- Otrzymane podziękowania: 5559
Re: Ruch AA
- Krysia 1967
- Autor
- Wylogowany
Ogólnie śwìęta były wspaniałe,spędzone w gronie rodzinnym,wnuczki umiliły każdą chwilę ,dom był przepełniony nimi ,był też prawdziwy mikołaj,starsza poznała kto nim był ,chyba czar już prysł ,za to ta młosza czekała na niego z utęsknieniem, a kiedy przyszedł,wzięła prezent i uciekając krzyczała,,boję się mikołaja .. " ,no i co najważniejsze to były trzeźwe święta,to moje trzecie już takie ,wspaniałe uczucie,kocham takie święta a pomyśleć,że kiedyś ich nie lubiałam...
Życzę miłego dnia i kto może sobie jeszcze na to pozwolić to błogiego odpoczynku i leniuchowania .Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5559
Spotkało mnie dziś coś,co poruszyło mną,chciałam podzielić się tym z Wami,.Pisałam kiedyś tu,że będąc u lekarza, spotkałam pana bezdomnego,który źle wygladał,widać,że był w ciągu od długiego czasu,wszedł do ośrodka zdrowia,żeby skorzystać z toalety ,podobno korzysta często,bo to jego miejsce,gdzie może umyć się za darmo.Dziś tego pana dostrzegłam w kościele,nigdy go tam nie widziałam,dzisiaj też żle wyglądał,był jakby nieobecny, błądził gdzieś wzrokiem ,widok ten ścisnąl mi serce,pomyślałam,że może szuka dla siebie jakiegoś ratunku,jakiegoś znaku,że być może chwyta się już czego się da...ten pan siedział po prawej stronie przedemną , w tym samym czasie spojrzałam w lewą stronę i wiecie co?? tam siedział znajomy pan z 19 letnim stażem trzeźwości(,wiem bo robiłam w tamtym roku na 18 ,a w tym na 19 rocznicę abstynencji tort,dla tego pana).Pomyślałam... ,o ironio , po prawej pan bezdomny w ciągu alkoholowym ...,po lewej pan z kilkunastoletnim stażem abstynencji... a po środku ja... trzeźwiejąca alkoholiczka..Rozpłakałam się jak dziecko, płakałam i nie wiem do końca dlaczego,czy bardziej to jaką widziałam przepaść między tymi panami,czy z wdzięczności,że jestem,tu trzeźwa,że znalazłam swoją dogę do trzeźwości.Ten pan zaraz wyszedł a ja jeszcze przez chwilę ryczałam,nie mogąc powstrzymać lez,ale zaraz potem,pomodliłam się i za niego ,i za siebie i za tego pana,który jest dla mnie nadzieją.W takich sytuacjach,jestem podwójnie wdzięczna za swoją trzeźwość,bo nie każdemu to jest chyba dane .
Pozdrawiam Was kochani,pewnie większość z Was już śpi a ja musiałam to z siebie wyrzucić,może teraz zasnę.Dziękuję,że jesteście.Spokojnej nocy życzę .Dobranoc. .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Adam75
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 33

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 183
"...Szanujmy wspomnienia,smakujmy ich treść,nauczmy się je cenić..."
Skaldowie.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5559
Wczoraj miałam piękny dzień,wnusie obdarowały mnie słodyczami ,swoimi portretami,i ten nalepszy prezent ,zostały u mnie na noc,a przed spaniem,zamknęły się w pokoju i robiły mi niespodziankę,zrobiły mi mega wielką laurkę z kilku kartek od bloku sklejonych taśmą przezroczystą...laurka piękna,ale pokój,o matko ,gdybym nie wiedziała,że tam wnuczki były,to pomyślałabym,że tajfun przeszedł .Posprzątałyśmy,ale,chyba coś niedoķładnie ,bo rano potknęłam się o coś i poleciałam tak niefortunnie,że znalazłam się na SORZe z potłuczonym małym paluszkiem u ręki,palec spuchnięty,obolały i posiniaczony,ale po skierowanie na rtg,mam dopiero jutro zgłosić się do rodzinnego ,czyli rokowania są raczej dobre .
I tak jadąc na SOR,pomyślałam,że ten los potrafi być przewrotny,bo trochę ponad tydzień temu jadąc do lekarza ze sobą i mamą,miałam poważny wypadeķ,zderzyłam się z drugim autem,samochody nie zdatne do dalszej jazdy ,była karetka,policja,straże pożarne,trauma została,ze dwa dni zbierałam się psychicznie,ale fizycznie nic nam się nie stało,taki wypadek,a my naszczęście cali a dziś wystarczyło zrobić nie taki krok i ja na SORZe,hmm,bywa i tak...
Acha, a tak przy okazji pozdrawiam wszystkich i,przesyłam spóźnione,ale szczere życzenia,dla babć i dziadków i nie tylko .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13192
dziś wystarczyło zrobić nie taki krok i ja na SORZe,hmm,bywa i tak...
Krysiu dobrze Cię rozumiem.Jak pamiętasz pojechałam do Weta z Mayą a przyjechałam ze złamanym palcem i jeszcze dwóch doradców miałam.Jedna Pani weterynarz..nieeeee to nic się nie stało drugi mój mąż który chciał mi jeszcze ten palec naciągnąć i tak oto skończyłam na Sorze i w gipsie na 5 tygodni.
Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5559
Miłej nocy wszystkim życzę
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5559
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5559
O,tak też myślę .PozdrawiamNo to jesteś usprawiedliwiona.
Ale sobie posiadziałam dziś idę spać,może się uda.Dobranoc .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13192
Dobrze że sprawa z palcem się wyjaśniła,pomimo takiego podejścia do pacjenta z możliwym złamaniem.I okazało się że było złamane..
Dużo zdrówka Krysiu ściskam
Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5559
Miłej niedzieli życzę .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247
Jak spotkam piekny kwiat na swojej drodze mogę filozofować dlaczego on tu jest, albo napawać się jego pięknem. Mam wybór czym karmić swoją duszę i wybieram piękno tego kwiatu

Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.