Przepraszam ze troche chaotycznie napisze , ale lepiej tak niz wcale .
Zaczne od tego ze 5 lat temu zdecydowalem sie na terapie stajconarna w prywatnym osrodku pod Krakowem . Terapia trwala 6 tygodni .
Tam po raz pierwszy spotkalem sie z nazwa AA i programem 12 krokow . Na poczatku bylo mi obojetne " co kto i gdzie " , wazne bylo abym przestal pic .
Terapia opierala sie na przerabianiu 12 krakow AA + 3 razy w tygodniu bylismy dowozeni na spotkania AA w 3 roznych miejscowosciach .
Po wyjsciu z terapii chodzilem 2 razy w tygodniu na spotkania AA , nawet prowadzilem mitingi przez 3 miesiace . Po 10 miesiacach utrzymywania trzezwosci zaczolem pic .
Pilem przez rok . Pozniej druga stacjonarna terapia ( 4 tygodnie - prywatnie ) i powrot do spotkan AA . Pozniej znowu wrocilem do picia . Doszedlem do takiego wycienczenia organizmu ze
siadajac na kibelek i napinajac sie w wiadomych celach , krew leciala mi z nosa . Bylem o krok od smierci . Nie bede opisywac bo nie w tym rzecz .
Znalazlem w necie CENTRUM LECZENIA UZALEZNIEN w jednym z miast - w ramach NFZ . Dodam na marginesie ze kiedys myslalem ze skoro pojde prywatnie to bedzie lepiej ...
Prawda okazala sie inna . Prywatne osrodki maja najczesciej slaba kadre i sa nastawione na zdzieranie kasy z klienta . W centrum leczenia uzaleznien w ramach funduszu NFZ pracuja ludzie lepiej przygotowani i
z wieksza wiedza o alkoholizmie . Od kilku lat w polsce prywatne osrodki rosna jak grzyby po deszczu . Zdesperowani ludzie sa w stanie zaciagnac kredyt , zapozyczyc sie po to zeby ratowac zycie ... a czeka ich tam najczesciej grupa pajacow i szamanow bez merytorycznej wiedzy o alkoholizmie .
Uczeszczam od 9 miesiecy do CENTRUM LECZENIA UZALEZNIEN ( NFZ ) . Przez 5-6 miesiacy jest grupa wstepna , spotkania 3 razy w tygodniu . Obecnie jestem na grupie tak zwanej NAWROTY , ma trwac 4-5 miesiacy . Pozniej jest grupa poglebiona trwajaca kilka miesiecy .
Mozna bylo wybrac leczenie stacjonarne lub ambulatoryjne . Ja wybralem ambulatoryjne .
Wracajac do spotkan AA , musze powiedziec ze z czasem zrozumialem ze 12 krokow jest to swietny program dla ludzi wierzacych .
Dla mnie ateisty tylko w tych punktach ( krokach ) nie ma nic o bogu :
1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.
4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.
8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.
9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.
Reszta jest przesycona BOGIEM . Ja nie moge opierac swojego zdrowienia na BOGU lub sile wyzszej , bo to w gruncie rzeczy jest to samo .
Na AA ludzie wkrecaja sobie np. ze grupa ludzi to sila wyzsza . Nie zgadzam sie z tym , bo dla mnie grupa ludzi to grupa ludzi .
Tez spotkalem sie z takim twierdzeniem ze np. wielka gora , blysk na niebie to sila wyzsza ... dla mnie to NATURA a nie sila wyzsza .
Sam dla siebie jestem sila wyzsza ... Po co ubierac cos w slowa ktore nic nie znacza . Sam dla siebie jestem SOBA a nie sila wyzsza .
Uwazam ze AA jest nieszkodliwa sekta .
Dlaczego ?
Z 12 tradycji AA , tradycja druga wyraznie mowi :
2. Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą.
Tradycja 9 mowi :
9. Anonimowi Alkoholicy nie powinni nigdy stać się organizacją; dopuszcza się jednak tworzenie służb i komisji bezpośrednio odpowiedzialnych wobec tych, którym służą.
Na mitingu jest dobrowolna zrzutka na kawe , paluszki itd . Reszta kasy idzie na intergrupe . Ta kasa jest wydawana na ksiazki , ulotki i inne materialy propagandowe ktore sa SPRZEDAWANE a nie rozdawane . Ktos drukuje , kupuje , zamawia , rzadzi ta kasa .
Dlatego uwazam ze AA to normalna organizacja dysponujaca poteznymi srodkami finansowymi w skali kraju i swiata . Jest duzo ludzi dostatnio zyjaczch z tego kultu/sekty .
Definicja SEKTY : pl.wikipedia.org/wiki/Sekta
Skracajac : Jest jakas sila wyzsza czy bog ktora ma nas uleczyc ze smiertelnej choroby . Jest kasa . Jest SEKTA :D
Do tego trzeba dodac ze 90% mitingow odbywa sie przy kosciele . Jakies salki do katechezy itd . Spotkalem sie z tym ze czlownkowie grupy AA zbieraja kase na jakies msze , oprawe mszy i zwiazane z tym rzeczy .
Na czym opieram swoje leczenie ? Na zrozumieniu i poznawaniu samego siebie . Na tym ze wyzwolilem sie od boga ( bogow ) i sil wyzszych . Od malego jestesmy indoktrynowani , lekcje religii , bierzmowania , komunie , sluby w kosicle , spowiedz itd itp .
Ciagle jest obecna jakas sila wyzsza albo jakis BOG , ktory na nas niby patrzy i rozlicza ... co jest absolutna bzdura !
Jest ciezko w koncu otworzyc oczy i zrozumiec ze od malego dziecka zylismy w klamstwie zwanym RELIGIA . AA opiera sie na BOGU , czyli jakas tam sila wyzsza ma ci pomoc nie pic .... co jest z zalozenia idiotyczne bo skoro to taka sila ktora wszystko moze to niech " pstryknie palcem " i od razu uleczy wszystkich alkoholikow a nie tylko mnie .
Nie pije dzieki sobie, swojej woli i dzieki rzeczowej i merytorycznej terapii w ktorej uczestnicze . Na terapii mamy zalecenie aby chodzic na AA , ale ja nie chodze .
AA nie zastapi terapii , bo na AA jest gadka o dupie maryni . Nie mozna udzielac " informacji zwrotnych " . Czesto bylem zanudzony na smierc , sluchajac tych samych ludzi opowiadajacych to samo po raz 100 .
Tez zauwazylem ze w grupach AA robilo sie straszne kolesiostwo - prowadzacy GURU , skarbnik itd . Sa rozne grupy , rozni ludzie .
Polecam AA dla tych ludzi ktorzy sa wierzacy ... chociaz niby prawdziwy wierzacy czlowiek przestrzega przykazan bozych i nie musi chodzic na AA bo religia mowi jasno zeby nie naduzywac alkoholu bo to grzech i takie tam ... Spotkalem ludzi ktorzy maja podobny poglad na temat AA do mojego , nie pija od lat i jest im dobrze bez AA i klamstwa ze sila wyzsza ci pomoze .
Prosze nie pisac ze : " oj biedny jestes czlowieku ... zal mi ciebie ".
Od kiedy zrozumialem ze moge polegac sam na sobie i profesjonalnej terapii , wiem ze moje trzezwienie jest w moich rekach i wszystko zalezy odemnie . Poznalem mechanizm mojej choroby . Jest mi teraz lzej , latwiej i lepiej .
Dodam ze dopuki nie zrozumialem tego co tu wyzej opisalem to chodzac na AA , na terapie , ciagle byl we mnie niepokoj , strach , lek , napiecie . Nawet jak nie pilem miedzy terapiami to strasznie sie meczylem .
Teraz od 9 miesiecy jestem szczesliwym i wyzwolonym czlowiekiem , kazdy dzien sprawia mi radosc i przyjemnosc ... czego wam tez zycze .