- Otrzymane podziękowania: 12268
Codzienność
- andrzejej
-
- Wylogowany

Czego one dotykają w Tobie? Dumy, pychy, poczucia winy, godnosci, ...
Jeśli potrafisz to dostrzec sam - masz temat do przepracowania w sobie.
Spróbuj nie uciekać przed tym.
Spróbuj uczyć się siebie i zmieniać to co Ciebie drażni.
Tylko Ty możesz to zacząć czynić, by pełniej rozumieć siebie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
andrzejej napisał: Marcin
spróbuj może zastanowić się - co dokładnie drażni Cię w tych pytaniach?
Wiem, co mnie drażni. Powiedziałem, że akurat w trzech sprawach nic się nie zmieni, a pytania dalej się pojawiają. Drażni mnie to, że ciągle na te same pytania daję tę samą odpowiedź, a i tak nic się nie zmienia. Normalnie jak ze ścianą, której mówię, żeby sama się przesunęła, a ona dalej uparcie tkwi w tym samym miejscu.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 12268
Marcinie i tu Cię mam.marcin19 napisał: Normalnie jak ze ścianą, której mówię, żeby sama się przesunęła, a ona dalej uparcie tkwi w tym samym miejscu.

Nie zmieniaj ściany - zmieniaj siebie.

W swojej głowie ustaw sobie takie odpowiedzi, które Ciebie nie poruszą.
Starym zawsze się wydaje, że z racji wieku są mądrzejsi od dzieci.
Ty masz nad nimi przewagę, bo chcesz zmieniać swoje myślenie - więc wierzę, że powoli zaczniesz porządki w swoich szufladkach nawet w oparciu o swoje obserwacje czy doświadczenia innych.
Oni raczej nie czują potrzeby wglądu w siebie, w zmiany.
Wolą zmieniać swoje dzieci.
Jeśli to są upierdliwe pytania czy prośby typu:
synku nie pij, znajdź sobie dziewczynę, wróć do domu będzie Ci łatwiej, jak tam w pracy, może poszukaj lepszej, dlaczego wolisz mieszkać sam, a nie z nami? ...
powinieneś poszukać na nie odpowiedzi, której udzielisz bez rozdrażnienia.
Kombinuj, jaka wersja Ciebie zadowoli?

Ucz się brachu dbać o swoje emocje.
Chodzisz trochę na mitingi?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
andrzejej napisał: Marcinie i tu Cię mam.
Nie zmieniaj ściany - zmieniaj siebie.
Ucz się brachu dbać o swoje emocje.
Pomyślałem o tym, ale nie napisałem, bo... szukałem potwierdzenia? Na pewno tak. Uczę się tego, żeby spokojnie odpowiadać nawet, jak czuję zdenerwowanie i tak robię, ale jeszcze nie zawsze udaje mi się to.
andrzejej napisał: Chodzisz trochę na mitingi?
Tak, co tydzień. Staram się brać z nich jak najwięcej dla siebie, czytać też między wierszami, układać "po swojemu", zgodnie z moim sumieniem i dopasowywać do tego co już mam - przynajmniej miałem taki okres, teraz to raczej takie docieranie, wbijanie ostatnich gwoździ, szlifowanie i lakierowanie, coby stolik śliczny był


Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244

Mówimy, mówię o Sile Wyższej, Bogu, Allahu, Aniele stróżu, a ja mam swojego anioła strusia

A co, chcieć to móc

Ostatni tydzień minął mi tak nijako, niby źle nie jest, ale tyłu nie urywa.
Pisząc poprzednie zdanie już miałem wpisane inne określenie na miejsce, w którym plecy kończą swoją szacowną nazwę i odezwało się przestrzeganie zasad, samokontrola i... i.. i sam nie wiem, co jeszcze, praca nad sobą. O, tego właśnie szukałem, bez tej pracy nad sobą wrócę tam, gdzie byłem.
Dziś 4 godziny po przerwie w pracy miałem kiepskie, zdrowie się odzywa, przeziębienie, silniejszy niż
wcześniej kaszel, no cóż, w końcu 2 razy do roku, na początku wiosny i jesieni tak mam. Biorę witaminy tabletkach, co sprawia mi trudność. Od dawna nie biorę leków, jeśli nie muszę, nawet głupiej witaminy C.
Poza tym nic nowego, nic się nie zmienia, jest w miarę stabilnie, miewam lepsze i gorsze chwile, śmieję się bez powodu i bez powodu nachodzą mnie chwile na myślenie.
Tyle na dziś, kładę się spać, organizm domaga się snu, zwłaszcza że jutro wcześnie pobudka. Kto wymyślił pierwsze zmiany na 6?

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- YaroZja
marcin19 napisał: Od dawna nie biorę leków, jeśli nie muszę, nawet głupiej witaminy C.
marcin19 ja ostatnio rozmawiałem z witaminą C i nie zauważyłem, że jest głupia.. a nawet fajnie się z nią rozmawiało.. bo nie pyskuje


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
YaroZja napisał: bo nie pyskuje
![]()
za to ja pyskuje

Rzuciłem picie, może czas rzucić rzucenie witamin? Nie zaszkodzi, a pomóc może

Przy okazji, to już półtora roku. Niby nic, a cieszy

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
Poza tym dzień bardzo leniwy, nic mi się nie chce. Rano nie chciało mi się ruszyć z łóżka. Teraz czas na drzemkę przed pracą.
Chyba mam suchego kaca. Ból głowy, brak chęci na coś innego niż obejrzenie filmu czy poczytanie forum (zauważyłem, że częściej udzielam się u kogoś niż u siebie). Kac pewnie dlatego, że kiedyś zaczynałem pić niedługo po obudzeniu się lub w okolicach południa.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
To znów ja

W pracy mała zmiana, będzie nowy kierownik. W planach urlop. jeszcze mam się przypomnieć w środę. Ostatnio otrzymałem kilka pochwał, nie każda wprost, ale zawsze

Kiedyś, przy pierwszych pochwałach pojawiały się myśli: za co dziękujesz i czemu chwalisz? Przecież robię to, co mam do zrobienia. A haczyk polega na tym, że radzę sobie lepiej niż inni z tymi samymi obowiązkami. Praca, nie tylko zawodowa, ale też ta nad sobą, się opłaca, więc zasłużyłem na nagrodę - urlop, a co!

Prywatnie raczej stabilnie, tylko kochanka przyszła, jej imię grypa. Niech weźmie, co ma wziąć i się oddali gdzie indziej. Niby wiem, że przychodzi na wiosnę i jesień, a i tak szczerze jej nienawidzę.
Dziś byłem na mitingu. Dalej nie potrafię (nie chcę?) się odezwać. Ok, może to nie ten czas, a może powinienem być dla siebie nauczycielem i wybrać przymusowego ochotnika? Pożyjemy, zobaczymy, nie jeden miting przede mną.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244

Otóż sprawa ma się tak: jest sobie miting, ktoś mówi o swoim doświadczeniu. Z wypowiedzi tej osoby biorę to, co mi potrzebne i modyfikuję do swojego światopoglądu. Zagwozdka: czy mogę powiedzieć, że zainspirowała mnie wypowiedź tejże osoby podczas mitingu bez mówienia o owej osobie, wyjaśniając tylko moje podejście czy nadużyję zaufania?
Moim zdaniem nie zrobię nic złego, jeśli nie powiem, o kogo chodzi ani o tym, co zostało powiedziane.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- chris661211
Masz prawo powiedzieć o Twoich odczuciach bez oceny i krytyki wypowiedzi innych uczestników mityngu.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
Ok, załóżmy, że mój sposób myślenia nie jest błędny, jeśli jest, proszę o wytknięcie błędu.
Sytuacja z moją siłą wyższą, tym aniołem strusiem. Na mitingu ktoś po prostu się przejęzyczył i powiedział struś zamiast stróż. Czy mogę powiedzieć, że właśnie to przejęzyczenie było dla mnie inspiracją, bez mówienia komuś, kto nie był na owym mitingu, o tej wypowiedzi i tym bardziej o kogo z imienia chodzi? W taki sposób, jak teraz o tym opowiadam?
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- chris661211
Zrobisz jak uznasz za słuszne.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
Dziś w nocy miałem pierwszy sen alkoholowy od dawna, jakoś od przełomu wiosny i lata.
Zaczęło się od tego, że w toalecie w szatni zobaczyłem puste puszki po piwie. Niby nie ruszyło, bo w sklepach widuję pełne. Później poczułem zapach alkoholu, a w pobliżu nikogo nie było - cóż, wiem, że takie coś może się zdarzyć, ale nie skojarzyłem z wcześniejszą sytuacją. A sen? Bardzo realny. Pomyślałem, że nikt nie zauważy, że sam w domu wypiję 2 piwa w dzień. W tym śnie przebudziłem się w nocy, piwo jeszcze zostało, więc dokończyłem. Taki mój wniosek, że pewnie na 2 się nie skończyło, skoro zacząłem za dnia, a skończyłem w nocy.
Na razie się nie nakręcam, na pewno daje znać o sobie słaba jakość snu lub to, że po przebudzeniu się potrzebuję trochę czasu, żeby wejść na normalne obroty. Chociaż takie rozkręcanie się pewnie wynika z jakości snu

Wogóle ostatnio miewam chwile z myślami, że 1 piwo nie zaszkodzi, wtedy włącza się myślenie, że 1 to za dużo, a krata to za mało, więc nie warto zaczynać - sen niech będzie dowodem. Traktuję go raczej jako żółte światło, oznaczające "zwolnij, nie nakręcaj się, przyjrzyj się sobie" niż oznakę typowego głodu.
Aaa, no taki ogólny wniosek, teraz łatwiej przychodzi mi zauważanie tego, że coś się ze mną dzieje.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244

Poza tym, u mnie tak nijak, ani źle ani dobrze. Mam nadzieję, że ten urlop spędzę inaczej niż poprzedni, wtedy niby odpocząłem psychicznie od pracy, fizycznie niekoniecznie się zregenerowałem, przynajmniej nie w takim stopniu, w jakim mógłbym.
Marudzenie innych ludzi mi pomaga, oni narzekają bez powodu, ja z ich marudzenia się cieszę, w końcu sam nie mam powodu do narzekania, więc dlaczego się nie cieszyć

PS. Setka. Postów

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
Nie cieszę się z czyjegoś nieszczęścia. Przeciętny Polak bez powodu to woli narzekać niż cieszyć się. Ja mam odwrotnie.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
Niby łatwiej mi przychodzi odczytywanie tego, co podpowiada organizm, mam już wyrobione swoje schematy, jednak w głowie siedzi to, że zasady są po to, żeby je łamać. Wniosek? Czas zacząć łamać zasadę o łamaniu zasad

Tak mi się skojarzyło. Na początku, po rejestracji na forum zostałem ciepło przywitany. Rzadko pisałem u siebie, w swoim temacie, rzadziej u innych. Jeśli chodzi o mój temat, to zdarzały się sytuacje, że czekałem na odpowiedź, ale jej nie było, więc za którymś razem spojrzałem na swój ostatni post, a pod nim podziękowania. Ja głupi myślałem, że inni muszą się wypowiedzieć, a podziękowania to też forma informacji zwrotnej, z resztą nikt nie ma obowiązku odpowiadać czy nawet czytać moich postów. Zabrakło pokory. Tak było z miesiąc temu.
Chyba łatwiej mi wypowiadać się w czyichś wątkach.
Może to tyle na dziś.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 27135


Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244

Swoją drogą, te trudne sprawy są dla mnie coraz łatwiejsze, niektóre z tych łatwych i oczywistych niekoniecznie wydają się takimi, ważne, żebym dziś nie był tak głupi jak wczoraj

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- YaroZja


wniosek nasunął mi się sam, że to były tylko moje oczekiwania..
ja czytam co u Ciebie nie tylko z racji funkcji.. lubię do Ciebie tak ot zaglądnąć..

ps. jak nie mam nic mądrego, a czasem głupiego


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244

Dzięki za miłe słowa.
U mnie dzisiejsze popołudnie (a może wczesny wieczór?) wygląda tak, jak wczoraj, już senny, widocznie organizm dopomina się o swoje. I dostanie, dziś znowu położę się wcześniej - w porównaniu do weekendów i drugich zmian, kiedy to kładę się po północy, bliżej pierwszej.
Przebudziłem się o 6, bo toaleta o sobie przypomniała, niby trzeba, ale nie lubię, nie przepadam? Sam nie wiem, jak trafniej to określić. Wolałbym spać. Jeszcze przysnąłem, do 7:30, nie chciało się wstać, bo jak to tak? W wolny dzień mam wstać tak wcześnie, skoro na drugich zmianach wstaję koło 10? Cóż, widocznie organizm dostał tyle snu, ile potrzebował.
Uczepiłem się drugich zmian, bo to lepszy punkt odniesienia niż pierwsze i trzecie zmiany.
Na mitingu w sobotę przeczytałem 24 godziny. Na początek dobre i to - wspominałem, że powinienem częściej się odzywać. Nic na siłę, ostatnio coraz częściej piszę na forum, niekoniecznie w swoim wątku. Niby nic, a kolejne nowe doświadczenia są.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244

Jednak nie jest kolorowo. Ziewam, czuję się niewyspany, brakuje mi energii, jestem spięty.
Ale i tak się cieszę, bo przede mną kolejny dzień, zapewne trzeźwy

edit, 111 post, fajna liczba

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 12268
No, co ja zrobię chłopaki, że mam swoje "głupie" skojarzenia"YaroZja napisał: Aniele Strósiu

Przypomniało mi się:
aniele stróżu mój - Ty zawsze przy mnie stój,
anioł spojrzał na Jadzie i zamiast stać, to się kładzie.

No, i drugi Anioł z "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" co to wali wiązkę pijanemu bohaterowi filmu, który mało co nie wpadł bodaj pod tramwaj. Te wiąchy w ustach Anioła są bardzo "nieniebiańskie", ale mi się podoba, że w niebie na dzisiaj jest równie prosto i życiowo i można słać joby.

A co? Życie bez joba - jest jak żałoba.
Kochani - oczywiście z umiarem i w stosunku do siebie, z dbałości.

Pogody ducha panowie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244

Da się zmienić nazwę tematu tak, żeby nie wpłynęła na linki prowadzące do niego w innych wątkach?
Jeśli tak, to poproszę o zmianę na pokój Marcina.
A jeśli nie, to też poproszę o zmianę. A co!
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Moni74
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 16165


Nie próbuj przeskakiwać schodów, kto ma długą drogę przed sobą nie biegnie - Paula Modersohn-Becker (,,,) nie nauki...czujesz, że to nie tak - Przyjaciel

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
anikaa napisał: Ja, ja, ja i reszta świata - czy trzeźwiejąc stajemy się tacy egoistyczni i że wszystko nam się teraz należy?
Czy się stoi czy się leży
Należy mi się to, na co zapracuję. Też wartości podstawowe, jak zwykły ludzki szacunek czy poszanowanie godności.
Miałem dopisać w wątku anikaa:
A resztę to ja se mogę chcieć. O ile najpierw zachce mi się chcieć
Dlaczego o tym piszę u siebie? Żeby rozwinąć wątek, bo to kolejne z małych wielkich odkryć mojego trzeźwienia. Chyba ze mnie mały myśliciel, od jakiegoś czasu zdarza się, że czasem w rozmowach czy nawet sobie w myślach powiem coś mądrego, z głębszym sensem. Kiedyś częściej tak miałem, przez picie zaniedbałem czy raczej po prostu nie chciało mi się, bo myślenie boli

I jeszcze coś, z podobnego podejścia. Wykupiłem sobie premium na spotify, pierwsze 3 miesiące za darmo, później 20zł miesięcznie. W okresie picia nie dałbym tyle kasy na coś nienamacalnego, coś, czego nie mogę wziąć fizycznie do ręki, jak książki czy płyty z filmem, co i tak rzadko się zdarzało. A teraz? Pff, przecież to tylko 20 zł, wtedy to było aż 20zł, które mogłem przeznaczyć na alkohol.
Takie odkrycia docierają do mnie z opóźnieniem, widocznie zmiany są już dla mnie czymś normalnym i przychodzą naturalnie, bez zmuszania się do nich

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- darek70
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1909
Po wyjsciu z terapi zaczalem stosowac tz " pozytywny egoizm", czyli " teraz zajme sie soba w koncu i wszyscy wokol maja to uszanowac, bo jak nie to zaczne znow pic".
Ja, czlowiek i tak juz egoistyczny i zapatrzony glownie w siebie i potrafiacy zadbac o swoje potrzeby, zle pojalem te okreslenie " Badz dla siebie lagodny". " Trzezwiejac", o malo nie zostalem wyrzucony z pracy, a zona swtierdzila, ze jestem gorszy niz wtedy gdy pilem i brala pod uwage rozwod.
Przerazilem sie ! Przeciez do licha sotosowalem zalecenia terapi, co jest ?
Jaki wiec ma cel trzezwienie ? Czy to tylko kurczowe bronienie swojej abstynecji (tak, trzezwosc najpierw, nauczenie sie tej zasady zajmuje jakis czas) i zapewnianie sobie jak najlepszych warunkow ku temu ?
Dla mnie jest to rozwuj duchowy (nie mylic z religijnym). W koncu, z pomoca programu 12 krokow, zaczalem chyba lapac o co chodzi i zaczalem starac sie stosowac jego zasady we wszystkich moich poczynaniach.
Pozwole sobie przytoczyc fragment arytkulu napisanego przez mojego kolege za wspolnoty, na temat cech duchowosci, o ktorych ja nie mialem pojecia, gdy kojarzylem duchowosc z religia.
"A jedną z form jednoczenia się z Naturą(Wszechświatem) jest moja duchowość.
Czym jest dla mnie? Duchowość odnosi się bezpośrednio do mojej wewnętrznej esencji. To jest to czym jestem i czym bym chciał być, czyli pracuję nad swoim rozwojem. Dążę aby posługiwać się na co dzień takimi cechami jak: pokora, tolerancja, miłość, uczciwość, sprawiedliwość, godność, wolność, wdzięczność, radość, szczęście, poczucie dobra i zła, wrażliwość na krzywdę innych, wrażliwość na potrzeby innych, poczucie piękna."

"Everything is gonna be alright"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244

Pijący zły, trzeźwiejący niedobry.darek70 napisał: " Trzezwiejac", o malo nie zostalem wyrzucony z pracy, a zona swtierdzila, ze jestem gorszy niz wtedy gdy pilem i brala pod uwage rozwod.
Przerazilem sie ! Przeciez do licha sotosowalem zalecenia terapi, co jest ?
Jeśli chodzi o mój egoizm, to czasem warto dbać tylko o siebie. Jestem na imprezie i źle się czuję, jak widzę alkohol? Proste, mam w nosie wszystkich i wychodzę, bo dbam o siebie. Jestem w pracy i ktoś czepia się mnie o to, że coś krzywo leży? Mogę trzasnąć drzwiami i wyjść, tylko po co? Nie zrobi mi różnicy, jeśli to coś położę prosto

Czyli reakcja zależy od sytuacji.
Czy normalne jest to, że czasem na mitingach czuję się nieswojo? Jakbym był, hmmm,pierwszy raz i nie wiedział, co robić?
Raz na jakiś czas właśnie tak mam. Może czas coś samemu zadziałać? Pomyślę.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- anikaa
Czesto w wypowiedziach innych trzezwiejacych alko slysze: ja zrobie to, mnie jest dobrze, jestem jaki jestem itp.
Pisza piekne epistoly o otrzeźwieniu, Mowia o nich na mitingach, a w praktyce zamiast „idealu” , ktory doradza innym- ulomny czlowiek, ktory nie potrafi porozmawiac z zona i uzywa nadal manipulacji i nieprzyjemnych, raniacych slow.
Czlowiek, ktorego najpierw bliskim kradl alkohol, a potem wspolnota AA.
Dla drugiego trzezwiejacego alko ma zawsze czas, dla np rodziny niekoniecznie.
Te ucieczki od ludzi do wlasnego swiata zmieniaja w egoizmie tylko forme.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- darek70
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1909
Nieleczony alkoholizm, choroba dużo głębsza niż samo stosowanie danego środka chemicznego, gdzie ktoś poprostu zastępuje uzależnienie od alkoholu, uzależnieniem od mitingow. Tak, to widzę. Ciągle "ładowanie baterii", ale zapominanie, że program wspólnoty, to program działania. Nie aktywizm, nie polerowanie się na każdym mitingu, ale realne zmiany w życiu codziennym przynoszą rezultaty i nie mi oceniać, czy ja się zmieniłem. Gdy żona zaczęła po pół roku siadać że mną do posiłków do wspólnego stołu, rozmawiać, dzielić się swoimi uwagami. to poczułem wdzięczność. Jakaś mała zmiana może we mnie zaszła. To było coś namacalnego, a nie moja iluzja, jaki to jestem teraz wspaniały.

"Everything is gonna be alright"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
anikaa napisał: Te ucieczki od ludzi do wlasnego swiata zmieniaja w egoizmie tylko forme.
Ucieczka do własnego świata to najprostsze rozwiązanie, niekoniecznie najlepsze. Tak, jak rozwiązywanie problemów za pomocą picia, nie przyniesie nic dobrego, bo uczy ciągłego wycofywania się, a są sytuacje, w których trzeba dla swojego dobra zaatakować zamiast bronić się - takie odnoszę wrażenie na tą chwilę.
Sytuacja sprzed tygodnia w pracy, w grupie palimy papierosy, ja kręcone. Kolega z mówi, że czuje trawkę z mojego papierosa, bo zapach jest taki słodki. Nic nie mówię, bo 2 metry dalej rośnie sobie trawa

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 17196
To nie mityngi są rozwiązaniem dla alkoholika, oferowanym przez wspólnotę AA, lecz program 12 kroków.
A program jasno mówi, że egoizm, egocentryzm, samolubstwo, samowola, koncentracja na sobie - to istota naszej choroby.
Z niej rodzą się inne wady, z niej rodzi się obwinianie innych za własne wybory, a także wszelkie urazy, lęki, osądy, konflikty.
Alkoholik, nawet niepijący i uczęszczający na mityngi, ale wciąż skupiony głównie na sobie, jest chorym człowiekiem, bo wciąż jest niewolnikiem swojego Ego.
Od jednego Amerykanina z AA usłyszałam kiedyś: "My ego is not my amigo".

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jaskolka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5244
Cały pic polega, że oskarżenie padło na mnie, że to ja ćpam i nie ze strony tego kolegi, który wyczuł. Z resztą, nie wiem, czy jest uzależniony.
Sporo osób, o ile nie wszyscy w mojej pracy wiedzą, że jestem trzeźwym alkoholikiem i co niektórym układa się proste równanie, trawka poprawia humor plus to, że coraz częściej widać na mojej twarzy uśmiech plus mój alkoholizm równa się ćpam


Trochę mnie to śmieszy, trochę denerwuje, w każdym razie na pewno jestem czysty.

Chociaż sam nie wiem, może się nakręcam

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
WWO - Mogę wszystko
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.