- Otrzymane podziękowania: 9148
To znow ja
- maciejski

Ja nie. Ja mam i miałem żal tylko do siebie. i już. Tu jeszcze mogę rozwinąć, żal do innych, że przez nich piję. dożycia, że nie znośne. itak dalej i tak dalej. nie. ja nigdy nie miałem żalu do alkoholu.andrzejej napisał: (...)
Ja miałem żal do alkoholu, że mnie tak sponiewierał?
And you?(...)
Jeśli idzie o personifikację - ja rozmyślnie dokonałem tego w ostatnim zadaniu na wyjście z Dziennego Oddziału Odwykowego. List ten pożegnalny właśnie jest w moim piciorysie. Jednakże ta personifikacja to jednorazowy akt artystyczny rzekłbym, pozwalający zamknąć wszystko co złe pod jedną postacią. Użyty jednorazowo w formie ostatecznego pożegnania w pisemnej pracy NIGDY w rzeczywistości nie wrócił do mnie takim poczuciem i myślą a tylko ZAMKNĄŁ pijaną część mojego życia. Ponadto pijąc zaciekle ożywiałem nie tylko alkohol..
nie wiem czy zrozumiale tłumaczę moje widzenie personifikacji.
Dzisiaj i wczoraj wspominając okres uzależnienia czynnego, konsekwencji, ciągów i tp. nie zastosowałbym takiego określenia ze względu na wybielanie siebie.
Choroba chorobą, Andrzej, ale nadal, nawet w chorobie mam wybór. Choroba nie polega na braku możliwości wyboru a na bezpowrotnej utracie możliwości picia kontrolowanego z konsekwencją zwiększania dawki i coraz większego upadku. To nie "ona" - butelka przyszła do mnie i powiedziała - idę sobie, albo "cześć, właśnie przyszłam" tylko moja ręka trzęsoąca laław siebie do utraty tchu i świadomości.
i teraz:
mnie NIE UWALNIA OD ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOSCI.andrzejej napisał: (...)Z tego, że pijąc alkohol uzależniłem się uwalnia mnie od odpowiedzialności fakt, że jest to choroba.(...)
To ja nie zadbałem w szalik na te dżdżyste dni. (to mój post nr #2 w moim wątku)
Andrzej - to moje zrozumienie MOJEGO alkoholizmu i zagadnienia jakim jest określene "choroba zwana alkoholizmem". Ja byłbym wobec siebie NIE W PORZĄDKU przykrywając brak decyzyjności chorobą. wogóle cokolwiek przykrywając chorobą. Moja choroba to uzależnienie. Czynne - jeśli sięgną po kieliszek. i jego BRAK, jeśli jestem na szlaku.
kurcze. pozakręcałem.
aha - KAŻDY MA PO SWOJEMU. Ja mam j/w.
pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Pavulon
Zrozumialemaciejski napisał: nie wiem czy zrozumiale tłumaczę moje widzenie personifikacji.

I temat bardzo przypomina moje dywagacje z sierpnia zeszłego roku

Jakby znajome klimaty

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Z dala
I coz pozniej pretensje do alkoholu, ale czy on nam cos obiecywal, czy to nasze wyobrazenia, czy sami sobie cos wmowlismy i sie kurczowo tego trzymali.
Mona to nie alkohol, Cie oszukal i zdradzil, ale to Ty sama siebie oszukalas i zdradzilas.
Tak bylo dzis na szlaku trzeba odnslezc wiare w siebie i byc wobec siebie szczerym.
Trzymaj sie.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 11515


Mój żal i pretensje do alkoholu manifestowałem od czasu do czasu kiedy miałem dość picia i czułem tę bezsilność i bezsens dalszego picia, gdy nie mogłem już alkoholu przyjmować, a z uporem go jescze chciałem pić. To były wybuchy buntu, niezgody na to, że alkohol przejmuje kontrolę nade mną. Pamiętam kiedyś rozbiłem kilka ostatnich piw, bo już mi nie wchodziły. Innym razem wylałem butelkę bimberku własnej twórczości. Co myślałem wtedy ? Andrzej, co Ty wyprawiasz ? Pijesz, żygasz, nie jesz, wyjesz do deski klozetowej w środku nocy, a za parę godzin masz być w pracy. Kto był winny dla mnie na tym etapie. Alkohol. Dlatego go rozbiłem czy wylałem. Nie piszę tego by komuś zaszkodzić w trzeźwym myśleniu, ale tylko dlatego, że tak było. Nie robiłem tego pod publikę. To moje pijane jeszcze reakcje w momentach przykrych dla każdego alkoholika, gdy dostrzega, że traci kontrolę. Traciłem, coś we łbie mówiło, że nie tak powinno być. I mój pierwszy żal i złość były skierowane do alkoholu. Jeśli mieliście inaczej, w co ciężko mi uwieżyć, niechaj będzie.
Macie rację, to ja go lałem w ryło. Czy pijąc od razu byliście świadomi odpowiedzialności za siebie ? No nie wierzę, że nie szukaliście do pewnego momentu kozła ofiarnego.

Tak było, a do reszty musiałem dorosnąć. I prawdopodobie jednorazowy akt listu pożegnalnego nie działa zawsze jak czarodziejska różdżka. Przeniesienie winy z innych na alkohol, to coś w rodzaju dojrzewania pijącego alkoholika do zmian,a z alkoholu na siebie - to wstęp do zdrowienia i zaakceptowania bezsilności. Wszystko rozłożone w czasie.
Pozdrawiam - nieodpowiedzialny Jędras

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9148
Kiedy jednak przestalem pic i uswiadomilem sobie jaki sobie "zgotowalem" los (wtedy dramatem bylo uswiadomienie sobie, ze alkohol jest nie dla mnie i nie bede mogl "normalnie" zyc, czyli pic) to ta wscieklosc co ja nawyprawialem byla skierowana do mnie. Wiem, ze krzyczalem nie tylko w duchu na siebie jak moglem ja "swidadomy" (wtedy tak myslalem

Nie pisze, ze od razu bylem madry, (nadal nie zawsze jestem), nie pisze, ze nie motalem sie z bezsilnosci, pisze, ze czlowiek zawsze ma wybor.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- maciejski
no przecież zrobiłem to samo.siwy napisał: (...)Nie pisze, ze od razu bylem madry, (nadal nie zawsze jestem), nie pisze, ze nie motalem sie z bezsilnosci, pisze, ze czlowiek zawsze ma wybor.
pozdrawiam
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor
3tygodnie bez alkoholu za mna. Kiedys nie wyobrazalam sobie ani jednego dnia bez alkoholu,zwlaszcza piatku. Czasem wlacza mi sie myslenie typu "jestem jakas gorsza ulomna,nie moge wyjsc nawet na impreze ze znajomymi" Owszem wiele osob nie namawia mnie do picia,choc i tak nie potrafia zrozumiec tego ze tak to ujme "alergik nie powinienn przebywac tam gdzie jest alergen" Mozesz isc z nami przeciez nie musisz pic



Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alerk
Długi te najgorsze już pospłacałam,mam jeszcze u kogoś, ale nie splacę teraz,bo na razie kombinuję,by nie brakowało do wypłaty. Dużo pracuję, jednak dbam, by odpoczywać, mieć czas dla siebie i synka. Da się Monika, da się....

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor



Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Z dala
- Otrzymane podziękowania: 9148

Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247
Myślę, że nie każdy potrafi niepic przez następną godzinę, że jest wielu, dla których obsesja picia jest jest większa od zdrowego rozsądku. Ci sobie jeszcze nie radzą i błądzą.Mona...lisa napisał: !Przecez kazdy umie nie pic przez "nastepna godzine" A ja umiem?
Dlatego warto mówic nie o wszystkich a tylko o sobie.
Czy Ty umiesz? Myślę, że tak! O ile odpowiednio zadbasz teraz o siebie. Ten dzień wolny przeznaczysz na relaks, miting, odpoczynek, przyjemność...
Bo tak sobie teraz myślę, że to napicie się to żadna dla Ciebie dzisiaj przyjemność? Prawda?
A może to tylko moje złudzenie



Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- grand838
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mietek61
Każde picie każde sięgnięcie po alkohol, to w moim przypadku była swego rodzaju ucieczka. Od czego, kogo uciekałem?, początkowo wydawałoby się uciekam od problemów.Dziś mówię zapijałem problemy, a główny,powodem tego była ucieczka od samego siebie. Ucieczka od samotności, od moich wad, od moich spaczonych uczuć, od mojej niedoskonałościMona...lisa napisał: Czy dla mnie picie to przyjemnosc?Dobre pytanie.Chyba od dawna od picia nie oczekuje juz "dobrej zabawy" ale tego by alkohol jak najszybciej dotarl do krwiobiegu,w celu znieczulenia-nie Od czego chce uciec? Dzis czuje sie dobrze i nie znajduje powodu by sie napic. Samotnosc,nuda... moze ja nie moge zaakceptowac faktu ze jestem chora i jak kazda choroba rzadzi sie swoimi prawami... martwię się o siebie
Trzymaj się odważnie i już nie uciekaj, każda ucieczka ma swoją metę. I czy to młody, czy stary, meta może okazać się tą ostateczną
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mietek61
Mona...lisa napisał: Ucieklam wczoraj od siebie..Napilam sie. Kilka tyg abstyneciji,picie,znow abstynecja. I tak sie bujam juz rok czasu. .
Jak na mój gust przynajmniej o rok za długo


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alerk
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247
Mona...lisa napisał: Zauwazylam ze wy tylko zajmujecie się ludźmi i problemami które potraficie rozwiaca.
Mona....nie rozgladaj się na Nas bo przegapisz SIEBIE.
W Tobie jest coś, że sobie nie radzisz. Nie w Forum, nie w AA tylko w Tobie.
Czy jest coś co ode mnie oczekujesz? Pogłaskania, przytulenia, współczucia....?
Nie jestem Pani DobraRada. Doradzanie to w pewnym sensie wzięcie odpowiedzialności za kogoś. a mi wystarcza odpowiedzialnoośc za siebie i to co mnie bezpośrednio otacza
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- rgrabus0
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247
.....i tu oznajmiłaś, że sie napiłaś. Po fakcie. Nie podzieliłaś się z Nami złym samopoczuciem, nadmiernym szczęściem, złością, gniewem, stanem apatii. Jak Ci więc można było pomóc?Mona...lisa napisał: .Napilam sie. Kilka tyg abstyneciji,picie,znow abstynecja. I tak sie bujam juz rok czasu. Ile jeszcze wytrzymam..niewiem.
Byłaś z tym sama bo chciałaś być sama.
stawiasz mnie pod ścianą z wyrzutem braku pomocy. Pomocy nie chciałaś i myślę, że nadal nie chcesz.
Masz po prostu ochotę sie poużalać.
Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Pavulon
Ja nowicjuszem byłem w maju zeszłego roku.Mona...lisa napisał: Chodzi o to jak trudno nam się brzebrnac nam,nowicjuszom...i rozmawialam o tym,z,wieloma pierwszymi.tak właśnie jest.
I nie dostrzegłem tu żadnych trudności czy przeszkód. Dobrze mi tu, a innym ze mną również, jak sądzę.
Coś się użalasz chyba


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alerk
Chyba naturalne, że ktoś zajmuje się problemem,który potrafi rozwiązać, a nie tym ,o czym nie ma pojęcia. A ja np.nie mam pojęcia, co musiałoby się wydarzyć, byś już nie sięgała po alkohol. I znam dużo lepsze sposoby, by się do wartościowość. Trzy lata temu też nie dostałam samych słodkich usmiechow,tylko mnie zależało.Mona...lisa napisał: Zauwazylam ze wy tylko zajmujecie się ludźmi i problemami które potraficie rozwiaca.. Nowicjsza np tak się dowartoscijecie
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Chanson
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 257
Bardzo trafnie napisane.
Pozdrawiam cieplutko
Dziś nie pije.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 11515

Ja pamiętam jak dziś, aby przerwać swój 3-tygodniowy ciąg nie wychodziłem z domu przez 3 dni, aby móć cieszyć się z trzech trzeźwych dni. I sam jeszcze wtedy nie wiedziałem, że będą to trzy pierwsze dni dłuższego okresu abstynencji i początkiem mego uczciwego podejścia do swego uzależnienia. Dziś już mam spory plecak trzeźwych doświadczeń z mego życia i choć ciężki chwilami, będę go sobie dalej taszczył, bo trzeźwość dźwigam, samo dobro dla mnie. Przyjemność tego dźwigania niestety przychodzi dopiero gdy nasz bagaż trochę się zapełni pozytywami. Daj sobie szansę, zapełniaj go trzeźwymi doświadczeniami, być może te pierwsze trzeźwe dni są początkiem czegoś więcej, czegoś co dzisiaj wydaje Ci się mało możliwe.
Dla mnie jesteś tak samo ważna jak każdy alkoholik, a jeśli chcesz to co stoi na przeszkodzie byś wzięła udział w naszych spotkaniach w realu? Rusz 4-literki do Lichenia, Częstochowy czy na takie spotkanie jak w tym roku Sulejów. Sylwia 1975 przybyła do Lichenia z Holandii, Ula do Częstochowy z UK, Moni74 przybywa regularnie z Berlina, więc da się jak się chce.
Pozdr.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26247
Taki tytuł wątku. Dla mnie to brzmi jak walka w pojedynkę, sama ze sobą. A przecież z alkoholem sie nie walczy bo jak sama widzisz to Ty ponosisz klęskę. Lepiej skapitulować i rozpocząć naukę życia bez alkoholu obok alkoholu.
Obok alkoholu to nie pomyłka, nie ma żadnej literówki. Alkohol jest wszędzie. Kusi w sklepie, leży gdzies sponiewierany, widzisz go wśród pijących i pijanych.
On Ci nie zobojętnieje ale możesz nauczyć się żyć tak aby nie wpływał na Twoje zachowanie, emocje, itp...
Co do tych 3 miesięcy to wygoogluj sobie Fazy Trzeźwienia. Myślę, że znajdziesz tam cos dla siebie

Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mona...lisa
- Autor

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- andrzejej
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 11515


Co było nie wróci i szaty rozdzierać by próżno...
Nie ma większego sensu użalanie, spójrz na siebie dzisiejszą. Pragniesz dziś być trzeźwa, bądź do bólu dziś uczciwa w tym temacie, a żalowi powiedz : jesteś moim przykrym, ale potrzebnym mi doświadczeniem, jestem o nie dzisiaj mądrzejsza, dzięki Tobie mogę się rozwijać i pójść trzeźwą drogą.
Uśmiechnij się do siebie, do swego smutku i żalu i powiedz im - to już było, zostawmy przeszłość. Dzisiaj chcę być inna, trzeźwa.
Pozdrawiam Cię

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.