- Otrzymane podziękowania: 2386
Równowaga sił
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
freelander napisał: stan w którym piłem po 3-4 piwa dziennie, nie upijałem się podobał mi się bardziej niż ta abstynencja
Super, a potrafisz wypić te 3-4 piwa, powiedzieć sobie "dość" i nie sięgnąć po następne?
Myślę że gdybyś to potrafił, to byś na detoksie nie wylądował.
Ale terapia nadal "be" i mityngi nadal "be"?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Tak, Jakoś dwa lata temu piłem ok. 5 miesięcy po 3,4 piwa dziennie i był koniec. Teraz pije ciągami i to coraz dłuższymi do momentu aż nie mam grosza, pieniędzy, ani praktycznie siły by wstać z wersalki. W trakcie tych ciągów czuje się bardzo dobrze. Co do terapii i mityngów i tutaj jest jeszcze jeden problem o którym nie bardzo chce pisać. Powiedzmy, że jestem skrajnym introwertykiem i nieśmiałym człowiekiem. Będąc trzezwym rzecz jasna. Dlatego pójście na mityng i opowiadanie o tym wszystkim przed obcymi osobami jest kompletnie nierealne.Tomoe napisał: Super, a potrafisz wypić te 3-4 piwa, powiedzieć sobie "dość" i nie sięgnąć po następne?
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Alkoholizm to choroba, która się rozwija. Jeśli będziesz pił nadal, będzie coraz gorzej.
Ale jak sam napisałeś, jesteś z tym pogodzony. Tylko nie wiem po co w tytule wątku wpisałeś "Chcę naprawdę wytrzeźwieć" skoro nie chcesz.
Korzyści z picia wciąż są dla ciebie większe niż straty.
A przynajmniej tak to widzisz.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Dałem przykład, że jak chciałem to potrafiłem pić "umiarkowanie" co nie znaczy normalnie. Wiem, że na forum nie uzyskam żadnej pomocy, ale to nie znaczy by kogoś krytykować i wykpiwać. Korzyści z picia nie mam, ale dobrego wyjścia też nie. I tyle.
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247
Za co pije? Jak się zarobi nawet kilkaset zł. to można popić.
Zmienię pytanie: po co zarabiasz pieniądze?
Z tego co wyczytuję to co zarobisz to przepijasz. Kończy Ci sie kasa więc ciąg sie kończy a zaczyna kac gigant, tragiczna sytuacja i nie wiem co jeszcze sobie wymyślisz, po to żeby sobie poużalać.
Bronisz sie bo boisz się przestać pić. Nie widzisz siebie w trzeźwym życiu. To zbyt dużo pracy, prawda?
Po co sie przyłożyć do zdrowienia, szczególnie kiedy ma się te parę stówek i kumpli. Na krótko wystarczy, przynajmniej mi na krótko starczało, zwłaszcza wtedy jak miałam kumpli. Kasa się skończyła, kumple znaleźli inne zajęcie i zostawałam sama jak palec w d...
Też tak teraz masz?
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Zakapior
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5805
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 11515
freelanderfreelander napisał: Powiedzmy, że jestem skrajnym introwertykiem i nieśmiałym człowiekiem.
Będąc trzezwym rzecz jasna.
Dlatego pójście na mityng i opowiadanie o tym wszystkim przed obcymi osobami jest kompletnie nierealne.

Dla mnie, to są Twoje wybory i usprawiedliwienia na Twój użytek.
Rozgrzeszyłeś się i OK.
Odnośnie mitingu - nie musisz nic mówić poza przedstawieniem siebie. Chyba czujesz się chociaż trochę alkoholikiem? Jeśli tak, to spotkania takie są dla Ciebie, niezależnie od tego kim jesteś w życiu. Możesz chodzić i dosłownie nic nie mówić. Słuchaj - daj sobie szansę na zmianę samopoczucia, na zmianę spojrzenia na tych ludzi i na siebie. Myślisz, że oni od razu zaczynali opowiadać o sobie? U mnie facet chodził i głównie słuchał. Nie mówił o sobie praktycznie jeśli go nie zagadał ktoś w przerwie.
Pozdrawiam i życzę mobilizacji do działania. Z pewnością zostaniesz zaakceptowany takim jakim jesteś.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Moni74
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15933
Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Maksym
Masz prawo pisać i godzić się z własnym losem ,Twoje życie i wybory.
Tu każdy z nas życzy ci dobrze.
Po upadku można się podnieść bogartszym o doświadczenia.
Trzeźwienie to ciężka praca i czasem jest strasznie ciężko .
Klasyka-mogłem odstawić alkohol na jakiś czas znaczy ze potrafię kontrolować -to największa złuda naszej choroby i produkt chorego umysłu.
I po to są również mitingi by ten chory mechanizm myślowy rozmontowywać.
Dla mnie Maksyma alkoholika trzeźwienie to jedyna droga ,nie ma alternatywy i z tym się pogodziłem uznając pierwszy krok AA!,,przyznałem ze jestem bezsilny wobec alkoholu i ze przestałem kierować własnym życiem,,
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- cardwell
Skoro przestałeś kierować własnym życiem to kto nim teraz kieruję.Chyba po to są te wszystkie terapie i mitingi aby to człowiek mógł odzyskać kontrolę.Nie wyobrażam sobie mojego życia bez kontroli tego co robię i jak robie.Maksym napisał: Cześć Freelander
Masz prawo pisać i godzić się z własnym losem ,Twoje życie i wybory.
Tu każdy z nas życzy ci dobrze.
Po upadku można się podnieść bogartszym o doświadczenia.
Trzeźwienie to ciężka praca i czasem jest strasznie ciężko .
Klasyka-mogłem odstawić alkohol na jakiś czas znaczy ze potrafię kontrolować -to największa złuda naszej choroby i produkt chorego umysłu.
I po to są również mitingi by ten chory mechanizm myślowy rozmontowywać.
Dla mnie Maksyma alkoholika trzeźwienie to jedyna droga ,nie ma alternatywy i z tym się pogodziłem uznając pierwszy krok AA!,,przyznałem ze jestem bezsilny wobec alkoholu i ze przestałem kierować własnym życiem,,
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ynst
Parafrazując klasyka: "Jeśli chcesz kontrolować to wiedź, że masz problem"cardwell napisał: Nie wyobrażam sobie mojego życia bez kontroli tego co robię i jak robie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- cardwell
A tak z życia wzięte to mam pytanie .Możesz normalnie wyjść na ulice i nie kontrolować tego co robisz?. Utrata kontroli nad swoim życiem z reguły kończy się pobytem w miejscu bez klamekynst napisał:
Parafrazując klasyka: "Jeśli chcesz kontrolować to wiedź, że masz problem"cardwell napisał: Nie wyobrażam sobie mojego życia bez kontroli tego co robię i jak robie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- cardwell

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ynst
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10973
Jarzysz juz co to za utrata kontroli? Kiedy alkohol przyslania Ci wszystko i robisz wszystko "pod niego": zeby starczylo na alkohol, zeby w alkoholu bylo troche miejsca na zycie, zeby w alkoholu bylo troche miejsca na krew.
" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- AniaKr
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1456
"Wiele dni, wiele lat czas nas uczy pogody. Zaplącze drogi, pomyli prawdy, nim zboże oddzieli od traw..."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ynst
Chciałbyś, ale ten klasyk to akurat ksiądź.cardwell napisał: A ten klasyk to chyba ateistą był bo jakoś nie znam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- cardwell
Zgadzam się ,że alkoholik może utracić kontrole nad swoim życiem ( z tym ,że może kontrolować jeszcze jego pewne aspekty) ale mądrze trzeźwiejący alkoholik robi wszystko żeby tą kontrole odzyskać.Gdyby teraz ja czy Ty nie kontrolowaliśmy naszego alkoholizmu ( wiem ,że możesz twierdzić iż wchodzą tutaj wyuczone mechanizmy ale i one prowadzą do kontroli)to pierwsza myśl o alkoholu skończyłaby się wypiciem.Nie latamy również z nożem po ulicy( mimo ,że czasem mamy ochoteursa napisał: Albo na lawce w parku Robert.
Jarzysz juz co to za utrata kontroli? Kiedy alkohol przyslania Ci wszystko i robisz wszystko "pod niego": zeby starczylo na alkohol, zeby w alkoholu bylo troche miejsca na zycie, zeby w alkoholu bylo troche miejsca na krew.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10973
" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
cardwell napisał: Zgadzam się ,że alkoholik może utracić kontrole nad swoim życiem ( z tym ,że może kontrolować jeszcze jego pewne aspekty) ale mądrze trzeźwiejący alkoholik robi wszystko żeby tą kontrole odzyskać.
A co to znaczy "kontrola nad życiem"? Jak to rozumiesz? Co w swoim życiu jesteś w stanie kontrolować?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alabama
ynst napisał: Parafrazując klasyka: "Jeśli chcesz kontrolować to wiedz, że masz problem"
Cześć ynst !
Czy mógłbyś napisać, jaki to klasyk ?
Zaintrygowało mnie to zdanie.
Przy okazji : poprawiłam "wiedź" na "wiedz", bo chyba tak chciałeś napisać.
Pozdrawiam !

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alabama
Tomoe napisał: A co to znaczy "kontrola nad życiem"? Jak to rozumiesz?
Wprawdzie pytanie nie do mnie, ale temat ciekawy, więc postanowilam pociągnąć...
Kontrola nad życiem wg mnie to chyba poczucie, że mam wpływ na wszystkie aspekty mojego życia.
Oczywiście – nie mam wpływu na wszystkie zewnętrzne okoliczności życia, niektore są po prostu obiektywnie ode mnie niezależne.
Ale mając tę kontrolę to ja decyduję, co zrobię czy czego nie zrobię w danej sytuacji.
Tak to widzę.
Pozdrawiam !

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jeryho 1
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1434
ale to nie jest kontrola nad życiem, to jest tylko wolna wola przy dokonywaniu wyboru.Ale mając tę kontrolę to ja decyduję, co zrobię czy czego nie zrobię w danej sytuacji.
możesz wybrać drzwi po lewej, po prawej lub na wprost.
czy w efekcie wyboru będziesz cieszyć się czy płakać nie zależy od Ciebie
tylko dzisiaj
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alabama
jeryho 1 napisał: ale to nie jest kontrola nad życiem, to jest tylko wolna wola przy dokonywaniu wyboru.
To nie tylko wolna wola przy dokonywaniu wyboru.
Ja mówię o kreowaniu rzeczywistości, oczywiście w oparciu o wolną wolę i zgodnie z moją wolą.
A jak Ty Jurku rozumiesz pojęcie kontroli nad życiem ?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jeryho 1
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1434
nie kontroluję nie kieruję.
przyszedlem z pracy ugotowałem kaszę gryczaną , polałem sosem zostawionym przez żonę w garnku.
to było zaplanowane już wczoraj. zjadłem -chyba nic do sosu nie dosypała bo dobrze mi na żołądku.
obok laptopa stoi talerz i trzeba by go umyć ale odkręce wodę i może kran sie spsuć albo talerz mi się wysmyknie i pęknie na pół a lubię swój talerz.
jechać na działkę czy nie jechać ? a jak mi kot przez drogę przebiegnie albo dziecko na rowerku ?
ironizuję tak sobie tylko.
takie zdanie dziś przeczytałem gdzieś, fajne podoba mi się.
'W życiu nie ma prób, od razu zaczyna się przedstawienie' Marianne Faithfull
tylko dzisiaj
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Dahud
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4114

,, ... Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy...''
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Cardwell, a jeszcze mam pytanko: skoro ty swoim życiem kierujesz we wszystkich aspektach, to po ci Bóg?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ynst

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Dahud
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4114

No, niby taka madra i inteligentna jestem, a czasem okazuje sie, ze nie wszystko wiem

Wiedzialam, ze alko maja fatazje, czasem wrecz ulanska, ale o zaginaniu czasoprzestrzeni nie mialam pojecia... no coz, uczymy sie cale zycie

,, ... Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy...''
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Odpowiadam po dwóch miesiącach, ale trudno. Pisałem ładnych kilka dni po zaprzestaniu picia, ot cała tajemnica.Dahud napisał: Freelander, 4 maja napisales, ze ostro pochlales, a 9 maja ze ,, nie pije już chyba z 12 dzień ''....Alez u ciebie ten czas szybko leci
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
Co się działo przez te dwa miesiące w twoim życiu?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247

freelander napisał: I nie pijesz, bo jesteś tak zachwycony światem w całkowicie trzeźwych barwach, czy z obawy przed popadnięcie w wielodniowy/miesięczny ciąg?
Nie piję by zauważać barwy tego świata
Nie piję bo alkohol nie jest mi do czegokolwiek potrzebny
Nie piję bo chcę brać życie takie jakie jest, rzeczywiste
Nie piję by się nie złościć i śmiech żeby był naturalny
Nie piję by ludzie mnie znali i lubili taką jaką jestem, czyli sobą.......
A Ty? Jeżeli....
chociażby wszyscy go stracili, ciebie oskarżając;
Jeżeli nadal masz nadzieję, chociażby wszyscy o Tobie zwątpili,
licząc się jednak z ich zastrzeżeniem;
Jeżeli umiesz czekać bez zmęczenia,
jeżeli na obelgi nie reagujesz obelgami,
jeżeli nie odpłacasz na nienawiść nienawiścią,
nie udając jednakże mędrca i świętego;
Jeżeli marząc - nie ulegasz marzeniom;
Jeżeli rozumując - rozumowania nie czynisz celem;
Jeżeli umiesz przyjąć sukces i porażkę,
traktując jednakowo oba te złudzenia,
Jeżeli ścierpisz wypaczenie prawdy przez Ciebie głoszonej,
kiedy krętacze czynią z niej zasadzkę, by wydrwić naiwnych
albo zaakceptujesz ruinę tego, co było treścią twego życia,
kiedy pokornie zaczniesz odbudowę zużytymi już narzędziami;
Jeśli potrafisz na jednej szali położyć wszystkie twe sukcesy
i potrafisz zaryzykować, stawiając wszystko na jedną kartę,
jeśli potrafisz przegrać i zacząć wszystko od początku, bez słowa,
nie żaląc się, że przegrałeś;
Jeżeli umiesz zmusić serce, nerwy, siły, by nie zawiodły,
choćbyś od dawna czuł ich wyczerpanie,
byleby wytrwać, gdy poza wolą nic już nie mówi o wytrwaniu;
Jeżeli umiesz rozmawiać z nieuczciwymi, nie tracąc uczciwości
lub spacerować z królem w sposób naturalny,
Jeżeli nie mogą Cię zranić nieprzyjaciele ani serdeczni przyjaciele;
Jeżeli cenisz wszystkich ludzi, nikogo nie przeceniając;
Jeżeli potrafisz spożytkować każdą minutę,
nadając wartość każdej przemijającej chwili;
Twoja jest ziemia i wszystko, co na niej
i co - najważniejsze - synu mój - będziesz Człowiekiem.
Rudyard Kipling
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Ja się pytałem kolegi siwego.szekla napisał: Odpowiem Ci tutaj

Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.