- Otrzymane podziękowania: 2386
Równowaga sił
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
Od alkoholu uzależniłem się w wieku mniej więcej 18 lat, więc moja choroba trwa już jakieś 8. Ostatnia lata są jednak coraz gorsze. Ciągi picia, które kiedyś trwały 2,3 dni, teraz wydłużają się do tygodnia, a nawet dwóch. Moją główną i w zasadzie jedyną przyjemnością w życiu stał się alkohol, po którym czułem się znacznie innym, w pewnym sensie wolnym człowiekiem. Nie myślałem o problemach, których w życiu mi nie brakuje. Finanse, sytuacja rodzinna i mieszkaniowa są u mnie w najgorszym stanie jaki praktycznie można sobie wyobrazić. I to nie od niedawna, a praktycznie od zawsze. Jeszcze wtedy, kiedy nie znałem smaku alkoholu, choć doskonale widziałem jak działa on na ludzi, bo w mojej rodzinie alkoholizm można uznać za normę.
Alkohol był dla mnie ucieczką od problemów codzienności, a jednocześnie coraz bardziej mnie pogrąża/ł. Zaczął też bardzo destrukcyjnie działać na moją psychikę. Po 2 czy 3 dniach picia mam już poważne problemy z bezsennością. Nawet będąc podpity nie mogłem się skupić na spaniu, a głowę zaprzątała mi gonitwa myśli, o tym co było, o tym co będzie i w jak tragicznej jestem sytuacji. Kolejne zespoły abstynencyjne stawały się już koszmarem. Nie mogłem spać po 3 doby, nic jeść, wymiotowałem nawet po wypiciu wody czy herbaty. Nawet jeśli poczułem się lepiej i byłem w stanie wyjść na zewnątrz, to wzrok czyjejś osoby na mnie, powodował bardzo silny lęk. No i ta ciągła obawa przed jakimś atakiem, tragedią która mi się może przydarzyć. Tragiczna sprawa.
Nie piję od Świąt, w trakcie których piłem symbolicznie. Pierwszy raz na poważnie chcę przestać pić, bo o ile do tej pory w większym czy mniejszym oszukiwałem sam siebie myśląc o możliwości dalszego "życia" w ten sposób, tak teraz uznaje to za niemożliwe. Liczę, że to forum będzie dla mnie jakimś, nawet niedużym, ale wsparciem.
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Ynst
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
freelander napisał: Liczę, że to forum będzie dla mnie jakimś, nawet niedużym, ale wsparciem.
Cześć Rafał.

Jakimś niedużym wsparciem to forum może dla ciebie być.
A jakiego większego wsparcia zamierzasz poszukać?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jeryho 1
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1434
miałem podobnie , najpierw jednodniowe picia , potem 2-3 dnówki.
doszedłem do ciągu miesięcznego.
nie piję od kiedy udałem się po pomoc do ośrodka terapii uzależnień
tylko dzisiaj
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Moni74
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15933

freelander napisał: Nie mogłem spać po 3 doby, nic jeść, wymiotowałem nawet po wypiciu wody czy herbaty. Nawet jeśli poczułem się lepiej i byłem w stanie wyjść na zewnątrz, to wzrok czyjejś osoby na mnie, powodował bardzo silny lęk. No i ta ciągła obawa przed jakimś atakiem, tragedią która mi się może przydarzyć. Tragiczna sprawa.
Znam te stany, miałam tak samo, jakbym siebie czytała, ciągi też się wydłużały i nic nie pamiętałam z tych dwóch tygodni, myślałam, że to raptem kilka dni było, ten wzrok innych ludzi był okropny, moja głowa takie myśli produkowała, że czułam się śledzona, przerażona, panika mnie ogarniała. Rafale forum może być wsparciem w jakimś stopniu, jednak według mnie tylko realna pomoc, działania i zmiany. Ja nie umiałam przestać sama pić, udałam się na detoks, od razu na terapię dochodzącą, trwała dwa lata i dodatkowo mitingi AA. Uwierzyć w siebie, bardzo chcieć i czynić.
Jestem Monika alkoholiczka.
Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Na ten moment to ja nie korzystałem z żadnego wsparcia, więc ten post jest dla mnie sporym krokiem w przód. Myślę o rozmowie z psychologiem, czy jakimś terapeutą uzależnień, bo na terapię grupową na 99% nie pójdę. Na razie to jestem zadowolony, że po raz pierwszy od dawna przy tylu dniach trzeźwości nie myślałem o piciu i o tym, że jeśli nie będę pił np. 2 miesiące to jedno piwo mi nie zaszkodzi. Nie chcę sobie stawiać zbyt ambitnych celów, na ten moment jakby przyzwyczajam się do całkowitej trzeźwości, choć jestem też w podłym humorze i z tym też coś zamierzam zrobić, bo mam kompletnie obniżony nastrój i nic mnie cieszy. Już od dawna, a to normalne nie jest.Tomoe napisał:
Cześć Rafał.freelander napisał: Liczę, że to forum będzie dla mnie jakimś, nawet niedużym, ale wsparciem.
Jakimś niedużym wsparciem to forum może dla ciebie być.
A jakiego większego wsparcia zamierzasz poszukać?
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jeryho 1
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1434
a tak też miałem.Myślę o rozmowie z psychologiem, czy jakimś terapeutą uzależnień, bo na terapię grupową na 99% nie pójdę
mogę sobie pogadu gadu z terapeutą ale grupowa

ale po trzech rozmowach indywidualnych skierowała mnie terapka na grupową.
i to był słuszny ruch.
dopiero naa grupowej zaczęły mi się oczy otwierać , skorupa kruszyć.
nie pojmuję fenomenu grupy ale działa lepiej niż każdy terapeuta z osobna
tylko dzisiaj
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15663
No to łap za telefon i umawiaj się z terapeutą uzależnień. Podejmij działanie. Im dłużej będziesz o tym myśleć, tym bardziej będziesz sobie rozkręcał strach, wstyd i poczucie winy - czyli to, co cię powstrzymuje przed rozmową face to face z żywym człowiekiem.freelander napisał: Myślę o rozmowie z psychologiem, czy jakimś terapeutą uzależnień
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247

Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- podparty

Wszystko co piszesz jest też moimi przeżyciami. Też zacząłem od forum. Też szedłem w zaparte na 100% mówiącym mi o grupie. Też dopuściłem na starcie wizytę u psychologa, psychiatry, terapeuty.
Od czegoś trzeba zacząć. Zacznij!

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Moni74
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15933

Został 1% czyli nie do końca drzwi sobie zamykasz. Indywidualne rozmowy to co innego, grupa to moc, siła, więcej do ujrzenia, inny wymiar.
Ja nie wybrzydzałam, robiłam co do zrobienia było, terapeutom zaufałam i jestem wdzięczna za pomoc, za nową "ja", zmieniałam i zmieniam.
Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- chris661211
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5397
Niezmienne jest tylko to, czego zmienić nie chcemy
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Marta74
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1401
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jurek
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3351

Mi pomogła terapia ,mityngi aa i drugi człowiek z podobnym problemem.
Alkoholikiem albo się jest i robi wszystko aby utrzymać trzeźwość albo nie.
Nie ma nic pośredniego Wg.mnie.
Ja tak wybrałem i nie żałuję tej decyzji.Trzeźwe życie.
Życzę mądrego wyboru dalszej drogi przez życie.


Pomagając sobie pomagasz innym.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 11515

Warto skonfrontować sie z innymi alkoholikami czy to na terapii, czy na mitingach AA. Nie gryzą, a pozwolą dojrzeć to, co dla Ciebie niewidoczne.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Marusza
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1568

Dziś nie piję, dlatego właśnie dziś robię dla siebie coś, za co podziękuję sobie w przyszłości.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10973
Zwiekszysz swoje szanse wytrwania w trzezwosci, jesli poprosisz rowniez o pomoc w realu.
Obnizony nastroj, poddenerwowanie, czy nawet leki- to taki mechanizm chorej glowy. Na koncu tej drogi stoi butelka. Dobrze, gdybys poznal te mechanizmy, ktore kieruja umyslem alkoholika.
Pozdrawiam

" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jerzak
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10945

"Chętnych los poprowadzi, niechętnych wlecze" Seneka
Gdzieś we wszechświecie
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krzys1965
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1002

Jestem Krzysztof alkoholik.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Zakapior
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5805

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Dariusz
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1510

Podróż na tysiąc mil zawsze zaczyna się od pierwszego kroku...
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Czuję się trochę dziwnie, bo picie stało się w zasadzie moją jedyną rozrywką i to co kiedyś sprawiało mi satysfakcję, teraz już tak nie cieszy. Wiem jednak, że napicie się ucieszy mnie jedynie w trakcie dni w których będę pijany, a potem będzie znowu gorzej.
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- chris661211
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5397
Niezmienne jest tylko to, czego zmienić nie chcemy
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Elka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jaskolka
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2995

Są rzeczy, których będzie mi brakować, jak chociażby błysk w oku kiedy udaje Ci się mnie zrozumieć.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Havana
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1231
Zacznij od poczatku, przeciagnij do kilku miesiecy, pozniej bedzie z gorki

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- jerzak
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10945
Taka jest prawda, mi też się trudno z tym pogodzić.
Wykorzystaj możliwości, jest ich sporo, wystarczy chcieć, tylko chcieć. Skorzystaj z nich.
"Chętnych los poprowadzi, niechętnych wlecze" Seneka
Gdzieś we wszechświecie
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ...anna63
freelander napisał: Gdybym chociaż miał jakieś pieniądze, a tu nic.
Więc za co pijesz?
freelander napisał: Nie wiem co robić, ale stan w którym piłem po 3-4 piwa dziennie, nie upijałem się podobał mi się bardziej niż ta abstynencja i problemy nie do rozwiązania o których ciągle wtedy myślę. Dziwnie to brzmi, ale to chyba prawda.
A jak pijesz, to w ogóle nie myślisz ?
Czy może problemy się rozwiązują .... same ?
Witaj

Mądrych wyborów Ci życzę
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- freelander
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2386
Teraz znowu pochlałem bardzo ostro i byłem w stanie w którym zdecydowałem się iść na detoks, co wcześniej było dla mnie nie do pomyślenia. Moja sytuacja przypomina grecką tragedię - jest bez wyjścia. Pewnie kiedyś się wykończę w trakcie takiego chlania, bo teraz pewnie dużo nie brakowało. W sumie to może i wyjście, przynajmniej się nie będę męczył i patrzył na to szambo.
Człowiek staje się legendą nie dzięki temu, co wie, ani dzięki temu, co osiągnął, ale za sprawą celów jakie sobie stawia - H. Kissinger, "Świat odbudowany: Metternich, Castlereagh i problemy pokoju 1812-1822."
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Zakapior
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5805
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10973
Piciem niczego nie rozwiazesz a bedzie coraz gorzej. Zakreceniem butelki tez niczego nie zmienisz tu potrzeba akcji. Jak te zaby co siedzialy na kamieniu i chcialy sie wykapac w stawie, krzyknely: “skaczemy” ale nic sie nie zmienilo, bo nie zaistniala zadna akcja. Chcesz zmienic swoje zycie to zacznij od siebie samego, a nie od zagladania w czyjes oszczednosci i porownywania sie z innymi.
Zobacz ilu nas tutaj jest, trzezwiejacych. Wiekszosc z nas byla tam gdzie Ty dzisiaj jestes. Ja tam bylam! Dzis jestem szczesliwa pomimo nawet tego, ze jak oszczednosci nie mialam, tak i nie mam

Ani alkohol, ani pieniadze do szczescia nie sa mi potrzebne.
Pozdrawiam

" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Dahud
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4114
... Pewnie kiedyś się wykończę w trakcie takiego chlania,
W sumie to może i wyjście, przynajmniej się nie będę męczył i patrzył na to szambo.
Teraz znowu pochlałem bardzo ostro ....''
Kazdy jest kowalem swojego losu. Skoro tak uwazasz, masz do tego prawo. Sam dokonujesz wyborow, wiec nie powinienes sie uskarzac na swoj los. Na forum nikt cie nie bedzie zalowal, bo ludzie, ktorzy tu pisza, zdecydowali o swoim trzezwieniu i do tego daza. A ci z dluzszym stazem dziela sie swoim doswiadczeniem, z ktorego kozystaja osoby nowe na forum, ale zdecydowane na swoje zdrowienie. Mogles takze z niego skozystac, ale wolisz chlac. Kazdy ma takie samo prawo decydowania o swoim zyciu.
,, ... Wazne sa tylko te dni, ktorych jeszcze nie znamy...''
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.