprócz lekkiej suchoty w gębie i bardzo lekko "metalicznego" posmaku (pewnie odwodnienie), ale w sumie bez większych wrażeń.
Także 24h to luzik, 72 będzie myślę zdecydowanie większym wyzwaniem (chyba zrobie tylko z wodą, żeby nie przekombinowywać). Kawa lekko odwadnia i ma tez wpływ na żołądek, dlatego proste rozwiązanie z H2O wydaje mi się na pierwszy raz najbezpieczniejsze.
Na youtube masa filmików i każdy poleca trochę co innego, także własne doświadczenia jak najmilej tutaj widziane.
W lutym mam nadzieję to zrobię i się podzielę wrażeniami.
Pozdrawiam
Nie pijemy!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164
Na dniach zrobię pierwszy "wprowadzający" pościk tylko 24h (od śniadania do śniadania).
Dopiero wczoraj uświadomiłem sobie, że te w przeszłości nie były to 24h tylko około 36h (jadłem kolację, potem noc +dzień +noc bez jedzenia).
Apropos wspominanej przez Ciebie braku utraty wagi na 72h to z tego, co pokazują na youtube, ludzie tracą od 0.5 do 2-3kg.
Zależne to jest zapewne od wielu czynników (co się pije w trakcie, masa ciała, poziom tkanki tłuszczowej, przemiana materii itd.)
Nie pijemy!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Arbuz
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 412
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164
W trakcie 72h można sobie dosolić wodę szczyptą soli ("elektrolity" - sód).
Jestem raczej minimalistą (branie zestawu wit-min itp.zostawiłbym na dłuższe głodówki).
Miłej niedzieli!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9147
Natomiast gazowana woda jest sama w sobie zdrowa i polecana, no chyba, że masz refluks lub inne klopoty żołądkowe. Wtedy trzeba bardzo ostroznie lub zrezygnować.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164
gazowana z minerałami na pewno zdrowa, natomiast raczej odpuszczę, bo mam po saturacji wzdęcia i bąki

Ostatnie kilka dni zrobiłem najprostszy post przerywany (16 godzin postu, 8 godzin jedzenia w ciągu doby) i było bardzo łatwo, dużo pracowałem.
Właściwie ten przerywany wpisuje się w miarę normalnie w rytm 24h.
Ostatnie przygotowania do 72h, który pewnie zrobię na wodzie i herbacie kukurma/imbir/galangal (akurat opakowanie z datą do końca lutego znalazłem na dnie szafki).
O alkoholu w ogóle nie myślę.
Życzę miłego i spokojnego weekendu wszystkim czytającym te wypociny,
Nie pijemy!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Bogdan
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 164
bardzo bliska mi osoba miała dzisiaj wypadek i jest na SOR, żyje.
Jak się nie napiję, to będzie cud.
Mam nadzieję wytrzymać, macie jakieś sprawdzone sposoby?
Pozdrawiam serdecznie
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alex75
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9642
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5559
Kiedy byłam pół roku trzeźwa,mąż miał wypadek samochodowy,samochód skasował,sam się poturbował i połamał,ale przeżył,to było najważniejsze.Emocje i stres sięgały zenitu,ale nie pomyślałam o piciu,bo zdawałam sobie sprawę,że to nic nie da,że to nie rozwiązanie,dołożyłabym tylko kłopotów.
Prawie miesiąc temu ,sama miałam wypadek,jechałam z mamą,znów stres,ale poraz kolejny byłam wdzięczna,że zostało ocalone,to co najcenniejsze, zycie.Bogdan,wiem,że lekko nie jest,ale przetrwaj to na trzeźwo,modl się o zdrowie jeśli jestes wierzący,dziś jest ciężko,ale jak pisałeś,bliska Ci osoba żyje,to najważniejsze,jest w dobrych rękach.
Trzymaj się ,bądz silny ,ściskam i pamiętaj,jestesmy tu
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.