- Otrzymane podziękowania: 9105
Nawrót wpisany w chorobę alkoholową? Jak sobie z nim radzić?
- Yarood
a tu nagle zostały rozwiane moje wiadomości o tym czy jest nawrót.. czytałem o tym nie raz i kilka razy słyszałem..
warte przemyślenia..

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Jestem żywym, trzeźwym dowodem że tak nie jest.
Mam w swojej historii cztery nawrociska. Pierwsze trzy kończyły się zapiciami. Czwarty zakończyłem na sucho. Dlaczego tak? Bo po pierwszych trzech spokorniałem. Bardzo. Poznawałem zarówno siebie jak i mechanizmy choroby, dlatego czwarty nawrót choć potężny (miałem zarówno głód fizyczny, smak alkoholu w gardle jak i objawy psychiczne) przetrwałem na sucho.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
Co oferuje Wspólnota AA aby pomóc alkoholikowi rozpocząć i kontynuować cykl Zdrowienia? Oferuje Program AA który warto wcielać w swoje życie.Najważniejszymi punktami są-
1.ŚWIADOMOŚĆ
2.AKCEPTACJA
3.DZIAŁANIE
A więc,alkoholik powinien uświadomić sobie,że jest chory,zaakceptować ten fakt,a po zaakceptowaniu zacząć działać.Reasumując-PROGRAM AA JEST PROGRAMEM DZIAŁANIA.
Proste,prawda?
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Kozak
Grzegorz pięknie wyłuszczył co to nawrót a co zapicie. Ja też jestem zdania że nawrót a zapicie to wielka różnica. Idąc tym tokiem rozumowania to rację mają ci którzy twierdza iż nawroty są wpisane w chorobe alkoholową. Przecież to jest objaw tej choroby! to tak ciężko zrozumieć??A co za tym idzie wcale nie musi skończyć się zapiciem. Przecież to proste jak budowa cepa!
A teraz o zapiciu: Kto czytał 12 Kroków to pamieta krok V - "wyznaliśmy .... ISTOTĘ NASZYCH BŁĘDÓW" - czyli przyczyny. A teraz cytat z Wlk.Księgi : " Alkohol jest bowiem tylko symptomem naszej choroby ..." Wiecie co to znaczy? Wóda to nie przyczyna sama w sobie, chora jest nasza dusza, coś się z nami dzieje, że zapijamy, przecież wszyscy w kółko to maglują a ja odnoszę wrażenie że wielu nie rozumie co mówi czy pisze. Nie wystarczy przestać pić, żeby wytrzeźwieć tak? Każdy to powie. Ale oprócz zachowania abstynencji trzeba wyprostować wiele innych rzeczy, a najważniejsza to JA, ten w środku.Dlatego wciąż powtarzam,że alkoholik nie dlatego pije bo nie umie się oprzeć uzależnieniu, ale są tego picia przyczyny, są kłopoty, rozterki wewnętrzne, brak chęci do życia, samotność, program HALT idzie w rozsypkę. Zapijamy i wcale nie muszą temu towarzyszyć objawy nawrotów. Nie każdy umie poradzić sobie z rzeczywistością,są ludzie słabsi i silniejsi psychicznie.
Myśli o alkoholu? pewnie że mam, ale można je zagłuszyć.Ale jak bym nie miał nic do stracenia, na niczym by mi nie zależało to bym sobie chlał i chlał ... Ot i cała moim zdaniem tajemnica nawrotów i zapijania.Trzeba leczyć dusze, psyche, przynajmniej próbować i to jest najcięższe do wykonania.Nie każdego przecież stać i nie każdy ma siłę na zmianę dotychczasowego życia,środowiska, pracy, nawet na rozwód, wyjazd w cholerę, gdzie oczy poniosą i rozpoczęcie wszystkiego od nowa... Tu widzę problem zapijania. A u alkoholika któremu się poszczęściło w życiu i jest z niego zadowolony nawroty będą mniejsze lub większe, ale zapicia mogą pójść w zapomnienie...
Pozdrawiam.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tolek Banan
Zapicia sa skutkiem nie poradzenia sobie z Nawrotem,lub Głodem alkoholowym a głód ten jest krotko trwały i to tez nie jest to samo.
Nawrot --nie rowna sie-- Zapicie
Może jedyna rzeczą jaka bym dodał jest to ze istnieje pewne ryzyko pomyłki odbierania np huśtawki emocjonalnej jako początek nawrotu,po prostu chodzi o to ze nie pijacy alkoholik dba z całej siły aby zachować abstynencji i ważne jest to aby nie brał każdego "nie standardowego stanu emocjonalnego " jako zalążku nawrotu.Aha np u mnie w mieście po terapii sama terapia dotycząca tylko i wyłącznie Nawrotów trwa bardzo długo, alkoholicy mowia ze "chodzą na nawroty"
Może króciutko opisze swój pierwszy silny nawrot (po 6 miesiącach nie picia na moje życzenie dodam i z braku wiedzy olalem Halt itd itd )
Przyszedl kolejny dzień zaczął się niewinnie,marazm ,depresyjne stany, smutek, potem jak mnie wygięło emocjonalnie to leżałam trzy dni w łózko jak na ciężkiej depresji ,3 dnia wieczorem poszedłem do sklepu...
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Z dala
I według mnie alkoholik czynny to osoba, która nie potrafiła poradzić sobie ze swoimi emocjami i znalazła antidotum na ich uśnieżenie czyli alkohol. Immi ludzie są tak samo wrażliwi, albo bardziej tylko oni potrafią nimi "zarzadzać" (trochę to zle slowo, ale oddajace sens), a nie ktorzy nie umieją sobie z nimi radzić choć nie piją.
My znaleźliśmy po prostu ujście.
Dziś to ja mam emocje, a nie emocje mają mnie. I choć bywam zły, smutny szczesliwy, zafascynowany, zakochany, czasami wkurwiony, a czasami radosny i znam swoje stany akceptuje je lubię z jednymi czuję się lepiej z innymi gorzej, ale wszystkie ale to wszystkie są mi potrzebne i wysyłają mi informację co się z mną dzieje czego potrzebuję. I w żaden, ale to żaden sposob nie łączę tego z nawrotem. To nie emocje są nawrotem, ale myśli że alkohol je uśnieży, powrót do starej staregii jedni tylko w mysleniu (nawrót) inni w piciu (zapicie
Emo sapiens. Pokochajmy swoje emocje bo one napedzaja nas do działania i je zaakceptujmy.
Więc to może kwestia innego spojrzenia na swoje emocje, a nie pobożne życzenia, ze nie będę miał nawrotu. Co do myśli co prawda często nie mam wpływu jaka myśl się pojawi, ale mam możliwość przyjąć tę myśl zaopiekować się nią, albo pozwolić jej uleciec hen daleko, a na jej miejsce przywołując inne.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15573
W pierwszym etapie w mózgu alkoholika włącza się system nałogowego regulowania uczuć ( czuję się źle, nie chcę się tak czuć, chcę się poczuć lepiej zaraz, teraz, już, natychmiast - muszę sobie coś łyknąć). Na tym etapie alkoholik może zaobserwować co się z nim dzieje, może też przyjąć i wykorzystać informację zwrotną.
Ale po pewnym czasie - a długość tego okresu jest sprawą indywidualną - świadomość alkoholika zmienia się tak, że włączają się w jego mózgu systemy iluzji i zaprzeczeń oraz dumy i kontroli. I wtedy w zasadzie jest już "pozamiatane" bo do tak zmienionej świadomości alkoholika na tym etapie rozowoju nawrotu nic już nie dotrze.
Anonimowi alkoholicy nie używają słowa nawrót. Mówią że wraca "podstępne szaleństwo pierwszego kieliszka". Podobnie jak terapeuci, mają swoje sposoby aby temu zapobiec, choć używają innego nazewnictwa i stosują inne sposoby.
Dobrego dnia.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Kojak1976
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Tak nam tu ładnie i mądrze pisz.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
Czyli zbliża się jesień(którą osobiście bardzo lubię)i w/g sugestii Grzegorza-należy obawiać się tej pory roku...Nie lepiej(a może gorzej) będzie w lutym i marcu...No toż to AŻ STRACH SIĘ BAĆ!!!.Czy można w tych okolicznościach cieszyć się z trzeźwego życia???Grzegorz74 napisał: Jesień to okres w którym uaktywniają się stany depresyjne, obniżony nastrój, zaś w lutym /marcu uaktywniają się stany lękowe.
Wszystkiego trzeźwego.
Kolejna kwestia-w jednym z moich ostatnich postów,przedstawiłem Program Zdrowienia zaproponowany przez Wspólnotę AA ujętą w trzech punktach,a mianowicie-ŚWIADOMOŚĆ-AKCEPTACJA-DZIAŁANIE...
A jak to się przedstawia od strony CYKLU TERAPEUTYCZNEGO- a mianowicie,są to przedstawione fazy zdrowienia-
1.Faza odwrotu(0-15 dzień)
Spadek nastroju i aktywności,rozdrażnienie i niepokój.
2.Faza miesiąca miodowego(16-45 dzień)
Poprawa nastroju,wzrost aktywności,optymizm,racjonalne myślenie.
3.Faza muru(46-120 dzień)
poczucie ogólnego dyskomfortu fizycznego i psychicznego,spadek nastroju i aktywności,
trudności w koncentracji itp.
4.Faza przystosowania(4-6 m-c)
5.Faza rozwiązań(6-12 m-c)
Ujawniają się problemy które uprzednio były przykrywane przez alkohol,a dominującym
uczuciem jest częste znudzenie swoim funkcjonowaniem "na trzeźwo".
Tak oto przedstawia się punkt widzenia a'propos cyklu zdrowienia oferowanego przez TERAPIĘ.
Tutaj faktycznie-ewentualny NAWRÓT W PISANY W CHOROBĘ ALKOHOLOWĄ jest wielce prawdopodobny...
Niedawno,bodajże w czerwcu tego roku,jeden z tutejszych forumowiczów przedstawił sposób proponowany przez dzisiejszych terapeutów który jest praktykowany w Europie,jak również zaczyna być stosowany w Polsce...Forumowicz w swoim poście,ujął to mniej więcej tak-
Innowacyjny krok w terapii dla osób uzależnionych od alkoholu,jeden Ośrodek w Krakowie już stosuje tą innowacyjną metodę tj.,że osoba będąca w trakcie terapii,złapana na spożywaniu alkoholu,nie będzie skreślona z listy uczestników-dostanie pomoc i tzw.PROGRAM OGRANICZENIA PICIA ALKOHOLU...
To jak właściwie jest z tą chorobą alkoholową przedstawianą przez "niektórych terapeutów"?
Uważam,że ci "terapeuci" powinni zdecydowanie zająć się czymś innym...bowiem zdecydowanie lepiej jest pomagać niż szkodzić...
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tolek Banan
To jak właściwie jest z tą chorobą alkoholową przedstawianą przez "niektórych terapeutów"?
Uważam,że ci "terapeuci" powinni zdecydowanie zająć się czymś innym...bowiem zdecydowanie lepiej jest pomagać niż szkodzić...
Masz racje Waldek wiesz "nie jednemu psu burek na imię"
To jest ewidentnie krok w złym kierunku i nie będę się rozpisywał.
Uważam ze ważne jest aby własnie jak najwięcej terapeutów było "czystymi alkoholikami"wiadomo dlaczego.
Co do jesieni a bardziej zimy to owszem występują tutaj braki np witaminy D ale można to suplementować.
Wiesz co zależy jak podchodzisz mentalnie do np jesieni,dla jednych zgniłe liście dla drugich są one złote piękne i kolorowe.Kwestia wyobraźni

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Jest paskudna pogoda i tak naprawdę początek jesieni.
Wróciłeś na forum poruszony moim postem. Super.
Od przedwczoraj analizujesz linijka po linijce, czego by tu się czepnąć.
Tak przejawia się radość z trzeźwego życia?
Zdradzę Ci w zaufaniu tajemnicę poliszynela, takich osób wracających jesienią będzie duuuużo dużo więcej. Wrócą ze szczęścia?
Moim zdaniem wrócą z potrzeby i nie będzie to potrzeba dzielenia się szczęściem.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Dziś to ja mam emocje, a nie emocje mają mnie. I choć bywam zły, smutny szczesliwy, zafascynowany, zakochany, czasami wkurwiony, a czasami radosny i znam swoje stany akceptuje je lubię z jednymi czuję się lepiej z innymi gorzej, ale wszystkie ale to wszystkie są mi potrzebne i wysyłają mi informację co się z mną dzieje czego potrzebuję
i właśnie o to chodzi, znając swoje emocje, swoje stany normalne i te dziwne, jednocześnie jestem w stanie wyłapać kiedy coś złego się dzieje.
Możesz bywać we wszystkich stanach które opisałeś, natomiast jeśli od euforycznej radości do paskudnej złości zjedziesz w godzinę, to jest czemu się przyglądać prawda?
Jeśli zjedziesz tak kilka razy w ciągu tygodnia, to już nie ma czemu się przyglądać, trzeba działać. I to szybko.
Interwały czasowe mogą być różne, czasem jest to godzina, czasem doba, pytanie czy te wahania się powtarzają i jak często.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Yarood
Grzegorz74 napisał: Możesz bywać we wszystkich stanach które opisałeś, natomiast jeśli od euforycznej radości do paskudnej złości zjedziesz w godzinę, to jest czemu się przyglądać prawda?
Jeśli zjedziesz tak kilka razy w ciągu tygodnia, to już nie ma czemu się przyglądać, trzeba działać. I to szybko.
Interwały czasowe mogą być różne, czasem jest to godzina, czasem doba, pytanie czy te wahania się powtarzają i jak często.
Dla mnie to sentencja do przemyślenia.. a zdarzało mi się tak kiedyś.. i zastanawiałem się co się ze mną dzieje.. kilka osób mówiło nawrót się zbliża.. nie wiem czy dobre słów uzyje, że to bagatelizowałem.. raczej zwalalem winę na biometr złe samopoczucie, bo przecież każdy ma tak..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Kojak1976
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
Jednak cechy wspóluzależnienia(jak ktoś słusznie zauważył) są u Ciebie aż nadto widoczne...Grzegorz74 napisał: Waldku.
Jest paskudna pogoda i tak naprawdę początek jesieni.
Wróciłeś na forum poruszony moim postem. Super.
Od przedwczoraj analizujesz linijka po linijce, czego by tu się czepnąć.
Tak przejawia się radość z trzeźwego życia?
Zdradzę Ci w zaufaniu tajemnicę poliszynela, takich osób wracających jesienią będzie duuuużo dużo więcej. Wrócą ze szczęścia?
Moim zdaniem wrócą z potrzeby i nie będzie to potrzeba dzielenia się szczęściem.
Tworzysz jakiś iluzoryczny obraz mojej osoby,lecz tworzony przez Ciebie ów obraz nie ma się nijak do rzeczywistości.Powiem Ci w tajemnicy bo być może nie wiesz...Nie ma na świecie ani jednej osoby,bodaj była by to osoba najpotężniejsza,która mogła by wejść w odczucia i uczucia innej osoby.Ich wysiłki w tym kierunku to marnotrawienie swojej energii,którą lepiej pożytkować skupiając się bardziej na sobie i zacząć żyć na swój rachunek...
Jesteś w ogromnym błędzie,myśląc że staram się Ciebie,jak to określiłeś-"czepnąć"...
Zaintrygował mnie po prostu tytuł tematu-"Nawrót wpisany w chorobę alkoholową".Dosłownie i szczegółowo można również powiedzieć-NAWRÓT CHOROBY ALKOHOLOWEJ WPISANY W CHOROBĘ ALKOHOLOWĄ.
Ja doskonale rozumiem,co oznacza pojęcie NAWRÓT.W pojęciu A-owskim nazywa się to-PIJANE MYŚLENIE,w efekcie czego może zakończyć się tzw."wpadką"...zapiciem.NAWRÓT w pojęciu terapeutycznym,również może zakończyć się zapiciem.Oczywiście,jeżeli w porę dostrzeże się,że zejście ze ścieżki zdrowienia jest znaczące,można temu zapobiec.Jak wiadomo,ZAPOBIEGANIE to odpowiednia PROFILAKTYKA czyli udział w Grupach Wsparcia,Terapii,Mityngach AA itp.
Reasumując,doskonale rozumiem co oznacza pojęcie NAWRÓT,czy też PIJANE MYŚLENIE i w tej kwestii wszystko jest jasne....Natomiast...i tutaj pozwolę sobie zakończyć myśl...,bowiem wszystko ująłem w moich poprzednich postach.
Grzegorzu,myśl sobie o mnie jak tylko chcesz,ale wiedz,jest to tylko Twoje myślenie.
Ja czuję się szczęśliwy na TU i TERAZ...i nie ma żadnego znaczenia jaka w tej chwili jest pora roku.Jestem w tej chwili tutaj na forum aby podzielić się moimi przemyśleniami,swoim doświadczeniem a'propos tego wątku.O siebie jestem spokojny,bowiem swoją trzeźwość pielęgnuję jak tylko mogę najlepiej.Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alerk
Grzegorz ja też wiedziałam, że pikuję głową w cement. Nawet Twoje pw. nie miało by szansy pomóc.
Ja w głowie miałam, i jeszcze mam tylko użalanie.
Nawroty są, sama doświadczyłam
Tym razem nic nie zrobiłam. Poddałam sie.Ale też mam w swojej historii kilka, którym się nie poddałam. A dziś nie umiem.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10973
I tak ja to widze.
" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
Wszystko przed Tobą Aga



Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Wychodzi na to że ja jestem współuzależniony od ludzi których nie znam,

Mogę być współ wobec całego świata.
Mam jednak prośbę, przeczytaj wyłącznie swoje posty w tym wątku. Zrobisz to dla mnie?
Potem powiedz raz jeszcze, że wszystko u Ciebie ok i zaprzeczanie istnieniu nawrotów, potwierdzanie istnienia nawrotów, oraz krytykowanie terapeutów (za oczywistą oczywistość, tzn wpływ aury na samopoczucie) nie jest czepianiem, tylko przejawem szczęścia.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Bardzo trafnie Alicja ujęła temat, przychodzi taki czas w myśleniu alkoholika, kiedy mechanizmy są tak silne, że nie ma odwrotu.
Jednak tego czasu, momentu po którym nie było już odwrotu, ani Ty, ani ja, w Twoim przypadku nie znamy.
Mówiąc o informacji zwrotnej w Twoim kierunku miałem na myśli czas remontu Twojego mieszkania, mniej więcej. Już wtedy zachowywałaś się irracjonalnie. Jak myślisz, była wtedy szansa na restart trzeź wego myślenia? Nie czas po Twoim zapiciu.
Agnieszko to że pierwsze zapicie zatrzymałaś, to nie był koniec, to był klasyczny początek. "przecież potrafiłam wypić jednego, udało mi się, świat się nie zawalił,to mogę jeszcze jednego" no i poszło.
Z tego co piszesz to po całości.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Mnie po analizie swojego nawrotu wyszło że taką bezpośrednią przyczyną było właśnie złamanie HALTu i to notoryczne w długim okresie czasu.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Kojak1976
(żartuje nie gniewaj się

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Yarood
zakłada Grzegorz wątek z tytułem jak mi się wydaje ważnym dla osób trzeźwiejących.. mnie np. bardzo zainteresował bo takowej wiedzy na ten temat nie miałem i fajnie, że choć trochę jej dostałem od niektórych osób.. niestety - oczywistym jest, że znów zaczyna się jak prawie w każdym wątku przekomarzanie czyja racja jest ważniejsza i jak najbardziej kogoś ukłuć, żeby zabolało.. ja zaczynam to na tym forum tak odbierać.. rada pogania radą.. ciekaw jestem czy osoby chodzące na mitingi tez tak mówią jak piszą na forum.. domniemywam, że nie.. wylewanie smutków i swoich emocji na kogoś.. byle samemu się wybielić..
nawet merytorycznie w danym temacie porozmawiać nie można bo komuś coś lub ktoś nie odpowiada.. przepraszam wypowiedź nie odpowiada.. a jednemu mitingi, a drugiemu terapeuci, a jeszcze innemu, że trawa jest zielona.. a czy ona na pewno jest zielona??
smutno się robi na tym forum.. tak to widzę na dzisiaj..
to wszystko stało się poplątane jak projekt ustawy.. nie ważne co byleby było dużo napisane..
nie boję się użyć sława hejt.. tak zaczyna się to na to forum wkradać..
może się mylę. może nie.. tak to odbieram.. ja odbieram..
szkoda, że tak ciekawy wątek stał sie stekiem.. takim przypalonym.. niezjadliwym..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Kojak1976

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
NAWRÓT WPISANY W CHOROBĘ ALKOHOLOWĄ-z tym nazewnictwem nie mogę się zgodzić,bowiem to jest generalizowanie,wrzucenie wszystkiego i wszystkich do jednego worka,bowiem będzie to działało na podświadomość trzeźwiejących alkoholików.Bardzo często jest stosowane takie powiedzonko-KIEDYŚ PIŁEŚ,TO WCZEŚNIEJ CZY PÓŹNIEJ I TAK PIĆ BĘDZIESZ...To powiedzonko idealnie można porównać do-NAWRÓT WPISANY W CHOROBĘ ALKOHOLOWĄ...Trzeźwiejący alkoholik,powinien kształtować w sobie pozytywne bodźce które będą pomagały w efektywnym trzeźwieniu,a nie wbijać sobie do głowy coś co będzie hamowało ten proces.
Natomiast samo pojęcie NAWRÓT,powinno tyczyć się tych,którzy błądzą,którzy nie przerobili-ŻALU PO STRACIE,POCZUCIU WINY i wielu jeszcze innych czynników które przeszkadzają w trzeźwieniu.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Tak na wstępie, część osób tutaj z forum znam po imieniu, tylko nielicznych osobiście a i to znajomość w sumie "godzinna" więc powrócę jednak do nicków, ot tak dla czytelności.
Yarood hejt to zbyt ostre, problemy z komunikacją i owszem.
Wirtualny przekaz nie jest doskonały, pozostawia czytającemu możliwość prelekcji swoich odczuć na słowa autora tekstu. Czy te odczucia się pokrywają z rzeczywistością? W dużej mierze tak, natomiast pozostaje zawsze margines na własną interpretację. Tego się wyeliminować raczej nie da, pytanie jak ograniczyć?
Myślę że komentowanie i odpowiedzi na gorąco, tuż po pierwszym przeczytaniu tekstu to jest jądro nieporozumień.
Ja generalnie upierdliwym starym zgredem jestem, więc nie odpuszczam po pierwszym lepszym nieporozumieniu i nie jest to chęć "mojszego" bardziej próba zrozumienia rozmówcy. Na teraz i na przyszłość.
Waldku, mam wrażenie że piszemy o tym samym, różnica polega na nomenklaturze. Ja piszę według terapii Ty według AA, jednak piszemy o tym samym, czyli o chorobie alkoholowej i o tym jak zapobiegać zapiciom.
Nawroty jako słowo Ci nie pasują, ok, rozumiem to. Powiedz mi w takim razie jak nazywasz okres w życiu alkoholika, w którym następuje powrót do starych nawyków, tych z pijanego życia?
Chęć pójścia na skróty, najłatwiejszą drogą by uzyskać szybko zadowolenie. To początek ścieżki która później funduje mocniejsze obstrukcje.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 15573
Grzegorz74 napisał: Powiedz mi w takim razie jak nazywasz okres w życiu alkoholika, w którym następuje powrót do starych nawyków, tych z pijanego życia?
To może ja coś powiem zanim Waldek napisze jak on to widzi i jak to nazywa.
Amerykanie używają określenia "dry drunk" czyli "pijany na sucho".
Książka Anonimowi Alkoholicy, w rozdziale "Opinia lekarza" zawiera taki fragment: "Bez alkoholu są niespokojni, skorzy do gniewu i rozgoryczenia, dopóki nie zaznają uczucia ulgi i uspokojenia, które przychodzi wraz z wypiciem kilku kieliszków, co przecież innym uchodzi całkowicie bezkarnie."
(...)
Ale jest też w tym samym rozdziale napisane: "Z drugiej strony - co wydaje się dziwne dla ludzi, którzy nie rozumieją problemu - raz zmieniona psychika alkoholika umożliwia nagle łatwą kontrolę nad pragnieniem napicia się. Jedyny warunek to przestrzeganie kilku prostych reguł."

Autorem rozdziału "Opinia Lekarza" jest amerykański psychiatra dr William D. Silkworth, u którego w szpitalu leczył się Bill W.
PS. Dodam jeszcze, że książka "Anonimowi Alkoholicy" mówi, że najbardziej zgubne dla alkoholików są: gniew, złość, trwałe urazy, egoizm, egocentryzm, użalanie się nad sobą i strach.
To one najczęściej prowadzą do powrotu do picia.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10973
Ja tam wole sobie trzezwienia nie komplikowac, wiem, ze jesli czuje ze cos nie tak to pisze lub dzwonie do sponsor, ide na miting... nie zastanawiam sie jak to "cos" co poczulam nazwac, po prostu zapala mi sie "pomaranczowa" lampka.
Czy nawroty ( czy jesli wolicie pijanosc na sucho

" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Grzegorz74
- Autor
Własnie dlatego uważam że lepszym jest poszukanie porozumienia, konsensusu, niż pozostawienie rozpoczętego tematu lub okopanie się na swoim stanowisku.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- ursa
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 10973

" Wszystko czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie lęku"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Waldek
Grzegorzu-mówimy o tym samym,tylko tytuł tematu- Nawrót wpisany w chorobę alkoholową-jest moim zdaniem wielce niefortunny...Wydaje mi się,że bardziej "fortunnym" tytułem tego niesamowicie ważnego tematu mogło by być-"Nawrót choroby-jak sobie radzić z tym problemem".
To taka moja propozycja...Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.