- Otrzymane podziękowania: 3225
Życie trzeźwym dniem dzisiejszym jest piękną przygodą
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
marcin19 napisał:
Tak sobie pomyślałem, że nikt nic nie pisze, bo... wszyscy jesteśmy narcyzami i wolimy pisać u siebieAnnaannaanna napisał: Ja też zaglądam i zastanawiam się czy kogoś to interesuje co ja sobie tam wypisuję.
Tak poważnie, jeśli nie pojawia się krytyka tego, co piszę u siebie, to jest dobrze, bo to oznacza, że mój sposób myślenia jest prawidłowy.


Dobrze jednak jest przeczytać coś u siebie, nie tylko swojego

Znowu się najadlam po pracy. Poprawilam cukierkami. Cóż będę żyć, ale żyć.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Miało być, cóż będę tyć, ale żyćAnnaannaanna napisał:
marcin19 napisał:
Tak sobie pomyślałem, że nikt nic nie pisze, bo... wszyscy jesteśmy narcyzami i wolimy pisać u siebieAnnaannaanna napisał: Ja też zaglądam i zastanawiam się czy kogoś to interesuje co ja sobie tam wypisuję.
Tak poważnie, jeśli nie pojawia się krytyka tego, co piszę u siebie, to jest dobrze, bo to oznacza, że mój sposób myślenia jest prawidłowy.![]()
Dobrze jednak jest przeczytać coś u siebie, nie tylko swojego
Znowu się najadlam po pracy. Poprawilam cukierkami. Cóż będę żyć, ale żyć.

Dziś kolejny dzień bez %. 11-sty.
Wstaję w miarę wypoczęta, w pracy mam więcej jasności umysłu, więcej entuzjazmu. W domu bardziej słucham co starsze dziecko do mnie mówi. Mlodsze nawet mniej krzykliwe się zrobilo.
Wczoraj rano zalatwilam coś, co powinnam już dawno załatwić.
Mniej we mnie lęku.
Dziś nie piję
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247

CUD-em jest też ich zauważanie

Brawo Anka


Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
szekla napisał: Same CUD-a w tej CUD-ownej chorobie się dzieją
CUD-em jest też ich zauważanie
Brawo Anka![]()
Choroba CUD, to i same cuda się w niej dzieją.
Dobrze, że dzisiaj już piątek, bo jestem zmęczona i niewyspana. Wyjątkowo ciężko mi było wstać. Jutro wstanę o 10

Dziś 12. Dziś nie piję.
Miłego dnia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Barbaraaa
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Padlam po pracy. Trochę poczytałam, trochę polezalam. Dopadło mnie przeziębienie. W dzień kichalam a teraz wstałam z zabetenowanym nosem.Barbaraaa napisał: Cześć Aniu jak Ci minął dzień ?? Ja dziś odpuściłam mityng.
Dziś 13. Dziś nie piję
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Barbaraaa
Wczoraj pisałam na twoim wątku z Norbert33 dziś nie ma tych postów.
Chyba chodzi o regulamin „posty nic nie wnoszące do wątku zostaną kasowane…” Dobrze wiedzieć.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Zakapior
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5805
Barbaraaa napisał: Wczoraj pisałam na twoim wątku z Norbert33 dziś nie ma tych postów.
Na forum nic ot tak nie ginie Basiu. Norbert ma założony swój wątek i tam też Wasza konwersacja została przeniesiona.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
O popatrz. Coś się u mnie działo?Barbaraaa napisał: Z tego samego powodu zostałam wczoraj w domu też byłam padnięta i źle się czułam. No to szybkiego powrotu do zdrowia. Dziś sobota miałaś spać do 10.
Wczoraj pisałam na twoim wątku z Norbert33 dziś nie ma tych postów.
Chyba chodzi o regulamin „posty nic nie wnoszące do wątku zostaną kasowane…” Dobrze wiedzieć.

Miałam spać do 10 a obudziłam się o 8. Dziś mam plan, żeby ogarnąć mieszkanie i poprasowac. Obiadu nie robię, bo mam już w lodówce.
Pada deszcz, więc spaceru nie będzie. Zakupów też nie, bo pełna lodówka. A po inne rzeczy, czyli % już nie jeżdżę.
Wczoraj obliczylam ile wydawalam miesięcznie na alkohol

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Barbaraaa
Po basenie nie lepiej młody zawsze ma katar planuje piankę zakupić może zatrzyma ciepło. Mieszkanie ogarnięte, ale pewnie coś znajdę do roboty oby przez te dwa tygodnie z nudów wszystko chyba już zrobiłam Też mam obiad od wczoraj młody chce ciasto marchewkowe wiec zabieram się do działania.
Same plusy ja nie umiem obliczyć ile wydawałam ale napewno sporo. W de troszkę ceny alko są tańsze. Wcześniej gdy próbowałam zerwać z alko zainstalowana w tel aplikacje która liczyła ile wydałam itp fajna sprawa.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Poczytałam wczoraj trochę starych wątków. Widzę, że sporo osób wraca po jakimś czasie. Jak ja. Myślę sobie, że dobrze że wraca. Chyba Ursa napisała, że z ukiszonego ogórka nie da się zrobić świeżego. Słyszałam już to określenie. Żałuję, że nie pamiętałam o nim przez ostatnie lata. Ale nie wyrzucam sobie tego, bo nie chcę popaść w doła. Cieszę się, że się opamiętalam i wróciłam.
Ciągle myślę o tym, że forum mi nie wystarczy. Ciężko mi się jednak zebrać i zorganizować.
Dziś nie piję. Dziś 14. Mało i dużo. Na pewno taką przerwę miałam ostatnio ok 2 lata temu. Spowodowaną chorobą, więc jakby się nie liczy.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- mandala
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1273
Tobie ciężko,ale mi pomimo 15-tu miesięcy trzeźwienia także.Jest to choroba wymagająca ciągłego działania z samym sobą.Nie jest lekko,ale efekty zadawalają.
Wytwałość w leczeniu jest podstawą do sukcesu.Ja czekałam na zmianę "od strzała".
Byłam bardzo niecierpliwa i roszczeniowa na początku.
Teraz wiem,że DAJ CZAS CZASOWI ma sens.
Trzymam kciuki za Ciebie.Dołóż coś więcej do swojego zdrowienia.Mitingi,terapia dają wiele.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Barbaraaa
Mnie odrzuca myśl od sięgnięcia po %, bo wiem, że wyrzuty by mnie zabiły nie chce zepsuć tego na co już dwa tyg pracuje, bo wiem, że z czasem będzie tylko lepiej.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Kiepska noc spowodowana przeziębieniem. Dodatkowo wczoraj byłam nerwowa. Dzieci dokazywaly, klocily się, krzyczaly. Pogonilam ich wcześniej spać i sama też poszłam do łóżka. Niby spałam od 20, ale co chwila się budziłam i zaglądałam, to do książki, to tutaj.
Skutek tego taki, że jestem niewyspana, zła i zmęczona.
Dziś 15. Dziś nie piję
Edit
Jak się pije to człowiek nawet nie jest świadomy, że jest przeziebiony. Wszystko się zapija. Kiedyś usłyszałam, że po odstawieniu alkoholu często organizm łapie jakieś bakcyle.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- samsal
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1004
Cześć dziewczyny. Zadowalają??! Tak jest przez jakiś czas. Zadowalają. Kiedyś przychodzi taki moment o którym Bill W. pisał: takie olśnienie. Moment w którym wszystko stanęło na szali i wybierałem. Dla mnie ten moment nadszedł dopiero po pięciu latach. Cały organizm się zbuntował i wszystko co ważne przestało istnieć a pozostał jedynie ciąg po flachę. Tylko łaska siły wyższej obudziła okruszek wytrenowanego latami: najpierw mityng, a potem, niech się dzieje co chce. I wtedy się obudziłem z transu. W ułamku sekundy przesumowałem wszystkie aspekty mojego życia. Przed abstynencją i po. Wyszło mi że pragnę zachować trzeźwość. Nie tylko pragnę - nie ma nic ważniejszego. Byłem na mityngu, opowiedziałem o tym., ciężar z serca i strach odeszły a od tego momentu zupełnie inaczej stąpam po ziemi. Nie obchodzi mnie strach przed napiciem się. Istnieje jedynie pragnienie trzeźwości. To wszystko czego doświadczyłem przez te pięć lat i wytrenowałem, zaowocowało następnymi i następnymi latami w radości z bycia trzeźwym. Doznałem następnych doświadczeń wytrenowałem następne odruchy, mierzyłem się wielokrotnie z przyzwyczajeniem ale już nigdy nie było tak strasznie jak tamtego dnia. Było coraz lżej i dziś jestem zwyczajnym, najzwyczajniejszym człowiekiem i to że niepiję, nawet w towarzystwie nie czyni ze mnie ułomnego. Po co to teraz piszę(?!). W nocy dostałem sms z życzeniami. Zupełnie zapomniałem że właśnie dziś mija 15 lat od momentu kiedy przestałem zabijać się. Ja zapomniałem ale ktoś pamięta. Komuś zależy na mnie. Czyż nie jest to warte najwyższego poświęcenia???.mandala napisał: Cześć ANIU!
Tobie ciężko,ale mi pomimo 15-tu miesięcy trzeźwienia także.Jest to choroba wymagająca ciągłego działania z samym sobą.Nie jest lekko,ale efekty zadawalają.
Znasz mnie ale nie wiesz kim jestem
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tom72
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 274
Mniej wyspana , ale trzeźwa , a to najważniejsze !
Pozdrawiam Tom72
Cele są marzeniami z wyznaczonym terminem spełnienia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
To prawda.Tom72 napisał: Hej,
Mniej wyspana , ale trzeźwa , a to najważniejsze !
Pozdrawiam Tom72
Dzień dobry.
Wczoraj ktoś napisał, że forum to trochę jak mityng. Też tak sobie myślę. Wprawdzie nie zastąpi to pewnie żywego kontaktu z ludźmi,ale dużo pomaga.
Przeziębienie nie odpuszcza.
Dziś 16 dzień. Czas szybko leci. Szybciej niż 16 dni temu. Nie wiem dlaczego. Może dlatego, że wcześniej tydzień się dluzyl do weekendu? Teraz też czekam na weekend, bo nie muszę wstawać o 6.30. Jednak teraz jakoś szybciej mija tydzień.
Dziś nie piję.
Pogodnego dnia
I pierwszy raz od lat to napiszę:
Ania Alkoholiczka, miło mi
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce...iść do pracy, jeny
Chciałam Wam na pisać o pewnym paradoksie w moim życiu i zachowaniu. Od kilku lat bardzo zwracam uwagę na ograniczanie chemii i na nie zaśmiecanie kuli ziemskiej. Polega to na tym, że ograniczam np. zużycie plastiku. Nie kupuję lub ograniczam kupowanie wody butelkowanej, mam sodastream I dzbanek, wszelki plastik zbieram i wiozę do ladlodzielni, zbieram korki, zbieram rolki po papierze toaletowym I wiozę do przedszkoli, świetlic, używam octu zamiast chemii do sprzątania, na zakupach mam swoje siatki itd
Staram się i uczę dzieci, żeby produkować jak najmniej śmieci.
Często angażuję się w zbiórki ubrań dla potrzebujących, zbieram i wiozę w punkt przeznaczenia itd itp
Jemy owoce, warzywa, robię soki, koktajle warzywno owocowe
I przy tym wszystkim jedyne czego nie potrafiłam w swoim życiu ograniczyć to produkowanie złomu w postaci puszek po piwie i butelek po winie. Torba ze śmieciami nie miała plastiku, bo ten przecież wykorzystuję, za to była pełna puszek.
Ot taki paradoks
Dziś nie piję. Dziś 17.
Miłego dnia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tom72
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 274

Cele są marzeniami z wyznaczonym terminem spełnienia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- mobilek71
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 743
WitajAnnaannaanna napisał: Dziś nie piję. Dziś 17.
Taka jest prawda ,że te "dziś" jest najważniejsze bo jutra może nie być a wczoraj już minęło bezpowrotnie
Pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- YaroZja
nie udało.. włożyli dużo pracy i samozaparcia aby być trzeźwymi ludźmi..
tak naprawdę to ja mam największy wpływ na swoją chorobę.. czy chcę żyć czy powolnie umierać..

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Chcę żyć.YaroZja napisał: to zależy tylko od Ciebie.. popatrz na forum ilu jest tu ludzi, którym się udało..
nie udało.. włożyli dużo pracy i samozaparcia aby być trzeźwymi ludźmi..
tak naprawdę to ja mam największy wpływ na swoją chorobę.. czy chcę żyć czy powolnie umierać..
Zdecydowanie.
A teraz lecę spac, bo chcę się też wyspać

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Dziś moja 18-stka


Kiedy to było? Wiele lat temu. Ale dzisiaj mam ją znowu

Codziennie rano czytam codzienne refleksje. Niewiele z tego rozumiem, ale czytam. Coś tam z nich wyciągam dla siebie.
18 dni. Dziś nie piję.
Pogody ducha i miłego dnia
Ania alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tuśka 30
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 53


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- YaroZja
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Dziś piątek i koniec tygodnia w pracy. Znowu mi się marzy pospać jutro do 10. Pewnie nic z tego nie będzie, bo organizm przyzwyczajony i wstanę max o 8.
Dziś 19. Dziś nie piję
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Barbaraaa

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Dziękuję.Barbaraaa napisał: Cześć, Aniu cieszysz się, że możesz pospać dłużej w weekendy, a ja się cieszę, że mogę wcześnie wstać, bo kiedyś było to kiedyś rzadkoścą. Choć jestem mega śpiochem cieszę się, że wstaje wypoczęta bez okropnego kaca i wyrzutów. Milej soboty
Właśnie wstałam.
Szykuję starsze dziecko do wyjazdu na ferie. Dzisiaj jedzie i nie będzie go prawie 2 tygodnie. Będę tęsknić. A jeszcze niedawno byłabym zadowolona, bo nie musiałabym się kryć z lampką. Teraz myślę o tym, że będę tęsknić.
Dziś 20. Dziś nie piję.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Barbaraaa
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Prawie 13 i prawie 5Barbaraaa napisał: Na pewno to trudny czas dla każdej mamy za to jak wróci nie będziecie mogli się sobą nacieszyć. Ile synowie maja lat jeśli mogę zapytać? Mój maluch ma 5 lat.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Wczoraj też sporo czytałam i wyciągnęłam pewne wnioski.
Bardzo zniesmaczylo mnie zachowanie wykolejenca.
Przeczytałam wątek Kayo78. Z rumiencami na twarzy. I coś zrozumiałam.
Przede wszystkim pomyślałam sobie chciałabym potrafić tak pięknie pisać.
Przypomniałam sobie, że kiedyś też sporo pisałam. Teraz nie potrafię. Dlaczego? Myślałam o tym. Stwierdziłam, że nie chcę zapeszyc, że już to przechodzilam. Był już ten mój pierwszy raz.
Zrozumiałam też, że czytanie pewnych wątków mi szkodzi. I tutaj przypomniałam sobie coś. Co się właściwie wydarzyło, co się zadzialo, że pomimo kilku lat dobrego życia bez alkoholu znowu zaczęłam pić.
To było jakieś 2 lata bez alkoholu kiedy przeczytałam na nieistniejacym już forum wpis dziewczyny, którą bardzo podziwialam. Ona nie piła 4 lata. Jakoś tak. Mieszkała za granicą. Ogólnie bardzo duzo pisala. Zakładała grupy AA w miejscach w ktorych ich nie było. Prowadziła je, dbała o nie. Pracowała nad sobą. I któregoś razu napisała, po dłuższej nieobecności, że już nie czuje się alkoholiczką. Pije i dobrze jej z tym. Nie było słów, zapilam, ratunku itd. Było tylko piję, już nie czuje się alkoholiczką i chyba nigdy nie byłam. Prawie widziałam jej szczęście.
Wtedy coś mnie tknęło. Może ja też bym tak mogła? Że mną w końcu też nie było tak źle. Wtedy jeszcze nie zaczęłam pić. Ale coś się we mnie zadzialo. Na długo o tym zapomniałam, bo w ten sam weekend zaszlam w ciążę. Minęła ciąża, nastal okres karmienia i już bezkarnie wypilam pierwsze karmi. Po tym tym karmi długo nic, bo dalej karmilam. I później pierwsze słabe piwo. I poszło.
Zauważyłam, że czytanie o zapijaniu i o czynnym piciu bardzo źle na mnie wpływa.
Dziś nie piję. 21.
Aaa obsesyjnie myślę o mityngu. Chcę i boję się. A raczej wstydzę. Nie ma czego, wiem. A jednak mam taką blokadę. Z drugiej strony wiem też, że bardzo chcę. Myślę, żeby odezwać się do kogoś z Was z mojego miasta i podłączyć się. Wiem już nawet do kogo. Byłam kiedyś na kilku. W kilku rożnych grupach. Nigdzie się jednak nie poczułam na tyle dobrze, żeby zostać. Najlepiej było chyba na kobiecej grupie, ale też nie do końca dobrze się czułam. O właśnie. Znowu mi się coś przypomniało. Na tym kobiecym mityngu byłam w klubokawiarni. Nie miałam co zrobić wtedy z dzieckiem A bardzo mi zależało, żeby iść. Poszłam z dzieckiem. Zostawiłam go za drzwiami w tym klubie wśród trzezwiejacych alkoholików. Mieli na niego oko

Teraz też mogłabym wziąć dziecko. Teraz mlodsze ma 5 lat. Historia zatacza koło?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3225
Przez ostatni tydzień myślałam też sporo o moim związku. Mój były partner nie ulatwial mi też zdrowienia. Na początku tak, a później już nie. Pił. I pije. Jak to się mówi? Wysokofunkcjonujacy alkoholik. Wiem, wiem. Pijemy różnie, lądujemy tak samo.
Jestem też dda. Matka dużo piła jak byłam dzieckiem. Teraz nie pije. Kilka razy w ciągu ostatnich 2 lat powiedziała mi, że bardzo żałuje tych lat, kiedy piła. Za to pije ojciec. Nie wiem czy jest alkoholikiem. Chyba nie. Na tyle na ile znam tą chorobę, to chyba nie jest. Mimo że wypija 4 piwa dziennie. Potrafi się zatrzymać na jednym. Chociaż nie wiem, bo nie mieszkam z nimi od 19 lat. Widujemy się raz w roku.
Miłego dnia
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.