Witam wszystkich sama nie wiem czy mam problem z alkoholem piję 2-3 razy w tygodniu czasem nie piję miesiąc mój partner twierdzi że mam problem i mam nie pić tylko jak sobie wypiję wcale się do mnie nie odzywa zachowuje się jak by mnie nie było pomocy jak nie pić jak bo może coś w tym jest że mam problem

Witaj Airisz na forum
Diagnozy Tobie nie postawię.
Jak TY czujesz ? Czy Twoje picie Tobie przeszkadza i stwarza problemy ?
Do czego Tobie jest potrzebny alkohol ?
Mi jest do niczego juz nie potrzebny.To substancja chemiczna zmieniająca świadomość.Dzisuaj zyję i cieszę życiem w pełni świadomym .Ty też możesz.
Mam na imię Jurek i jestem alkoholikiem.

Witaj na forum jestem Marcin alkoholik.

Witaj Airisz
Jeżeli chcesz sięgnąć informacji na temat, czy masz problem z alkoholem, czy nie, możesz wklikać sobie Test Baltimorski, to jest na tu i teraz, następnie możesz udać się do poradni uzależnień i tam porozmawiać z osobą zajmującą się takimi problemami. Pozdrawiam
Jestem Janek alkoholik




dzisiaj nie piję

Zrobiłam ten test wyszło że mam problem więc od czego zacząć nie chcę pić i ranić osoby które mnie kochaj ą

Witaj
Ja poszłam po pomoc, terapia, potem mityngi AA. Potrzebowałam wsparcia, zrozumienia. Nie sięgać pod żadnym pozorem po alkohol, bo kolejna powtórka tego tak Ci dobrze znanego. Zmiany potrzebne. Są też mityngi AA online aa24.pl/pl/mityngi-on-line
Jestem Monika alkoholiczka.

Airisz napisał:
Pierwsze kroki do poradni z problemami alkoholowymi, tam psychoterapeuta pokieruje Ciebie co dalej




dzisiaj nie piję

Teraz widzę że mam problem z alkoholem nie umiem powiedzieć nie kiedy już wypiję dziś jestem trzeźwa i chcę aby tak zostało

No To Witaj na Trzeźwym Szlaku

Airisz napisał: Witaj Irish
Nie wiem czy w Polsce czy w Ireland, ale polecam mitingi Wspólnoty AA.
Bowiem oprócz zachowywania abstynencji zasadnicze znaczenie ma korzystanie z doświadczeń
innych, zdrowiejących alkoholików.
Tam dowiesz się jak radzić sobie w życiu bez alkoholu.
Jestem alkoholikiem.

Hej kochani dziś pozbyłam się alkoholu z domu poszło do kosza oby jutro też być trzeźwą

I słusznie.
Na co Ci alkohol - skoro nie zamierzasz już pić.
Działaj dziewczyno bo niewykluczone, że bez tego działania - za jakiś czas zwątpisz
w swój problem z alkoholem i kupisz sobie go znowu.
Taka to dziwna choroba.

Witam. Jestem alkoholikiem.
Trzeźwienie/zdrowienie to proces. Alkoholizm też jest procesem... destrukcyjnym
Alkoholizm to choroba.
Ja jestem w fazie chronicznej tej choroby.
Mam na imię Jerzy.
Spokojnego wieczoru. Przemyślanych decyzji.

Witaj Airisz na forum .

Dziś nie piję.
Krysia alkoholiczka.

Witaj na trzeźwym szlaku.
Powodzenia Ci życzę w działaniu

Witaj Airisz.
Jestem Alicja, trzeźwa alkoholiczka.

Witaj
Jakub alkoholik

Cześć Airisz

Hej kochani jestem trzeźwa więc jest super zajęłam głową porządkami a wy jak się macie

Witaj. Ja mam na imię Ula i jestem alkoholiczką. Trzeźwieję z AA i na programie 12 kroków.
Obawiam się, że porządki to może być za mało żeby wytrwać w trzeźwości, a samo trzeźwienie to dość długotrwały proces, nie wystarczy zakręcić butelkę i powywalać cały alkohol.
Zwiększysz swoje szanse jeśli poprosisz o pomoc.
Witaj na trzeźwym szlaku

Pewnie masz rację że sama nie zdziałam nic i powinnam się otworzyć na mitingi ale nie wiem czy będę umiała tak przy wszystkich przyznać się że mam problem tu to co innego nikt mnie nie widzi i tak jest ok

Airisz, ja cię rozumiem. Ja się długo broniłam przed mityngiem. Bo to, bo tamto, bo siamto. Wstydziłam się... bo i przeszłość była czasem wstydu i bólu. Nie chciałam do tego wracać.
Ale w AA wszyscy to przeszli. Wszyscy tam byliśmy. Nikt się nie będzie śmiał czy wytykał palcami, zrozumieją. Teraz jest pandemia, odbywają się mityngi on-line, możesz zacząć tam, zobaczyć, czy ci się spodoba.
Warto też skontaktować się z terapeutą uzależnień, uzupełnić AA. Mi bardzo dużo pomógł, bo mi wyjaśnił, na czym to wszystko polega. Jak znasz wroga, to już nie jest taki straszny.
Ja też dzisiaj nie piję!

Dobrze że tu jestem i mam w was wsparcię dziś nie piję pozdrawiam

Widzicie moja historia jest taka bo do tej pory myślałam że nie mam problemu z alkoholem miałam ochotę to piłam 3-4 piwka i czasem raz 2-3 dni w tygodniu czasem wcalale przez miesiąc nie tknełam nic tylko jak wypiłam jedno piwko to nie mogłam na nim skończyć tylko piłam 3-4 i tu okazało się że jednak mam problem bo dopuki nic nie wypiłam było ok ale jak wypiłam to do tych 3-4 piw piłam mojemu partnerowi to się nie podobało bo on nic nie piję i odszedł do innej a ja postanowiłam dla siebie przestać pić dodam że głupie miałam myślenie że piwo tonie szkodzi

Mam prośbę techniczną żebyś nie pisała posta pod postem kiedy jest aktywny czerwony przycisk edytuj. Można go użyć aby poprawić, dopisać.

Godzina wieczorna najgorsza pora ale trwam w trzeźwości walka z samą sobą

Dziwi mnie jak część z alkoholików pisze że alkohol im do niczego już niepotrzebny ale zapewne od razu by walneli sete gdyby tylko nie było tego wiadomych konsekwencji. Bez obrazy.

Airisz uciekaj od tych piw. Ja 5 lat temu piłem tylko 3 w sobotę. Potem doszła niedziela. 5 lat później były 4 codziennie i mocny drink z 100 wódki. Ja za późno dostrzegłem problem.

Widzisz ja akurat wódki nie piłam piłam piwo ale dziś nie piję i nie chcę pić nie chcę tak zwanego lekarstwa które nazywam piwo chcę być wolna od tego

Potem dojdą głody fizyczne. Najpierw w postaci myśli które już masz potem napięcia a na końcu głód nie do wytzymania a wtedy już bardzo ciężko przestać.

Właśnie uciekam od piwa bo to do niczego dobrego nie prowadzi

Te myśli o alkoholu to już głód tyle że psychiczny. Jeśli już o alkoholu myślisz tylko by go wypić to już jest początek. Ja pamiętam ten moment u siebie ale nie wiedziałem wtedy że tak to działa. To jest ta właśnie obsesja że się myśli o tym choć fizycznie jeszcze nie ma przymusu. Odpuść w tej chwili.

Ja wręcz Cię proszę o to. Nie chcesz wiedzieć co przechodzi się wychodząc z głodu fizycznego. Jeśli istnieje piekło ja już w nim byłem.

Ja zrozumiałem w czym jestem nie gdy jeszcze piłem ale gdy przestałem. To codzienna walka o siebie przez kilka miesięcy by odpuścił przymus picia. Ja półtorej roku nie pije a czuje jeszcze głód w postaci fizycznej chęci napić się. Piłem tylko piwo. Drink z wódka tylko kilka miesięcy.

Dziękuję za wsparcie pewnie jeszcze nie byłam na takim dnie jak wy ale lepiej stanąć do walki już teraz niż gdy zacznę pić do upadłego dziś nie piję pozdrawiam

hej wam u mnie było tak piłam piwko i tylko piwko zaczęło się od 18 nastki był tam chłopak który mi się podobał ale wypiłam 2 piwka i nie byłam narąbana dla odwagi wczasie licealnym że znajomymi potrafiłam dwa trzy razy w tygodniu pić 3-4 piwka a czasem w ogóle nie piłam była imprezka jakis koncert to piłam ogólnie tak mi się wydawało że mam wszystko pod kontrolą miałam pracę skończyłam szkołę znalazłam faceta wyprowadziłam się o 100 km od mojej miejscowości piłam sama bo mój partner nie piję wogóle on szedł do pracy a ja 3_4 piwka wydawało się że nie ma problemu oszukiwałam sama siebię kupując 1 piwko zawsze kończyło się na 4 aż mój partner stwierdził że problem i że mam przestać pić no oczywiście obiecywał AM że nie 2-3 MSC nie tknełam piwka ale wracałam do tych piw obecnie jestem sama facet mnie zostawił postanowiłam przestać pić dla siebie nie dla innych jestem trzeźwa nie piję

Airisz nie pijesz ale za piciem dziwna nostalgia.
O partnerze piszesz chłodno - facet, a o alkoholu pieszczotliwie i co chwila "piwko".
Albo imprezki - fajne chyba dlatego, ze z piwkiem.
Samo słownictwo odzwierciedla Twoje pozostałości z relacji z alkoholem.
Miłe wspomnienia, więc szansa na powrót większa - zwłaszcza, że nie pijesz w zaparte.
Myślę, że niewinne piwko zapuka do bram Twego umysłu - jeśli nadal będzie tak mile określane
i nic nie będziesz robić ze sobą.

Masz rację będę pracować nad sobą i nad problemem z alkoholem

A w jaki sposób? Co zamierzasz konkretnie zrobić?