"...Trzeźwość... To Najpiękniejsze Słowo Świata..."

Waldku, nie prosiłem ciebie o wybaczenie. Wybacz -to taki zwrot grzecznościowy nie wyrażający w żadnym przypadku przeprosin. Tak właściwie faktycznie nie miałeś czego nam wybaczać. Co do pytań.
Ta moja legendarna cierpliwość
1. Sponsorowanie w AA, napisze jeszcze raz to przekazanie Programu 12 Kroków alkoholikowi przez drugiego alkoholika.
We Wspólnocie nazywa się ich Sponsorem i podopiecznym. Taka nazwa. Zamiast słowo sponsor można używać takich słów jak; opiekun duchowy, przewodnik, nauczyciel itp nie ma to żadnego znaczenia .
2. Waldku dobrze byśmy sobie uświadomili że Wspólnota AA to nie jest Program AA. Wspólnota to wszyscy alkoholicy na całym Świecie, którzy uważają się za członków AA. Wspólnota ma swój własny Program. W Programie AA nie ma mowy o służbach takich jak rzecznik, mandatariusz, witający o intergrupie, regionie, o koncepcjach, warsztatach itp. To wszystko jest we Wspólnocie ale to nie Program AA.
Podobnie jak w szkole podstawowej jest program np matematyka, który uczniom przekazują nauczyciele. Szkoła to nie program. Klasa to też nie program.
Takim nauczycielem we Wspólnocie jest sponsor czy jak go będziesz chciał nazwiesz.
Waldku w WK jest bardzo wiele na temat sponsorowania. Mówi o tym krok XII i cały rozdział dotyczący tego kroku czyli ,,Praca z innymi." Ani kroku ani rozdziału nie będę cytował, znajdziesz w WK. Rozdział 7 dokładnie mówi jak mam to zrobić.,,Przeczytał on tę książkę i oświadcza, iż gotów jest przejść przez Dwanaście Kroków programu powrotu do zdrowia" str 97 wyd IV
3. Sponsor to alkoholik który otrzymał ten Program i go przekazuje. Mówi o tym WK jeszcze raz rozdział 7 ,,Przekazuj to posłanie innym alkoholikom!" czy Waldku wyjaśnia jakie posłanie?.
A jeśli Waldku niezbędne Ci słowo SPONSOR to w Wielkiej Księdze na stronie 240,,około siódmej wieczorem przyszedł do mnie mój sponsor" 241 (wyd IV ostatnie dwa wersy na stronie)
,,Nie wspomniałem jeszcze o tym że mój sponsor. Charlie, był biały"
Gdybyś miał jeszcze jakieś pytania dotyczące Programu AA, Wspólnoty pytaj. Jeśli tylko będę znał odpowiedź chętnie ci jej udzielę. Pogody Ducha Waldku

Waldku pełna zgoda z mojej strony co do tego, że jesteśmy sobie równi. To, że ja mam około trzech lat abstynencji oraz, że sponsoruję alkoholików nie sprawia, że mam czuć się lepszy. Jestem dokładnie takim samym alkoholikiem jak Pan X spod sklepu, a jedyne co nas różni to to, że ja znam sposób na wyzdrowienie, a on jeszcze cierpi. Liczy się tu i teraz dlatego dni, lata, ogólnie liczby świadczące o abstynencji nie robią na mnie wrażenia.
Relacja sponsor podopieczny jest korzystna dla dwóch stron gdyż ja realizuję pierwszą część dwunastego kroku dzięki czemu sam jestem w dobrej kondycji duchowej, a druga strona otrzymuje rozwiązanie swojego problemu. Nie powinno się robić ze sponsora wielkiej persony bo i tak uzdrawia Siła Wyższa, a sponsor to tylko łącznik, pomoc przy podłączeniu do tej Siły. To jest proste i nie powinno być niepotrzebnie komplikowane.
Waldku swoimi wcześniejszymi wpisami wyraziłem swoje odmienne zdanie na temat sponsorowania ponieważ Twój wątek mogą czytać również osoby niezaznajomione z tematem. Nie każdy na mitingu AA jest sponsorem, nie każdy może nim być i nie każdy nim zostanie.

Zgadzam się z Marcinem. Wiele razy wcześniej zostałam wprowadzona w błąd. Czytałam lub słyszałam u niektórych, że np stawiali kroki bez sponsora i tak było wg ich opinii też zgodnie z WK, lub słyszałam, że to nie oni stawiali kroki, bo to kroki ustawiały ich
Lub właśnie, że każdy na mityngu AA to sponsor. Albo, że nie trzeba wcześniej postawić kroków, żeby sponsorować (wystarczy mieć x lat trzeźwości i uczęszczać na mityngi).

A wszystko jest w WK. Tam dokładnie jest napisane jak to powinno wyglądać.

Ostatnio uczestniczyłam w rozmowie nt 11 i 12 tradycji (chodziło o uczestnictwo w programie typu "Ocaleni". Chłopak miał żal, że 11 i 12 tradycja mowi: "musimy zachowywać osobistą anonimowość wobec prasy, radia i filmu". Nie rozumiał dlaczego i ktoś inny powiedział coś w stylu: " teraz już są różne szkoły i różne skrajności, że można występować i mówić o AA".
Ja się pytam jak teraz? Jakie różne szkoły? Jakie różne skrajności?
Przecież tradycja jest napisana i nigdy nie powinna być interpretowana inaczej niż jest napisana.

Moja sponsorka mi powiedziała: program jest prosty, jeśli go stosujemy a tradycje są jasne, jeśli ich przestrzegamy.
Nie ma tu nic do naszej osobistej interpretacji i komplikacji.

Przypomniało mi się jeszcze jedno. Szczytem wprowadzania w błąd było dla mnie, kiedy przeczytałam kiedyś, że ktoś postawił kroki po swojemu, wyliczył nawet w jaki sposób, po czym od tej samej osoby usłyszałam, że również w ten sam sposób "sponsoruje".

Kilka godzin później opuszczałem doktora Boba[...]Ten wspaniały,dobrze znany,szeroki uśmiech zajaśniał mi na jego twarzy,gdy powiedział niemal żartobliwie:
"Pamiętaj,Bill,nie spaskudźmy tego.Zachowajmy to w prostocie!"Odwróciłem się,nie mogąc wykrztusić ani słowa.Wtedy widziałem go po raz ostatni.

ANONIMOWI ALKOHOLICY WKRACZAJĄ W DOJRZAŁOŚĆ,STR.278

Dlatego ja staram się nie paskudzić czegoś co działa tyle lat

hipek napisał: Gdybyś miał jeszcze jakieś pytania dotyczące Programu AA, Wspólnoty pytaj. Jeśli tylko będę znał odpowiedź chętnie ci jej udzielę.

Dziękuję Ci Hipku jak tylko będę miał jakiekolwiek wątpliwości,w pierwszej kolejności zwrócę się do Ciebie
Aniu,Marcinie-Jesteście dla mnie bardzo pozytywnym przykładem-w jaki sposób warto zachowywać Trzeźwość...Dziękuję Wam za To z całego serca...
Ja miałem ogromne szczęście...bo mój wspaniały przyjaciel,w odpowiedni sposób przekazał mi Program AA...i ja staram się w ten sam sposób przekazywać Go Innym Alkoholikom-Moim przyjaciołom z AA...

.
Wcięło mi tekst-mówi sie trudno-napiszę kiedy indziej...
Dzieki za odpowiedź-pozdrawiam

Zdarza się, że system może wylogować. Rzadko ale bywa .Może to też wynikać, że gdzieś się coś dławi na jakimś serwerze.
Dlatego ja jeśli piszę długi post i zależy żeby mi nie zginął piszę go w edytorze poczym kopiuję i wklejam.
Również jeśli piszę post tutaj, bez edytora, to przed wysłaniem robię też kopiuj. Wtedy po ponownym zalogowaniu wystarczy mi ten post wkleić

Mnie Waldku wylogowuje wręcz nagminnie i nie wiem dlaczego, ot loguję się od nowa i tyle. Postu jeśli go nie zapisałeś gdzieś wcześniej to już raczej nie odzyskasz. Dlatego ja pisząc dłuższe wiadomości robię to najpierw "na brudno" w jakimś notatniku, a później dopiero kopiuje i wklejam tutaj na forum.

Waldek napisał: Dziesiąta rocznica mojej trzeźwości,miała dla mnie wyjątkowe znaczenie.Pamiętam,poszedłem do mieszkania mojego wyjątkowego,wspaniałego przyjaciela.Przyjaciela który pomógł mi zrozumieć sens,ideologię Programu AA.W tamtym czasie,mój przyjaciel był bardzo chory...,chorował na nieuleczalnego raka...Powiedziałem do Niego...-Drogi Przyjacielu,to Ty w ogromnej mierze przyczyniłeś się do tego,że dzisiaj obchodzę 10-lecie mojej trzeźwości...-Bardzo Ci za To Dziękuję Kiedy to powiedziałem,dostrzegłem na twarzy Mojego Przyjaciela uśmiech...a w jego oczach łzy-łzy szczęścia...I to był dla mnie najwspanialszy prezent Ponad miesiąc później...w przeddzień swoich 56 urodzin...Mój Przyjaciel umarł...Był trzeźwy ponad 17 lat...Na zawsze pozostaniesz Drogi Przyjacielu w mojej pamięci ...
Po odejściu Jurka,poczułem w swoim sercu,że Wspólnota AA znacznie poszerzyła swoje granice...że Wspólnota,to jest to wszystko co mnie otacza-Ludzie ,Zwierzęta,Natura-Cały
Świat...Że Jedność dotyczy Nas Wszystkich-Wszystkich Istot Żyjących...-Wszystkich-Bez Wyjątku...Że Każda Istota Która Żyje...Jest Sługą...-Wiecznym Sługą...
W tamtym momencie,rozdałem potrzebującym całą posiadaną przeze mnie Literaturę AA...,poczułem bowiem,że Program AA, znalazł na stałe szczególne miejsce w moim sercu.Odszedłem również od jakichkolwiek struktur AA typu-mandatariusz,kolporter,rzecznik grupy etc.
Dzisiaj czuję,że Wspólnota dla mnie to=Życie...Szacunek Do Życia...Dla Życia...

Pozwolę sobie, od tego momentu kontynuować moją opowieść...
Opowiem o moim Wspaniałym Przyjacielu-Jurku,w moim odczuciu człowieku niezwykłym,człowieku którego zesłał mi los...To On był głównym inicjatorem powstania Klubu Abstynenta oraz Grupy AA w Naszym Mieście....a było to 31 maja 1985 roku.Jego pierwszym dniem nowego,trzeźwego życia był 17 października 1983 roku.Ażeby utrzymywać trzeźwość w początkowym okresie,jeździł na mityngi AA do Poznania...,w międzyczasie szukając drugiego alkoholika w Naszym Mieście.W ten sposób znalazł Ewę,która była świeżo po "odwykówce".Na schodach w Miejskiej Przychodni odbywały się ich pierwsze mityngi AA...
Obecnie nasz Klub Abstynenta nosi nazwę-"Świnoujskie Stowarzyszenie Trzeźwościowe "HOL" im. Jerzego Dobrowolskiego",
Jestem bardzo dumny...i zarazem szczęśliwy,że na mojej drodze spotkałem tak Wspaniałych Przyjaciół-Ewę i Jurka...i wielu,wielu jeszcze...

c.d.opowieści o moich Wspaniałych Przyjaciołach...którzy byli przy mnie,starali się wspierać od momentu kiedy pierwszy raz przyszedłem Do Klubu Abstynenta.Było to pod koniec lutego 1986 roku...Pamiętam jak dziś,przeddzień Trzeciej Rocznicy Trzeźwości Jurka.Byłem w tym czasie w ciągu alkoholowym...Przyszedłem z pracy na rauszu z butelką wódki,zacząłem jeść w kuchni obiad popijając sobie z "gwinta"...Usłyszałem że ktoś dzwoni do mieszkania-otworzyłem drzwi...to był Jurek...Usiadł na taboretku...i się rozpłakał...Ja nie zastanawiając się,chwyciłem butelkę wódki i zacząłem ją wylewać do zlewu...a Jurek wówczas powiedział-wylanie tej wódki nie rozwiąże twojego problemu-jak będziesz chciał się nachlać...to wódkę zawsze znajdziesz.A później powiedział-chodź ze mną do klubu,dzisiaj o 18-tej jest mityng...Po drodze na mityng,zacząłem tłumaczyć Jurkowi dlaczego poszedłem w "cug".Jurek powiedział-jeżeli to jest dla ciebie dużym problemem-to powiedz o tym wszystkim na mityngu-podziel się z nami swoim problemem...
Na mityngu,Jurek poprosił uczestników,ażeby pozwolono mi mówić...Zgodzili się wyjątkowo-byłem przecież pod wpływem alkoholu...Zacząłem mówić co tak bardzo mnie bolało.Powiedziałem,że bardzo bolało mnie to,że kilka dni temu Moi serdeczni Przyjaciele-Ewa i Jurek pokłócili się.Kiedy to powiedziałem-Ewa rozpłakała się,wstała i bardzo mocno mnie przytuliła...A na drugi dzień,na Rocznicy Jurka,Ewa bardzo długo z nim rozmawiała...i wyczułem,że rozmawiają ze sobą Serdeczni Przyjaciele.Rozpłakałem się jak małe dziecko...ze szczęścia...Moi Serdeczni Przyjaciele nie żyją od dawna...Ewa od 22 lat...a Jurek od ponad 19 lat...Lecz Na Zawsze Pozostają w Mej Pamięci...Jeżeli pragnę w danej chwili Ich usłyszeć...-to ja Ich Słyszę...Przekazywali mi przecież Tak Dużo...

Witaj Waldku
Dopuściłeś się na Forum perfidnej manipulacji. Zrobiłeś to wiedząc, że powróciłeś na Forum warunkowo, na bazie zaufania.
Bardzo Cię lubię, wiele się od Ciebie nauczyłam ale nie mogę pozwolić Ci na fałsz. Wiesz o czy mówię.
W Hipka wątku napisałam Ci o konsekwencjach Twego czynu.
Na Forum otrzymujesz stałego bana. Ze swoim sumieniem musisz sobie poradzić sam.

A jasniej jesli mozna? Bo chyba nie chodzi o to, ze Waldek, dobra dusza, stanal w obronie hipka? Znowu czegos nie doczytalam?

Nie Ula. Chodzi o to, że Waldek dopuścił się manipulacji, zmieniając w cytowanym przez siebie fragmencie część wypowiedzi Hipka. I to dość zasadniczo. Wszystko można znaleźć w wątku Jankesa.

Czyli znowu nie doczytalam, dziekuje.

Postanowiłam napisać tu w tym ważnym dniu dla Waldka.Dziś Waldek obchodził 30-rocznice swojej abstynencji.Waldek był częścią Naszego forum .Nie będe się skupiać na tym co złego się wydarzyło bo to już jest przeszłość.Myśle jednak że należy uczcić jego 30-letnią trzeźwość.Tak z ludzkiej przyzwoitości.Pokażmy mu że pamiętamy o nim. .Z tego co wiem to podczytuje forum .Znacie Waldka i zawsze przesyła pozytywną energie .Dziś powiedział słowa które zapamiętałam "Warto być trzeźwym" Może dla kogoś jego trzeźwa droga będzie inspiracją i namacalnym doświadczeniem że jak się CHCE to można.Chciałam napisać te pare słów bo czułam taką potrzebe.

Gratuluję Waldku, piękne świadectwo.
Czytałam Twój wpis o tym dniu i najważniejsze jest to co napisałeś na końcu: "dziś jestem szczęśliwym człowiekiem".
Piękna droga!

Witaj Waldku ponownie
Tu jest Twój wątek i w nim pisz swoją historię

Cześć, Waldku.

Wow,super .
Witaj Waldku ponownie

Witaj Waldku. Co za radość, fajnie ,że jesteś tylko nie zepsuj tego. Może napisz co u Ciebie?

Witam Was Wszystkich Bardzo Serdecznie@};-
Jak to dobrze jest być ponownie wśród Was...po ponad 1,5 rocznej "banicji" która była jak najbardziej słuszna.Słuszna,ponieważ dopuściłem się perfidnej manipulacji postu Hipka-cytując Jego post poprzestawiałem wyrazy...i znaczenie "jego" wypowiedzi było całkowicie inne.Jeżeli teraz czytasz to Hipku...to bardzo Ciebie proszę-Wybacz mi...
Bardzo dziękuję Administracji Naszego Forum,która po gorącej mojej prośbie...przywróciła mnie w poczet forumowiczów...oraz Wam Wszystkim...za to że Jesteście,że tworzycie razem to Wspaniałe Forum@};- To dla mnie zaszczyt być Wśród Was:ymhug:
Pozdrawiam Serdecznie-Waldek

Cześć Waldku,
Ostatnio wyskoczył Twój wątek na Forum i postanowiłam poczytać parę stron zapisanej przez Ciebie historii. Czytałam z wypiekami na twarzy i dużą ciekawością. Jestem więc ciekawa, czy Twoja książka jest już wydana? Pozdrawiam serdecznie
Ps. A i ja się w Twoim mieście urodziłam

Witaj Madziu
Bardzo się cieszę że zainteresowałaś się moim wątkiem.A jeżeli chodzi o książkę...to jeszcze jej nie napisałem(chyba brak mi weny)...lecz bardzo dużo opisałem o moim życiu w moim wątku...i to jest w dużym stopniu zaczątek książki o mnie-o moim życiu...
Fajnie,że pochodzisz,urodziłaś się w moim rodzinnym mieście-bardzo się cieszę...Pozdrawiam Serdecznie.

Witam Wszystkich
Fajne jest trzeźwe życie ...to wiem już od jakiegoś czasu.To że lubię sobie od czasu do czasu "połazić"...to równie fakt niezaprzeczalny
...A więc,ażeby zadośćuczynić moim pragnieniom i pragnieniom Moich Przyjaciół...wybieramy się w pięcioosobowym składzie do Łaz(miejscowość nadmorska) na Zlot Radości  Regionu Zachodniopomorskiego Anonimowych Alkoholików.Spotkanie  odbędzie się w dniach 9-11-bm. ...i bardzo,bardzo się z tego cieszę
Łazy to bardzo atrakcyjna miejscowość nadmorska licząca 86 osób...lecz w okresie letnim ludzi jest tam tysiące...
Jeżeli spotkamy się z kimkolwiek z Naszego Forum na tym Zlocie Radości...to...
Pozdrawiam Wszystkich Serdecznie-Wasz Przyjaciel Waldek.


 

Witam Was Serdecznie
Piękny,niezapomniany był Zlot Radości w Łazach ...na zdjęciu po lewej jestesmy my,moja  kochana siostrzyczka -Reginka-którą znam ok 30 lat...i ja Waldek we własnej,osobistej osobie...Zabawa była wspaniała... Bardzo warto jest być trzeźwym...Pozdrawiam Was Wszystkich Serdecznie

Witam Was Wszystkich Serdecznie
O kurza twarz...ostatnio na Naszym Forum było trochę mowy o kropkach...wielokropkach etc....
Przyznaję się bez bicia,że ja w swoich wypowiedziach tutaj na Naszym Forum...bardzo często lubię stawiać wiele wielokropek-np. tytuł mojego wątku wiele o tym mówi(Życie...,Szacunek Do Życia...,Dla Życia...)...i jakoś nikt nie podejrzewa mnie,że w tych kropkach "staram się" ukryć jakieś wulgarne słowo...Dlaczego o tym piszę?Ponieważ polski język jest bardzo piękny,bogaty,różnorodny...i w tych tzw."wielokropkach" może być zawarte piękno...jak i również "niepiękno"...-np wulgaryzm...Po prostu,w słowie pisanym...bardzo ważna jest zawarta w nim treść...
Pozdrawiam Was Bardzo Serdecznie
 

Bardzo proszę administrację Naszego Forum o zmianę tytułu mojego wątku na-...Piękne...,Wesołe...,Bogate...,Jest Życie Siedemdziesięciolatka...
Pozdrawiam Was Serdecznie-70-cio latek Waldek

Brawo Waldku za podejście do życia ,tytuł wątku mówi sam za siebie  .

Krysiu ...bo Trzeźwe Życie jest...Piękne...Wesołe....Bogate...i im jestem starszy organicznie...tym jestem Bogatszy Duchowo...
Trzeźwe Życie Jest Piękne...Najpiękniejsze...
Pozdrawiam Serdecznie

Witam nooo Wesołe jest Życie Staruszka ha ha tu SowietMoto zachwyci tam WuEsKa czy Komar i do Szekli Pyskatej czy Lichenia  na Spotkanie z Forumowiczami się gna

Waldi , jeśli jest wesołe - to wystarczy za wszystko - bo oznacza to także, że jest spełnione,
a to z kolei oznacza BOGACTWO /duchowe/.
Wesołe jest życie staruszka
Gdzie spojrzy tam bóstwo co krok
Tu biuścik zachwyci tam nóżka,
Bo nie ten, bo nie ten już wzrok. 
Duchowo i emocjonalnie jesteś duuuuuuuuuuuuuużo młodszy, bo nie da się już tego nadrobić.
Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę. 
 

Cieszę się Przyjacielu Twoją radością i podejściem do codzienności.
Pozdrawiam

Witam Was Serdecznie
Mam do Was pytanie,bardzo ważne pytanie -czy ze mnie jeszcze coś wyrośnie ?
Bo kiedyś wszyscy mi mówili-Waldek,co z ciebie wyrośnie...
Czy mam jeszcze jakąś szansę,ze ze mnie coś jeszcze wyrośnie?
Dziękuję Wam i Pozdrawiam-Waldek

Pytasz się Waldek, co z ciebie wyrośnie?
Gruszki na wierzbie lub śliwki na sośnie. 


A tak serio, to codziennie, od momentu kiedy wstajesz i zaczynasz różne czynności po kolei wykonywać, jest tak, jakbyś nawlekał kolejne perełki na sznurek. Wieczorem możesz się im przyjrzeć i sam zobaczyć, czy ładny naszyjnik ci wyszedł, czy cieszy twoje oko i serce, i czy jeszcze kogoś oprócz ciebie ucieszył. 
I tak codzienne coś z ciebie "wyrasta". 
Pozdrawiam. 

Jaki liczysz że jeszcze podrośniesz w górę to możesz się rozczarować. I tak jesteś wyrośnięty. 
A tak na serio to najlepszym kim może być - to dalej być sobą. Świetnym, mądrym człowiekiem z ogromnym doświadczeniem i wspaniałym podejściem do życia, dzięki któremu potrafisz się z niego cieszyć. 

​​​